Faszyzm: fenomen historyczny i model polityczny

Opublikowano: 01.12.2015 | Kategorie: Historia, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 653

Czym był włoski faszyzm? Jakie miał korzenie, jakie przybierał formy i jak definiował swe cele? Rozważania nad fenomenem ruchu sfrustrowanych oficerów, który zawładnął wyobraźnią milionów nie są tylko zajęciem dla historyka. W dzisiejszej Europie, zarówno na rosnącej skrajnej prawicy sceny politycznej jak i w neoliberalnych centrach ośrodków władzy, jest wystarczająco wiele dowodów na to, że zagrożenie faszystowskie jest ciągle żywe.

Słowo faszyzm pochodzi od fascio – związek tych, których łączy wspólny cel. Wyrażenie to we włoskiej historii odnosi się do rozmaitych ruchów, od Związku powstańców sycylijskich z lat 90. XIX w. (wtedy to termin pojawia się po raz pierwszy), do Związku Czynu Rewolucyjnego (Fasci di Azione Rivoluzionaria – interwencjoniści), powstałego pomiędzy 1914 a 1915 r. Od tego momentu pojawia się termin „faszysta”, czyli osoba należąca do związku, a od niego rzeczownik „faszyzm”, pod którym dziś rozumie się ruch Fasci di Combattimento (Włoski Związek Kombatantów), powstały w Mediolanie 23 marca 1919 r., wiec zwołany przez Popolo d’Italia (Lud Włoch), dziennik założony 15 listopada 1914 r. przez Mussoliniego, finansowany przez przemysłowców i właścicieli ziemskich oraz rząd francuski. W październiku tego samego roku Mussolini, redaktor naczelny dziennika Avanti! (Naprzód!), organu Włoskiej Partii Socjalistycznej (Partito Socialista Italiano) poparł interwencjonizm i został wykluczony z partii, w której był jednym z liderów frakcji bezkompromisowej.

HISTORIA ZDOBYCIA WŁADZY

Włoski Związek Kombatantów narodził się jako ruch kombatantów wojennych, zwolenników interwencjonizmu i jego aktywnych uczestników, których celem była obrona zwycięstwa przeciw socjalistom traktowanym jako wewnętrzny wróg. Militaryzm, pochwała wojny, którą faszyzm czerpie z ruchu narodowego i od futurystów wydaje się być jego nicią przewodnią. Pierwszymi organizatorami Związku Kombatantów są zdemobilizowani oficerowie rezerwy, którzy czują się zdradzeni przez państwo, na froncie zdobyli władzę i skłonność do przemocy, teraz boją się utracić tę pierwszą i nie potrafią zrezygnować z tej drugiej. Walka przeciw negującym ojczyznę staje się sposobem na kontynuowanie wojny. Pierwszymi budowniczymi faszyzmu staje się drobnomieszczaństwo. W szczególności odgrywają oni decydujące znaczenie w kiełkowaniu i tuż po narodzinach faszyzmu w zdefiniowaniu kompletnego pakietu ideologicznego, od nacjonalizmu włoskiego, od którego faszyzm przejmie cechy prawicowe, odróżniając się rewolucyjnym językiem oraz zróżnicowaną strukturą społeczną złożoną z klas średnich, z robotników i rolników. Po początkowym dwuleciu, podczas którego porażkę wyborów powszechnych z listopada 1919 r. (wygranych przez socjalistów i ludowców-katolików) przetrwały tylko niektóre powstałe w rozmaitych miejscowościach Związki, ruch Mussoliniego podnosi się z klęski jesienią 1920 r. kiedy po zakończeniu okupacji fabryk klęska ruchu robotniczego staje się ewidentna.

