Elity stronią od pokarmów zawierających GMO

Opublikowano: 13.02.2013 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 751

Smutną ironią jest to, że korporacyjne i rządowe elity spożywają bezpieczną żywność ekologiczną, podczas ludzie, którzy są rzekomo przez nie reprezentowani i chronieni, są zatruwani przez genetycznie zmodyfikowane organizmy, pestycydy i inne niebezpieczne środki. Prezydencka rodzina żąda ekologicznej żywności w kuchni, ale za zamkniętymi drzwiami ściska dłoń przemysłu biotechnologicznego. Tak zwana „wierchuszka” Chin jest karmiona wyłącznie produktami z ogrodzonego ogrodu ekologicznego, podczas gdy reszta populacji konsumuje żywność skażoną GMO, skażone steroidami mięso i nabiał zaprawiony melaminą. Nawet pracownicy samego Monsanto żądają, aby w ich stołówce była tylko żywność niemodyfikowana genetycznie.

W czasie gdy pierwsza dama Michelle Obama uprawia organiczny ogród, jej mąż promuje GMO poprzez administrację. „Wiedzcie, że w moim domu w ostatnim roku przeszliśmy na artykuły ekologiczne” – powiedziała Michelle Obama w wywiadzie dla gazety New Yorker podczas kampanii prezydenckiej Baracka Obamy w roku 2008. Produkty organiczne z tego ogrodu spożywa rodzina Obamy i odwiedzający ją dostojnicy.

To wszystko wydaje się być w porządku, dopóki nie przyjrzymy się długiej liście prezydenckich nominacji Obamy o biotechnologicznych powiązaniach: Roger Beachy, szef USDA, były dyrektor Monsanto; Michael Taylor, car bezpieczeństwa żywności FDA, były wiceprezes ds. polityki społecznej w Monsanto; Tom Vilsack, komisarz USDA, który stworzył Governors’ Biotechnology Partnership. W czasie rządów Obamy zatwierdzono 10 nowych upraw GMO jako „bezpiecznych w konsumpcji”.

Przywódcy Chin mają własne chronione źródła żywności najwyższej jakości. W Pekinie gospodarstwo ekologiczne jest otoczone płotem kolczastym o wysokości blisko dwóch metrów i jest strzeżone przez ochroniarzy. Ogród produkuje żywność tylko dla najwyższych urzędników. Sanatorium Beidaihe, nadmorski raj dla emerytów kadr partyjnych, serwuje wyłącznie specjalny organiczny ryż, wolny od GMO. Zwykli ludzie mogą kupować małe nadwyżki po cenach 15 razy wyższych od ceny normalnego ryżu. W tym samym czasie chiński rząd nadal zatwierdza GMO i szkodliwe chemikalia stosowane przy produkcji żywności.

Personel stołówki Monsanto powiadomił swoich klientów o „usuwaniu, w miarę możliwości, genetycznie modyfikowanej soi i kukurydzy ze wszystkich produktów spożywczych serwowanych w naszej restauracji. Podjęliśmy powyższe kroki w celu zapewnienia, by państwo mogli mieć pewność co do jakości serwowanej przez nas żywności”. Według rzecznika firmy, Tony’ego Coombesa, „jest tak dlatego, że wierzymy w prawo do wyboru”.

Niestety, przeciętny obywatel nie może liczyć na możliwość takiego wyboru, biorąc pod uwagę fakt, że GMO przeniknęły do żywności i nie są oznakowane w Ameryce Północnej. Tylko ci, którzy mogą sobie pozwolić na znacznie droższą żywność ekologiczną, mogą bronić się przed szkodliwymi zanieczyszczeniami.

Na podstawie: naturalnews.com
Źródło: “Nexus” nr 1 (87) 2013


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. bajeczny 13.02.2013 10:39

    (Komentarz usunięty. Naruszenie Regulaminu – pkt. 5 e.)

  2. arwenka 13.02.2013 11:12

    Rozumiem twoją frustrację, ale czy mógłbyś nam oszczędzić tego typu słownictwa?

  3. devilan1410 13.02.2013 11:35

    Naucz się pisać panie bajeczny, bo przypominasz dzieciaczki, które zamiast ‘będę’, piszą ‘bd’. To jest tak żenujące, że aż ręcę opadają. Trzymajmy jakiś poziom.

    Co do elit i GMO, to było jasne i do przewidzenia. Chodzi tylko i wyłącznie o rozwiązanie ‘problemu’ przeludnienia. Elity nie wchodzą w skład tego problemu.

