Dziewczyna i śmierć, czyli święte oburzenie narodowe

Opublikowano: 03.12.2015 | Kategorie: Kultura i sport, Publicystyka, Publikacje WM, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1680

Jakże łatwo w naszym kraju wzbudzić „święte oburzenie” wystarczą słowa „seks”, „krzyż”, „kościół”, „ksiądz” i ruszają bataliony „święcie oburzonych” uzbrojone w krzyże, modlitwy, różańce, werble i flagi w barwach narodowych.

Padają słowa o zagrożeniu ojczyzny, wartości narodowych, wartości moralnych społeczeństwa, słowa pełne oburzenia na ludzi, co na te wartości “zamachu” dokonali. Fragment nagiego ciała urasta do rangi pornografii, słowo wypowiedziane, trudniejszy temat to atak na Boga, krzyż i wiarę i wszystkie wartości drogie Polakowi.

Tę cechę naszego narodu już dawno wykryto i nauczono się ją wykorzystywać. Konfederacja Barska była idealnym przykładem zastosowania tej naszej wady narodowej w przeszłości. Umiejętnie podsycane przez polityków Carycy Katarzyny święte oburzenie przeciw innowiercom i z drugiej strony wspieranie tychże innowierców ułatwiło dokonanie rozbioru Polski.

Kilka lat temu, w czasach gdy Radio Maryja zdobywało popularność, w kinach wyświetlano film pod tytułem „Ksiądz”. Film traktujący o homoseksualizmie w kręgach kleryków. Przed kinami wyświetlającymi ten film zbierali się ludzie, modlili się, wykrzykiwali różne dziwne rzeczy na ludzi idących do kina. Film ten obejrzałem już później i w sumie nic bardzo obraźliwego tam nie było, ale film mówił o pewnym tabu, odpowiednie tego podkreślenie zapewniło darmową reklamę. Polacy o tym mówili. Bo przecież w Polsce “Ksiądz nie ma wad i grzechów nie popełnia”. Więc jak można takie grzechy pokazywać?

Dziś podobną sytuację mamy z spektaklem “Dziewczyna i Śmierć” granym w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Choć premier Gliński, jak sam przyznał, nigdy sztuki tej nie widział, zapałał świętym oburzeniem i napisał pismo do dyrektora teatru. Później udał się do programu którego formuła zakłada, że to dziennikarz prowadzący zadaje pytania a gość odpowiada z pełnym przeświadczeniem, że to on będzie rządził a dziennikarz posłusznie umożliwi mu wygłoszenie oświadczenia. Każdy program ma swoją formułę którą akceptuje widz i tę formułę trzeba uszanować, bez względu na to kim się jest. Wyszła z tego ogromna burza w szklance wody, premier wykazał się arogancją, która w normalnym demokratycznym kraju skończyła by się znaczącą utratą wiarygodności takiego polityka. W normalnym kraju polityk służy narodowi a nie narzuca mu swoja wolę. Przynajmniej na wizji jest grzeczny, merytoryczny. Ale jak widać, Polacy inne mają poczucie demokracji.

Święcie oburzeniu podnoszą, fakt, że jest to teatr mający w nazwie Polski, że jest to teatr otrzymujący dotacje państwowe, więc powinien realizować ich wartości, które określają „narodowymi”. Po pierwsze dotacje nie oznaczają, że teatr jest w całości finansowany przez państwo. W ramach dotacji teatr powinien prowadzić działalność edukacyjną dla dzieci i młodzieży i wystawiać tzw. wyższą kulturę, co należy rozumieć jako sztuki nie potrafiące ściągnąć widowni wystarczającej, by teatr można było utrzymać. Ale nie oznacza, że nie może wystawiać też innych sztuk. Poparzmy na repertuar grudniowy. I teatr Polski we Wrocławiu spełnia te postulaty, mamy przedstawienia dla dzieci (“Dzieci z Bulerbyn”, “Romeo i Julia” – przedstawienie z udziałem dzieci ze szkoły podstawowej, “Mały książę”), są przedstawienia w języku angielskim, bo przecież edukację teatralną należy zaczynać właśnie od dzieci. Są przedstawienia dla dorosłych i raptem trzy razy przedstawienie, które wzbudziło takie „święte oburzenie” na całą Polskę.

