Facebook i Google chcą walczyć z fałszywymi newsami

Opublikowano: 16.11.2016 | Kategorie: Media, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 612

Chęć walki z fałszywymi newsami pojawiła się po zwycięstwie Donalda Trumpa. Czy byłaby równie silna po zwycięstwie Hillary Clinton i czy społeczeństwo informacyjne potrzebuje takiego filtra informacji?

Po wyborczym zwycięstwie Donalda Trumpa wylansowano teorię, że zwycięstwo było zasługą Facebooka i rozprowadzania za jego pośrednictwem fałszywych newsów. Ta teoria jest podwójnie wadliwa. Po pierwsze opiera się na założeniu, że wszyscy ludzie są głupi i wierzą tylko w to co powie im Facebook (a to wysoce wątpliwe). Po drugie Trump nie wygrał liczbą głosów, ale skorzystał z pewnych cech amerykańskiego systemu wyboru prezydenta.

Niezależnie od tego wszystkiego teoria o “zwycięstwie przez fałszywe newsy” zrobiła karierę. Efekty ujawniają się teraz. Zarówno Google jak i Facebook zapowiadają walkę z fałszywymi newsami. Paradoksalnie może to zagrozić wolności słowa.

Google chce walczyć z fałszywymi newsami poprzez odcinanie im źródeł dochodu.

“Ograniczymy serwowanie reklam na stronach które przedstawiają informację błędnie, nieprawidłowo lub zatajają informacje o wydawcy, treści wydawcy lub głównym celu istnienia serwisu” – oświadczył przedstawiciel Google (cytat za Mashable.com).

Facebook postępuje podobnie – już zmienił brzmienie polityki Facebook Audience Network. Teraz jest jeszcze bardziej jasne, że reklamy nie będą wyświetlane na stronach pokazujących mylące lub nielegalne treści, włącznie z serwisami zawierającymi fałszywe newsy.

“Zaktualizowaliśmy politykę jednoznacznie wyjaśniając, że to dotyczy fałszywych newsów. Nasza ekipa będzie nadal uważnie sprawdzać wszystkich ewentualnych wydawców i monitorować tych już obsługiwanych by zapewnić zgodność z polityką” – oświadczył przedstawiciel Facebooka (cytat za “NY Times”).

Te dwa oświadczenia są dość znaczące. Dwóch sieciowych gigantów – Google i Facebook – wyszło z roli bezstronnych pośredników, którzy jedynie przekazują ludziom informacje. To koniec epoki argumentów w rodzaju “jesteśmy tylko słupem ogłoszeniowym”. Niestety biorąc na siebie odpowiedzialność za jakość newsów Google i Facebook dają sobie również prawo do decydowania o tym co należy uznawać za prawdę.

Pierwsze co nasuwa się na myśl to serwisy w rodzaju “AszDziennik” albo “The Onion” (czyli serwisy z satyrą newsową). One rozprowadzają fałszywe newsy, choć z drugiej strony nie kryją się z ich fałszywością. Ich treści są w pewnym sensie prawdziwe bo są otwarcie fałszywe. Z drugiej jednak strony można spotkać się z sytuacjami, gdy fałszywy news z serwisu “The Onion” krążył po sieci jako prawdziwy i nie wszyscy dostrzegali w nim tylko żart.

Satyra newsowa to tylko początek. Problemy z oceną prawdziwości newsów dotyczą także kwestii światopoglądowych. Dla niektórych ludzi nieprawdziwy lub niepełny będzie każdy news, który nie wspomni o rzekomym niepolskim pochodzeniu jakiegoś polityka (choćby to pochodzenie nie miało znaczenia dla opisywanej sprawy).

Samo krytykowanie pewnych zjawisk jest czasem uważane za nieprawdę. Przykładowo “Dziennik Internautów” od lat pisze o copyright trollingu. Niektórzy ludzie (głównie prawnicy zarabiający na trollingu) uważają całą tę krytykę za nieprawdę. Ich zdaniem ściganie piratów jest zawsze dobre, może być bezwzględne i każdy kto to krytykuje sam jest piratem. W przeszłości widzieliśmy kopie różnych skarg na nas pisanych do różnych instytucji. Te skargi były mocno zabawne, irracjonalne, ale stało za nimi być może głębokie przekonanie o tym, że krytykowanie pewnych zjawisk jest z zasady nieprawdą.

Ludzie mogą mieć ogromne problemy z odróżnieniem opinii od faktów, a w dziennikarstwie te dwie warstwy informacji niemal zawsze się mieszają (i wcale nie jest to cecha tylko współczesnego dziennikarstwa). Określanie prawdy i nieprawdy stanie się jeszcze trudniejsze gry wejdziemy w gąszcz przekonań religijnych. Dla części mieszkańców naszego kraju publikacje wspólnot wyznaniowych będą prawdziwe lub fałszywe w zależności od przekonań.

W najlepszych gazetach zdarzają się newsy wprowadzające w błąd lub ewidentnie niedorobione. Poza tym najbardziej obiektywne dziennikarstwo może się okazać treścią bezprawną. Pisaliśmy kiedyś o tym, że relacja z Sejmu może naruszać dobra osobiste. Czy Facebook, Google lub inny sieciowy pośrednik mają decydować o tym co jest prawdą?

Dopiero w przyszłości przekonamy się jak Facebook i Google będą egzekwować swoją politykę wobec “fałszywych newsów”. Być może niewiele się zmieni i oświadczenia mają tylko charakter wizerunkowy. Tak czy owak wypada zaznaczyć, że sieć w której korporacje czuwają nad prawdą i fałszem wcale nie musi być lepsza od sieci bez takich nadzorców.

Autorstwo: Marcin Maj
Źródło: DI.com.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. blackeyed 16.11.2016 13:42

    Facebook cenzuruje wybiórczo – swoich faszystów i islamistów nie ruszają. Nie przewiduję zmian, bo to lewacki szajs znany z dwójmyslenia.

  2. Logika 16.11.2016 15:11

    Nie zdziwi mnie to jak rudy wraz z googlami zablokują strony typu Wolne Media i im podobne…

  3. Niccolo 16.11.2016 20:59

    “fałszywymi newsami” powinno być w cudzysłowie. To oczywiste, że szykuje się mocniejsza forma cenzury. Warto przypomnieć, że “Facebook, Twitter, YouTube, Microsoft ogłosiły w Brukseli Kodeks Postępowania odnośnie do cenzurowania treści w Internecie.”, a to co widzimy obecnie, to tego skutki. Potrzebujemy innych mediów społecznościowych, by informować się bez cenzury. Myślę, że VK ze względu na to, że nie jest zachodnim tworem, albo stworzyć nowe, co będzie raczej wątpliwe w zrealizowaniu. Warto też zastanowić się nad umieszczeniem strony na domenie “.onion”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.