Faszyzm rozpoczyna swoją drugą fazę, skwadryzm, czyli uzbrojone bandy wyrostków ubranych w czarne koszule i wyposażone w środki transportu. Ich celem jest systematyczne niszczenie organizacji ruchu chłopskiego i robotniczo-socjalistycznego. Przez całe „czarne dwulecie” 1921-1922, wraz ze skokiem jakościowym na płaszczyźnie organizacyjnej i symbolicznej związanym z transformacją ruchu w Narodową Partię Faszystowską (Partito Nazionale Fascista) w listopadzie 1921 r., faszyzm działa jak wojsko, wspierany przez stowarzyszenia rolnicze i przemysłowe, hierarchię wojskową, siły policyjne, sądownictwo, rząd i przez Koronę.

Pierwszy we włoskiej historii przykład partii-milicji zajmuje się zniszczeniem przeciwników politycznych, zamienionych zgodnie z logiką wojenną we wrogów. Celem głównym jest jednakże zdobycie państwa, cel ten paradoksalnie zostanie osiągnięty przy pomocy instytucji państwowych. Nie tyle dzięki Marszowi na Rzym (Marcia su Roma), natychmiast określonemu mianem rewolucji faszystowskiej, a w rzeczywistości źle zorganizowanej manifestacji, od udziału w której przezornie wstrzymał się sam Mussolini. Faszyzm sięga po władzę dzięki odrzuceniu przez króla dekretu o stanie oblężenia przyjętego przez ostatni liberalny rząd.

Od tego momentu rozpoczyna się budowa reżimu (tak wkrótce nazywane będzie nowe faszystowskie państwo), który żąda odrzucenia dziedzictwa liberalnych Włoch, uwolnienia się od liberalnego konstytucjonalizmu, nawet jeśli Status Albertyński nadal będzie formalnie obowiązywał. Po zażegnaniu kryzysu związanego z zabójstwem przywódcy socjalistów Giacomo Matteottiego (czerwiec 1924 r.) rozpoczyna się budowa „nowych Włoch”, „Trzeciego Rzymu”, Rzymu faszystowskiego, po Rzymie Cezarów i Papieży. Decydująca jest działalność Alfredo Rocco, ekonomisty i prawnika.

POCHWAŁA PRZEMOCY

Główne cechy teoretyczne faszyzmu to: pochwała przemocy; antyegalitarna koncepcja jednostki i społeczeństwa; przedkładanie działania ponad myśl; hierarchiczna koncepcja systemu międzynarodowego opierającą się na idei, wg której niektóre narody mają prawa do zaspokojenia własnych potrzeb, a którym inne narody powinny zatem podlegać, oraz że wojna jest normalnym stanem w stosunkach międzynarodowych; wściekły nacjonalizm, który odwołuje się do chwały przeszłości, w szczególności do mitu rzymskości dla przywrócenia za wszelką cenę Włochom wielkości; estetyzująca i totalitarna koncepcja polityki i przemiana polityki w zeświecczoną religię, w której duce staje się bóstwem do wielbienia, a partia papieżem; trwałe ukierunkowanie mas na cele wewnętrzne (bitwa o zboże, kampania przeciwko bezżeństwu, kampania o zniesienie form grzecznościowych Pan/Pani, kampania złoto dla ojczyzny, autarkia, melioracje, budowa nowych miast, propaganda przeciw antyfaszyzmowi… oraz cele zewnętrzne (propaganda przeciwko Wielkiej Brytanii, antyżydowska, antybolszewicka, antyamerykańska, antyradziecka…).

Centralna jest rola wodza, którą manifestuje się obsesyjną obecnością w przestrzeni publicznej rzeźb (popiersia, płaskorzeźby, pomniki), w napisach na murach, na kartkach i znaczkach pocztowych, w kinie, publicystyce, literaturze i malarstwie, mimo to reżim charakteryzuje się typowym dla totalitaryzmów policentryzmem. Liczą się aparat nadzoru, prewencji i represji. Faszyzm wyróżnia się przede wszystkim jako reżim bardziej policyjny niż partyjny, tym różni się od nazizmu. Mussolini woli opierać się na ciałach państwowych niż na strukturach partyjnych. Rodzi się skłonność do etatyzmu, centralizmu i interwencjonizmu państwowego, które sięga do opracowań teoretyczno-politycznych Alfreda Rocco. Jak każdy reżim totalitarny faszyzm cechuje się systemem jednopartyjnym: wokół Narodowej Partii Faszystowskiej powstają niezliczone organizacje kulturalne, sportowe, rekreacyjne i wsparcia społecznego.

