Dla Bodnara Niemcy to mentorzy polskich „zwierzątek”

Opublikowano: 01.11.2021 | Kategorie: Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1798

Były Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, wzbudził kontrowersje swoją wypowiedzią w trakcie wydarzenia organizowanego przez Federalny Związek Towarzystw Polsko-Niemieckich. Używając metafory z „Małego Księcia” nazwał on Niemców mentorami, którzy powinni pouczać Polaków porównanych przez niego do „zwierzątek”.

Bodnar przemawiał w niemieckiej Getyndze, po tym jak na gali organizowanej przez Federalny Związek Towarzystw Polsko-Niemieckich odebrał przyznawaną przez tę organizację nagrodę „Dialogpreis”. W swojej wypowiedzi były RPO zachwalał niemiecką myśl prawniczą, bo to właśnie ona miała inspirować przemiany zachodzące w Polsce po 1989 roku.

Przy tej okazji Bodnar zachęcał Niemców do ingerencji w sprawy wewnętrzne naszego kraju. Uczynił to posiłkując się cytatem z „Małego Księcia”, czyli powiastki autorstwa francuskiego autora Antoine’a de Saint-Exupérya.

„Ale to powoduje – po stronie mentora – także szczególną odpowiedzialność. Jak w przypowieści z „Małego Księcia”. Jeśli oswoi się zwierzątko, to nie można go później porzucić. Mam na myśli odpowiedzialność za to, aby rzetelnie, a tym samym także krytycznie oceniać sytuację w Polsce. Czy doświadczenia historyczne nie stały się po prostu wygodną wymówką, aby nic nie mówić?” – stwierdził były RPO.

To nie jedyna kontrowersyjna część wystąpienia Bodnara. Krytykował on również uleganie naciskom środowisk biznesowych, które są zainteresowane szybkim uruchomieniem środków z Krajowego Planu Odbudowy. Według lewicowego aktywisty nie należy do tego dopuścić, gdyż „aktualny kryzys w Polsce już teraz oznacza wiele złego dla Polaków, sędziów, prokuratorów, działaczy społecznych”.

Na podstawie: Facebook.com/adam.bodnar.71, MSN.com/pl
Źródło: Autonom.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. net 01.11.2021 13:43

    Wydalić go, tak jak się wydala…. prosto do swego pana w Niemczech.

  2. Cami 01.11.2021 19:13

    @net, toc typ na to liczy 😉 po pierwsze jak taki typ co nie potrafi wlasnego bachora wychowac piastuje stanowisko rpo – hipokryzja w 100%, a po drugie trybunal stanu dla takich kanalii

  3. JZ 01.11.2021 19:51

    Poprzez takie wypowiedzi widać, co o Polsce i Polakach myśli nie tylko pan Bodnar, ale i ludzie jemu podobni, z lewej strony sceny politycznej. To nie jest jedyna taka kontrowersyjna wypowiedź o Polsce i Polakach, która płynie z tamtej strony… Ja rozumiem, różnimy się poglądami, to normalne i zdrowie. Ale mieszkać w Polsce, nazywać się Polakiem i wypowiadać się o ojczyźnie i jej obywatelach w taki pogardliwy sposób to po prostu zdrada…

  4. robi1906 01.11.2021 20:57

    A dlaczego takie oburzenie?, Bodnar dobrze wyliczył, dzięki Niemcom mamy boga co prawda żydowskiego, ale to zawsze lepiej niż modły do drzew, mieliśmy najnowszy typ feudalizmu z nowoczesnym systemem podatkowym z dziesięciną i pańszczyzną, palenie na stosach, krzyżaków z najnowszą techniką eutanazyjną czyli wytępienie całych narodów, poznaliśmy germanizację i naukę pisania po łacinie.

    A najlepsze jest to że Bodnar to tylko nagłupszy przykład, bo się wychylił z prawdą, przez ostatni tysiąc lat Poska ani razu sama nie zaczęła wojny z Niemcami o odzyskanie zagrabionych ziem, kiedy byliśmy potęgą i wszczynała Polska wojny czy to z Moskwą czy z Turkiem ani razu nie było próby odzyskania Slaska czy Pomorza, tylko byliśmy jak ci Indianie spychani na wschód, co się tyczy też szwabskiego czy żydowskiego agenta o nazwisku Piłsudski.

  5. edek 02.11.2021 00:15

    @robi1906
    Do akapitu nieprawdy, dalej zgadzam się.

    Co do Ukraińca Bodnara.
    Ciekawy tekst:
    https://macgregor.neon24.pl/post/164240,folksdojcz-oswojony
    i jeszcze ciekawsze komentarze pod nim.

