Dyplomacja i wojna – Klausevitz w praktyce

Opublikowano: 05.03.2022 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1763

Zdaniem obserwatorów szaleni w swych pomysłach doradcy prezydenta Bidena jak Victoria Nuland, Jake Sullivan mogą dokonać kroków nieobliczalnych. Kontakt telefoniczny między Pentagonem i Ministerstwem Obrony Rosji z prośbą o uruchomienie gorącej linii celem wykluczenia zaistnienia nieporozumienia budzi nadzieję, że dowództwa mocarstw zapanują nad fantazją cywilów.

Podniesienie skali alertu atomowego w Rosji było odpowiedzią na deklarację Liz Truss – ekstrawaganckiej minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. Przywódcy na wschodniej i zachodniej półkuli zdają sobie sprawę jak apokaliptycznym byłoby rozwiązanie destabilizacji świata przez wkroczenie żołnierzy NATO do Ukrainy. Pojawienie się sojuszniczych jednostek w okolicach Lwowa oznaczałoby rozbiór Ukrainy. Dla Polaków dość niezręcznym politycznie działaniem jest dozbrajanie Ukrainy mającej roszczenia terytorialne wobec Polski. Zachowanie niektórych polityków amerykańskich zdumiewa. Czy są przejawem nawyków imperialnych, czy bardziej zbliżają się do stylu początków dzikiego zachodu, gdzie kopnięcie butem w drzwi saloonu anonsowało wejście czarującego gbura zionącego alkoholem zmieszanego z machorką co wydaje się normą dyplomatyczną hegemona. Wystrojony w przepocony strój, apaszkę na szyi i nieodłączny kapelusz, którym zwykł zasłaniać nie najmądrzejszą głowę całą dobę, respekt do swej postaci wymuszał przytroczonymi do pasa na biodrach sześciostrzałowcami.

Jako hindusko-jamajska, ukorzeniona Amerykanka, obecna na ostatniej konferencji w Monachium, w roli polityka z gruntownym przygotowaniem prawniczym wiceprezydent Kamala Harris zabłysnęła wypowiedzią radiową w programie „The Morning Hustle”. Mając przybliżyć zarys konfliktu ukraińsko-rosyjskiego uczyniła swoje wystąpienie zaskakującym i prowokującym do komentarzy: „Więc, Ukraina jest krajem leżącym w Europie. Istnieje obok drugiego kraju o nazwie Rosja. Rosja jest krajem większym i silnym. Rosja postanowiła napaść na mniejszy kraj, zwany Ukrainą. Zasadniczo, to nie jest w porządku. Jesteśmy temu przeciwni. Nie popieramy tego”.

Seth Mandel z „Washington Examiner” stwierdził, że K. Harris pozbawiona jest elementarnej umiejętności komunikowania się z ludźmi. Jej występ w Monachium przyniósł rozczarowanie kompletnym brakiem przygotowania. Jeśli miała prostymi słowami przekazać coś słuchaczom programu radiowego, wystarczyło unikać pewnych słów, ale nie należało tego robić w prostacki sposób zakładając, że ludzie nie mają pojęcia o położeniu Rosji, czy Ukrainy. Brian Riedl z Washington Institute złośliwie skomentował tweetem: „Oznajmiam z dumą, że moja 9-letnia córka została zaangażowana w zeszłym tygodniu do pisania przemówień Wielce Szanownej Harris”. Poziom ostatnich wypowiedzi pani wiceprezydent uplasowano na 5. klasie szkoły podstawowej.

Dodatkowy koloryt tej światowej, okrzepłej w demokracji dyplomacji, wzbogacił senator Lindsay Graham. Zwracając się do opinii publicznej tweetem: „Czy jest tam Brutus, bądź pułkownik Stauffenberg?”, dał dowód, że należy do grona realizatorów kolorowych rewolucji popierających siłowe przewroty niezbędne do osadzenia na najwyższych stanowiskach amerykanofilnych wasali. Fachowym językiem chciał dalej dowiedzieć się: „Czy jest ktoś, kto skutecznie zdejmie tego gościa?”. Mówią o senatorze wprawdzie, że jego poglądy są zmienne i zawsze zgodne z wiatrem, jednak obcesowość stylu przerażająco przypomina sposób w jaki postąpiono z płk. Muammarem Kadafim, którego celem było zarządzanie suwerennym państwem, lecz nie w kowbojskim stylu.

