E-podręcznik w atmosferze skandalu

Opublikowano: 17.07.2012 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 860

Program e-podręczników został źle przygotowany przez MEN. Prawdopodobnie zajmie się nim Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. A w dodatku, jak informowała „Rzeczpospolita”, wielomilionowe zlecenia dotyczące realizacji tego programu trafiają do firm, instytucji i ludzi z otoczenia wiceminister edukacji Joanny Berdzik.

Ministerstwo Edukacji Narodowej wysłało niedawno do Ośrodka Rozwoju Edukacji w Warszawie specjalną kontrolę, która ma zbadać możliwe nieprawidłowości towarzyszące projektowi e-podręczników. Sprawą zainteresował się również Sejm, który wezwał wiceminister Berdzik do złożenia wyjaśnień.

Według niej o wyborze firmy Progress Framework jako „partnera technologicznego” programu zdecydował „innowacyjny charakter projektu i jego nowa jakość”. Mimo odwołań od tej decyzji komisja odwoławcza ponownie wybrała Progress Framework. Wątpliwości budzi to, że jak dotąd wszystkie projekty związane z e-edukacją Progress zrealizował dla jednego podmiotu: fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej, dla której Berdzik pracowała w latach 2007–2010. Progress współpracował także z Fundacją Agory.

Ponadto wszystko wskazuje na to, że MEN, realizując za pośrednictwem Ośrodka Rozwoju Edukacji projekt e-podręczników, może spowodować, że polskie uczelnie i firmy popadną w konflikt z prawem. Nieodpłatne udostępnianie darmowych e-podręczników szkolnych w ramach projektu zdaniem prawników spełnia przesłanki czynu nieuczciwej konkurencji.

Oprócz złamania zasad konkurencji projekt wprowadzi monopol państwa na treści edukacyjne. Krytykowane są także kryteria wyboru wykonawców projektu, którzy – zdaniem wydawców – nie mają odpowiednich kompetencji. Skutkiem może być drastyczne obniżenie poziomu edukacji.

Opracowanie: mp
Na podstawie: Gazeta Polska Codziennie i Niezależna.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. FINIX 17.07.2012 11:02

    Brak słów na to co się dzieje w tym kraju… ci ludzie potrafią spartolić najprostszą rzecz… nie potrafią zrobić najłatwiejszych rzeczy a nad in vitro pracują!

  2. norbo 17.07.2012 14:26

    A po cholerę im jakiś partner technologiczny? Wystarczy proste oprogramowanie i pare osób do opracowania podręczników. A UOKiK to jednooki stwór – nie widzi problemu permanentego wymuszania zakupu coraz to innych podręczników przez wydawnictwa wprowadzające drobne zmiany a obawia się monopolu państwa. Nie ma tu mowy o żadnym monopolu, każdy może opracować i udostępnić podręcznik na wolnej licencji.

  3. pasanger8 18.07.2012 16:36

    A kto by się spodobał wydawcom?Nawet Einstein byłby dla nich niekompetentny z fizyki-przecież mógłby im zarżnąć kurę znoszącą złote jaja czyli rodziców bulących za ciągle nowe -niby-lepsze wersje podręczników.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.