Demonstracje antykapitalistyczne we Frankfurcie

Opublikowano: 02.06.2013 | Kategorie: Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 863

Przeciwnicy kapitalizmu i cięć socjalnych zablokowali w piątek dostęp do siedzib Europejskiego Banku Centralnego i Deutsche Bank. Udział w blokadzie we Frankfurcie nad Menem wzięło ok. 3 tys. osób.

Policja została zaatakowana kamieniami i pojemnikami z farbą i odpowiedziała gazem łzawiącym. Wielu protestujących zostało rannych. Wśród haseł były m.in. “ludzkość ważniejsza niż zyski”, “wojna zaczyna się tutaj”.

Później w ciągu dnia, protesty rozszerzyły się na lotnisko we Frankfurcie, zaatakowane zostały również luksusowe sklepy w centrach handlowych. Wiele instytucji finansowych w mieście dało tego dnia dzień wolny swoim pracownikom.

Przypadkiem wczoraj też zostały ogłoszone nowe statystyki Eurostatu, wskazujące na to, że poziom bezrobocia w Eurolandzie osiągnął nowy rekord 12,2%.

Autor: Yak
Źródło: CIA


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

33 komentarze

  1. biedak 02.06.2013 19:56

    Czemu zadnej wzmianki o tym, jakiej rasy byli ludzie protestujacy? Jakos nie miesci mi sie to w glowie, aby rodowici Niemcy protestowali przeciwko cieciom socjalnym.

    Moj osobisty poglad jest taki, ze przeciwnikow kapitalizmu powinno sie wyrzucac z kraju, a jesli nie beda chcieli odejsc to po prostu zastrzelic. Niech sobie wprowadzaja ekonomiczna komune tam gdzie nie ma ludzi, tj w krajach gdzie wszyscy godza sie na socjalizm.

  2. _SL_ 02.06.2013 20:11

    To ci ktorych Lenin nazwal pozytecznymi.
    Lewactwo, komunisci, marksisci, maoisci, ekoterrorysci, anarchokomunisci, syndykalisci, zwiazkowcy-osoby przez ktorych poglady mozna ustawicznie zadluzac panstwa i manipulowac gospodarka poprzez socjalizm, etatyzm i interwencjonizm.

    Jak juz nie ma kasy to najlepiej wyslac takich oburzonych kontrolowanych przez szczwane lisy (patrz ojcowie unii europejskiej i eurosocjalizmu, niegdys lewaccy zadymiarze) aby podtrzymac system.

  3. MamDosc 02.06.2013 20:34

    Co za czopy tu piszą komenty. Korporacyjne szumowiny …..dla zysku wszystko . Płacz i płać długi które nie są twoje . Straszne .

  4. _SL_ 02.06.2013 20:45

    Zauwaz ze to przez rozbuchane panstwo, socjal i redystrybucje, obecne wydatki panstw (eurokolhozie) sa wyzsze niz ich dochody, co powoduje zadluzanie sie.

    Najwieksza korporacja bedaca narzedziem szczwanych lisow jak i glownym motorem napedzajacym profity bankow jest wlasnie grupa broniaca socjalizmu i redystrybucji, to oni narzucaja nam panstwowy rezim poprzez radosne oddawanie coraz to nowych obszarow ludzkiej dzialanosci w panstwowe lapy, zwykle pod plaszczykiem populistycznych sloganow.

  5. kudlaty72 02.06.2013 21:24

    @ biedak “Moj osobisty poglad jest taki, ze przeciwnikow kapitalizmu powinno sie wyrzucac z kraju, a jesli nie beda chcieli odejsc to po prostu zastrzelic.”

    “W belgijskiej parlamentarnej komisji pracy oświadczył w r. I886 jeden z przemysłowców, przejętych duchem liberalizmu: „Cała wiedza przemysłowa polega na tym, żeby od pracownika otrzymać największą możliwie sumę pracy, a wynagrodzić go najniższą możliwie płacą.” Komentarze niepotrzebne.