Tymczasem na froncie w okolicach Kijowa trwają metodyczne działania wojskowe. Rosyjskie jednostki wykorzystując taktykę zimową, stosują w Donbasie kocioł. Po okrążeniu przeciwnika odcinane dostawy paliwa, wody, żywności prowadzą do kapitulacji. Nieco odmienną taktykę oblężenia zastosowano w rejonie Mariupola gdzie przebywa większość skrajnie prawicowego batalionu Azov. O nim mówi się, że prawdopodobnie nie poddadzą się do ostatniego żołnierza. Okolice Charkowa starają się minimalizować potyczki stawiając na naciski i rozwiązanie polityczne. Obecność byłego ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa dowodzi, że będzie starał się wycofać wojska z okolic Charkowa, przemieszczając je w rejon Kijowa. Z doniesień z ostatniej chwili (04.03.2022 r.) Ministerstwa Obrony Rosji oznajmiono, że z obawy przed działaniem sabotażowym w elektrowni atomowej Zaporoża, rosyjscy wojskowi przejęli kontrolę nad obiektem, z uwagi na wcześniejszą próbę ataku ze strony grupy, która otworzyła ogień z miejsca będącego ośrodkiem szkoleniowym.

Rosjanie jednocześnie negocjują wprowadzenie korytarza humanitarnego, który w istocie staje się szlakiem wycofania cywili i ludzi walczących. Podobne rozwiązanie skutecznie wprowadzono w Aleppo, w Syrii. Żadne działania zbrojne nie toczą się w rejonie Lwowa. Z wcześniejszych wypowiedzi Putina wynikało, że traktuje zachodnią część Ukrainy ze Lwowem jako historycznie polską, zagarniętą przez Stalina, sugerując, że nawet nie należała ona wcześniej do Ukrainy. Przebieg działania wojsk rosyjskich wyłania intencje. Po przesunięciu wojsk ukraińskich w kierunku Lwowa, rosyjskojęzyczna część wschodnia powróci do terytorium jak za czasów carskich. Dalej zostaną części centralna i zachodnia.

Zachód analizuje rzeczywistość w kategoriach wojny lub pokoju. Zaczynając wojnę, zawieszają działania dyplomatyczne. Rosjanie postępują odmiennie. Amerykanie nigdy nie byli skłonni myśleć o prowadzeniu dyplomacji przystępując do wojny na dowolnym terenie. Rosjanie zaś łączą teorię dyplomacji z działaniem wojskowym wzorem Klausevitza; w końcu przez jakiś czas był on żołnierzem armii carskiej.

Z obrazu rysującego się aktualnie wynika, że kosztem jednolitego obszaru Ukrainy, do czego ewidentnie przyczyniła się działalność Prawego Sektora, batalionu Azov, krytycznie postrzeganych w Polsce, Rumunii, na Węgrzech, powstaje coś na kształt Idlib, czyli terytorium sporne o jakie zabiegać mogą kraje sąsiadujące. Optymalnym rozwiązaniem, byłoby neutralne państwo ukraińskie, które niewątpliwie przy wcześniej rozbudzonych aspiracjach proeuropejskości i członkostwa w NATO pełniący obowiązki w administracji odrzucą. Kosowo jest wynikiem tego rodzaju amputacji terytorialnych.

Gdy radykalni wojownicy ukraińscy z rejonu Charkowa wzięli zakładników (grupę chińskich studentów) stawiając żądania, dużo bardziej gorąca była wczoraj linia telefoniczna Moskwa – Paryż.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Lord Jim 05.03.2022 18:48

