Dogonić marzenia

Opublikowano: 03.04.2013 | Kategorie: Publicystyka, Turystyka i podróże

Liczba wyświetleń: 1495

Polska szkoła alpinizmu bez wątpienia jest jedną z najlepszych na świecie, co pokazują na przestrzeni lat dokonania naszych rodzimych zwolenników wspinaczki wysokogórskiej. Także tych z Londynu, jako że także tutaj – z powodzeniem – działa Polski Klub Wspinaczkowy „Kuluar”.

Droga na dosłowny szczyt wiedzie przede wszystkim przez zrozumienie siebie i pokonywanie własnych słabości. I z całą pewnością jest to sztuka, która pozwala cieszyć się zarówno osobistą wolnością, jak i pięknem przyrody. – Ja jeszcze w czasach moich studiów na wydziale wychowania fizycznego w Opolu poznałem Macieja Kurka – himalaistę, alpinistę, prezesa klubu wysokogórskiego i propagatora gór w Opolu. Po przeszkoleniu odbyłem liczne wyjazdy w skałki Jury Krakowsko-Czestochowskiej i trekingowe wycieczki w Tatry. No i po tych paru wyjazdach się zaczęło! Jeszcze nie wiedziałem, że ten narkotyk – pochodzący chyba z górskiego powietrza – będzie decydował o moim życiu, ale już czułem w środku tę niesamowitą euforię – wspomina Marcin Piela, współzałożyciel działającego w Londynie Polskiego Klubu Wspinaczkowego „Kuluar”.

POCZĄTKI

– W 2008 r. podjąłem decyzję, że muszę poświecić więcej czasu na wspinanie i góry. Nawiązałem zatem kontakt z Rafałem Pająkiem, znanym w środowisku londyńskim alpinistą, i jego aktywną grupą. Zdobyłem kwalifikacje instruktora wspinaczki i zacząłem profesjonalnie działać dzięki znajomości z firmami Damona Clarka – Rockfrog – i Paolo Fubiniego – Arrampica. Poznałem licznych zapaleńców, a po wspólnych wspinaczkach indoroowych i wyjazdach w skały zdecydowaliśmy się na założenie oficjalnego klubu w 2012 r. Przekształcił się on w Polski Klub Wspinaczkowy „Kuluar”, prowadzony przez mojego partnera górskiego Tomka Frankiewicza – podkreśla Marcin, a Tomek dodaje: – Kiedy zainicjowaliśmy działanie klubu, nie podejrzewaliśmy, że spotka się to z tak dużym zainteresowaniem. Większość osób, które się do nas zgłaszają, to zupełni nowicjusze i to jest ciekawe, skąd się bierze popyt na tego rodzaju aktywność. Sami o sobie wiemy, co nam daje wspinaczka i czym jest w naszym życiu, ale dla tych nowych osób to zdecydowanie rodzaj instynktownej potrzeby zrobienia czegoś innego, spróbowanie się. Ludzie pragną poczuć nieco ryzyka i adrenaliny.

BAKCYL WSPINACZKOWY

Celem klubu, którego regularne spotkania odbywają się w każdy piątek od godziny 19.00 w White Spider Climbing Wall w południowo-zachodnim Londynie, jest zrzeszenie wszystkich zainteresowanych górami pod jednym szyldem i zarażenie ich „bakcylem wspinaczkowym”. Można zacząć od przysłowiowego zera, bez sprzętu i umiejętności. Organizowane są wyjazdy wspinaczkowe i wyprawy górskie. Ponadto prowadzone są także (odpłatne) szkolenia oraz udzielane porady z zakresu sprzętu i know-how. Polscy alpiniści nawiązali również wstępną współpracę z – także działającą w brytyjskiej stolicy – Polską Grupą Krajoznawczo-Turystyczną PGKT prowadzoną przez Annę Kuśnierz. – Mamy razem na celu propagowanie polskich osiągnięć górskich na prelekcjach oraz pokazach slajdów i filmów. Chodzi nam zarówno o te legendarne himalajskie osiągnięcia naszych asów, jak Kukuczka, Kurtyka, Rutkiewicz, Wielicki, jak i te małe z naszego środowiska.

Brytyjczycy, nacja, która w sumie wymyśliła wspinanie, tak naprawdę mało wiedzą na temat polskich zdobywców Himalajów i trzeba im to pokazać. Z naszego podwórka też uzbiera się parę ciekawych opowieści – podkreśla Marcin Piela.

