Dzieciństwo przed ekranem

Opublikowano: 30.11.2016 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1653

Polskie dzieci są coraz mniej sprawne fizyczne. Z prognoz Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie wynika, że za trzy lata ponad 60 proc. z nich będzie osiągać w podstawowych ćwiczeniach wyniki gorsze niż średnia z 1979 r.

O sprawie pisze portal Forsal.pl. Według jego informacji z ostatnich przeprowadzonych przez AWF badań wynika, iż siedmiolatek biegnie dziś na 600 metrów w czasie o 39,2 s gorszym niż jego rówieśnik sprzed 30 lat. Wisi na drążku o 10 s krócej – tylko 6,9 s. Wyniki siedmioletnich dziewczynek także się pogorszyły – w zwisie na drążku o 8 s, w biegu na 600 m. o 43,7 s.

Słabe rezultaty sportowe nie powinny dziwić – z badania HBSC (międzynarodowe testy przeprowadzone w 42 krajach analizujących zachowania zdrowotne i styl życia nastolatków) wynika, że co piąte dziecko w Polsce już w wieku 15 lat ma nadwagę lub jest otyłe. Coraz mniej nastolatków ćwiczy na lekcjach wychowania fizycznego: w 2014 r. co dziesiąty gimnazjalista miał długotrwałe zwolnienie lekarskie. Problem nadwagi u uczniów zwrócił uwagę NIK. W 2011 r. Izba przyjrzała się, jak organy administracji radzą sobie z jej zwalczaniem. Raport był druzgocący. „Podejmowane działania mające na celu zapobieganie tym zjawiskom nie mają charakteru systemowego i nie są dostatecznie skuteczne” – napisali kontrolerzy.

Od tej pory resorty wdrażają kilkanaście programów na rzecz poprawy zdrowia dzieci. Resort sportu prowadzi m.in.: „Mały Mistrz” (wsparcie WF dla klas 1–3), „Umiem pływać” (nauka pływania dla klas 3), „MultiSport” (promocja sportu w klasach 4–6), a także kampanie informacyjne: „WF z klasą” czy „Stop zwolnieniom z WF”. Ministerstwo Zdrowia – „POL-HEALTH: Narodowy program przeciwdziałania chorobom cywilizacyjnym”. MEN – „Zapobieganie nadwadze i otyłości oraz chorobom przewlekłym poprzez edukację społeczeństwa w zakresie żywienia i aktywności fizycznej”. Agencja Rynku Rolnego prowadzi programy: „Dopłaty do spożycia mleka i przetworów mlecznych w placówkach oświatowych” oraz „Owoce w szkole”, w ramach których dzieci otrzymują zdrowe produkty na drugie śniadanie. Efektywność tych działań jest jednak dyskusyjna.

Zdjęcie: mojzagrebinfo (CC0)
Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. MichalR 30.11.2016 21:31

    Najlepiej by było gdyby dzieciom podwoić ilość godzin wychowania fizycznego. Wybudować nowe sale gimnastyczne przy szkołach, które ich nie mają, a w pozostałych dobudować innych pomieszczeń sportowych. Najtańsze (pod względem infrastruktury) i najpotrzebniejsze są pewnie zajęcia ze zwyczajnej gimnastyki i takich zajęć śmiało możnaby dzieciom w szkołach zafundować nawet godzinę dziennie i istniejące obecnie 3 godziny sportów zespołowych. W podejściu do zajęć ruchowych musi zajść rewolucja. Uważam że dzieci w szkole powinny ćwiczyć cokolwiek codziennie. 100 lat temu człowiek spędzał ponoć 90% czasu aktywnego poza budynkami, dzisiaj te proporcje się odwróciły i spędzamy 90% czasu poza snem w budynkach – najbardziej przekłada się to na brak ruchu.

  2. Youpidou 30.11.2016 21:49

    zajęcia z w-f zwykle są mdłe i monotonne… u dzieci wymaga zmian i różnorodności.
    ileż razy dziecko może grać w nogę? zwykle grają w to na dworze [poza domem] a w szkole winno się urozmaicać gry, zabawy w ruch.
    Ja się nie dziwię, że efekty w gimnazjum, czy w szkołach średnich są zwolnienia z w-f skoro 90% zajęć to gra w siatkę i/lub piłka nożna – ile razy można w to grać?

  3. agama 01.12.2016 10:39

    zamiast WF, lepsze zajęcia z Wi-Fi

  4. MvS 01.12.2016 11:12

    Żadnej tam nogi czy ręki.
    Tylko judo i jujitsu. Ewentualnie tai-chi. Ogólnorozwojowe: koordynacja, siła, szybkość, trening umysłu. I, co nie mniej ważne: szacunek dla drugiego człowieka.

  5. Czejna 01.12.2016 14:22

    MvS
    Dobrze ujety bardzo dobry pomysl.
    Do tego mamy ponoc swoje slowianskie
    wszelakie cwiczenia pro zdrowotne i sztuki
    walki, jak Ljubki.
    http://ffk.org.pl/index.php/slowianie/slowianskie-korzenie/45-ljubki

  6. MichalR 02.12.2016 13:34

    @MvS tym bardziej, że takie lekcje byłyby względnie tanie. Aby uczyć karate, jujitsu, judo, albo tańca towarzyskiego, czy też nowoczesnego wystarczy tak naprawdę pomieszczenie wielkości tradycyjnej sali lekcyjnej, lub małej sali gimnastycznej. Nie trzeba wcale dużych pomieszczeń, a małe pomieszczenia to mniejszy wydatek. Jednocześnie w przeciwieństwie do szkolnej pozycyjnej siatkówki takie zajęcia zapewniają faktycznie trochę ruchu.

    W tym utopijnym świecie dodałbym jeszcze rozdzielenie na osobne przedmioty dbające o rozwój fizyczny człowieka. Niechby podział opierał się na gimnastyka, sporty indywidualne i drużynowe.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.