Facebook wyjaśni użytkownikom, jak wykorzystuje ich dane

Komisja Europejska oraz urzędy ochrony konsumentów w państwach członkowskich (w tym polski UOKiK) podpisały z Facebookiem porozumienie, zgodnie z którym platforma będzie musiała w prostszy i bardziej czytelny sposób informować użytkowników o tym, co się dzieje z ich danymi.

Porozumienie przewiduje m.in. to, że Facebook będzie musiał rzucić więcej światła na istotę swojego modelu biznesowego i na to, jakie dane i do czego wykorzystuje. Użytkownicy przeczytają więc w regulaminie, że mogą korzystać z Facebooka za darmo, ale w zamian za to godzą się na udostępnienie swoich danych i wykorzystywanie ich do świadczenia usług marketingowych zewnętrznym firmom.

Choć dzięki tym zmianom konsumenci dowiedzą się więcej o tym, jak są wykorzystywane ich dane i kto w rzeczywistości jest klientem Facebooka (reklamodawcy), to mamy wątpliwości, czy takie postanowienie jest w ogóle do pogodzenia z RODO. Uzależnienie dostępu do usługi od zgody na śledzenie i profilowanie wyklucza naszym zdaniem dobrowolność takiej zgody – a więc jest sprzeczne z warunkami, jakie dla wyrażenia ważnej zgody stawia RODO. To właśnie wymuszanie zgody na profilowanie i podejście „albo akceptujesz wszystkie warunki, albo nie korzystasz z usługi” stały się przedmiotem skarg złożonych przeciwko Facebookowi przez Maxa Schremsa i jego organizację NOYB.

Porozumienie dodatkowo przewiduje, że Facebook będzie musiał wyjaśnić użytkownikom, jak mogą zgłosić odwołanie, jeśli zamieszczona przez nich treść zostanie usunięta oraz na jakich zasadach Facebook może usunąć lub zawiesić konto. Daje to nadzieję na zmianę obecnej sytuacji, w której osoby, których posty zostały usunięte, czują się bezsilne wobec arbitralnych decyzji Facebooka.

Zmiany mają zostać wprowadzone do regulaminu Facebooka do końca czerwca. Jeśli Facebook nie spełni tego obowiązku, krajowe urzędy ochrony konsumentów będą mogły nałożyć na niego sankcje, również finansowe.

Na podstawie: Europa.eu
Źródło: Panoptykon.org