    Zwiększenie produkcji nie następuje w epoce kapitalizmu w celu zaspokojenia zwiększonych potrzeb człowieka, ale jedynie w intencji zysku, wskutek chciwości producentów. Słynny renesansowy antenat przedsiębiorców niemieckich, Fugger, oświadczył przecież kiedyś: „Chcę ciągnąć zyski tak długo jak mogę!” Krótko — i wyraźnie. Fałszywe określenie pojęcia pracy, jako towaru podlegającego prawu podaży i popytu musiało w konsekwencji doprowadzić do fałszywej również oceny wartości pracy.
    Wychodząc z założenia, że praca ludzka towarem nie jest i być nim nie może, musimy skonstatować, że robotnik epoki kapitalistycznej nie otrzymywał nigdy i po dziś dzień nie otrzymuje rzeczywistej, pełnej równowartości włożonej przez siebie w przedsiębiorstwo pracy, że całą jej „nadwartość” (znane określenie Marxa, jakkolwiek w danym wypadku nieco odmiennie pojęte) zgarniał przez długie wieki zupełnie niesłusznie i niezasłużenie kapitalista.
    I tu właśnie — w tym fakcie fałszywego pojęcia i fałszywej oceny pracy ludzkiej oraz nie krępowanej obowiązkiem własności, leży źródło całej tzw. kwestii społecznej, źródło niesprawiedliwości, tkwiącej w wysoce nierównomiernym podziale dóbr, źródło szalonych różnic majątkowych, które prowadzi do tego, że całe bogactwo skupia się w rękach niewielu pozostawiając po drugiej stronie zubożałe, na nędzę i głód nieraz skazane masy.”

  6. jestemtu 02.06.2013 21:47

    @kudlaty72
    chylę czoła za komentarz

    j/w nic dodać nic ująć

  7. kudlaty72 03.06.2013 10:06

    Dzięki,trafiłem na niego gdzieś w necie i co jakiś czas go tu wrzucam.

  8. awkward 03.06.2013 11:20

    @kudlaty72
    Ja też zgadzam się z treścią Twojego komentarza.

    Wartość pracy wyrażana sztucznie w “pieniądzu” została oderwana od “efektów pracy”, których beneficjentem jest w pełni przedsiębiorstwo – nie pracownik.

    Kim naprawdę jest “pracodawca” a kim “pracobiorca”? Pracę ofiarowaną (pracodawca) przez pracownika, przedsiębiorstwo (pracobiorca) przyjmuje i jej efektami rozporządza bez udziału pracowników.
    W naszej rzeczywistości pojęcia te są pomieszane “pracodawca” oferując możliwość pracy traktowany jest jako “pracodawca”. Natomiast faktycznie świadczący pracę określani są mianem “pracobiorcy” – zupełnie, gdyby sami pracę “pobierali”, podczas gdy ją świadczą.

    Powyższego dopełnia “pieniądz” – dzięki któremu stworzono “podwójną wartość” pracy. Jedna wyrażona pensją pracownika, druga zyskiem przedsiębiorcy czerpanego z efektów pracy pracownika.

  9. cetes 03.06.2013 12:52

    Zacznijmy może od stwierdzenia, że we współczesnym świecie w dalszym ciągu obowiązuje reguła pochodząca z okresu niewolnictwa o darmowym, przymusowym świadczeniu pracy przez pracowników.

    Chociaż pracownik-niewolnik nie otrzymywał wynagrodzenia, to jednak właściciel niewolników ponosił z tytułu jego zatrudnienia koszty.

    Przede wszystkim niewolnika musiał kupić lub zorganizować wyprawę po jego zdobycie. To kosztowało.
    Mając już niewolników musiał ponieść koszty ich przyuczenia do wykonywania przez nich określonych obowiązków, albo drożej zapłacić za niewolników posiadających jakieś umiejętności, szczególnie unikalne jak np. znali na pamięć bajki Ezopa lub byli wykwalifikowanymi rzemieślnikami.
    Ponosił również koszt zapewnienia niewolnikom jedzenia, ubrania, zapewnienia pomieszczenia, gdzie niewolnicy mogli odpocząć i się wyspać oraz ewentualnego leczenia.
    Nie robił tego powodowany altruizmem, ale niewolnik kosztował, a wypoczęty i zdrowy pracował wydajniej.

    Do tego należy doliczyć koszt utrzymania poganiaczy i nadzorców niewolników, zbrojnej straży wymuszającej siłą ich posłuszeństwo oraz chroniącej właściciela niewolników, wraz z rodziną przed ewentualnym zamachem na ich zdrowie lub życie.

