e-Sąd ma problemy jak zwykłe sądy

Opublikowano: 03.11.2012 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 928

e-Sąd – koronne osiągnięcie informatyzacji sądów – znalazł się ostatnio pod obstrzałem prasy. Ministerstwo Sprawiedliwości broni go, twierdząc, że w postępowaniach e-Sądu nie zdarzają się problemy inne niż w zwykłych postępowaniach. Mimo to planowane są pewne poprawki.

Elektroniczne postępowanie upominawcze (czyli e-Sąd) było jednym z tych rozwiązań polskiej informatyzacji, które posiadało dwie szczególne i pożądane cechy:

– działało,

– przyczyniło się do szybszego załatwiania spraw i odciążyło zwykłe sądy.

Obecny minister sprawiedliwości nazwał e-Sąd spektakularnym sukcesem. W ciągu dwóch lat załatwiono przecież 2 mln spraw! Także Helsińska Fundacja Praw Człowieka uznała, że e-sąd spełnia swoje zadanie.

W ostatnim czasie prasa zaczęła naruszać ten idealny wizerunek e-sądu, wskazując na takie problemy, jak dochodzenie roszczeń przedawnionych albo podawanie nieaktualnego adresu pozwanego, co powoduje, że ten dowiaduje się o sprawie dopiero od komornika. Ministerstwo Sprawiedliwości w wydanym w tej sprawie komunikacie informuje, że w rzeczywistości są to problemy, które występują w każdym postępowaniu przed tradycyjnym sądem.

– W EPU (czyli e-Sądzie – red.) jedynie kwestie te są bardziej widoczne, z uwagi na liczbę rozpoznawanych spraw. Przy takim bowiem ogromie spraw nietrudno znaleźć też takie, które budzą kontrowersje z punktu widzenia pozwanego – tłumaczy Jacek Gołaczyński, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Trzeba tu dodać, że e-Sąd nie działa znacząco odmiennie od zwykłego sądu. Główna różnica miedzy sądem “elektronicznym” a “zwykłym” dotyczy tego, że część komunikacji zachodzi elektronicznie, a więc szybciej.

Jeśli chodzi o dostarczanie pism, to ministerstwo podkreśla, że w większości spraw prowadzonych przez e-Sąd doszło do doręczenia nakazu zapłaty do rąk uprawnionego. Wraz z nakazem zapłaty pozwany zawsze otrzymuje szczegółowe pouczenie, w jaki sposób i w jakim terminie może wnieść sprzeciw. Jeśli sprzeciw zostanie wniesiony, a nie jest to duży kłopot, wydany nakaz traci moc i sprawa trafia do tradycyjnego sądu.

Zarzuty dotyczące roszczeń przedawnionych również są zdaniem Ministerstwa bezzasadne.

– Roszczenie przedawnione to w dalszym ciągu dług, który powinien zostać spłacony, tyle tylko, że – na skutek podniesienia przez pozwanego zarzutu przedawnienia – powód zostaje pozbawiony możliwości przymusowego dochodzenia zapłaty – uważa przedstawiciel ministerstwa.

Nadzwyczajnych problemów niby nie ma, ale Ministerstwo Sprawiedliwości i tak zapowiedziało ulepszenie e-sądu. Prowadzone aktualnie prace dotyczą m.in. zabezpieczenia e-Sądów przed ewentualnymi działaniami nieuczciwych powodów.

Projekt zmian przewiduje:

– Weryfikację adresu pozwanego i zdolności sądowej przez orzekających w e-sądzie, w oparciu o dane z bazy PESEL. Ministerstwo uważa, że wprowadzenie takiej weryfikacji nie wymaga zmian legislacyjnych, a jedynie zmian technologicznych.

– Wprowadzenie automatu wykrywającego pozwy zdublowane. Pozwoli to uniknąć sytuacji wniesienia przez powoda ponownie sprawy w celu wyłudzenia kolejnej kwoty od dłużnika.

Ministerstwo Sprawiedliwości obstaje przy stanowisku, że problemy z postępowaniami e-Sądu stanowią margines wielu rozpatrywanych spraw. Generalnie więc społeczeństwo odnosi korzyść z jego funkcjonowania.

Warto jednak na koniec zauważyć, że każde przedsięwzięcie technologiczne jest dobre, jeśli podlega krytyce i można je ciągle ulepszać. Nie miejmy zatem za złe prasie, że stara się wskazywać rzeczy do poprawienia. W pewnym sensie zarówno ministerstwo, jak i dziennikarze mają rację. Elektroniczny Sąd jest dobry, ale to nie oznacza, że nie może być lepszy.

Na podstawie: Ministerstwo Sprawiedliwości
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. papamobile 03.11.2012 19:09

    Eeee sądy?

  2. matimagic 04.11.2012 00:21

    Ten artykuł nie jest zgodny z prawdą. W postępowaniu elektronicznym powód nie ma obowiązku załączeni dowodów na poparcie wniosków powodowych. Czym to skutkuje?

    Ano tym, że w momoencie gdyby normalny Sąd stwierdził, iż istnienie zobowiązanie jest wątpliwe, to zwyczajnie by oddalił powództwo. A w esądzie wystarczy że napiszę w uzasadnieniu że mi się należy i mam na to dokumenty, a sprawa sie rypie. Wielu szarych ludzi nie wie, że :
    1.na wniesienie sprzeciwu ma się 14 dni, a potem komornik zapuka nam do drzwi.
    2. nie podane w sprzeciwie twierdzenia i dowody nie będą mogły być podniesione w dalszej części procesu – ergo bez prawnika ani rusz.
    3. esądy są wykorzystywane w 80 % przez firmy windykacyjne, które po skupieniu długów, nawet własnie przedawnionych, małym kosztem egzekwują te długi.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.