  4. ppp 13.02.2013 13:17

    a nie było by prościej polać każdemu nie elitarnemu obywatelowi po setce rundup? to rozwiązało by znacznie szybciej i taniej problem przeludnienia…

  5. erazm55 13.02.2013 13:26

    I tak kostucha ich dopadnie,a jaki żal opuszczać nagromadzone dobra,jakie przeżywają katusze,nie zazdroszczę.

  6. Becia_M 13.02.2013 14:04

    Prawda jest taka, że ludzie też mają wolny wybór. Nikt nie zakazuje kupować nam żywności ekologicznej – ok jest ona droga, ale skoro stać nas na wyrzucanie 30% kupowanej zywności, to chyba stać nas tez na produkty z certyfikatami. Nie dziwi mnie to, że elity żywią się ekologicznie. Niezależnie od konotacji politycznych w ten sposób również promują ekologiczne odżywianie – w końcu elity są dzisiaj jak celebryci, a celebryci w czasach ponowoczesności stali się wzorami do naśladowania. Mnie osobiście cieszy, że również w Polsce żywność eko staje się coraz bardziej popularna i nikt nie patrzy na mnie wilczym okiem, gdy robię zakupy w organic na przykład. Ludzie zaczynają rozumieć, że ekologiczne odżywianie to nie tylko kwestia trendu, czy pokazania statusu, ale przede wszystkim własnego zdrowia!

  7. Hanah 13.02.2013 14:13

    cyt:”W Pekinie gospodarstwo ekologiczne jest otoczone płotem kolczastym o wysokości blisko dwóch metrów” – a co daje ogrodzenie płotem? Przecie pyłki z GMO przenikną przez ten płot, nawet jak będzie on miał 10m wysokości 🙂
    No chyba, że otoczy się takie gospodarstwa murem, albo zamknie pod kopułą, ale ogradzanie płotem jest sprzeczne z logiką 🙂
    Chyba,że nie chodzi tu o “zakażenie zdrowych upraw tymi skażonymi GMO”, ale o to by świadomi obywatele nie rozkradali tych ekologicznych.

    *(proszę nie usuwać komentarza z powodu nawoływania do czynu zabronionego), ale jestem za tym by wszystkich tych rządowych d@@@@w wywieźć do Fukuszimy, wsadzić do reaktora i futrować GMO. Tylko GMO! Niech żrą to co sami produkują i na rzecz czego lobbują!!!

  8. Czejna 13.02.2013 16:13

    Faktycznie, wiadomym jest od dawna, ze jelity(a) odzywiaja sie ekologicznie i lecza medycyna naturalna, ale z ta zywnoscia i wyborem w stolowce monsanto, to test na inteligencje dla owieczek.
    Oooo! Gdzie jest moje IQ?i 😉

  9. agama 13.02.2013 16:20

    w Niemczech dla bezpieczeństwa sąsiedzi umawiają się między sobą, że drugi nie będzie rozsiewał GMO na swoim polu:

    http://polska-wolna-od-gmo.org/gmofree/wojny-ssiedzkie-w-polsce-/

  10. RayX 13.02.2013 16:50

    Becia_M . Nikt nie zakazuje kupować nam żywności ekologicznej – ok jest ona droga, ale skoro stać nas na wyrzucanie 30% kupowanej zywności, to chyba stać nas tez na produkty z certyfikatami. – kogo masz na mysli piszac Nas? Nie przypominam sobie abym wyrzucal jakiekolwiek jedzenie. To nie My prdukujemy rzeczy, ktore zatruwaja srodowisko, to nie nasze fabryki pompuja w nie cala tablice mendelejewa. Wojny, choroby, etc. Skonczcie w koncu siebie obarczac wina za zlo tego swiata. Czas palcami wytykac i glosno krzyczec kto jest za to odpowiedzialny. Czas dobrac sie im do düpy.

  11. ARTUR 13.02.2013 20:30

    RayX . 80% żywności jest niszczone zanim dotrze do konsumenta ,nic nie jest rozdawane ale utylizowane pod okiem uzbrojonej w broń automatyczną ochrony.Np. jeśli w kontenerze bananów 1 sztuka testowanej partii ma plamę to cały kontener jest utylizowany ,czasami aby podwyższyć cenę przetrzymuje się rozładunek aż do popsucia partii i wyrzucenia całej dostawy .

  12. ARTUR 13.02.2013 20:31

    80% żywności jest niszczone zanim dotrze do konsumenta ,nic nie jest rozdawane ale utylizowane pod okiem uzbrojonej w broń automatyczną ochrony.Np. jeśli w kontenerze bananów 1 sztuka testowanej partii ma plamę to cały kontener jest utylizowany ,czasami aby podwyższyć cenę przetrzymuje się rozładunek aż do popsucia partii i wyrzucenia całej dostawy .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.