Dlaczego w USA planowane są protesty?

Opublikowano: 15.11.2016 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 738

Wybory prezydenckie w USA odbyły się 8 listopada. Niespodzianką dla wielu było zwycięstwo kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa. Większość sondaży, przeprowadzonych przez czołowe amerykańskie media podczas kampanii wyborczej aż do rozpoczęcia głosowania zapowiadała zwycięstwo kandydatki Partii Demokratycznej Hillary Clinton. Kiedy podczas obliczenia głosów zwycięstwo Trumpa stało się oczywiste, Clinton zadzwoniła do niego i uznała porażkę w wyborach. Następnego dnia po głosowaniu w szeregu dużych amerykańskich miast wybuchły akcje protestacyjne, które niekiedy zamieniały się w starcia z policją.[SN]

“Nie dla Trumpa”, “Trump, nie mój prezydent”, to tylko nieliczne z haseł jakie będą skandowane na ulicach największych miast w USA w sobotnie popołudnie. Uczestnicy protestu chcą wyrazić swoje pełne niezadowolenie z wyniku wyborów. Warto nadmienić że mainstreamowe media utrzymywały – także w Polsce- że Hilary Clinton wygra przewagą kilku punktów. Nikt nie spodziewał się tak wielkiej porażki i zwycięstwa republikańskiego kandydata. Donald Trump wygrał olbrzymią większością głosów, skąd więc pojawiają się tak gwałtowne nie rzadko agresywne ataki w kierunku elekta? Kto tak naprawdę stoi za protestami?[KW]

Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy przyjrzeć się informacjom jakie zamieszczano na portalu “WikiLeaks”. Oczywiście mowa o mailach opublikowanych do Hilary Clinton lub Johna Podesty (szefa sztabu wyborczego). Kilkukrotnie opisywane były wręcz nieprawdopodobne historie, jakie zostały w tych wiadomościach zawarte. Przy tym wszystkim warto jest pamiętać, że nikt nie zaprzeczał autentyczności tej korespondencji, a w związku z jej wyciekiem prowadzone było śledztwo na szeroką skalę przez FBI. W obecnej sytuacji politycznej możemy się spodziewać ciągu dalszego i następnych zarzutów. Wracając jednak do ich treści. W jednej z korespondencji z roku 2015 można przeczytać o negatywnej kampanii wyborczej dyskredytującej w oczach obywateli najmocniejszego rywala z ramienia partii republikańskiej. W efekcie nowo przyjętej strategii wyborczej, kampania nienawiści – bo ciężko ją inaczej nazwać- była regularnie prowadzona przez ponad rok czasu. Jej głównym celem było doprowadzenie do podziału elektoratu partii republikańskiej i oczywiście doprowadzenie do całkowitego odrzucenia kandydata przez zwolenników partii demokratycznej.[KW]

Cele operacji Pied Paper – kryptonim wymyślony przez Hilary Clinton:

“- Zmusić wszystkich republikańskich kandydatów do okopania się na skrajnie konserwatywnych pozycjach co zaszkodzi im w trakcie wyborów.

– Podważanie wiarygodności – zaufania jakiegokolwiek kandydata z ramienia republikanów.

– Mącenie wody w przypadku jakiegokolwiek ataku na naszą kampanię.

Istnieją dwa sposoby podejścia do strategii wymienionych powyżej. Pierwszym z nich jest użycie pola jako całości w celu wyrządzania szkód podobnych do tych jakie zastosowano dla Mitta Romneya w 2012 roku.”[KW]

Kampania nienawiści jest nadal prowadzona. Większość mediów podaje tylko częściowe informacje i skrawki wypowiedzi dotyczące działań przyszłego prezydenta. Najlepszym przykładem jest stwierdzenie “Donald Trump chce deportować 2 miliony nielegalnych imigrantów”. Informacja jak najbardziej prawdziwa, większość jednak dziennikarzy pomija dalszą część zdania prezydenta elekta “imigrantów którzy mają kartoteki policyjne. W szczególności dilerów narkotyków, członków gangów, mafii, złodziei. Tych osób może być nawet 2 mln. Dla nich nie ma miejsca w Ameryce”.[KW]

Kampania trwa, naciski będą zwiększane wraz z upływem czasu. Podburzanie obywateli będzie rosło na sile, ponieważ w USA wybory prezydenckie nie odbywają się w sposób bezpośredni. Obywatele wybierali 8 listopada elektorów, którzy później zobligowani są do zagłosowania na wybranego kandydata. W historii USA tylko raz zdarzyło się, sytuacja w której wybrani przez obywateli elektorzy podjęli inną decyzję głosując na innego niż początkowo kandydata.[KW]

Akcje protestacyjne przeciwko prezydentowi elektowi USA Donaldrowi Trumpowi, które w ostatnich dniach odbywają się w szeregu dużych amerykańskich miast, finansuje organizacja Progress Unity Fund, zarejestrowana jako fundacja charytatywna – podał portal informacyjny “Daily Caller”. Progress Unity Fund to organizacja, której dochody nie podlegają opodatkowaniu, jest zarejestrowana na tych samych zasadach, co Czerwony Krzyż. Oficjalna misja organizacji polega na „zapewnieniu postępowej alternatywy dla mainstreamowej działalności charytatywnej”.[SN]