    M.in.:
    “Jeśli ktoś sądzi, że wypowiedź Adbodnar została zmanipulowana lub wycięta z kontekstu to podaję ją w całości tak jak ją były rzecznik na swoim profilu na fb zamieścił.
    Całość jest jeszcze bardziej mroczna. O Polakach, jako oswojonych zwierzątkach Niemiec mówi obywatel kraju, gdzie jeszcze żyją ludzie, których w nocy budzą koszmary spowodowane wspomnieniami niemieckiej okupacji. Niesamowite

    Pełna treść wystąpienia Adama Bodnara w Getyndze:
    Wczoraj w Getyndze odbyła się uroczystość wręczenia nagrody Dialogpreis przyznawanej przez Federalny Związek Towarzystw Polsko-Niemieckich. Ze względu na pandemię uroczystość była przesuwana w czasie i miała wczoraj podwójny charakter. Za 2021 r. nagrodę odebrali prof. Hans Henning Hahn oraz prof. Robert Traba, którzy od lat wspólnie studiują i opisują polsko-niemieckie miejsca pamięci. Ukazało się kilka potężnych monografii na ten temat, w obu językach.

    Miałem zaszczyt odebrać nagrodę za 2020 r. Laudację wygłosiła prof. Angelika Nussberger z Uniwersytetu w Kolonii, była wiceprezes Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

    Pragnę się podzielić z Państwem treścią mojego wystąpienia, a w zasadzie jego tłumaczeniem, bo przemawiałem w j. niemieckim (co dość rzadko mi się zdarza).

    Dostojni Zgromadzeni Goście,

    Chciałbym serdecznie podziękować za to zaszczytne wyróżnienie, a prof. Angelice Nussberger za piękną laudację. Moje podziękowania kieruję także do osoby, która mnie nominowała do nagrody – Dyrektora Basila Kerskiego, kierującego Europejskim Centrum Solidarności – twierdzą liberalnej myśli oraz historii polskiej „Solidarności”.

    Traktuję nagrodę jako wyraz zaufania nie tylko dla mojej pracy, ale dla całego Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w Polsce. Traktuję je również jako wyraz wsparcia dla całego środowiska prawniczego oraz pozarządowego, które walczy bez wytchnienia, od niemal 6 lat, o zachowanie w Polsce demokracji, rządów prawa, a także – co stało się ostatnio bardzo wyraźne – członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

    Jest to wyróżnienie szczególne, ponieważ zostało przyznane, aby podkreślić przyjaźń i dialog polsko-niemiecki. Co więcej, trudno wyobrazić sobie lepszy moment na przeprowadzenie uroczystości. Pandemia ją opóźniła, ale może właśnie teraz jest dobry czas, aby niektóre kwestie wybrzmiały.

    Na wstępie chciałbym się podzielić moimi osobistymi przemyśleniami na temat potrzeby dialogu polsko-niemieckiego. Urodziłem się w Gryficach. Przed Drugą Wojną Światową moja miejscowość nazywała się Greiffenberg. Znajduje się 30 km od Morza Bałtyckiego, a 100 km od Szczecina (przed wojną – Stettin). Mój ojciec trafił tam w wyniku Akcji Wisła. Jego cała rodzina, podobnie jak ponad 100 tysięcy innych osób, zostało wysiedlonych z terenów południowo-wschodniej Polski, z okolic Bieszczad. Zamieszkali na terenie Pomorza Zachodniego, obecnego województwa lubuskiego i województwa dolnośląskiego. Mama przyjechała z okolic Kielc w połowie lat 60-tych. Na Pomorzu Zachodnim się poznali, tam urodził się mój brat, a później ja.

    Mieszkając w Gryficach na każdym kroku spotykałem się z naturalnym dziedzictwem niemieckim. To pozwala wiele zrozumieć. Zmusza do refleksji. Historii nie zmienimy. Ale możemy wyciągać wnioski, jak również zastanawiać się jak wspólnie o nią dbać, jak ją upamiętniać. Dlatego szczególnie mnie cieszą inicjatywy takie jak albumy i książki historyczne wydawane przez Pana Zbigniewa Mieczkowskiego, emerytowanego pułkownika wojska polskiego i mieszkańca okolic Złocieńca (przed wojną – Falkenburg), poświęcone okolicom rzeki Drawy. To jest teraz jego Ojczyzna. Ale on stara się przypominać kto był przed nim, jak wyglądała historia społeczna i gospodarcza jego regionu. Poprzez dobrą pamięć okazuje szacunek. Inna inicjatywa to Gostków koło Wałbrzycha (przed wojną – Waldenburg), gdzie jedna rodzina postanowiła odkupić grunt i wyremontować cmentarz ewangelicki. Obecnie jest to jedna z największych atrakcji turystycznych, doceniona niedawno prestiżową nagrodą Kościoła luterańskiego.