    Do tego musiał płacić podatki na państwo. Mógł to być cezar, albo rada miasta, jak w Grecji. Nie zmienia to jednak faktu, ze płacił na rzecz organizacji, która w razie potrzeby, mogła przyjść mu z pomocą.

    Płacąc pracownikowi niby najemnemu jedynie zwrot kosztów na odtworzenie jego zdolności do pracy, przedsiębiorca za wykonanie samej pracy nie płaci, a umowa o pracę jest faktycznie umową o czasowe niewolnictwo.

    Przedsiębiorcy, w porównaniu z klasycznymi właścicielami niewolników, zyskali na “wolności” pracownika, gdyż pozbyli się kłopotu z zapewnieniem mu mieszkania, ubrania, wyżywienia i leczenia. Ten obowiązek przerzucili na pracowników, ale za pracę w dalszym ciągu im nie płacą.

    Taką płacą powinien być udział pracowników w podziale zysków przedsiębiorstwa.

  10. cacor 03.06.2013 13:16

    Zgodzę się z realistą,

    Pracownik chciałby dobrze zarobić, mieć dobry socjal, pracować w czystych warunkach, w świeżej odzieży ochronnej zgodnie z przepisami BHP, ppoż…

    Ale jednocześnie nie specjalnie martwić się zleceniami, nie zapłaconymi fakturami kontrahentów, kontrolami US, SANEPIDu, ZUSu, kredytami na zakup urządzeń i maszyn (bo tym ma się martwić pracodawca).

    To w takim razie, jak??
    Spokój i niższe wynagrodzenie (w porównaniu do właściciela) czy duże ryzyko w partycypowaniu w kosztach i również wyższe wynagrodzenie??
    Zdecydujcie sami

  11. cetes 03.06.2013 13:22

    @ realista!

    Wy, “gimnazjaliści”, nie umiecie logicznie myśleć, a samo opanowanie kilku hasełek nie daje Wam wiedzy o mechanizmach gospodarczych.

    Zapominacie, że świat należy do wszystkich ludzi. Co prawda do Was też, ale nie w większym stopniu niż do innych.

    Więc nie macie prawa narzucać innym siłą swoich reguł.

    A przedsiębiorstwo, to ja prowadziłem jeszcze w PRL.

  12. cetes 03.06.2013 13:29

    @ cacor!

    To po co przedsiębiorca zatrudnia pracowników?

    Niech sam, bez korzystania z pracy innych ludzi zbuduje zakład produkcyjny, wykona narzędzia, maszyny et cetera i patrzy jak mu konto w banku rośnie.

    Nie będzie miał kłopotów z pracownikami, ZUSem, Sanepidem itd.

  13. _SL_ 03.06.2013 13:56

    “Wychodząc z założenia, że praca ludzka towarem nie jest i być nim nie może…”
    To zdanie przekresla jakakolwiek wartosc logiczna wypowiedzi dajac jej wylacznie wartosc spekulacyjna-filozoficzna, oderwana od realnego ludzkiego dzialania a przeniesiana w sfere spekulacji i chciejskiego oderwanego od sieci wzajemnych ludzkich powiazan redystrybucjonizmu, to wypociny Manteuffel’a jesli sie nie myle?

    W jakimkolwiek systemie monetarno-surowcowym praca jest towarem, poprzez dzialanosc panstwa towarem luksusowym.
    Dialektyka o proporcjonalnym podziale dobr to fantasmagoria nizbyt wysokich lotow, przedsiebiorca nie tworzy organizacji aby dzielic rowno wszelkie dochody, inaczej jaki sens mial oby jego dzialanie, jesli pracownik najety do prostej pracy ma otrzymywac proporcje kapitalu tylko przez fakt istnienia, bez wlozenia poczatkowego kapitalu, czasu, know-how, zbudowania bazy produkcji i organizacji pracy?
    Wtedy dalej siedzieli bysmy w jaskini-po co ktokolwiek by sie meczyl jesli nierob czy glupiec dostawal by proporcje taka jak geniusz i pracus?