Według danych periodyku fundacja udziela wsparcia finansowego koalicji składającej się z wielu organizacji broniących praw człowieka ANSWER (Act Now to Stop War and End Racism), której aktywiści zaczęli organizować akcje protestacyjne tuż po zwycięstwie Trumpa. Organizacja ANSWER zorganizowała między innymi protesty w Chicago, Nowym Jorku, Waszyngtonie, San Francisco i wielu innych miastach — podkreśla portal. „Wyniki są szokujące, Donald Trump został wybrany na prezydenta, lecz ludzie mogą wystąpić i obalić jego fanatyczny, ekstremalnie prawicowy program działań! Koalicja ANSWER mobilizuje się w kraju w celu zorganizowania i wzięcia udziału w nadzwyczajnych działaniach” — czytamy w otwartym komunikacie ANSWER podsumowującym wyniki wyborów. ANSWER traktuje organizację Progress Unity Fund jako „sponsora finansowego” i grupa prosi swoich zwolenników o pomoc finansową na rzecz zorganizowania kolejnych akcji protestacyjnych przeciwko Trumpowi, w tym podczas inauguracji prezydenta 20 stycznia 2017 roku — czytamy w komunikacie portalu.[SN]

Członkowie Partii Demokratycznej USA są zadowoleni z możliwości zreformowania partii na tle porażki Hillary Clinton w wyborach prezydenckich, pisze “The Financial Times”. Prawie 25 lat temu Clintonowie po raz pierwszy weszli do Białego Domu i zajęli „stanowiska dowodzenia” w Partii Demokratycznej, jednak teraz ich władza dobiegła końca. Porażka Hillary dała im „promyk nadziei” na odbudowanie partii, która w końcu będzie mogła zwrócić się do szerszych warstw społeczeństwa Stanów Zjednoczonych i która już nie będzie włączać najbliższy krąg Clintonów. Według byłego pracownika administracji Billa Clintona teraz partia jest gotowa „zacząć wszystko od zera”, czytamy w artykule.[SN]

Natychmiast po wiadomości o przegranej większość Demokratów powstrzymała się od wyrzutów pod adresem Clinton, ale niektórzy politycy wypowiadali się, że należało przeprowadzić ostrzejszą kampanię przedwyborczą — wtedy Demokraci mogliby wybrać kandydata, który lepiej wpisałby się w „populistyczne tendencje”, zaznacza gazeta. Zachowanie Clinton podczas przedwyborczego wyścigu przypominało polityka, który przez wiele lat żył w „bańce” — ona przemieszczała się prywatnymi samolotami i limuzynami i stale była otoczona asystentami. Zdaniem członka Kongresu z Michigan Debbie Dingell wielu Demokratów popierało Bernie’go Sandersa. Jednocześnie Clinton i jej sztab nawet nie próbowali nawiązać kontaktu ze swoimi wyborcami w Michigan — jednego z kluczowych stanów — wcześniej, choć było jasne, że nie ma ona wystarczającego poparcia ze strony klasy robotniczej, pisze gazeta. „Jej wyborcy nie zagłosowali. A dlaczego? Ponieważ nie zostali zmotywowani i zachęceni. Ludzie byli najbardziej zaniepokojeni kliką Clinton. Oni już snuli plany, że pojadą jako ambasadorowie do Paryża, czy też zajmą miejsca w administracji” — cytuje “The Financial Times” byłego pracownika sztabu Clinton.[SN]

Niektórzy oskarżyli o porażkę Clinton szefa FBI Jamesa Comey’a, który na krótko przed wyborami wszczął nowe śledztwo przeciwko niej. Jednak ludzie, którzy tak myślą, po prostu sami siebie oszukują. „Nie chodzi o Comey’a. To był gniew na rząd i tę jego część, która ona reprezentowała, a także pragnienie wyrażenia tego gniewu tak agresywnie, na ile to możliwe” — uważa współzałożyciel demokratycznego centrum badawczego Third Way Matt Bennett. Według niego teraz Demokraci są w „najgorszej formie” i przypominają „kupę palących się odłamków”.[SN]

Partia rozpoczęła już poszukiwania zmiennika dla Clinton. Były szef Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej Howard Dean oświadczył, że chce powrócić na dawne stanowisko. Bernie Sanders zaproponował kandydaturę Keitha Ellisona. Teraz nadzieje pokładane są na Sandersie, senator z Massachusetts Elizabeth Warren, senatorze z New Jersey Corym Brookerze i sekretarzu ds. polityki mieszkaniowej Julianie Castro, donosi “The Financial Times”.[SN]

Tymczasem prezydent elekt USA Donald Trump potwierdził, że zrezygnuje z wynagrodzenia. W programie „60 minut” telewizji CBS Trump został zapytany, czy będzie pobierał wynagrodzenie za pełnienie urzędu prezydenta. „Moja odpowiedź jest przecząca. Myślę, że zgodnie z prawem powinienem dostawać (co najmniej) 1 dolara, a więc będę dostawał 1 dolara” — powiedział Trump. Wynagrodzenie prezydenta USA wynosi 400 tys. dolarów rocznie, amerykański przywódca może także korzystać z konta przeznaczonego na wydatki osobowe w wysokości 50 tys. dolarów rocznie, ma dostęp do funduszu przeznaczonego na finansowanie wyjazdów w wysokości 100 tys. dolarów oraz 19 tys. dolarów na rozrywkę. Trump, który zajął się polityką dopiero rok temu, jest znany z działalności przedsiębiorczej. Według czasopisma “Forbes” jego majątek wynosi 3,7 mld dolarów.[SN]

Autorstwo: Sputnik [SN], Victor Orwellsky [KW]
Źródła: pl.SputnikNews.com [SN], Orwellsky.blogspot.com
Kompilacja 4 wiadomości: WolneMedia.net


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. mackadmin 16.11.2016 09:24

    To, ze Klintoniara zdobyla wiecej glosow jest i tak bez znaczenia jesli uwzgledni sie ‘drukowanie’ wynikow na masowa skale…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.