Donald „Trwam” Tusk

Opublikowano: 04.08.2014 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 772

Rząd w Polsce „trwa”. Czy znaczy to coś więcej poza „byciem”? Nie znaczy. Po co trwa? By „być”. A po co „być”? By „trwać”!

Nie sposób mówić i pisać o polskiej scenie politycznej bez odniesienia do „afery podsłuchowej”. Dwóch kelnerów podsłuchiwało w dwóch restauracjach klientów bogatych w służbowe karty kredytowe i realne wpływy na kształt współczesnej i przyszłej Polski.

Podsłuchy pokazały, że nie istnieje w Polsce interes nadrzędny – racja stanu. Nie ma wizji polityki, gradacji interesów narodowych. Jest tylko nieudolne administrowanie krajem służące jednemu celowi – „trwać”. „Taśmy kelnerów” potwierdziły dość powszechne przekonanie o głębokiej stagnacji jaka dotknęła rząd. Stagnacja jest zaprzeczeniem rozwoju. Skoro więc państwo się nie rozwija, jest w kryzysie. Koalicji rządzącej nie stać na podjęcie walki o Polskę, bo w efekcie walczyłaby sama ze sobą. Pozostaje więc jedno – „trwać”. Jako, że „trwanie” jest nadrzędnym interesem rządzących elit, nie należy spodziewać się podania rządu do dymisji, jak np. uczynił to w 2007 r. obecny lider opozycji – Jarosław Kaczyński.

Rząd nie może, a właściwie nie chce, odpowiedzieć na fundamentalne dla kraju pytania. Jednym z nich jest energetyka. W proch zamieniają się wizje Polski jako „gazowego szejka Europy” – łupki miały dać Polsce dobrobyt. Nikt już nie pyta o budowę elektrowni atomowej, która też miała być ochroną bezpieczeństwa energetycznego. Leży polityka inwestowania w odnawialne źródła energii (OZE). Słychać tylko, że polską nadzieją (jak przed 40 laty) jest węgiel. Ale tylko ten z Polski – droższy o 40 proc. od importowanego. Ta z kolei droga stoi w sprzeczności z polityką Unii Europejskiej dążącej do redukcji emisji CO2 . Krachem i kompromitacją na arenie międzynarodowej zakończył się lansowany przez Polskę projekt powołania Europejskiej Unii Energetycznej. Nie przeszkadza to jednak rządowi „trwać”.

Podsłuchane w restauracji rozmowy potwierdziły coś, co powinno partię liberalną – jaką mieni się rządząca Platforma Obywatelska, wyeliminować ze wszystkich „liberalnych salonów” na świecie: ręczne sterowanie gospodarką. Minister spraw wewnętrznych bez żenady prowadzi rozmowy z prezesem banku narodowego na temat zaangażowania środków tego banku w faktyczne maskowanie deficytu budżetowego. Wszystko to by nie dopuścić do władzy opozycji. Ale za to w myśl celu nadrzędnego – „trwać”.

Prezes banku i minister bez cienia żenady rozmawiali o możliwości „uszczuplenia” majątku jednego z wziętych polskich biznesmenów. Na kanwie wyjaśniania okoliczności powstawania podsłuchów okazało się, że rękoma rządzącej partii doprowadzono do ruiny firmę zajmującą się importer węgla z Rosji. Alergia na Wschód postępuje jak rak. Czy jest w tym logika? Nie. Jest tylko cel – „trwać”.

Dziś bohater podsłuchów – minister spraw wewnętrznych zamienił się w sędziego własnej sprawy: ściga winnych podsłuchów. Musi – by „trwać”.

Podczas biesiady wicepremiera z ministrem spraw zagranicznych, ten drugi otwarcie krytykuje swoją własną politykę! Zaprzecza wręcz sensowi tego, co górnolotnie nazywa się „polską racją stanu”. Mówi o szkodliwości sojuszu z USA i wysługiwaniu się Amerykanom. W dyskusji o treści tej rozmowy zabrakło jednego pytania: czyją rację stanu reprezentuje Polska, skoro nie jest to polska racja stanu? Szczerość zniweczyła szanse ministra na objęcie stanowiska szefa dyplomacji UE. Skompromitowała go i Polskę na arenie międzynarodowej doprowadzając do postępującej izolacji. Tak jemu jednak, jak i całemu rządowi nie przeszkadza to w realizacji celu zasadniczego – „trwać”. I pewnie temu celowi ma służyć wpychanie kraju na drogę konfrontacji wojennej z Rosją. Pamiętajmy – wojna ukraińska to efekt realizacji projektu politycznego – „partnerstwo wschodnie”, autorstwa R. Sikorskiego. Polska na wojnie z Rosją –tak tłumaczyć trzeba rozmowy na temat wprowadzenia polskich wojsk na terytorium Ukrainy?

Eskalacja rusofobii znowu pozwoli premierowi straszyć rodaków, że we wrześniu polskie dzieci mogą nie pójść do szkół. A w samym wrześniu przebuduje się trochę rząd i znów będzie można „trwać”.

Obniżenie podatków? Redukcja bezrobocia? Program budownictwa mieszkaniowego? Reforma systemu opieki zdrowotnej? Pamięta ktoś jeszcze te hasła? Ale spokojnie – aktywność kłóciłaby się z pasywnością, a przecież chodzi tylko o to by…. No właśnie – „trwać”!

Opisany stan „trwania” każe Polakom określić cel alternatywny do celu rządu, czyli „trwania”. Jest nim – obrona Polski przed rządem. Inaczej kraj przestanie trwać…

Autor: Michał Gradzki – publicysta z Warszawy
Źródło: Głos Rosji


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.