    Takie redystrybucjonistyczne maligmy calkowicie demaskuje ten tekst:
    http://mises.pl/blog/2013/05/06/rothbard-stawki-plac-a-bezrobocie/

    Widac jak wiele osob chce “dostawac”, czyli najzwyczajniej w swiecie OKRADAC innych, choc nie maja najmniejszego morlanego prawa do zaginania parola na cudzy majatek. Przykry obraz oglupionego komuna i socjalistyczna demagogia ludu, ktory wiecznie bedzie wybieral swych oprawcow aby okradli kogos “dla mnie”, poniewaz sam nie ma inicjatywy ani umiejetnosci zogniskowania swego dzialania(oszczednosci, wlasny buiznes, umiejetnosci).

  14. cacor 03.06.2013 14:03

    @ cetes:

    Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem w pkt 16, i jeszcze raz i jeszcze…. Aż zrozumiesz różnicę między pracownikiem a pracodawcą.

  15. cetes 03.06.2013 14:15

    @ cacor!

    Twój @16 to zestaw hasełek i nic więcej.

    Dodatkowo te hasełka wywodzą się z talmudu. Tam jest napisane, że Żydzi są narodem wybranym, a wy twierdzicie, iż to pracodawcy są tą grupą uprzywilejowaną.
    Żydzi za moralne i właściwe uważają okradanie oraz oszukiwanie gojów, a przedsiębiorcy nadali sobie takie same przywileje w stosunku do pracowników.

    Ot! i cała różnica

    Nie możesz zrozumieć, że przedsiębiorcy bez korzystania z pracy pracowników są niczym.

  16. cetes 03.06.2013 14:19

    @ realista!

    Może i do gimnazjum nie chodzisz, ale reprezentujesz ich logikę myślenia.

  17. cacor 03.06.2013 14:28

    @ cetes!

    Nie mam zamiaru i nikogo nie okradam. Nie nadaję sobie żadnych przywilejów w stosunku do pracowników.
    Zgodzę się również, ze pracodawca bez pracowników jest nikim!

    To może zrobię tak:
    Zwolnię pracowników i sam będę wytwarzał produkt.
    Oczywiście zmniejszy mi się skala przychodów, ale po odliczeniu dużo mniejszych kosztów i tak będę do przodu.
    A pracownicy…. Cóż – niech sobie radzą. Przecież tez mogą założyć działalność gospodarczą. Mają dwie ręce, doświadczenie. Niech wezmą kredyty na maszyny (o ile ktoś im da) niech zatrudnią pracowników (swoich byłych kolegów, przecież doskonale się znają – razem się opierdzielali w poprzedniej robocie) i wszyscy będą szczęśliwi.
    Co ty na to cetes??

  18. goldencja 03.06.2013 14:30

    Miłośnikom komunizmu najlepiej wydzielić obszar w państwie i niech sobie żyją według swoich chorych zasad. Zobaczymy ile czasu wytrzymają. Widać jak na dłoni różnicę między przedsiębiorcami, a ludźmi poszukującymi pracy (żądającymi pracy). Mam takie samo zdanie jak Realista, też prowadzę własną firmę i za moich czasów gimnazjum nie było. Też mam logikę gimnazjum? Płytkość podobnych argumentów tylko ośmiesza.

  19. _SL_ 03.06.2013 14:37

    @cetes Tak z ciekawosci, to przedsiebiorstwo w PRL ro byl PGR czy sklep z zoltymi firankami z nadania partyjnego, bo dialektyke masz jak z plenum KC PZRP?
    😉

    Nie poczytuj tego jako ataku, ale gadasz jak partyjny lub osoba nie majaca nic wspolnego zrynkowym biznesem tylko jakas forma komnistycznego namiestnictwa.

    Post 16 cacor’a jest na temat i widze ze wijesz sie jak piskorz unikajac odpowiedzi. To jak z partycypacja w ryzyku? Moja wypowiedz tez zbyles milczeniem, polecam przeczytac tekst z linku to udowodni ci utopijnosc tez o proporcjonalnej redystrybucji.

    Swoja droga, nikt nie zabrania ci dzielic zyskow po rowno, mozesz nawet oddac 90% zyskow cieciowi lub sprzataczce a inzyniera czy informatyka odprawic kopem w du$e lub minimum, wtedy bedzie “sprawiedliwosc spoleczna”, nie bedzie burzuj jedne zarabial wiecej niz “czlowieka pracy”, nie?
    Tak samo po co placic na np. maszyny przy starcie nowej budy, wez w kredyt i nie plac-co cie beda jacys racjonalizatorzy od maszyn zabierac kapital ktory mozesz wszak rowno dzielic, olewac tam ryzyko kredytowe i koszta startowe, amortyzacje itd. byle by tylkjo bylo rowno?
    😉

    Tylko prosze, nie zmuszaj do tego innych.
    Jeszcze zydow szukasz, wszedzie talmud, moze ty jestes talmudysta lub doslowniej komunista robiacym z robola zlotego cielca, ubermenschen?