    Tego typu inicjatyw, kultywujących pamięć, szukających dziedzictwa i prawdziwej historii, jest wiele. One przezwyciężają nacjonalizm, ksenofobię i nienawiść. One pozwalają na to, abyśmy zastanawiali się nad tym, co nas łączy, a nie co nas dzieli. Na tym można budować mosty i przyjaźń.

    Pozwolą Państwo, że podzielę się drugą historią. W 1995 r. trafiłem na studia w Warszawie. Na drugim roku poznałem mojego mistrza, prof. Mirosława Wyrzykowskiego. Nie zapomnę jak zasugerował mi przeczytanie 100-stronicowego komentarza do art. 1 ówczesnej Konstytucji „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. W istocie ten komentarz był pierwszym źródłem mojej wiedzy o doktrynie niemieckiej na temat Rechtsstaat. Poznałem takie nazwiska jak Roman Herzog, Klaus Stern, Dieter Grimm. Później na jego seminariach studiowałem dzieła Ulricha Preussa, Jochena Froweina, Roberta Alexy’ego, Ingolfa Pernice, a nawet Juergena Habermasa. Teraz inspirują mnie niemieccy prawnicy – jak prof. Angelika Nussberger, prof. Franz Mayer, prof. Susanne Baer czy adwokat i pisarz Ferdinand von Schirach. Aktualnie promuję w Polsce jego inicjatywę „Jeder Mensch”.

    Polska kultura prawna i przemiany po 1989 r. zostały zainspirowane i były wspierane przez niemiecką myśl prawniczą. Na tym opierało się konstruowanie w Polsce nowoczesnego państwa prawa, mechanizmów ochrony praw człowieka i demokracji. Na tym opieraliśmy naszą integrację europejską.

    Ale to powoduje – po stronie mentora – także szczególną odpowiedzialność. Jak w przypowieści z „Małego Księcia”. Jeśli oswoi się zwierzątko, to nie można go później porzucić.

    Mam na myśli odpowiedzialność za to, aby rzetelnie, a tym samym także krytycznie oceniać sytuację w Polsce. Czy doświadczenia historyczne nie stały się po prostu wygodną wymówką, aby nic nie mówić?

    Pojawia się także ton: przymknijmy oko na nadużycia, bo biznes na nas naciska, aby uruchomić jak najszybciej polskie środki z Krajowego Planu Odbudowy. Czy to jest przejaw odpowiedzialności za całą Unię Europejską, jako wspólnoty opartej na wartościach?

    Aktualny kryzys w Polsce już teraz oznacza wiele złego dla Polaków, sędziów, prokuratorów, działaczy społecznych. Ale on może stać się także zarzewiem kryzysu egzystencjalnego dla Unii Europejskiej. Właśnie ze względu na tragiczne doświadczenia historyczne, właśnie na Niemcach i na Republice Federalnej Niemiec spoczywa szczególna odpowiedzialność za przyszłość Unii Europejskiej – całej Europy, w tym państw na wschód od dawnej Żelaznej Kurtyny.

    Nie chodzi o krytykę, ale o życzliwe wsparcie tych wszystkich, którym zależy na Polsce demokratycznej, praworządnej i chroniącej prawa człowieka.

    Na Polsce, w której kierujemy się patriotyzmem konstytucyjnym.

    Na Polsce, która dba o dobrą pamięć, relacje sąsiedzkie i kultywuje różnorodność.

    Na Polsce – państwie, które może współkształtować przyszłość Unii Europejskiej i rozwiązywać wspólnie globalne problemy związane ze zmianą klimatu i rozwojem nowych technologii.

    Dziękuję za uwagę i za nagrodę. Traktuję ją także jako moją własną osobistą odpowiedzialność za dbałość o kształtowanie dobrych relacji między naszymi społeczeństwami.

    Niestety, chyba wszyscy wolelibyśmy, aby te słowa zostały wyrwane z kontekstu. Ale nie zostały.

    aja/Twitter, Facebook
    https://wpolityce.pl/polityka/572167-co-dokladnie-powiedzial-bodnar-pelna-tresc-przemowy

  6. tojajestem 02.11.2021 02:53

    Zwierzątko, o którym mowa, jest po prostu głupie i jak stado baranów daje się agentom Kremla pędzić prosto w objęcia Putina.

  7. edek 02.11.2021 09:48

    @tojajestem
    Następny opętany rusofobią.
    Gdzie w tekście czy choćby odniesieniach jest Rosja czy Putin?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.