Podczas gdy poświęca się z typową dla totalitaryzmów wygórowaną ambicją tworzeniu „nowego człowieka”, faszyzm stara uwierzytelnić się ideologicznie i teoretycznie. Przeważająca większość intelektualistów da się zrekrutować, ale ich akces ma głównie charakter praktyczny i organizacyjny. Reżim tworzy struktury, oferuje synekury, ustala nagrody, przyznaje świadczenia finansowe, tworzy instytucje i symbolicznie przyznaje uznanie klasie intelektualistów, czego nie było w przeszłości. Udaje mu się spowodować, że intelektualiści poczują się twórcami procesu budowy nowych Włoch, w dwójnasób, na drodze ideologicznej i pragmatycznej osiąga konsensus. Intelektualiści staną się budowniczymi „konsensusu” w coraz szerszych kręgach społecznych.

FASZYSTOWSKI LIBERALIZM

W sytuacji całkowitego braku wolności jest bezsporne, że faszyzm ucieleśnia pierwszy ruch, a później masowy reżim używając trafnego sformułowania Palmiro Togliattiego. Budowa konsensusu odbywa się z pomocą intelektualistów, rozpoczynając od Giovanniego Gentile, Ministra Edukacji Narodowej w pierwszym rządzie Mussoliniego, autora organicznej reformy systemu włoskiego szkolnictwa. Gentile zwolennik idei ciągłości faszyzmu jako urzeczywistnienia liberalizmu, docenia wysiłek pojednania jednostki ze zbiorowością, ale podporządkowując jedną drugiej pod egidą etycznego państwa. Gentile jest przede wszystkim promotorem i realizatorem niezliczonej ilości instytucji kulturalnych, których spory odsetek przetrwał reżim.

Natomiast państwo Alfreda Rocco ma cechy organicystyczne: jest wszystkim, w czym znikają kontrasty, pokonuje walki frakcji i klas, mocne tak spójną i hierarchiczną wewnętrzną solidarnością może rzucić się w wyścig narodów w imię potęgi demograficznej oraz w imię narodu godnego swojej przeszłości. Świadczy o tym obsesyjne odwoływanie się do przeszłej potęgi Rzymu. Etatyzm jest zasadniczym symbolem faszyzmu i dominuje w dyskusji o korporacjonizmie, w której ponadto faszyzm przedstawiany jest jako trzecia droga między kapitalizmem a komunizmem.

W drugiej połowie lat 30. daje się zauważyć postępującą radykalizację polityki wewnętrznej i międzynarodowej faszyzmu: Mussolini angażuje się w zdobycie Etiopii, w wojnę w Hiszpanii, zbliża się do Niemiec. Prawa rasowe z 1938 r. oraz będąca ich konsekwencją polityka dyskryminacji i prześladowania włoskich Żydów stanowią jedną z ciemniejszych kart historii reżimu, dokonaną za przyzwoleniem większości i wspólnie z intelektualistami. Faszyzm obrał już drogę wojny: II wojna światowa z serią katastrofalnych klęsk ujawnia dramatyczną rozbieżność pomiędzy paradą a rzeczywistością.

ZRODZONY Z WOJNY OD WOJNY GINIE

Przebieg światowego konfliktu doprowadził do upadku reżimu, kiedy to 25 lipca 1943 r. Mussolini został aresztowany z nakazu króla. Uwolniony przez niemieckie komando tworzy marionetkowe państwo Włoską Republikę Socjalną ze stolicą w Salò (Repubblica sociale di Salò) na północy Włoch, nad jeziorem Garda. W podzielonych na dwoje Włoszech, z uciekającym królem, rozwiązaną armią, Faszystowska Partia Narodowa okazała się kolosem na glinianych nogach. Słabość schyłkowego faszyzmu czyni go bardziej okrutnym, aż do chwili rozstrzelania Mussoliniego przez partyzantów 28 kwietnia 1945 r., niestety zdołał on już doprowadzić kraj na skraj przepaści. Tylko antyfaszystowski ruch oporu ratuje honor i godność Włoch. Faszyzm zrodzony z wojny, wojną żyjący, od wojny ginie.