Zwróćmy uwagę na jeden element marketingowy, widoczny gołym okiem w tej sprawie. W prasie okrzyknięto iż do tego spektaklu zatrudniono zagranicznych aktorów branży “porno”. To każdemu myślącemu powinno od razu wskazać, że mamy do czynienia z zabiegiem marketingowym, mającym na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa na ten spektakl. Mało to w Polsce powstało filmów mówiących o seksie, prezentujących nagie ciała? I jakoś pruderyjnych Polaków to nie oburzało.

Bezsprzecznie efekt marketingowy awantury w szklance wody premiera Glińskiego był zgodny z oczekiwaniem marketingowców. Na te przedstawienia wszystkie bilety wykupione na miesiąc wcześniej, sprzedają się po prostu na pniu, podczas gdy na inne przedstawienia w tym teatrze bilety jeszcze można kupić. Jest to jedna z metod marketingu, dzięki temu zabiegowi cała Polska wie o tym przedstawieniu, cała Polska o nim dyskutuje i z pewnością długo jeszcze znajdzie ono chętnego widza. No cóż, marketing jest metodą by ludzie zrobili to co chce marketingowiec, nawet wbrew sobie. Ten efektu uzyskano, przykro tylko, że profesor, wicepremier Polski dał się jak dziecko wciągnąć w ten prosty zabieg. Bo kto poszedł by na przedstawienie, “Dziewczyna i śmierć”, ale na TO przedstawienie “Dziewczyna i śmierć” pójdzie wielu, nawet tych, co głośno je krytykują, bo przecież nie pójdą oni zobaczyć nagiej kobiety, a w celu zbożnym by samemu świadczyć o zberezeństwie tego przedstawienia.

Niestety, prof. Gliński okazał się tzw. ministrem z teczki, człowiekiem, któremu wypadało dać jakąś tekę ministerialną za wcześniejsze zasługi, jak rola „niezależnego” premiera technicznego, „premiera z tabletu”, stanie z biletem za 2 zł w czasie referendum warszawskiego, gdy później nie jego, a Sasina wystawiono do walki z prezydent Hanną Gronkiewicz Waltz o stołek prezydenta Warszawy. Więc dano mu “kulturę i sztukę”. A, że o mechanizmach działających w kulturze nie ma zielonego pojęcia? No cóż, pamiętamy z filmu „Poszukiwany, poszukiwana” „mój mąż jest z zawodu dyrektorem…” a dyrektor przecież nie musi się znać na tym czym zarządza.

Trzeba pamiętać o jednym, propaganda i marketing nie działają tylko wtedy, gdy nikt tego nie słucha.

Autorstwo: Zawisza Niebieski
Zdjęcia: Teatr Polski we Wrocławiu
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. dagome12345 03.12.2015 10:34

    Jeśli pan Zawisza Niebieski jest taki pewny ,że rozmowa z dziennikarzem gdy odpowiada się tylko na zadane przez niego pytania jest nie do zmanipulowania, to zapraszam pana Zawisze na rozmowę gdzie wcielę się w role dziennikarza spełniającego standardy TVP, TVN i Polsat , a pan Niebieski w rolę przepytywanego.
    W 5 minut zrobię z pana Zawiszy : pedofila, złodzieja, gwałciciela, dendrofila, zoofila , jak kto woli.
    Każda próbę obrony własnej racji przerwę i koniec końców gdy pan Zawisza zacznie się śmiać z tego cyrku , który przeprowadzam, to jako światły dziennikarz wytknę mu brak umiejętności przeprowadzenia merytorycznej rozmowy i zakończę program. Pozostawiając w oczach widza obraz pana Zawiszy jako winnego (odpowiedzialnego) wszystkich zarzutów , które ukryłem w moich pytaniach 🙂
    Proste jak budowa cepa!

    Polska to nie kraj składający się z Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Szczecina, Gdańska, Poznania.
    Polska to 30-ści parę milionów ludzi i setki (jak nie tysiące) niedoinwestowanych domów kultury oraz teatrów. Pieniądze można przeznaczyć na milion innych przedsięwzięć kulturalnych, niż na jakieś przedstawienia gdzie z premedytacją pisze się o scenach aktu seksualnego oraz zatrudnieniu aktorów porno.
    Nie dla wszystkich instalacja( czy tam jakaś rzeźba) gdzie wielki 2 metrowy penis spada na twarz dziecka trzymającego krzyż, a z drugiej strony koza liże temu dziecku odbyt, jest formą sztuki, nad którą trzeba dumać. Jeśli ktoś chce to niech za własne pieniądze organizuje wernisaż z tego typu “dziełami”.

