Energia słoneczna po zachodzie słońca

Opublikowano: 15.10.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 620

Elektrownia słoneczna Solana, położona w pobliżu Gila Bend w Arizonie pomyślnie przeszła serię testów. Wykazały one, że elektrownia może dostarczać energię przez 6 godzin po zachodzie słońca. Elektrownia o mocy 280 megawatów to jeden z największych na świecie zakładów tego typu. Wykorzystuje ona koncentratory skupiające promienie słoneczne, a nadmiarową energię przechowuje w postaci ciepła. Położona na powierzchni niemal 8 kilometrów kwadratowych wykorzystuje system 2700 parabolicznych luster, które podgrzewają olej znajdujący się w rurach. Płyn ogrzewa boilery z wodą, w których powstaje para napędzająca dwie 140-megatawowe turbiny.

Firma Abengoa, operator Solany zapewnia, że przez sześć godzin po zachodzie słońca elektrownia pracuje pełną mocą, co w zupełności wystarczy na dostarczenie energii w szczytach późnym wieczorem i wczesnym rankiem.

Energia produkowana przez Solanę wystarczy do zaopatrzenia 70 000 gospodarstw domowych. Władze stanowe zatwierdziły budowę kolejnych trzech elektrowni tego typu.

Arizona Public Service, który kupuje energię z Solany, informuje, że do końca bieżącego roku będzie korzystał ze 750 MW energii słonecznej, co wystarczy do zapewnienia dostaw dla 185 000 klientów.

Autor: Mariusz Błoński
Na podstawie: PhysOrg
Źródło: Kopalnia Wiedzy


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Murphy 15.10.2013 12:16

    Ciekawy jestem kto czyści te lustra?

  2. Janusz Korczyński 15.10.2013 13:45

    Dobre pytanie ^^. Swoją drogą to nie olej, a ciekła sól z tego co wiem płynie w tych rurach.

  3. pablitto 16.10.2013 01:00

    …moc tych słonecznych elektrowni zainstalowanych do końca tego roku, to obrazowo 1/4 mocy przyszłej mitycznej “polskiej” elektrowni szrotowo-jądrowej, która przy pomyślnych wiatrach (oby nie) obróci turbiny swego przestarzałego jądrowego czajnika w roku ~2023… no comments.

  4. Towarzysz Chuiev 16.10.2013 08:54

    Największym bogactwem naturalnym danego Państwa jest obszar, który ono zajmuje. Stany mogą wybrykować tymi lustrami Arizone, Nowy Meksyk, Colorado, Utah, Wyoming i Nevade – czyli powierzchnię większą niż obecnie zajmuje Polska.

    Chiny i Rosja dysponują podobną wolną przestrzenią pod zabudowę np lustrami.

    Afryka I Australia mają tyle miejsca pod lustra i takie warunki, że mogłyby produkować darmową , ekologiczną energię dla całej Ziemii.

    My możemy natomiast odzyskiwać energię np z ruchu fal (jest to wydajniejsze niż elektrownie słoneczne i pracuje dla nas 24h na dobę) , jednak mamy ambicjonalne parcie na atom.

    To nic, że Fukishima, to nic że koszty składowania/utylizacji odpadów są gigantyczne a ryzyko ogromne, również nie dbamy o to że do 2020 ilość i jakość izotopów nadających się do reaktora jądrowego będzie znikoma, a ceny izotopów pójdą w górę.

  5. nibywolny 16.10.2013 15:42

    Już widze ile tej energi wyprodukowanej w Australii “dotarłoby” do np. Europy

  6. Towarzysz Chuiev 21.10.2013 16:10

    W czym widzisz problem ?

    Ja nie widzę najmniejszego problemu, w błyskawicznym przesłaniu energii z jednego miejsca na ziemi w drugie , bez strat.

    Jak ? Strumień świetlny to energia, potrafimy zamienić energię elektryczną na strumień światła lasera. Działa to w drugą stronę również. Zresztą , nawet dzwięk tak przesyłamy, który również jest formą energii.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.