Edukacja marionetek

Opublikowano: 30.05.2019 | Kategorie: Edukacja, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 876

Społeczeństwa istnieją dzięki posłuszeństwu: wobec przepisów prawa, regulaminów, wzorców, przykazań, autorytetów. Utrzymaniu w karności służą: kontrola, ocena, kary i nagrody, wzbudzanie poczucia winy, wstydu i strachu.

Oddziaływanie na emocje najwyraźniej uwidacznia się w instytucji szkoły. Uczeń zamiast podejmować emocjonujące wyprawy w krainę wiedzy, od najmłodszych lat jest strofowany za kreatywność (czyli samowolę). Wiadomo, że praca z grupą byłaby niesłychanie trudna, gdyby poszczególne jednostki wykazywały daleko posuniętą swobodę ruchu. Gdy jednak zastanowimy się nad rolą nauczyciela w procesie edukacji, to dojdziemy do wniosku, że do jego zadań tylko w niewielkim stopniu powinno należeć przekazywanie wiedzy i ocenianie, a głównym jego celem winno być motywowanie do samodzielnych radosnych poszukiwań, rozbudzanie dociekliwości i kreatywności.

Problem polega na tym, że nauczyciel także wykształcił się na wzorcach posłuszeństwa, nie stanowi zatem dla ucznia modelu eksploratora, powiela poznane w dzieciństwie wzorce i podporządkowuje się – hm… czy ma inne wyjście? – zewnętrznym systemowym wymaganiom. Praca nauczyciela podlega kontroli i ocenie dyrektora, a w przypadku awansowania także urzędników miejskich i kuratoryjnych (którzy dokonują oceny na podstawie pobieżnie przejrzanej dokumentacji i 15 minut rozmowy).

Nauczyciel z kolei pracuje na – brzydko mówiąc – materiale ludzkim w zbliżonym wieku biologicznym, zmuszonym przez przepisy i autorytety do spędzania 7-8 godzin dziennie na zajęciach, które w większości budzą niechęć i lęk. Celem pracy nauczyciela jest realizacja podstawy programowej, wystawienie odpowiedniej ilości ocen i odsetek zdanych matur, bo z tego jest rozliczany. Owszem, istnieją nauczyciele dobrzy, pedagodzy z powołania, którzy potrafią w tym systemie nie pogubić się, motywować ucznia pozytywnie, dbać o zwiększenie jego potencjału, rozwój osobisty i samodzielność. Ich sytuacja w szkole niczym się nie różni od położenia nauczycieli marnych: przechodzą te same stopnie awansu zawodowego, zarabiają tyle samo, mają tylu samo uczniów.

Spójrzmy z kolei na system oceniania i promowania ucznia. Logicznie rzecz biorąc, młody człowiek na danym etapie powinien nabyć wiedzę i umiejętności potrzebne mu do przejścia do kolejnej klasy (szkoły). Logiczne jest też, że w pewnych dziedzinach jest sprawniejszy niż w innych i może ten etap przebyć w krótszym czasie. Oznacza to, że jeżeli Jasio opanował wiadomości z geografii dla klasy 1 LO już w grudniu, to od stycznia może zająć się materiałem dla klasy 2 albo poświęcić ten czas na matematykę, w której ma zaległości.

No, zaraz… zaraz! A siatki godzin? Rozkłady zajęć i materiału? Przecież tego się nie da zrobić! To, co logiczne z punktu widzenia jednostki, okazuje się niewykonalne, gdy weźmiemy pod uwagę system. Paradoksów jest więcej, jak choćby: kryterium wiekowe przy naborze do klas; powtarzanie materiału z wszystkich przedmiotów przez ucznia, który nie otrzymał promocji z jednego; możliwość przejścia ucznia do następnej klasy z negatywną oceną; nagrody i odznaczenia MEN otrzymywane przez uczniów z najwyższą średnią ocen, choć każdy pedagog wie, że uczeń zdolny rzadko osiąga takie wyniki, bo jest pochłonięty swoją dziedziną wiedzy, w której odnosi sukcesy. Można odnieść wrażenie, że rozwiązania systemowe przysłaniają logikę i sens edukacji.

Kontroli i ocenie – prócz nauczyciela i ucznia – podlega również jednostka oświatowa, czyli szkoła. Mamy tu do czynienia z modnym i ważnym w oświacie pojęciem „ewaluacji”.

Ewaluacja to systematyczna, bieżąca analiza działań i weryfikacja ich skuteczności oraz ich korekta w celu zwiększenia efektywności w drodze do osiągnięcia założonych celów.

Ewaluacja jest więc częścią procesu podejmowania decyzji. Tak rozumiany proces ewaluacji towarzyszy działaniom każdego rozsądnego człowieka. Oznacza w istocie uczenie się na własnych błędach, wyciąganie wniosków i postępowanie zgodnie z nimi. Wedle definicji MEN (Rozporządzenie MEN z 7 października 2009) ewaluacja to „praktyczne badanie oceniające przeprowadzane w szkole lub placówce.” Nazywa się ona ewaluacją zewnętrzną i jest obecnie postrachem wszystkich dyrektorów i nauczycieli. Dlaczego? Otóż mamy tutaj do czynienia z sytuacją kontroli według pewnych z góry, zewnętrznie ustalonych kryteriów i narzędzi. Jakkolwiek kryteria nie budzą wątpliwości (wiadomo, że chodzi o jak najlepsze funkcjonowanie szkoły dla dobra uczniów), to już narzędzia pomiaru – owszem. Są nimi specyficznie skonstruowane ankiety (słownictwo specjalistyczne, uogólnienia) oraz kilkudniowa obserwacja wybranych obszarów. Wszelkie odchylenia od oczekiwanych rezultatów na tym małym odcinku przenoszone są na całkowity obraz szkoły. Owe narzędzia kontroli także podlegają ewaluacji, co może wpływać na ocenę szkoły.

Warto zwrócić uwagę na to, jak wiele instytucji stworzonych zostało jedynie po to, by kontrolować obywateli oraz jak wiele osób zajmuje się tworzeniem owych narzędzi kontroli i pomiaru, zamiast czymś produktywnym. Warto też – przyglądając się działalności tych instytucji – odpowiedzieć na pytania: Jakie są pozytywne efekty ich pracy? Co ich istnienie wnosi dobrego w życie obywateli? Czemu i komu służą?

Kontrola zewnętrzna, do której tak wielką wagę przywiązują rządzący, od dyrektorów po ministrów i wyżej, jest oznaką braku zaufania, pozbawia jednostkę podmiotowości i odbiera jej odpowiedzialność za własne życie, pracę, rozwój. Powoduje zanik zdolności do samostanowienia i inicjatywy, a co za tym idzie – postaw obywatelskich. Prowokuje do kombinatorstwa, unikania odpowiedzialności, oszustwa. Kształtuje ludzi biernych, bezradnych. Tworzy społeczeństwo marionetek.

Autorstwo: Gochaha
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. mariusz 31.05.2019 07:54

    Gdy na maturze z WOS napisałem odpowiedź na pytanie;co jest zagrożeniem dla Europy?
    Zagrożeniem jest unia europejska która jest utworem totalitarnym. Wyjaśniłem to na czterech stronach. Dostałem za to zero punktów. Poprawiający pracę mieli zalecenia że poprawna odpowiedź jest taka, że zagrożeniem jest Rosja.

    Czy da się Polskę obecną inaczej określić niż jako system narodowosocjalistyczny?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.