  20. _SL_ 03.06.2013 14:55

    Moim zdaniem to ZAZDROSC jest glownym motorem.
    Zazdrosc o to ze ktos wlozyl wysilek i cos osiagnal.
    Zazdrosc o to ze ktos wiecej zarabia poniewaz stworzyl jakas organizacje.
    Zazdrosc o to ze ten ktos ma teraz lepiej choc zaczynali z tego samego poziomu.
    Zazdrosc o to ze ktos podjal ryzyko na ktore inni mie mieli odwagi i udalo mu sie.
    Zazdrosc o to ze upor, cierpliwosc i poswiecenie porzyniosly mu owoce a lenistwo, brak odwagi i zadza “tu i teraz” przyniosly zazdroszczacemu marny zywot.

    To zazdrosc wiejskiego prymitywa pijacego pod plotem i kpiacego ze swego rowiesnikja ktory marnuje dnie w szkole czy poswieca sie i dojezdza na studia.
    To zazdrosc zapitych rajfurow popisujacych sie pod barem gdy ich rowiesnik idzie po szkole do pracy aby miec srodki na edukacje i doskonalenie umiejetnosci.
    To zazdrosc bandy siedzacej na trzepaku pod blokiem i wyludzajacych kilka pln na alkohol i narkotyki podczas gdy ich rowiesnik biegnie na egzamin majacy uniezaleznic go od komunikacji zbiorowej.
    To zazdrosc tych samych kolesi z pod trzepaka, ze w czasie gdy pili, cpali i popisywali sie ich rowiesnik zdal prawko i za oszczednosci kupil sobie auto (pewnie zyd, albo ukradl…kpili z niego).
    To zazdrosc gdy urzad pracy wyslal lekkoduchy z pod baru do pracy a pracodawca okazal sie…ich rowiesnik ktory BUDOWAL firme gdy inni lezeli, bawili sie , obijali.
    To zazdrosc gdy przy wyplacie lekkoduch z nienawiscia spoglada na rowiesnika ktory odjezdza ze swojej firmy dobrym autem, podczas gdy mu pozostaje autobus i natychmiatowe chalnie po wejsciu do domu przy kakofoni wyzywania pracodawcy od najgorszych zlodzieji.

    To zazdrosc, prymitywna zazdrosc.

  21. _SL_ 03.06.2013 14:59

    @realista post 29, ostatnie zdanie. Czyzbym trafil? Patrz post 27 pierwsze zdanie.
    🙂

    Pozdrawiam.

  22. lboo 03.06.2013 15:39

    @_SL_: Bardzo trafna uwaga na temat zazdrości. To własnie zazdrość jest motorem działania. Z tym że głównie przedsiębiorców, prawdopodobnie nie wszystkich ale wielu.
    Bo jak inaczej wytłumaczyć chęć posiadania więcej i więcej skoro niektórym (zwłaszcza tym najbogatszym) materialnie niczego nie brakuje.
    Chcą mieć jeszcze więcej bo zazdroszczą tym jeszcze bogatszym.

    A co do decydowania o podziałach zysków w przedsiębiorstwie, to powinna być to wspólna decyzja wszystkich uczestników produkcji proporcjonalna do wkładu pracy.

    Decyzja o podziale efektów pracy na podstawie wniesionego kapitału generuje sytuacje gdzie np ktoś kto za komuny był aparatczykiem i wylądował w nowym systemie z bagażem władzy i kapitału decyduje o podziale efektów pracy z którą nie miał nic wspólnego.

  23. cetes 03.06.2013 15:41

    A o czym z Wami rozmawiać, jak poza paru hasełkami na poziomie gimnazjum o ekonomii nie macie pojęcia?

    Możemy podyskutować, ale najpierw odpowiedzcie na pytanie: dlaczego na stronie mises.pl, na którą się tak chętnie powołujecie, nie znajdziecie nic o J. Schumpeterze?

