Eksperymenty na ludziach, chemtrails i inne odrażające brednie paranoicznych twórców teorii spiskowych

Opublikowano: 25.08.2010 | Kategorie: Polityka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 935

Kiedy usłyszałam dziś tę wiadomość w TokFM mało nie padłam z wrażenia trupem. Sprawa do niedawna „tajna przez poufną, przed przeczytaniem spalić” nagle stała się jawną i wolno o niej mówić! No cóż, minęło 60 lat, czas więc otworzyć tajne archiwa i powiedzieć bezczelnie, że rzekome paranoiczne teorie spiskowe głoszone w latach 1950. nie były żadnymi teoriami, lecz najprawdziwszymi spiskami.

W tej nieprawdopodobnej historii występują wszyscy nasi dobrzy znajomi: koncern farmaceutyczny (Sandoz, Szwajcaria), służby specjalne i tajni agenci (CIA i Frank Olson) oraz Komisja Rockefellera, która tę sprawę (rzekomo) badała na zlecenie Białego Domu.

Ale od początku…

Od dzieciństwa uwielbiałam czytać książki typu „Potwory morskie i inne opowieści na sezon ogórkowy”. Żelaznym punktem tych książek jest mrożąca krew w żyłach relacja z uroczego, położonego na południu Francji miasteczka Pont-Saint-Esprit, gdzie pewnego pięknego dnia roku 1951 ludzi ogarnęło dziwne szaleństwo, które co najmniej 5 osób przypłaciło życiem. Ludzie odczuwali gwałtowne mdłości i doznawali przerażających halucynacji. Pewien człowiek był przekonany, że wyrosły mu skrzydła, więc wyskoczył z drugiego piętra swojego domu i mimo złamania obu nóg przebiegł jeszcze ok. 50 metrów, zanim zabrało go pogotowie. Inni mieli przerażające halucynacje, które lekarze diagnozowali jako atak paranoi. W ciągu jednego dnia szpitale psychiatryczne zapełniły się pacjentami. Ku zdumieniu lekarzy następnego dnia wszyscy „szaleńcy” wyzdrowieli i mogli wrócić do domów.

„Wnikliwe i rzetelne” śledztwo wykazało, że:

1. Mąka, z której upieczono chleb została skażona sporyszem.

lub (!?)

2. Owa mąka została skażona rtęcią.

Mimo, że podano dwa zupełnie różne wytłumaczenia przyczyn tragedii uznano, że sprawa została ostateczne wyjaśniona i śledztwo umorzono. Jedynym, któremu się oberwało był (jak się zaraz dowiemy Bogu ducha winny) piekarz.

Wszyscy autorzy wakacyjnych książek o potworach morskich uspokajają swoich czytelników zapewnieniami, że mrożące krew w żyłach opowieści o Jumping Jack Flash, Nessie, ogromnych ośmiornicach zatapiających statki, latających talerzach i padających z nieba deszczach z żab są bredniami zabobonnego ludu, który z powodu ciemnoty wymyśla przerażające bajki. Rzecz jasna żadnych potworów morskich nie ma, a latające talerze zdarzają się, owszem, ale tylko w czasie rodzinnej awantury, więc spoko, bądźmy racjonalistami i myślmy logicznie.

Być może sprawa szaleństwa mieszkańców Pont-Saint-Esprit pozostałaby niewyjaśnioną zagadką do dziś, gdyby nie uparty dziennikarz śledczy, Hank Albarelli, który postanowił wyjaśnić pozornie nie związaną z tą sprawą tajemniczą śmierć amerykańskiego agenta CIA, Franka Olsona. Wiele lat po jego rzekomo samobójczej śmierci w listopadzie 1953 roku rodzina zażądała wznowienia śledztwa i ujawnienia prawdy na temat tamtych wydarzeń. Śledztwo wykazało, że agent Olson zajmował się badaniem działania LSD i był związany z programem MKULTRA, który stosował pranie mózgu, hipnozę i inne sposoby wpływania na ludzkie zachowania. Osoby interesujące się „teoriami spiskowymi” wiedzą doskonale, że program MKULTRA wsławił się nielegalnymi, a nawet wręcz zbrodniczymi eksperymentami na niczego nieświadomych ludziach, takich jak hippisi, bezdomni i pacjenci szpitali psychiatrycznych, np. na osobach dziwnie ochoczo hospitalizowanych z powodu lekkich stanów depresyjnych. Wygląda na to, że agent Olson sam był królikiem doświadczalnym dla swoich przełożonych, gdyż przed owym rzekomo samobójczym skokiem z okna hotelu w Nowym Jorku napojono go dużą ilością LSD i prawdopodobnie siłą wypchnięto przez okno. CIA ukryła swoje związki z tą sprawą i uniemożliwiała rodzinie poznanie prawdy aż do 2009 roku.