Jako ruch polityczny lub „ponadpolityczny” faszyzm pojawił się w wielu państwach (Polska, Węgry, Wielka Brytania, Japonia, Chorwacja, Rumunia, Hiszpania, Portugalia…), pod różnymi nazwami zawsze wzorując się na modelu włoskim. Faszyzm jawił się rodzajem cezaryzmu XX w., opartym na charyzmatycznym przywódcy, obsesyjnym poszukiwaniu konsensusu za pomocą środków pedagogiki i rozmaitych środków propagandy połączonej ze skutecznym systemem kontroli policyjnej, z rewolucyjną frazeologią, agresywną linią polityki międzynarodowej, imperialistyczną, prowojenną i w różnym stopniu antysemicką, ale też antysłowiańską i antyafrykańską.

FASZYZM DZIŚ

Bezsporna jest zatem oryginalność ruchu, który do samego końca wzbudza szerokie zainteresowania, którego efektem są tysiące studiów aż po ogólne teorie faszyzmu, niekiedy wpisujące go w ogólny fenomen totalitaryzmu, czasami stawiając go obok bolszewizmu bez względu na historię, tak jak, upraszczając, gułag stawał się tym samym co niemiecki lager.

Za bardzo kładziono nacisk na zapędy modernizacyjne faszyzmu, przemilczając element przemocy, i zaniedbując koszty socjalne wynikające z tej niedokończonej i często zbyt ambitnej modernizacji. W ostatnich dziesięcioleciach faszyzm i antyfaszyzm były ulubionymi przedmiotami rewizjonizmu, z postępującym ograniczeniem osądu negatywnego nad tym pierwszym i z umniejszaniem znaczenia antyfaszyzmu, a nawet banalizując pozytywną ocenę drugiego.

Dziś jesteśmy świadkami ugruntowywania się ruchów, które od Grecji po Ukrainę wydają się na nowo propagować idee i symbole niemieckiego nazizmu, wraz z rozprzestrzenianiem się rasizmu i ksenofobii, ideologii hierarchicznych i militarystycznych także w Unii Europejskiej. Z drugiej strony zdaje się rozwijać inna forma faszyzmu, proponująca pokonanie demokracji, demontaż instytucji liberalnych, z prawami wyborczymi, które odbierają obywatelom realną wolność wyboru, podporządkowanie władzy sądowej władzy wykonawczej, z postępującym ograniczeniem praw klas podległych, kontrolą mediów, przekształceniem systemu szkolno-uniwersyteckiego w system ekonomiczny mile widziany przez rynek, w którym duch krytyczny traktowany jest jako zbędny. Ideologia ultra-kapitalistycznego neoliberalizmu dzień po dniu pokazuje swą ciemniejszą stronę, twarz gwałtu i przemocy zarówno wewnątrz państw, jak i w sercu systemu międzynarodowego, z rosnącą nierównością między bogactwem a biedą, między Północą a Południem świata. Wydaje się, że jedyną odpowiedzią, jaką kraje rozwinięte są w stanie udzielić jest starcie militarne.

To osobiście każe mi sądzić, że także wtedy, kiedy nie można mówić o faszyzmie, należy się bać, że przyszłość ludzkości jest mało optymistyczna i że niezbędną odpowiedzią świata intelektualistów ma być obrona wiedzy historycznej i myśli krytycznej.

Autorstwo: Angelo D’Orsi
Tłumaczenie: Małgorzata Wendland
Źródło: Monde-Diplomatique.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. kudlaty72 01.12.2015 17:51

    Czytać proszę!

