Liczba wyświetleń: 661
Na zagranicznych rynkach słabnie popyt na chińskie towary, m.in. w związku z rosnącymi kosztami produkcji i cenami, jednak miasto Dongguan, gdzie powstaje 18 proc. sprzedawanych na świecie smartfonów, 30 proc. zabawek i 10 proc. butów sportowych, znalazło rozwiązanie: zastępuje pracowników fabryk robotami.
Lokalny rząd Dongguanu zachęca fabryki do zakupu maszyn wykonujących określone zadania zamiast ludzi. Celem jest przede wszystkim obniżenie kosztów produkcji. W latach 2014-2016 miasto przeznaczyło 200 mln juanów (ponad 120 mln zł) na pomoc przedsiębiorstwom w zakupie maszyn. Idzie zwłaszcza o firmy z tych gałęzi przemysłu, w których praca jest powtarzalna, intensywna i ryzykowna, takich jak produkcja elektroniki, maszyn, żywności, tekstyliów, mebli, obuwia i chemikaliów.
Między wrześniem 2014 a wrześniem 2015 roku o dotacje w ramach kampanii wniosły 622 firmy. Dzięki maszynom fabryki mogły zwolnić 38 tys. robotników i obniżyć jednostkowy koszt produkcji średnio o 10,92 proc. – wynika z oficjalnych danych lokalnego rządu.
W kampanii “zastępowania robotników robotami” bierze udział m.in. firma Zhengye Technology, która produkuje maszyny do obróbki i testowania obwodów drukowanych (PCB) przeznaczonych do montażu elektroniki. Jedna taka maszyna może zastąpić nawet ośmiu żywych pracowników. Dzięki rządowym zachętom portfel zamówień na produkowane przez firmę maszyny wzrósł w latach 2012-2015 trzydziestokrotnie.
Chińskie PKB wzrosło w trzecim kwartale br. o 6,9 proc. (liczone rok do roku), co oznacza najniższe tempo wzrostu od sześciu lat. Tymczasem lokalne PKB Dongguanu zwiększyło się w tym samym okresie o 7,9 proc., a wzrost ten miasto zawdzięcza głównie kampanii “zastępowania robotników robotami”.
Wartość chińskiego eksportu liczona w dolarach zmalała we wrześniu o 3,7 proc. w stosunku do roku poprzedniego, tymczasem eksport Dongguanu wciąż rośnie.
Autorstwo: jkl
Źródło: Lewica.pl
Polecam film pt. ,,Zielona pożywka,, , ludzi przybywa, a pracy ubywa …czeka Nas katastrofa, czy to sterowana ( NWO ) czy ,,samoistna,, , bez różnicy.
Przy obecnym, globalnym, bandyckim systemie kapitalistycznym polegającym na niekończącym się bogaceniu wąskiej grupy kosztem miliardów niewolników, robotyzacja będzie oznaczała tylko powiększanie się nędzy, głodu i chorób…
Żeby roboty rzeczywiście mogły służyć ludziom, musiałby się zmienić system, a to jest niemożliwe na obecnym etapie rozwoju małpoluda.
Chyba ktoś spał na historii – wiecie ile osób trzeba było kiedyś do obsiania pola np pszenicą, a później zebrania plonów ?!?! A ile to teraz robi? I to wszystko dzięki zmechanizowaniu.
Ile osób wytwarzalo kiedyś ubrania a ile robi to teraz?
I nikt nie głoduje i nie chodzi nago – a wręcz odwrotnie – żywność i odzież jest tania i dostępna jak nigdy w historii ludzkości.
Nie wiem czy te posty powyżej to trolling czy zwykła głupota.
Nikt nie głoduje?
Nie wiem, czy to żart, czy zwykła ignorancja.
Głodu najwięcej jest w krajach z najniższym uprzemysłowieniem. USA mają epidemię otyłości.
W tym działaniu chinskich władz na minus można ocenić tylko to, że stosują dotacje. Taka operacja przejścia z monotonnych robót pracowników na roboty powinna się odbywać z własnych środków producentów decydujących się na zmianę, a nie z podatków wszystkich.
Dokładnie – głód jest tam gdzie rolnictwo jest nieuprzemysłowione – gdzie nie jest zmechanizowane – gdzie potrzebny jest większy nakład rąk w rolnictwie. Paradoksalnie – głód jest tym większy im więcej osób pracuje w rolnictwie – ponieważ znaczy to że jest mniej efektywne. Rolnictwo w wielu Afrykańskich czy indonezyjskich wsiach ogranicza się do rolnika z kilkoma osłami i paroma arami ziemi gdzie uprawia małe poletko – a często zbiory nie wystarczają nawet dla niego i dla jego rodziny.
Wszystkie teorie o tym że zmechanizowanie i z robotyzowanie pracy doprowadzi do nędzy robotników nie mają żadnego poparcia w historii.
Mało tego – w końcu Chińscy robotnicy będą uwolnieni od wyzysku i nadmiaru pracy (idąc waszą terminologią) – powiniśmy się cieszyć że robotnicy nie będą już pracować 12 godzin dziennie , w tym dzieci i niepełnoletni i nie będą już popełniać samobójstw. Pozytywy tej sytuacji są jednoznaczne
@Rozbi
A o człowieku, który pustynię zatrzymał słyszałeś?
Masz choćby tu: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/czlowiek-ktory-zatrzymal-pustynie/zzwt4f
Nie zgadzam się z tym, co piszesz. Może i zyski z intensywnych upraw są większe, ale krótkotrwałe. Ziemia z roku na rok staje się coraz bardziej jałowa i bez chemii ani rusz. Wolę zjeść mniej wartościowego jedzenia z własnego poletka, niż dużo naszprycowanego chemią syfu, który przyniesie mi tylko choroby.
A Tobie smacznego i zdrowia życzę.
Jeżeli robotyzacja będzie wchodziła masowo (mam nadzieję jednak, że będzie to proces dość powolny ze względu na jednorazowe ale jednak bardzo duże koszty) to wielu Chińczyków (to będzie dotyczyło wielu krajów) zostanie pozbawionych pracy w ogóle, czyli będzie przymierało głodem, chyba że państwo na to nie pozwoli, bo nie wierzę żeby nigdy nienasyceni kapitaliści chcieli się dzielić z bezrobotnymi i biedakami. Generalnie jednym z głównych powodów światowej rozpierduchy jest brak zdolności do dzielenia się dobrami, bogactwami, zasobami ziemskimi.
Piechota – to wytłumacz mi jakim cudem w takich Niemczech czy Austrii, ba nawet w Japonii mamy 5% bezrobocie – czyżby tam żadne prace nie były zrobotyzowane ani zmechanizowane ?
jeszcze – to powodzenia w uprawianiu swojego poletka w centrum kilku milionowej metropolii.
@Rozbi
Dziękuję, idzie mi całkiem dobrze 🙂
Wolę jednak z dala od metropolii, bo mieszkanie w metropolii mi nie służy.
no – niestety miliardy osób mieszkają w miastach gdzie nie mają dostępu do ziemi uprawnej a muszą coś jeść. I Jak ich nakarmisz jak nie przez uprzemysłowione zmechanizowane rolnictwo?