Gdy Hank Albarelli zaczął badać sprawę owego rzekomego samobójstwa natknął się na tajne materiały, z których wynikało, że firma Sandoz, we współpracy z amerykańskimi agentami CIA prowadziła dziwne badania we Francji. W aktach po MKULTRA (nielicznych, które nie zostały celowo zniszczone) jest mowa o „tajemnicy miasteczka Pont-Saint-Esprit”! Jeden z agentów, który nota bene prowadził owo rzekome „śledztwo”, które wykazało obecność sporyszu w chlebie zeznał, że rozpylono tam w powietrzu LSD i skażono tym narkotykiem żywność. W dokumentach przekazanych Komisji Rockefellera, badającej w 1975 roku nadużycia CIA padają nazwiska potajemnie zatrudnionych przez CIA Francuzów oraz pojawia się wzmianka o „incydencie z Pont St. Esprit”.

Jak rozpylono narkotyk? Prawdopodobnie z samolotu. Jakim cudem amerykański samolot mógł latać nad francuskim miasteczkiem? Widocznie ktoś musiał na to wydać zgodę, chociaż nie ma dowodów na to, żeby władze Francji były powiadomione o tym, co się działo.

Incydent z Pont St. Esprit nie jest jedyną tego typu „teorią spiskową”, ujawnioną po latach. Amerykanie, Brytyjczycy, Rosjanie i inni wielokrotnie prowadzili tajne eksperymenty na własnych obywatelach. Rozpylano bakterie chorobotwórcze (Wielka Brytania) i przeprowadzano eksperymenty z bronią atomową.

Prawdy o chemtrails dowiemy się pewnie dopiero ok. roku 2070, kiedy to władze zgodzą się na otwarcie tajnych archiwów. Jeśli ktoś z was dożyje tej wielkiej chwili, będzie mógł wystąpić o odszkodowanie. Mnie już wtedy na pewno nie będzie (chyba, że będę tak głupia, żeby wcielić się na tej planecie kolejny raz).

Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Jestem za, a nawet przeciw


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Goska 25.08.2010 14:27

    To jest tez ciekawe : http://www.zwiastun2009.republika.pl/HAARP.htm

    O broni falowej tez przestalo sie mowic w latach 80-tych.

  2. cergov 26.08.2010 22:39

    cóż, nie przekonuje mnie wątpliwość ,że “oni też to wdychają”…Oczywiście nie wiem o co chodzi, jak chyba zresztą wszyscy tutaj…Może na “nich”nic nie działa…Może ich ciała to tylko “awatary”..Może robimy to wszystko “my”, a oni tylko sterują zdalnie naszym obłędem… A może to wszystko to tylko zwykły NASZ obłęd i nie ma nic więcej… Poza naturalną skłonnością do samozagłady zaprogramowaną przez “Naturę” dla nieudanych form… Lub przez “Nich”…

  3. mk 27.08.2010 10:58

    Efekty działania chemtrailsów można zniwelować ,skutecznie ograniczyć .
    Na youtubie wrzućcie hasło “zabezpiecz się przed chemtrails” .Jest tam wszystko co trzeba wiedzieć ,od a do z.

  4. cergov 28.08.2010 00:55

    Kurczę…Techniczna strona sprawy to jedno,a ja NAPRAWDĘ chciałbym wiedzieć o co w tym wszystkim, i w naszej po… egzystencji chodzi…
    Ale dzięki za cenny wpis,mk.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.