    Wówczas będę wiedział, że coś o ekonomii wiecie, a tak to tylko tradycyjne libertariańskie : hasełka, chamstwo i napastliwość. Byle z dużą dozą pewności siebie.

  24. cetes 03.06.2013 15:49

    @ realista!
    Brawo! Zaczynasz myśleć, ale jeszcze ździebko.

    Przedsiębiorcy i pracownicy są sobie równie potrzebni.
    Po prostu ludzie mają różne uzdolnienia. I tyle.

  25. _SL_ 03.06.2013 16:07

    @cetes Gdybys znal ekonomnie a nie dlaiektyke ekonomiczna i posiadal zakres wiedzy o ASE, to rozumialbyus czemu dla narcyza-monopolisty nie znalazlo sie tam miejsce, choc jego wkladu w poznanie cykli mozna nie doceniac(rozwinal je Mises).
    Ciagle o tym gimnazjum, czlowieku, ogarnij sie.
    To ze jstes komuchem z kalpkami na oczach nie oznacza ze kazdy poza tobna jest gimnajalista, poza tym raczej nic nie wniosles do dyskusji, ciagle tylko wytykasz palcem i wyjesz jakis madry a modrosc twa jast bardzo eteryczna.

    Oraganicznosc ekonomii bardzo bobrze opisala ASE, w przeciwienstwioe do ideei “silnika” stosowanej przez dystrybucjonistow, jesli wiesz o czym pisze.

    Fanatyk keynesizmu czy neomarksista?

  26. _SL_ 03.06.2013 16:16

    @cetes Przeszukalem wlasnie i ku memu zdziwieniu (nie uznaje go za ASE jednak doceniam jego badania cykli) okazalo sie ze nawet dla niego znalazlo sie miejsce:

    http://mises.pl/blog/2010/06/09/s-kluz-joseph-schumpeter-a-szkola-austriacka/

    Wiec pudlo.
    🙂

  27. cetes 03.06.2013 17:08

    @ _SL_
    Tak lekko licząc, to znajomości ASE mogłoby mi pozazdrościć 90% libertarian.

    Faktycznie jest wpis o Schumpeterze, ale w kategorii ‘working papers” i do tego co najmniej naginający treść do założonej z góry tezy o jakichś rzekomych inspiracjach marksizmem. Owszem. Wypowiadał się o teoriach Marksa, ale bardzo krytycznie.

    Natomiast próby odbierania mu zasługi współtworzenia ASE należy szukać nie w zmyślonych powodach, ale w Jego pracach, w których wykazał, że ZSRR to w istocie jedno wielkie przedsiębiorstwo wielobranżowe nazwane przez niego kartelem generalnym.
    Nie byłoby to dla “neoaustriaków” niczym nagannym, gdyby nie wyraził zdania, że pogląd von Misesa o istnieniu jedynie praw mikroekonomicznych podzielali twórcy ZSRR i dlatego doprowadzili do absurdalnego rozrostu planowania.
    Bo konsekwencją poglądu o braku praw makroekonomicznych jest przekonanie, że wielkim koncernem, czy państwem rządzi się tak samo, jak zatrudniającym kilka osób warsztatem rzemieślniczym.
    W nim o wszystkim decyduje właściciel.

    I to jest przyczyną, dlaczego tworząc propagandową organizację Instytut Misesa, usiłuje zdyskredytować się Schumpetera.

    Zawsze należy pamiętać, że libertarianizm nie ma nic wspólnego z ASE.
    Chociaż nie wszyscy na twierdzenie o ich jednorodności są odporni. Brak im wiedzy.

  28. _SL_ 03.06.2013 17:30

    @cesus Dla czego w IM dopatrujesz sie propagandowej organizacji, usilujacej zdyskredytowac Schumpetera? To raczej smieszne oskarzenie.

    Za IM:
    “O Fundacji

    Instytut Ludwiga von Misesa ufundowany we Wrocławiu w sierpniu 2003 r. jest niezależnym i nienastawionym na zysk ośrodkiem badawczo-edukacyjnym, odwołującym się do tradycji austriackiej szkoły ekonomii, dorobku klasycznego liberalizmu oraz libertariańskiej myśli politycznej. Instytut został nazwany na cześć – naszym zdaniem najwybitniejszego ekonomisty XX w. – Ludwiga von Misesa.

