Działania rządu niszczą polskiego rolnika

Opublikowano: 19.08.2021 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2144

„Nasze protesty są formą walki o nasz byt oraz o polskiego konsumenta. W momencie upadku gospodarstw rolników indywidualnych żywność będzie na potęgę ściągana z zagranicy, gdzie normy oraz jakość produktów są znacznie gorsze od naszych polskich” – uważa prezes Stowarzyszenia Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur Beata Ignaczak.

Organizacja kierowana przez Ignaczak, wraz z innymi stowarzyszeniami i lokalnymi przedsiębiorcami, uczestniczyła w 24-godzinnej blokadzie drogi nr 15 między Sampławą a Lubawą (woj. warmińsko-mazurskie). W taki sposób polscy rolnicy wsparli kolegów z AgroUnii, którzy domagają się spotkania z premierem i szerokich rozmów na temat polskiego rolnictwa – ASF, dominacji marketów, ubezpieczenia, nadmiernego importu żywności z zagranicy oraz szkód łowieckich.

Działania rządu wobec polskich rolników niepokoją też Krajową Radę Izb Rolniczych. Jej zarząd domaga się wyjaśnień od premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie tego, że dzięki umowie z Pocztą Polską sieć sklepów Biedronka (właściciel – portugalskie konsorcjum Jerónimo Martins) może pracować w niedziele niehandlowe. W takie dni w sklepach możliwy jest odbiór paczek bezpośrednio od pracowników sklepu, ale można także zrobić zakupy. KRIR ocenia, że podpisana umowa jest „niekorzystna dla polskich przedsiębiorców i rolników” i że dzięki współpracy z Pocztą Polską (jednoosobową spółką Skarbu Państwa) „pozwoli zagranicznej firmie obejść przepisy”.

Prezes Stowarzyszenia Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur Beata Ignaczak uważa, że trudno jest zweryfikować, czy rząd pomógł Biedronce w ten sposób obejść zakaz handlu w niedziele, czy chodzi raczej o „lukę prawną, którą może wykorzystać każdy”. „Wystarczy sprawdzić statystyki, czy w niedziele w sieci Biedronka więcej jest operacji związanych z odbiorem i nadawaniem paczek czy z zakupami konsumenckimi. Dla polskiego rolnika najważniejsze jest to, żeby sieci te kupowały polskie produkty, wyprodukowane przez polskich przedsiębiorców i rolników” – podkreśla Beata Ignaczak.

Rozmówczyni Sputnika nie ukrywa też, że polscy rolnicy mają wiele pretensji do Biedronki. „Dla polskich przedsiębiorców i rolników krzywdzące i niekorzystne jest to, że sieć definitywnie odmówiła odbioru mięsa polskiego (wieprzowiny) ze stref czerwonych ASF (Afrykański pomór świń – red.). Zakłady rzeźne informują rolników i hodowców, że sieci odmawiają zakupu takiego mięsa. Pojawia się wówczas paradoksalna sytuacja – mięso z tych stref Polski, gdzie każda partia oddanego żywca jest dokładnie badana i weryfikowana pod kątem obecności ASF, nie zostaje zakupiona, a w to miejsce importuje się mięso z zagranicy, np. z Niemiec, gdzie obowiązuje dyrektywa, na podstawie której czerwona strefa ASF nie ogranicza sprzedaży mięsa” – wyjaśnia Beata Ignaczak.

Według jej słów rzeźnia w Niemczech nie informuje sklepów wielkopowierzchniowych o tym, że mięso pochodzi ze strefy ASF, „ponieważ jest przebadane, w 100% zdrowe i nadaje się do spożycia”. „Te działania rządu niszczą polskiego rolnika, który jest zmuszony sprzedawać taki żywiec np. o 1-1,5 zł/kg taniej niż w sytuacji bez stref ASF” – dodaje prezes Stowarzyszenia Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur.

Beata Ignaczak uważa, że zarówno konsumenci, jak i producenci żywności są oszukiwani najbardziej – nawet jeśli polski konsument chce wspierać polskie rolnictwo i jeść produkty znacznie lepszej jakości, jest on często wprowadzany w błąd. „Cała ta sytuacja w polskim rolnictwie oraz brak zainteresowania i chęci współpracy ze strony rządu niepokoi rolników. Nie ma naszej zgody na etykietowanie zagranicznych produktów jako produkt polski. Nie ma naszej zgody na ściągnie zagranicznych produktów o wiele gorszej jakości niż nasze polskie” – podkreśla Beata Ignaczak.

Uważa protesty rolników za niezbędne i jest przekonana, że bez tego rodzaju działań w obecnej sytuacji trudno się obejść. „Nasze protesty są formą walki o nasz byt oraz o polskiego konsumenta. W momencie upadku gospodarstw rolników indywidualnych żywność będzie na potęgę ściągana z zagranicy, gdzie – jak już podkreślałam – normy oraz jakość produktów są znacznie gorsze od naszych polskich. Wówczas nastąpi najbardziej znane zjawisko w ekonomii, czyli przejęcie władzy, tzw. monopol branżowy, który dyktuje warunki cenowe. Straci na tym konsument” – konkluduje prezes Stowarzyszenia Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur Beata Ignaczak.

Autorstwo: Anna Sanina
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Dandi1981 19.08.2021 09:11

    Jeżeli takie mięsko z strefy zakarzenia jest zdrowe, to smacznego ,wystarczy że bjedrona weżnie 1kg takiego mięsa i już nikt nic tam nie kupi jak się dowie skąd takie mięso wzięli.

  2. Szwęda 19.08.2021 17:29

    Dandi1981,
    Zapewniam cię, że większość społeczeństwa kupuje i będzie kupowała np. zatrute przetwory mięsopodobne z biedronki, bo wszędzie się roi od tych sklepów i ceny niskie, a Polak leniwy i chce wydawać jak najmniej na jedzenie nawet jeżeli doprowadza ono większość ludzi do złośliwego nowotworu – większość jest na obojętna, głucha i ślepa!

  3. Szwęda 19.08.2021 17:33

    Pierwsze co powinno się przeprowadzić w niepodległej Polsce (o ile ona kiedykolwiek powstanie) to likwidacja wszystkich NIEPOLSKICH sieci sprzedających żywność i pozostawienie niewielkiego odsetka zagranicznych małych sklepów sprzedających wyłącznie lokalnie wytworzoną żywność przez niewielkie zagraniczne gospodarstwa, żywność pozbawioną trucizn chemicznych itd. Wszystkie sieci spożywcze a także inne tylko i wyłącznie z kapitałem 100% polskim!!!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.