    No wreszcie bardziej sensowny artykuł niż to podsumowywanie mediów (z podziałem na właściwe i niewłaściwe).
    Co do amerykanów tych wymienionych w artykule – są przekonani że są supermocarstwem, są trochę jak w wieży z kości słoniowej patrzący na innych z góry. No i nie wierzą że Rosja użyć by mogła broni atomowej. A kobieta w stylu Truss nie ma instynktu samozachowawczego. Dobrze że choć niektórzy przestraszyli się twardej postawy Moskwy, że jednak może być jakieś uderzenie atomówką taktyczną i co dalej…? No tego to by jednak nie chcieli. Oni mieli opracowane wszystkie opcję bez wyjścia dla Rosji. Najważniejszym było odcięcie zasobów Rosji od Europy. Oligarchowie amerykańscy nie dali rady przerwać Nord Stream II nawet gdy angielski pies łańcuchowy wywołał prowokację medialną otrucia Skripala a kontrolowane “światowe” media uderzyły w strunę antyrosyjską – Niemcy a w zasadzie Merkel się nie ugięła. Trzeba było wywołać wojnę a potem pojechać po całości. Uderzenie Ukraińców na Ługańsk i Donieck dawało pewność wywołania wojny a następnie wywołania histerii medialnej i odcięcia rosyjskich zasobów gazu i ropy od świata zachodniego tak aby je zastąpić ropą i gazem z USA/Saudyjskim sprzedawanymi za USD nie mówiąc o skoku ceny i doprowadzeniu do opłacalności wydobywania gazu łupkowego. Plan idealny. Przy okazji pozbycie się problemu ukraińskiego nacjonalizmu państwowego który był (i jeszcze jest) niewsmak amerykanom tak, jak niewsmak im było wspieranie przez nich i dozbrajane ISIS (choć rękami Saudów). A tu wykończą pokaźne siły UPA rękami Rosjan których okrzykną zbrodniarzami. Nie wiem co mieli w głowie przywódcy Ukrainy dając rozkaz do ataku na Donieck i Ługańsk mając na uwadze że Putin zapowiedział 2-3 miesiące temu że uderzenie na te republiki zakończy się utratą państwowości Ukrainy w obecnym kształcie… Może mieli na uwadze pieniądze, może własne życie (bo z UPA nie ma żartów – dziś bez prawa do obrony i bez sądu SBU Ukrainy zamordowała strzałem w głowę na Ulicy w Kijowie negocjatora delegacji Ukraińskiej pod zarzutem zdrady – swoją drogą ciekawe jaka byłaby reakcja “wolnych” mediów “zachodu” gdyby Rosjanie zrobili coś takiego z jakimś zdrajcą na ulicy Moskwy!). Rosja ustępując pozwoliłaby na wymordowanie wszystkich wspierających Rosję na tych terenach i oczyszczenie terenu z Rosjan poprzez czystki etniczne (ukryte zapewne i usprawiedliwione przez “zachodnie” media i bez łez ogłupionych telewizyjnych społeczeństw Europy i Polski). Ukraiński rząd i reszta wyszli na durni a teraz odwołują się do patriotyzmu. Zełeński wczuł się w rolę patrioty bo to on jako prezydent to wszystko firmował no i nie jest tak wyrachowany jak oligarchowie którzy uciekli już dawno. Teraz dalej firmuje wojnę przeciw Rosji, wojnę do ostatniego Ukraińca, bo z pewnością broni im nie zabraknie. A że zginie dużo jednych i drugich – to dla oligarchów zachodu nic nie szkodzi a wręcz przeciwnie.

  2. Fenix 06.03.2022 08:59

    Czy to już pewne że nastąpi rozbiór/ podział Ukrainy? Przy polityce dwóch nieodpowiedzialnych polityków schowanych w schronach ,i prowadzących swoją wojnę ,ofiarą i krwią pobratyńców ? Ukraina neutralna, i Ukraina zależna od Rosji ( jak dawniej NRF i NRD odgrodzona murem berlińskim,) tutaj murem ukraińskim. Stop wojnie, podział terytorium to jedyne wyjście, inaczej Polska będzie graniczyć z Rosją , albo o zgrozo przestaniemy istnieć ? Jak długo ma trwać bezsensowna wojna , ile jeszcze ofiar ma pochłonąć ta wojna? Zacznijcie z sobą rozmawiać o nieagresji i zawieszeniu broni !!! Na wojnie niema wygranych , to suma przelanej krwi ofiar , i wielkich strat z obu stron ! Zełeński i Putin opamiętajcie się , zamiast wykrwawiać swój Naród , rozmawiajcie o zawarciu pokoju ,STOP WOJNIE! Stop barbarzyństwu polityków,jednostronnym mediom, i wszelkiej korporacji od wyzysku ludzi? Wolnych ludzi świat bez granic !

  3. vannamond 06.03.2022 14:14

    Liz Truss ‘ekstrawagancka’? Przecież to alkoholiczka jest.

  4. robi1906 06.03.2022 14:47

    Feniks ty się módl o to by Ukrainę przejął w całości Putin, tam Czeczeni sobie poradzą z banderowcami w przeciwnym wypadku (przy podziale na tę zachodnią i wschodnią) banderowcy w polsce będą mieli silne zaplecze polityczne, ja już wiem (media nazwały by to fejk-niusem) że są już pobicia i zastraszenia dokonywane przez Ukraińców.

    Kibole się sprzedali Bąkiewiczowi i Morawieckiemu, to już było widać po Legii z tym hasłem o Putinie, wiecie jakim … (nie wiem czy Przemyśl dostał taki rozkaz od legionistów, bo jeszcze nie rozmawiałem z kimś odpowiedzialnym od nich) ale po widoku ukraińskich flag i haseł banderowskich w centrum Przemyśla widzę i jestem pewny, że im na to pozwalają.

    Wszystkim przypomnę że ci sami kibole (i nie tylko, zresztą) szarpali się z banderowcami na ich marszu na ulicy Słowackiego w 2017 roku, przypomnę, że tam banderowiec krzyczał “Jeszcze polska nie zginęła, ale zginąć musi..”.

    Przepowiadam (chociaż żadnym jasnowidzem nie jestem), że obudzi was: albo banderowska siekiera w plecach, albo ruska bomba jeśli bedziemy trwać przy tym zaprzaństwie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.