Dziwaczna ceremonia z Trumpem w Arabii Saudyjskiej
Podczas pierwszej wizyty zagranicznej prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa, która miała miejsce w Arabii Saudyjskiej doszło do dziwnego wydarzenia. Zdjęcie przedstawiające Trumpa z królem Arabii Saudyjskiej, Salmanem bin Abulazizem oraz prezydentem Egiptu, Abdelem Fattahem el-Sissim, trzymającymi dziwną jaśniejącą kulę, obiegło cały świat.
Jest to bardzo wymowne, że w swą pierwszą podróż zagraniczną, nowy prezydent USA, Donald Trump, wybrał się do Arabii Saudyjskiej, czyli monarchii absolutnej, w której kobiety nie mają równych praw i do dzisiaj ścina się głowy za pomocą mieczy oraz toporów. Jednak okazuje się, że nawet w tak dziwacznym miejscu, trącącym średniowieczem, można zostać solidnie zaskoczonym.
Tym razem zaskoczenie zapewniła dziwaczna ceremonia, która wyglądała jakby była żywcem wyjęta z hollywoodzkiej trylogii o Władcy Pierścieni. W pewnym momencie zarówno Donald Trump jak i wspomnieni prezydent el-Sissi i król Salman bin Abdulaziz, wzięli udział w dziwnej uroczystości, która skutkowała jeszcze dziwniejszymi zdjęciami.
Okazało się, że według oficjalnych komunikatów to, co wyglądało na okultystyczną ceremonię, rzekomo było w istocie tylko symbolicznym rozpoczęciem pracy „Saudyjskiego Centrum do spraw zwalczania ideologii ekstremistycznych”. W założeniu ma to być organizacja przeciwstawiająca się ISIL, ale w istocie to właśnie wahabizm wyznawany jako religia państwowa w Arabii Saudyjskiej, jest odłamem Islamu najbliższym siepaczom z tak zwanego Państwa Islamskiego.
Trudno nie odbierać tej szopki z podświetlaną kulą ziemską i ściskającymi ją przywódcami arabskimi i amerykańskim, inaczej niż jako absurdalny przekaz medialny, który może sprowadzić więcej wizerunkowych szkód niż zysków. Posądzana o wspieranie terrorystów saudyjska rodzina królewska, znalazły taki sposób na zamanifestowanie, że są kimś całkowicie innym niż to wygląda.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl