Protest przeciw ACTA połączył lewicę i prawicę

Opublikowano: 25.01.2012 | Kategorie: Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 592

W Warszawie odbyła się pierwsza uliczna demonstracja przeciwko podpisaniu przez polski rząd umowy międzynarodowej ACTA, mającej oficjalnie służyć walce z kradzieżą własności intelektualnej. Protest odbył się na rogu ul. Jasnej ze Świętokrzyską, pod siedzibą przedstawicielstwa Parlamentu Europejskiego w Polsce. Uczestniczyło w nim ok. 1,5 tys. osób. Co ciekawe, reprezentowały one różne środowiska polityczne. Oprócz przedstawicieli licznych organizacji lewicowych spotkać można było tu również m.in. sympatyków Kongresu Nowej Prawicy czy kibiców piłkarskich.

Przybyli na protest politycy nie zostali dopuszczeni do głosu, pomimo że chcieli przemawiać przez tubę. Jak powiedział organizator wiecu jesteśmy tu po to aby sprzeciwiać się ACTA, a nie promować podczepiające się pod protest partie polityczne.

Skandowano “Nie dla ACTA” oraz “Dziś się liczy głos ulicy”.

Również na piątek planowany jest kolejny protest, który ma odbyć się w godzinach od 17.00 do 19.30 pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Podobne demonstracje planowane są również na najbliższe dni w aż 42 innych miejscach w Polsce.

Tymczasem Donald Tusk zapowiedział, że Polska podpisze budzącą kontrowersje umowę. Na wspólnej konferencji prasowej z ministrem administracji i cyfryzacji, Michałem Bonim, stwierdził, że nie ustąpi ze swojego stanowiska w sprawie ACTA. Zadeklarował wolę obrony wolności w internecie oraz podkreślił, że projekt zostanie skierowany do ratyfikacji przez parlament dopiero w sytuacji, gdy rząd będzie miał pewność, że nie będzie stał on w sprzeczności z polskim prawem. Premier powiedział też, że przeszedł on wcześniej m.in. konsultacje społeczne i międzyresortowe. Co ciekawe, dotyczyły one jednak tylko 27 organizacji wybranych przez urzędników, nie odbyły się zatem w trybie otwartym. Rodzi to wobec tego poważne pytanie o to, czy były one rzeczywiście konsultacjami społecznymi.

Tusk potwierdził ponadto upoważnienie dla polskiej ambasadorki w Japonii, Jadwigi Marii Rodowicz-Czechowskiej, która ma w imieniu rządu podpisać pakt 26 stycznia w Tokio.

Kontrowersyjny projekt został skrytykowany już m.in. przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Opracowanie: Łukasz Drozda, Piotr Ciszewski
Zdjęcie: J.E.
Źródło: Lewica


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. Tensei 25.01.2012 10:13

    Pan premier ma w D.., głos obywateli,a Bronek. I to się nazywa państwo demokratyczne? Ja bym powiedział pseudodemokratyczne.

  2. firestarter 25.01.2012 10:34

    Zanim masy poczciwców wylegną tłumnie na ulice w akcie protestu, warto zastanowić się nad pewną kwestią… Jeśli jest ktoś, kto wcześniej nie brał takiej opcji pod uwagę 😉

    Czytnij to, Koleżanko i Kolego… http://ukrytawladza.wordpress.com/2012/01/24/anonymous-i-acta-narzedziem-do-kontrolowanej-rewolucji-i-stanu-wojennego/

  3. Raptor 25.01.2012 10:54

    Jeśli ktoś ma ochotę wybrać się na kolejne protesty, to tutaj można znaleźć zestawienie miejsc i dodatkowych informacji oraz linków do wydarzeń na facebooku: http://stopacta.net.pl

    Pozdro.

  4. qhashbba 25.01.2012 12:15

    @ firestarter Więc siedź spokojnie w domu i dawaj się ruchać w dupę do końca życia. Ty pewnie jesteś młody, wykształcony, z dużego miasta i wierzysz ciągle w drugą Irlandię, a także w bajkę o tupolewie i brzozie. Ja wolę zginąć na ulicy z kamieniem w dłoni, niż patrzeć dalej na to gówno. Pozdrawiam

  5. eandra 25.01.2012 13:44

    Do: firestarter 25.01.2012 10:34

    Też sobie poczytaj! -komentarz z forum gazeta.pl tego wart!