    Misja Instytutu

    Celem Instytutu Ludwiga von Misesa jest zwiększanie świadomości społeczeństwa w zrozumieniu natury procesów ekonomicznych i podstawowych instytucji gospodarki wolnorynkowej oraz promowanie relacji opierających się na dobrowolności i pokojowej współpracy międzyludzkiej.”

    http://mises.pl/o-nas/

    “Zawsze należy pamiętać, że libertarianizm nie ma nic wspólnego z ASE.”
    To zes dowalil. Oczywiscie to dwie rozne rzeczy, jednak zauwaz ze gorm libertarian utozsamia sie z spora czescia obserwacji ASE, szczegolnie w Polsce jest to bardzo widoczne.

    Zwroc uwage iz ludzie ktorych w szerokim pojeciu mozemy nazwac wolnosciowcami a w Polsce orbitujacy najczesciej wokol cial takich jak np. Koliber, Instytut Misesa, CAS, UPR czy KNP (oraz inni) to ludzie deklarujacy sie jako konserwatywni liberalowie, klasyczni liberalowie, ordoliberalowie, libertarianie czy ‘nie ma przebacz’ anarchokapitalisci.

    Dla przykladu-z trzy czwarte kolibra to anarchokapitalisci jak dluzej pogadasz, tak samo jak w kregach IM sa libertarianie.
    🙂

  29. _SL_ 03.06.2013 17:47

    Niezle sie usmialem przy tym, sama prawda niezaleznie od tego kto jak ich postrzega:

    “Uważamy, że wiedza z zakresu ekonomii jest niezbędna dla pełnego zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, a jej brak czyni nas podatnymi na manipulacje i wpływ demagogów.

    Naszą dewizą są słowa: „Scientia potestas est”.”

    http://mises.pl/o-nas/

    🙂

  30. cetes 03.06.2013 17:50

    @ _SL_

    Chyba czyjeś zdanie o ASE i wolnościowcach projektujesz na mnie.

    Często zaglądam na stronę IM, czasem tam podyskutuję i stwierdzam, że wśród stałych bywalców jest mnóstwo ludzi, z którymi bardzo miło i, co najważniejsze, merytorycznie można podyskutować.

    Tam nie rozważają, czy jesteś zwolennikiem takiej, czy innej szkoły ekonomicznej, ale krytykują lub chwalą za konkretne wypowiedzi. I to jest fajne, bo każdy człowiek może się mylić, a takie wielostronne naświetlenie zagadnienia bardzo pomaga albo znaleźć błąd w swoim rozumowaniu, albo pomaga utwierdzić się w swoich poglądach.

    Dlatego wnerwia mnie przyjęta przez libertarian metoda dyskusji.

    Na WM jednak powinno się dyskutować z szacunkiem nawet dla najbardziej nam nieodpowiadającego poglądu.

  31. _SL_ 03.06.2013 18:12

    @cetes Nie projektuje czyjegos zdania, to moje osobiste doswiadczenie jesli chodzi o szeroko rozumiana mysl wolnosciowa.

    Co do dyskusji-tyle metod ilu ludzi.
    Zauwaz ze na IM nie ma takiego impresarium antyrynkowcow i kolektywistow, wiec poziom dyskusji inny.
    🙂

  32. _SL_ 03.06.2013 18:24

    Tak w temacie, slyszelisce ze youtube usunelo konto wieloletniemu “bardowi wolnosci”, bezlitosnemu “oraczowi” Arjozofowi (vel. KelThuz) ?

    Koles mial ciekawe audycje, nie wazne czy sie z nim zgadzac czy nie, do tego jego specyficzne poczucie humoru przysparza o spazmy smiechu.
    Radykalny anarchokapitalista.
    Ciekawe byly audycje z serii “Radio Zelaza” oraz rozne czytanki malo znanych w Polsce (czesto pospolitych np. w USA czy UK) pozycji z zakresu ekonomii.