    Katolicka pochwała Faszyzmu

    http://www.gazetawarszawska.com/pugnae/1513-faszyzm

    ps;Marzeniem moim jest dożyć czasów kiedy w Polsce przejmie władzę formacja dla ,której ten tekst będzie myśla przewodnią.

  2. jeszcze 01.12.2015 18:31

    @kudlaty
    Ja się pod tym niestety nie podpiszę, choć z niektórymi postulatami się zgadzam. Ale Kościołowi katolickiemu mówię NIE, bo nie zamierzam być owieczką! Słowa “obowiązek, ofiara, powinność” itp są mi obce. Chcesz zastąpić krasnali (musiałam poprawić, bo Józefina mi pogroziła 😉 kościołem katolickim? Toż to jedna banda mająca na celu zniewolenie ludzkości.

  3. kudlaty72 01.12.2015 18:51

    @jeszcze
    Ja też nie jestem katolikiem.Uważam się za początkującego chrześcijanina.KK jest temu najblizszy ale oczywiscie ten przed soborowy(obecny Watykan to siedlisko diabła ale to inny temat).Uważam ,ze wartosci,które daje chrześcijaństwo mogą uzdrowić ludzkość jeśli pozbedziemy sie zgniłych owoców z koszyka.
    Prawdziwe chrześcijaństwo nie zniewala,pomaga odróżnić zło od dobra(wielu ma z tym problem),wskazuje drogę tym co zbłądzili,daje radość zycia.Nie powinno się patrzeć na Chrystusa przez pryzmat Watykanu.Miejmy religie w sercu i zyjmy tak by nikt przez nas nie płakał.
    ps;pamiętaj,że to było pisane przed wojną ,wtedy KK wygladał trochę inaczej aczkolwiek to tylko instytucja.

  4. jeszcze 01.12.2015 19:16

    Jeśli przyjmiesz chrześcijaństwo bez pośredników, to ok.

    “Miejmy religie w sercu i zyjmy tak by nikt przez nas nie płakał.”
    Miejmy raczej w sercu pamięć o tym, że jesteśmy dziećmi Boga i że każdy ma w sobie Jego cząstkę. A skoro tak, to my również jesteśmy stwórcami samych siebie i otaczającej nas rzeczywistości. Oczywiście nie powinniśmy nikogo świadomie krzywdzić, ale nie da się wziąć odpowiedzialności za to,co innych boli. My mamy realizować swój zamiar nade wszystko i niech każdy robi to samo, a nie będzie krzywdy dla nikogo. Poza tym pamiętajmy, że krzywda dzieje nam się na tyle, na ile uważamy coś za krzywdę. Dostałam z życiu nieźle po głowie, płakałam przez wielu, ale w żadnym przypadku nie uważam tego za krzywdę. To po prostu kolejne doświadczenie, lekcja.
    Jeśli chcesz naśladować Chrystusa, to dalej, ale nie mieszaj do tego chłopaków w sukienkach 😉

  5. kudlaty72 01.12.2015 19:42

    @jeszcze kwestia interpretacji,nie wchodze w polemike 🙂
    ps;nie chcę nikogo naśladować ,bardziej się widze jako zbrojne ramie niebiańskiej sprawiedliwosci haha

  6. jeszcze 01.12.2015 19:44

    To się nazywa Żołnierz Boga :)) Pozdrawiam Cię.

  7. kudlaty72 01.12.2015 19:54

    @jeszcze
    Dzięki,i ja Cię pozdrawiam.

  8. Maximov 01.12.2015 21:13

    @jeszcze
    Ostrożnie z tym Żołnierzem Boga bo jeszcze Cię odwiedzą ateciaki o świcie i przeczytamy o polskich terrorystach planujących zamachy w Polsce… 😉

  9. MasaKalambura 01.12.2015 22:41

    “Dawne cywilizacje nie bazowały na wartościach religijnych.”
    ta teza jest niezwykle słaba.

