Firmy-słupy wyłudzają darmowe prawa do emisji CO2
Unijni pomysłodawcy systemu płatnych uprawnień do emisji CO2 stworzyli genialną platformę do wyłudzania pieniędzy. System ten zakłada, że za każdą wyemitowaną do atmosfery tonę CO2 trzeba uiścić opłatę. Wyjątkiem jest pula tzw. darmowych uprawnień. Problem w tym, że często są one przyznawane firmom-słupom, które w ogóle z nich nie korzystają. Z racji tej, że darmowe uprawnienia są niezwykle pożądane, firmy te odsprzedają je za grube miliony podmiotom, które ich autentycznie potrzebują. W ten sposób przehandlowano już łącznie… 8 mld euro!
Aby ograniczyć emisję CO2 Unia Europejska wymyśliła Europejski System Handlu Emisjami (UE ETS). W założeniu miał on polegać na tym, że każdy zakład przemysłowy, który emituje do atmosfery dwutlenek węgla (CO2) musi kupić uprawnienie do jego emisji liczone za każdą tonę. W ten sposób eurokraci chcieli ograniczyć skalę przemysłu emisyjnego w Europie. Przy okazji jednak stworzyli warunki do gigantycznych nadużyć i patologii.
Otóż do systemu UE ETS wprowadzono pewien wyłom w postaci limitów darmowych uprawnień do emisji. Każdy kraj UE otrzymuje co roku określony pakiet takich uprawnień, który następnie jest dzielony pomiędzy zakłady przemysłowe emitujące CO2. Problem w tym, że pakiety takie zaczęły dziwnym trafem otrzymywać firmy, które nie były w stanie ich wykorzystać lub nawet firmy-słupy istniejące tylko po to, aby wyłudzić uprawnienie (stwarzając pozory zapotrzebowania na nie – np. poprzez deklaracje, iż emitują do atmosfery mnóstwo CO2, kiedy w rzeczywistości nie emitują i nie produkują niczego), a następnie sprzedać je z gigantycznym zyskiem prawdziwym zakładom przemysłowym, które autentycznie ich potrzebują. W ten sposób powstała patologiczna sytuacja, w której darmowe uprawnienia – zamiast wspierać gospodarkę danego kraju – zaczęły zasilać kieszenie przestępców. Szacuje się, że od początku istnienia UE ETS (2008 rok) przehandlowano już w ten sposób nawet 8 mld euro! Za wszystko i tak ostatecznie zapłacili konsumenci, bowiem zakłady przemysłowe, które odkupiły od przestępców „darmowe” uprawnienia, koszty ich pozyskania przerzucały w cenę produkowanych przez siebie dóbr. Innymi słowy – za wszystko płacimy my w cenie towaru, który nabywamy… po prostu – GENIALNE!
Na podstawie: WysokieNapiecie.pl, pl.Wikipedia.org
Źródło: Niewygodne.info.pl