    Jeśli marketingowiec tego przedstawienia naprawdę wszytko zaplanował od początku do końca i przewidział taki rozgłos, uczestnictwo ministra, udział wszystkich telewizji , radia i gazet to naprawdę – WIELKIE BRAWA ! Coś mi się jednak zdaje ,że cała ta sprawa jest po prostu zbiegiem rożnych okoliczności, a nie planem geniusza inżynierii społecznej.

  2. Prometeusz 03.12.2015 18:36

    Dodam tez od siebie, ze szkoda, iz nie ma zadnej ‘instalacji’, na ktorej np. dajmy na to oswiecony, buddyjski rozaniec sluzy za kulki analne, a statua buddy jest tak na prawde wielkim klozetem, w ktorym podnosi sie glowe i s*** do srodka.
    Nu – i moze jeszcze zarzynanie kozla na imitacji Kaaby oraz jarmulka wypelniona srebrnikami jako wkladka domaciczna…! Sam cymes! 🙂

  3. adambiernacki 03.12.2015 20:35

    To tylko prowokatorski smrodek mydlący i nic więcej.

  4. arthurking 03.12.2015 23:19

    Kto to jest premier Gliński ?

  5. Zawisza Niebieski 04.12.2015 02:47

    Do Pana Dagome. Bardzo podoba mi się Pana komentarz, właśnie dla takich ludzi piszę, ludzi stawiających trudne pytania. Zgadzam się z Panem, można tak poprowadzić rozmowę, że z każdego zrobi się pedofila, idiotę itd. Jednak zapomina Pan o pewnych sprawach. Osoba, która chce wykonywać pewne prace musi mieć ku temu predyspozycje. Górnik nie może być cherlakiem, polityk musi umieć wybrnąć z takich sytuacji, bo w spotkaniach międzynarodowych gdzie ścierają się interesy różnych krajów muszą bronić naszych interesów i wygrywać. Dodatkowo musimy pamiętać, że program to jest show. To widz ocenia, jeśli uzna, że prowadzący narusza zasady jakich on hołduje to po prostu program ominie a program umrze z braku widowni. Dam przykład pana Pośpieszalskiego, osobiście skreśliłem go z listy tych, których oglądam właśnie ze względu na takie, jak przez Pana opisane prowadzenie programu. Gliński mógł pójść do TV Trwam, tam miał by warunki, jakie stwarza się przedszkolakowi, gdy recytuje swój pierwszy wierszyk, wybrał ten program, z taką formułą, z tą dziennikarką, a formuły ogólnie nie zrozumiał, bo wydawało mu się, że jak jest wicepremierem (tu odpowiedź dla pana arthurking, wicepremiera możemy grzecznościowo określać premierem, do tego Gliński określany jest jako “premier z tabletu”) to każdy już będzie klęczał przed nim, jak on przed Kaczyńskim. Politycy zarządzają ogromnymi pieniędzmi, naszymi pieniędzmi a Glińskiego uważam za jednego z najsłabszych ministrów, co dostał tę tekę, bo za zasługi dla prezesa wypadało coś mu dać. Wynagrodzenie ministra, płacone przez podatnika jest na tyle wysokie, że powinni to stanowisko piastować ludzie posiadający odpowiednie predyspozycje.
    Też nie wiem, czy to wszystko było dziełem marketingowca, jeśli tak, głęboki ukłon w jego stronę. Artykułem tym chciałem pokazać pewną naszą wadę narodową, która na takie działania pozwala. Te metody są stosowane ze skutkiem katastrofalnym dla Polaków. Odpowiednio budowane napięcie sporu między PO i PiS powoduje, że Polacy miotają się między PO i PiS, podczas gdy obie te partie nie reprezentują interesu Polski. W obu tych partiach interes partyjny całkowicie zasłania interes Polski, co widzimy w awanturze o sędziów trybunału. No ale to zupełnie inny temat.