    “musiszsiezalogowac2
    “W sprawie aktów, pip i “zup” chodzi o coś o wiele poważniejszego niż najpoważniejsze prawa autorskie artystów, koncernów itp.

    CHODZI O WSTĘP DO KONTROLI I BLOKOWANIA NIECHCIANYCH TREŚCI W INTERNECIE PRZEZ RZĄDY PAŃSTW.

    Czyli mówiąc krótko o kontrolę internetu.
    Prawa autorskie to tylko zasłona dymna.

    Wolny internet to coś, co spędza sen z powiek przywódcom tego świata.
    Nie wystarczy już mieć kontrolę nad telewizją, prasą czy radiem. Zresztą dziś te media już nie mają takiego zasięgu oddziaływania jak internet.
    I takiej mocy.
    Za pomocą telewizji czy prasy nie będą się porozumiewały “elementy” uznane za niepoprawne przez rząd danego kraju.

    Proszę się chwilę zastanowić:

    Kilka lat pracy (utajnianej) by wysmażyć takie ogólne “nie wiadomo co”? I czego już nie było wcześniej w prawie? (patrz choćby tłumaczenie naszego rządu). Po co? Skąd taka szczelność prac? Brak informacji, wypraszanie sprawozdawców z jedynej konferencji? Dla praw autorskich? Koncernów?
    Wolne żarty.

    Tu nie o muzykę, spodnie, gry czy filmy chodzi.

    Chodzi o Wikileaks (itp.)
    Chodzi o ostatnie rewolucje w świecie islamskim skrzykiwane przez sieć (musiało to dać do myślenia także politykom zachodu)
    Chodzi o ruch “oburzonych” (niezależnie od śmieszności lub nie – jak kto woli – takich zjawisk),
    Chodzi o inicjatywy obywatelskie które mogą dotrzeć do milionów w krótkim czasie niezależnie od widzimisię i nastawienia do nich rządów.

    TO JEST WALKĄ O INFORMACJĘ
    a konkretnie o położenie łapy na wolnym i nie kontrolowanym medium do jej przekazywania jakim jest internet.

    Dlaczego Boni, który wpierw gada że to jest “be” i się kaja, nagle po rozmowie z premierem kręci jak koń szmaciarza pod górę że “jednak musimy” “za późno” “potem będziemy zmieniać” itd.
    Dlaczego to prawo jest tak ogólnie i niejasno skonstruowane że “w zasadzie niczego nie chroni”?
    Dlaczego pisze się że rządy “mogą” ale nie muszą?
    Dlaczego…

    Tu po prostu chodzi o zaciemnienie właściwego celu dla którego takie prawo rządy państw (z usa na czele) próbują cichaczem przepchnąć na świecie. Dlatego Boni po rozmowie na najwyższym szczeblu już spasował i już nie ma obiekcji. Dlatego Polska “chce” (czytaj “musi”) podpisać to prawo.
    Naprawdę, jedne z drugim myślicie że to o naciski koncernów chodzi? o łapówki dla Tuska i Boniego?
    Ludzie – nie róbcie z siebie idiotów.

    Tu idzie gra o o wiele wyższą stawkę.

    Na podstawie takie prawa każdy zainteresowany rząd będzie mógł (magiczne słowo “może” w tekście) uziemić każdą platformę, stronę, serwery.

    Bez wyroku sądu, bez kontroli, natychmiast. Z blokadą/zaborem adresów, ip., z natychmiastowym uzyskaniem informacji o tym “który się ośmielił” itd.
    Liczy się czas.
    Im szybciej odetnie się źródło informacji od sieci tym mniej się rozpowszechni, a autorów natychmiast się przymknie.

