Do więzienia za niezawiniony błąd lekarski?

Opublikowano: 15.07.2020 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 793

To będzie pierwszy poważny protest antyrządowy po wyborach prezydenckich. 25 lipca na ulicach Warszawy odbędzie się manifestacja Porozumienia Zawodów Medycznych. Lekarze obawiają się, że rząd wprowadzi zmiany w prawie, które umożliwią skazywanie ich na wieloletnie więzienie.

Przyczyną planowanych protestów są zmiany w „Kodeksie karnym” wprowadzone pod pretekstem walki z pandemią w ramach tzw. „Tarczy antykryzysowej 4.0”. Wprowadzone przepisy dotyczą nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 k.k.), nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 § 2 k.k.), narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia czy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 § 1 i 2 k.k.) oraz nieumyślnego sporządzenia fałszywej opinii przez biegłego lub eksperta w postępowaniu karnym lub cywilnym (art. 233 § 4a k.k.).

„Zaostrzenie przepisów, które umożliwi karanie lekarzy więzieniem za niezawiniony błąd lekarski, przelało czarę goryczy. Zamiast skupić się na przywracaniu zabiegów i ponownym otwieraniu poradni, rządzący zastanawiają się, jak posłać lekarzy za kratki. Cierpią na tym przede wszystkim pacjenci” – mówi Krzysztof Hałabuz, prezes Porozumienia Chirurgów, które zainicjowało protest.

Według karnistów zmiana nie oznacza, że sąd będzie miał obowiązek skazania osoby oskarżonej na karę więzienia, jednak prowadzi do tego, że możliwości orzekania łagodniejszej kary będą znacznie ograniczone.

W myśl noweli zmianie ulegnie też wymiar reakcji karnej – ograniczenie wolności ma być orzekane na powyżej trzech miesięcy, a ewentualna grzywna przekroczy 100-krotność stawki dziennej medyka.

Wiceszef Naczelnej Rady Lekarskiej w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedział, że samorząd lekarski oczekuje doprecyzowania przepisów, bo w obecnym kształcie lekarz, który popełnił błąd w sztuce będzie odpowiadał jak sprawca pobicia ze skutkiem śmiertelnym, użycia broni palnej w trakcie pobicia czy działania w zorganizowanej grupie przestępczej.

Demonstracja odbędzie się pod hasłem „Dajcie szansę pacjentom. Nie związujcie rąk medykom”. Poparły ją takie organizacje jak mazowiecki region OZZL i NRL. Organizatorzy spodziewają się 10 tys. uczestników.

Autorstwo: Piotr Nowak
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. rici 16.07.2020 01:46

    W Niemczech kazdy lekarz jest ubezpieczony w razie wypadku przy pracy, czyli falszywej diagnosy zlego zaplikowania leku , czyli po prostu doprowadzenie pacjenta do smierci lub kalectwa ze swojej winy. Z tego ubezpieczenia jest wyplacane odszkodowanie dla pacjenta lub jego rodziny. Za kazde wyplacenie odszkodowania ubezpieczyciel podnosi stawke ubezpiczenia, czyli bije lekarza po kieszeni. Oczywiscie oprucz tego sa rowniez konsekwencje prawne.W Niemczech rocznie z powodu bledow lekarskich umiera okolo 3 tys. ludzi, czyli dwa razy tyle co z powodu narkotykow. W Polsce zaden lekarz nie bedzie zeznawal przeciwko drugiemu lakarzowi z powodu tak zwanej solidarnosci zawodowej, dlatego tak malo znamy takich przypadkow. Taki przyklad na mnie samym kilkanascie lat temu lekarz w Polsce stwierdzil u mnie brodawczaka, czyli raka krtani. Dwa lata pozniej zoperowano mi w Monachium jako tluszczaka. Gdy pozniej rozmawialem z lekarzami w Polsce, to co za karkolomne wygibasy wymyslali jak ten brodawczak zmienil sie w tluszczaka.

  2. BANDZIORkaq 24.07.2020 22:00

    Niezawiniony błąd a niestaranność, olewanie bądź zaniechanie działania to różne przypadki, u nas lekarze raczej nie przejmują się zbytnio pacjentami, taśmowo robią zabiegi, byle odhaczyc pozycję w terminarzu. Badania albo nie robione, albo robione niepotrzebnie, albo wyniki wątpliwe, byle najwięcej kieszenie sobie napchać, a na koniec przepisać lekarstwa które prędzej dobiją niż wyleczą. A najlepiej prywatnie, wtedy badają kał chociaż boli cię palec, do tego rezonans i biopsja lewej piersi, wychodzisz z gabinetu z prognozowanym nowotworem choć bolał cię palec. Kłamstwa , wyzysk i k***wo. Dwa razy podobno groziło mi poronienie, szew okrężny mi zakładali, a potem wywoływali poród i szło opornie. Trzeci raz powiedziałam nie i ani nie poroniłam, ani nawet nie udało mi się urodzić naturalnie, w końcu mnie pocięli. Dziecku w 3dobie zdjagnozowali nowotwór nerki. Nosz w dolny koniec pleców, gdyby nie moja sceptyczna postawa to może jeszcze wycięli by mu nerkę. Oczywiście nic nie było, ale powinnam ich pozwać za stres i zatrzymanie laktacji w związku z tym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.