Dyrektorzy, napełniajcie talerzyki!

Opublikowano: 05.10.2012 | Kategorie: Edukacja, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 554

Bank Żywności w ramach akcji „Napełniamy Talerzyk” zgromadził duże zapasy żywności, które powinny być przekazane szkolnym stołówkom. Jednak na 2000 uprawnionych szkół na Śląsku tylko 100 nawiązało z Bankiem współpracę.

Jak informuje stacja TVS, w jednej ze szkół w Rudzie Śląskiej, która korzysta z pomocy Banku Żywności, do rozdania jest 200 ton żywności (kaszy gryczanej, ryżu, makaronu itp.), z której przygotowywane są posiłki dla potrzebujących uczniów. Dla wielu dzieci szkoła to jedyne miejsce, gdzie mogą zjeść ciepły posiłek.

Z darmowej żywności może skorzystać dwa tysiące szkół (podstawówek i gimnazjów) w całym regionie, ale chętnych jest tylko setka. Dlaczego? Zdaniem prezesa Śląskiego Banku Żywności szkoły boją się, że korzystając z pomocy, ugrzęzną w dokumentacji. Te obawy nie mają jednak sensu: „Rozliczenie jest raz do roku – na zakończenie roku w czerwcu. Szkoła powinna się na jednej kartce rozliczyć, co z tym zrobiła. Ile zostało sporządzonych posiłków. Ile dzieci zostało objętych tym programem i czy na pewno wszystko zostało wykorzystane w stołówce szkolnej” – informuje Jan Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności. W praktyce wymagania nie są jednak aż tak restrykcyjne – jeśli dziecko nie ma szansy na posiłek w domu, część jedzenia ze stołówki może wziąć ze sobą.

Przedstawiciele kuratorium, które również zaangażowało się w walkę ze szkolnym głodem, dziwią się, że wśród dyrekcji szkół jest tak duży opór. Anna Wietrzyk ze Śląskiego Kuratorium Oświaty zapewnia, że do dyrektorów na pewno dotarła informacja o możliwości skorzystania z pomocy Banku Żywności, więc o braku wiedzy nie może być mowy.

Co istotne, aby wziąć udział w akcji, wystarczy wypełnić jedną kartkę zgłoszenia. „Mówienie o tym, że dziecko w Polsce jest głodne, że dziecko mdleje z głodu, że dziecko się trzęsie… Temu można przeciwdziałać naprawdę w bardzo prosty sposób” – przekonuje Barbara Siemińska, dyr. Szkoły Podstawowej nr 2 w Rudzie Śląska.

Niedawno pisaliśmy o tym, jak z powodu indolencji urzędników nie otrzymują przewidzianej pomocy dzieci z niezamożnych rodzin.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Czejna 05.10.2012 16:06

    Skoro dalej w temacie zywienia, jak znam Banki Zywnosci, to jest to full wypas smietnik hipermarketow, ktorym chca uraczyc dzieci za darmo. Rozwiazania takowe nie powinny byc tak niskiej jakosci i tak krotkowzroczne, gdy dotycza dzieci. W ogole nie powinny byc.

  2. Fuxygen 06.10.2012 00:20

    Lepiej jeść niskie jakościowo produkty, niż chodzić głodnym. Nie rozumiem, jak można krytykować ludzi za ich próby pomocy innym. Społeczeństwo obywatelskie- oto do czego powinniśmy dążyć.

    Tym niemniej, mamy tutaj, na przekór libertarianom, przykład, że interwencja państwa jednak bywa konieczna. Wprowadzili by ustawę że każda szkoła musi brać udział w programie i nie byłoby gadania.

  3. SkyWei 06.10.2012 14:02

    A ja wprost przeciwnie. Nie zgadzam się z Fuxygenem. Szkoła ma możliwość dostać jedzenie za darmo, a więc zrobić oszczędności w budżecie, które mogły by pójść na cokolwiek nawet na podwyżki dla dyrekcji, a z tego nie korzystają. A więc musi być naprawdę porządny haczyk w tym wszystkim. Jaki? Nie wiem, bo nie jestem w temacie. Może faktycznie rozprowadzają przeterminowane jedzenie. Kto wie.

  4. Roots Chant Rising 06.10.2012 14:25

    Ziemniaki w hiperśmieciarce ile kosztują…1.50 zł 2.00 zł ? Rolnik w skupie ile dostaje…0.80 zł odprowadzi vat 0.65 zł ? Czy szkoły muszą być obsługiwane przez hiperśmietnik?

  5. dredowa 07.10.2012 22:53

    Tylko że żaden rolnik nie będzie sprzedawał od razu do szkoły, bo produkt musi mieć atest, musi być skontrolowane i hipermarkety muszą zarobić… więc raczej nikt nie da dzieciakom najlepszego jedzenia w najwyższej cenie, tylko takie co już praktycznie gnije w rękach. Pobankrutowali by inaczej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.