SUKCESY

Obecnie na wyprawach w Ameryce Południowej i Meksyku przebywa trzech klubowiczów z „Kuluaru”. Spotkania z nimi będą zorganizowane, jak tylko wrócą. Poza tym już w styczniu polska grupa wspinaczkowa odwiedziła deszczową Walię, wspinając się na skałach Tremadog, natomiast w lutym wspinała się sportowo w zimnym o tej sporze Swanage. Oprócz tego regularnie organizowane są wyprawy w Alpy, Dolomity oraz rodzime Tatry. Do swoich największych sukcesów londyńscy wspinacze zaliczają wejście na Mt. Blanc (drogą przez Gouter w 2006 r.), zdobycie Monte Rosa – pięciu 4-tysięczników w 2007 r., wejście na najwyższy szczyt Ameryki Południowej Aconcaguę w 2008 r., ponowne wejście na Mt. Blanc (droga przez Trzy szczyty, 2009), zdobycie szczytu Ben Nevis (północną ścianą zimą – droga Point Five Gully, 2010), kolejny raz Mt. Blanc (tym razem tzw. drogą papieską, 2011), szczyt Lyskamm (płd.-wsch. granią, 2012) oraz ostatni, tegoroczny już sukces – wejście na Cotopaxi w Ekwadorze. – Kolejnym naszym celem górskim jest tym razem zimowa wyprawa na Mt. Blanc oraz letnia na Matterhorn. Z kolei celem wspinaczkowym jest odwiedzenie naszej polskiej Jury oraz Arco we Włoszech. No i oczywiście poprowadzenie tam fajnych dróg sportowych – stwierdza z satysfakcją Marcin.

CELE

Najbliższym celem organizacyjnym grupy jest zarejestrowanie klubu w BMC (British Mountaineering Council), co umożliwi m.in. korzystanie z wielu branżowych zniżek oraz zapewni grupowe ubezpieczenie. Ponadto jednym z priorytetów jest chęć zarażenia bakcylem górskim jak największej rzeszy Polaków osiadłych na Wyspach Brytyjskich oraz umożliwienie ludziom „kontaktu ze skałami”, nauczenie ich podstaw i zaznajomienie zainteresowanych z pięknymi polskimi tradycjami. – A naprawdę jest z czego być dumnym – akcentuje Tomasz Frankiewicz, dodając: – Naszym celem nadrzędnym są jednak wyjazdy wspinaczkowe w rejony górskie i skalne, a sztuczna ściana jest tylko miejscem treningu i przygotowania do prawdziwej wspinaczki. Do tego musimy odpowiednio przygotować naszych klubowiczów i to stanowi cel naszej działalności. Kursy, które organizujemy, mają za zadanie przygotowanie techniczne, sprzętowe, fizyczne oraz mentalne do wspinaczki. Tak, by była to aktywność bezpieczna i dostarczała mnóstwo przyjemności i zabawy.

SWÓJ WŁASNY MOUNT EVEREST

Wspinaczka to szczególne hobby. Może być także świetną zabawą, z nieodłącznym w tym przypadku dreszczem emocji, bez względu na wiek i doświadczenie. – Chcę uzmysłowić wszystkim, że wspinać można się w każdym wieku, i nieważne, na jakim poziomie. Widziałem wiele razy w skałach ludzi po sześćdziesiątce i było to chyba najbardziej inspirujące doświadczenie. Przekonałem się, że każdy może wejść na swój Mount Everest. Nie wysokość się liczy, a zaangażowanie i wysiłek. Wspinanie to wspaniała forma aktywności fizycznej i zarazem świetny sposób na spędzanie czasu wolnego. Jest to droga przez własne słabości. Odkrywa się na tej drodze, jak twardy potrafisz być w ekstremalnych sytuacjach, jak bardzo potrzebny nam jest drugi człowiek i jak mało potrzeba do szczęścia. Najlepsza zupa, jaką kiedykolwiek jadłem – kuksu na 4300 m! Najlepsza whisky – w schronie na Ben Nevis.

Te wartości i doznania, których się tam doświadcza, są coraz mniej dostępne w naszym zaganianym, zawistnym i banalnym świecie. Przez wspinanie staram się dogonić i odszukać marzenia o tych podstawowych potrzebach ludzkich. Zapraszam do szukania razem! – stwierdza na zakończenie Marcin Piela, współzałożyciel Polskiego Klubu Wspinaczkowego „Kuluar”.

Autor: Dariusz A. Zeller
Źródło: eLondyn


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.