  6. dagome12345 04.12.2015 15:32

    @Zawisza Niebieski

    Żyjemy w dzikim świecie mediów. Nawet największy erudyta , który przygotowywał się przez większość swoje życia do tego, aby stawać w słowne szranki z ludźmi swojego pokroju, nie wygra z manipulacjami dziennikarskimi. Media aby zdobyć siłę, transformowały się to obecnego stanu przez dekady, korzystając z najlepszych(najskuteczniejszych) tez głoszonych przez wybitnych psychologów, socjologów.
    Nie będę zaprzeczał ,że istnieją ludzie , którzy w pewnych sytuacjach mogą pokonać niedoświadczonego dziennikarza. Jednakże, obecne media opiniotwórcze nie są podwórkową partyzantką , zniszczą każdego jeśli dostaną taki “rozkaz”.
    Inną technika jest ( to moje określenie) “zaginiony w tłumie”
    Zaprasza się na poważną rozmowę 6 osób. 3 zwolenników tematu , 2 nie mających swojego sprecyzowanego zdania i jednego przeciwnika. Ta ostania osoba choćby przedstawiała niepodważalne argumenty zginie w “tłumie” pozostałych 5-ciu. Ostatecznie widz w większości wypadków wyciągnie wniosek :” Tych pięciu mówiło generalnie o tym samym wiec ten ich przeciwnik to jakiś szajbus , po co go zapraszali to TV ?”

    Tak jak już wspominałem w kilku wpisach na WM, media obecnego establishmentu czyli TVN ,TVP , Polsat niczym się nie różnią od nowo powstałych stojących za jedyną słuszną prawicą. Świetny pokaz swych możliwości dali w okresie między wyborami prezydenckimi i wyborami parlamentarnymi. Taki sam poziom manipulacji i stronniczość( oczywiście nie względem “swoich koni wyścigowych”).

    PZDR

  7. Zawisza Niebieski 05.12.2015 13:31

    @Dagome
    Prawda, że media przez lata się udoskonalały praktycznie od wynalezienia druku. Jednak jak dotychczas mieliśmy pluralizm mediów, mamy media zależne od jednej opcji politycznej i od drugiej, mamy np. TVN i TV Trwam. Jedne i drugie takie same metody stosują, jednak jest inny czynnik, jest nim odbiorca on wybiera. Propaganda nie działa tylko wtedy, gdy jej nie słuchamy inaczej, jeśli się nawet z nią nie zgadzamy, to ona drąży mózg jak kropla wody kamień. Widz jednak dobiera to co mu bardziej pasuje. Jeśli uda się do mediów zależnych, czyli prezentujących jakoś tam linię programową szczególnie niezgodną z powinien być przygotowany na walkę,lub po prostu z takiej wizyty zrezygnować. Gliński przyzwyczajony do warunków panujących w PiS, gdzie wszyscy zgadzają się ze zdaniem prezesa inaczej wylatują (patrz Mastalerek) poszedł nieprzygotowany jak dziecko, myślał, że na jego widok padną na kolana i zrobią wszystko, co będzie chciał, a chciał wygłosić “orędzie” tyle, że formuła programu jest zupełnie inna. Polityka to nie przedszkole, walka idzie o ogromne pieniądze, daniny ściągane z obywateli. Dlatego politykami powinni być ludzie do tego przygotowani, Gliński na pewno nie nadaje się na polityka, co najwyżej może grzać ławę poselską i głosować tak jak poseł prowadzący nakazuje, o czym tak pięknie mówił Kurski w słynnej parze filmików Giertych vs Kurski. W sejmie mamy posła prowadzącego a reszta bezmyślnie głosuje. Jak się poseł prowadzący pomyli, to partia zagłosuje wbrew sobie. Co jest po prostu piękne, gdyby nie było straszne.
    PZDR

  8. dagome12345 05.12.2015 21:51

    do @Zawisza Niebieski

    Będę niezmiennie upierał się przy opcji ,że nawet największy krasomówca nie jest w stanie przeciwstawić się kontrolowanym wywiadom, prowadzonym przez dobrze wytresowane dziennikarskie pieski. Jakiej by strategi nie objął taki człowiek, jest z góry na przegranej pozycji. Nie ma to znaczenia czy próbuje wygrać na konkretne argumenty, próbuje przekrzyczeć dziennikarza, stosuję obronę przez zadawanie pytań tak aby pytającego wmanewrować do wypowiedzenia swojej opinii, czy czyta z kartki jakiś tam wcześniej przygotowany tekst ( jak to zrobił pan Gliński).
    Rezultat będzie taki sam : przepytywany dostanie tak czy siak kijem po jajach od opinii publicznej.
    Pan Gliński, jak i duża cześć PIS-u nie jest przygotowana do polityki wielkiego formatu. Tylko co lepsze? Chłopki roztropki PIS-u, złodzieje PO zależni od zbrodniarzy WSI( generalnie służb) i resztek z Niemieckiego stołu, tani krzykacze pokroju Bosaka, komunistyczna lewica , nowa lewica interesująca się LGBT.Jeśli jest jakas alternatywa to raczej słaba bo jej nie widać.
    Wybór mamy średni.

    PZDR

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.