Demonstracja studentów i licealistów w Chile
23 sierpnia odbyła się w demonstracja studentów i licealistów w Santiago de Chile. Wzięło w niej udział ok. 4,5 tys. osób. Protestujący domagali się zmian w systemie edukacji. Określili go jako najbardziej nierówny i najdroższy na świecie. Gdy znaleźli się pod Palacio de La Moneda (siedziba prezydenta Chile), policja zaatakowała ich gazem łzawiącym i armatkami wodnymi. W odpowiedzi demonstranci obrzucili policję kamieniami i butelkami z farbą. Według władz miasta aresztowano 113 osób, w tym 39 dorosłych i 74 nieletnich. W poprzednim tygodniu policja aresztowała 139 osób, które wzięły udział w okupacji trzech szkół. Również oni żądali reform w chilijskim systemie edukacji.
System edukacji w Chile jest pozostałością dyktatury Augusto Pinocheta. Państwo wycofało się wtedy z oświaty publicznej. Przejęły ją samorządy lokalne i prywatni przedsiębiorcy. W efekcie system ten promuje drogie szkoły prywatne, na które nie stać ogromnej części obywateli. Opłaty za studia są największe w całej Ameryce Łacińskiej i wyższe niż w wielu krajach europejskich.
Następne protesty organizacje studenckie zapowiedziały na najbliższy wtorek (28 sierpnia).
Opracowanie: Tomasz Kłusek
Źródło: Lewica