    Teraz jest na vimeo:
    http://vimeo.com/user3854308

    Stawiam na to ze testu wspolczesnej politycznej poprawnosci nie przeszly te kawalki:
    https://www.youtube.com/watch?v=RE5d5-xyHQw
    https://www.youtube.com/watch?v=KYjGXgaT2uA

    🙂

  33. awkward 03.06.2013 18:53

    “Pieniądz” powstał wiele tysięcy lat temu i do dzisiaj funkcjonuje, bez (!)jakiejkolwiek(!) refleksji ze strony 99% społeczeństwa. Czy jest jakiś jeszcze inny “wynalazek” – tak kluczowy – który przetrzymał tysiące lat burzliwej historii ludzkiej i jest w najlepsze stosowany po dzień dzisiejszy?

    Przy tej okazji – sugerując potrzebę zmiany nie mam na myśli “kroku wstecz” (m.in. komunizm czy socjalizm [który i tak mamy w pewnym stopniu]) a krok do przodu. Potrzeba nam Nowej Jakości w procesie dystrybucji dóbr i usług – bo na Litość, tym dokładnie jest “pieniądz” – METODĄ dystrybucji dóbr i usług w społeczeństwie.
    Jednak w tzw. “erze nowożytnej” mamy do czynienia z głęboką patologizacją “pieniądza”. Dodam, że mało kto zwraca na to uwagę – nie dość tego – są tworzone całe systemy zachęt to pogłębiania tych patologicznych wzorców zachowań i wartości.

    Dla przykładu “wydarzenie” milionowy klient. By wyróżnić taką osobę, poświęca jej się “uwagę” (m.in. poprzez media czy angaż do uczestniczenia w kampanii reklamowej). Z resztą same “reklamy” to ogromna dawka wzorców zachowań.
    Eksponuje się i przedstawia w pozytywnym świetle postawy będące warunkiem koniecznym istnienia systemu. Pytanie dokąd zmierzamy?
    Zaczynamy odchodzić od rynku “sprzedażowego” na rzecz rynku “posprzedażowego”. Przykład – dla większości producentów aut, blisko 80% zysków stanowi “serwis” – posprzedażowa obsługa klienta. Już na etapie projektowania produktu uwzględnia się jego krótki okres życia (kuriozalne w rzeczywiście wolnym rynku, z istniejącą konkurencją).
    Skąd to się bierze? Jak na “wolnym rynku” mogło do tego dojść ??

    Natomiast poprzez użycie wcześniej określenia “patologizacji” miałem na myśli deformację systemu wartości. Dzisiaj w samej Afryce umarło z głody przeszło tysiąc dzieci – a nawet zaniżyłem liczbę – czytałem, że przeszło 2000 umiera każdego dnia na tym kontynencie. Dlaczego nikt nie pomaga tym ludziom? Odpowiedzi naszego systemu: “Ponieważ to się nie opłaca”, “Ponieważ jest to nieekonomiczne”, “Ponieważ musimy chronić swój własny rynek”….

    Jesteśmy potworami…

    Ludzie nie są nawet w stanie myśleć bez kategorii pieniądza. Przykro mi to pisać, ale stwierdzenie, że ludzie bez pieniądza/przymusu pracy, zginęliby/zgnuśnieli by/nie mieliby co robić – to wszystko nosi znamiona mentalności niewolniczej.

    Nikt z nas nie zna, nie słyszał i nie zaznał Człowieka ukształtowanego w innym systemie, niż pieniężny. Nie znamy niczego innego, więc nieustannie przez ten pryzmat oceniamy siebie i innych – tzw. “ludzka natura”. Nie znamy jej jednak.
    Jak wyglądałby/funkcjonował człowiek, który od maleńkości zaznałby świata, w którym technologia i wspólne działanie zaspokajają podstawowe ludzkie potrzeby (pożywienie, schronienie, edukację) – gdzie byłaby to niekwestionowana podstawa, należna każdemu? Rzeczywistość, w której nie istniałoby pojęcie “śmiecia” – nikt nie zbudowałby fabryki i nie produkował 5 milionów sztuk jednego i tego samego produktu dziennie – i tak przez lata. Nikt nie marnotrawiłby w ten sposób zasobów!

    Uważam, że jest to bardzo ważne pytanie. Jaki byłbyś/byłabyś TY, ukształtowana w takim świecie? Jest to prawdziwe wyzwanie dla wyobraźni, ponieważ to wszystko co nam pozostaje. Nie mamy absolutnie żadnej wiedzy o człowieku “uwarunkowanym” przez taki system. Znamy tylko warunkowanie naszego systemu – i to aż za dobrze…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.