    Prosty przykład:
    Cóż za problem wpuścić lewe treści a następnie dane medium skasować (razem z właścicielami) na podstawie przepisów ACTA?
    Przecież wiadomo że technicznie nie jest możliwe zablokowanie umieszczania nielegalnych treści na jakimkolwiek portalu. Żaden administrator jakiejkolwiek otwartej platformy temu nie zapobiegnie. Nie mówiąc już o tym że na serwery z takim/taką? Wikileaks niczego nawet nie trzeba wpuszczać :]
    Treści nielegalne (czytaj: uwierające w dupsko wielu) już tam są.

    Tak drodzy państwo.
    W tym prawie nie ma potrzeby umieszczać jednoznacznych sformułowań, które u tego czy tamtego będą mogły wzbudzić niepokój.

    Wystarczy że rządy państw będą “MOGŁY”. “

  6. Roots Chant Rising 25.01.2012 14:38

    Tak, tak protest zawsze łączy frakcje polityczne. Żerują takie jak sępy i szukają zwolenników. Iście Hitlerowska polityka.Powinni zrozumieć że my ich mamy dość całkowicie, wszystkich bez wyjątku.
    @qhashbba moja prośba jest skierowana do Ciebie bezpośrednio – nie rób tu szamba swym wyuczonym słownictwem, proszę.

  7. firestarter 25.01.2012 15:10

    @ qhashbba, @ eandra
    Tak się składa, że rzadko siedzę w domu 😉 Bardziej chodziło mi o zwrócenie uwagi na to, jak mogą zostać wykorzystane takie ruchy rewolucyjne. Przykładem niech będą policyjne prowokacje 11 listopada na Placu Konstytucji (przykład z ustawionym pobiciem “fotoreportera”). Tego samego dnia wieczorem wprowadzili prawne “udogodnienia” do tłumienia protestów + późniejsze podwyżki dla policjantów…
    Ja tylko wskazałem link do alternatywnego głosu w tej sprawie (ACTA). Jeśli ktoś chce o coś walczyć, dobrze jest, gdy rozszerzy wiedzę o różne kwestie tej samej sprawy, czy nie?
    A co do kamienia, qhashbba… to kogo nim pobijesz? Boniego? Tuska? Co najwyżej trafisz nim jakiegoś ogłupiałego od władzy “psiaka”, który być może długo nie będzie się zastanawiał przed wystrzeleniem w Twoim kierunku gumowej kuli lub nie daj boziu ostrej amunicji…
    W rządową wersję wydarzeń w Smoleńsku nie wierzę i generalnie prawie z założenia nie wierzę politykom, którzy są przy władzy i innym walczącym o nią też niespecjalnie.

    P.S. Ma ktoś może wieści z Egiptu po rewolucji “facebook’owej”?

  8. rayX 25.01.2012 18:20

    Jak milo patrzec jak wszelkie partyjki podlaczaja sie pod protesty w celu odcinania od tego kuponow. Lata siedzieli cicho, a teraz raptem staja sie bojownikami o wolnosc i demokracje.

  9. Aru 25.01.2012 20:05

    W Kielcach niestety protest nie bardzo się udał. Na początku było spokojnie, ale potem jak paru idiotów uszkodziło szybę w przejeżdżającym busie policja ogłosiła, że zgromadzenie jest nielegalne. Kiboli paru rzucało butelkami i zmyło się gdy tylko policja drgnęła. Panowie stróże prawa pozakuwali w kajdanki tych którzy stali w miejscu i nie uciekali nawet ani nic nie robili. Większość to dzieciaki… widzieć prowadzonego chłopaczka o gładkiej buzi przez dwóch wielkich policjantów- do tego skutego-no… bosko.

  10. rayX 25.01.2012 22:05
  11. Raptor 26.01.2012 00:55

    Tak, Kraków był piękny, potwierdzam, dużo pozytywnych emocji 😉

  12. Aru 26.01.2012 03:57

    Hah,no to hasła były podobne, tak samo jak i wykrzykiwanie “sadzić, palić, zalegalizować” co się spotykało też z odzewem, że “tematy wam się poje%ały!”. No, to w Krakowie było bardzo ludnie…dobrze. Nie pierwszy protest i nie ostatni tam się odbędzie, na kolejny postaram się tam udać 😉

  13. Aru 26.01.2012 04:03

    A właśnie jak to z tym Korwinem na początku demonstracji u was było? Z mediów wiem tylko tyle, że został wybuczany.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.