  10. agama 01.12.2015 23:20

    Emigrant ma rację w 100%. Ludziom łatwiej zaakceptować religijne bajeczki niż fakt istnienia inteligentnego pozaziemskiego życia w nawet do końca niezmierzonym kosmosie.

  11. goldencja 02.12.2015 08:23

    Ludzie nie szanują życia jakie znają, jakie widzą, jakiego doświadczają – ani swojego (używki, zła dieta, uwstecznianie emocjonalne itp.) ani cudzego (pogarda, przyjemność z zadawania bólu, zabijanie dla sportu, dla wartości urojonych). Są za to skłonni umrzeć za “życie”, które jest nieznane i niewidzialne, o którymś napisali w jakiejś starej książeczce i opowiadali w legendach. Dlatego ludzie gardzą naturalizmem i racjonalizmem, a oddają się religii. Ot taki jedyny na Ziemi autodestrukcyjny gatunek. Szkoda, że przy okazji ciągnie za sobą inne gatunki.

  12. MasaKalambura 02.12.2015 10:08

    Kolejne bzdurne założenie, że jakoby jesteśmy jedynym religijnym gatunkiem na Ziemi. Nie ma na to nawet jednego dowodu.
    Oczywiście nie mówimy o religii w rozumieniu ludzkim. A o kontakcie stworzenie-Stwórca.

    Nawet drzewa i kamienie oddają cześć swojemu Bogu.

  13. kudlaty72 02.12.2015 17:48

    @emigrant
    Spłoniesz na stosie przyjacielu haha.Dla mnie logiczne jest to ,że żródłem zła są pejjsaci pozamykani w swoich pejjsatych bankach opłacajacy pół swiata żeby zrobić z nas niewolników.To dla mnie jest logiczne.Nasza cywilizacja ma 2000 lat i tego nie zmienisz.Cywilizacja chrześcijańska,atakowana przez zydostwo od początku istnienia,aż do teraz i jeszcze pewnie z kilkanaście lat aż ostatni europejczyk dyma…cy kurę krzyknie -“jestem wolny bo nie jestem katolikiem”

  14. MasaKalambura 02.12.2015 20:42

    Pieniądz, którego wartość można dowolnie zmieniać – np pieniądz fiducjarny, którego wartość opiera się na zaufaniu do emitenta – jest zły.

    Tylko Bóg jest dobry.

    Dokładnie tak zły jest ten pieniądz, jak ludzie, którzy nim się posługują.
    Zacznij szukać dziś dobrego człowieka czy dobrych ludzi, jak masz szczęście ich przyciągnąć będąc takim i dopiero wtedy stwierdzisz, jak zły jest pieniądz.
    Co gorsza, ma on działanie niszczące – jako że obciążony złem tych, którzy go używają – dla duszy i ciała. Chyba tylko jałmużna jest w stanie od tego działania uratować.

    Dobry lub chociaż neutralny pieniądz to taki którym manipulacja jest co najmniej trudna dla właściciela a właściwie praktycznie nie możliwa dla emitera. Żaden człowiek nie powinien mieć prawa tworzenia pieniądza z powietrza, z niczego. Bo pieniądz to tylko symbol, ułatwienie. Dobry pieniądz musi posiadać rzeczywistą wartość sam w sobie. Bo dobro to wartość. Zawsze jak mówimy że coś jest wartościowe myślimy dobre. Pieniądz aby być dobry też musi mieć wartość.

    Ludzi, którzy czekają na taki pieniądz ma się dziś za wariatów. Jeszcze większych od tych, którzy otwarcie mówią o swej wierze w Boga. A takich, którzy taki pieniąc próbują wprowadzić, zabija się bezwzględnie nawet za cenę zniszczenia całego kraju, cenę wojny i śmierci.

    To jest jedna z cech rozpoznawczych współczesnego faszyzmu. Z tą różnicą, że wciąż nie ma aktora numero uno. A jeśli jest, to go nie widać dostatecznie jasno.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.