Demokracja oddolna w Polsce – Zmiana układu sił w polskim systemie politycznym

Opublikowano: 16.01.2019 | Kategorie: Polityka, Prawo, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 2226

Oddolna demokracja, oparta na instrumentach referendum, inicjatywy obywatelskiej i weta obywatelskiego, powinna doprowadzić do długo oczekiwanego przez Polaków przesunięcia środka ciężkości w procesie polityczno-decyzyjnym na korzyść obywatela. To właśnie obywatel w ramach tego typu demokracji zaczyna pojmować należną mu funkcję w społeczeństwie – funkcję suwerena i (współ)decydenta. Przyjrzyjmy się bliżej zmianie układu sił w polskim systemie politycznym po ewentualnym wprowadzeniu narzędzi oddolnej demokracji.

Pozytywne osłabienie roli organów państwowych

Stosując oddolno-demokratyczne instrumenty, dochodzi do oczekiwanego osłabienia wszechmocnego i partyjnie wybieranego Sejmu, który musi się liczyć z siłą i potencjałem naturalnej opozycji, jaką staje się społeczeństwo/elektorat. To właśnie społeczeństwo przejmuje po części funkcje decyzyjną, ale wbrew pozorom nie ona jest najważniejsza. Dużo ważniejsza staje się funkcja kontrolna obywateli, którzy reagują w sposób bardzo wrażliwy na wszelkie posunięcia i decyzje parlamentu i rządu. Sejm i Senat nie mogą w tych warunkach odgrywać nadal roli „niekoronowanych królów”. Mają świadomość tego, że każda uchwalona przez te organy ustawa może spotkać się z protestem elektoratu w postaci weta obywatelskiego. Również rząd staje się ostrożniejszy w swoich posunięciach. Społeczeństwo „nie śpi i czuwa” – kontroluje poczynania najwyższych organów państwa. Funkcja kontrolna jest bez wątpienia najważniejszym zadaniem demokracji oddolnej.

Przeciwnicy demokracji bezpośredniej zarzucają często temu systemowi politycznemu osłabienie roli parlamentu. Paradoksem w polskich uwarunkowaniach politycznych jest to, że w istocie o to chodzi – o osłabienie wszechmocnej roli partyjnego parlamentu. Posłowie i senatorowie muszą reprezentować interesy swoich wyborców i konsultować się z nimi – w przeciwnym razie „lud sięgnie po swoją broń”: weto lub inicjatywę. Parlament staje się, bo musi się stać, bardziej obywatelski i demokratyczny. Poza tym, niezadowolenie społeczeństwa lub jego poszczególnych ugrupowań nie musi się przejawiać w demonstracjach ulicznych, marszach i publicznych protestach. Inicjatywa obywatelska i weto obywatelskie to najskuteczniejsze metody protestu – usankcjonowanego prawnie, pokojowego i wchodzącego w skład systemu politycznego. Społeczeństwo, świadome posiadania tych instrumentów w swoim ręku, staje się bardziej odpowiedzialne za sprawy państwa i narodu i bardziej obywatelskie, a jego protesty – bardziej skuteczne.

Osłabienie partii politycznych

W demokracji oddolnej dochodzi również do osłabienia partii politycznych – obywatele nie muszą „stawiać” na którąś z nich, aby się ponownie rozczarować, bo sami współdecydują. Przynależność partyjna przestaje być atrakcyjna, gdyż pojawiają się inne możliwości wpływu na decyzje instytucji państwowych. Dzięki praktyce weta obywatelskiego, inicjatywy obywatelskiej i referendum następuje zdezawuowanie roli wiodących partii masowych typu wodzowskiego. Krótko mówiąc, przywódcze partie tracą monopol pełni władzy czyli dominacji nad narodem, która de facto należy do społeczeństwa obywatelskiego, a więc rzeczywistego suwerena. Partie polityczne muszą walczyć o głosy wyborców, proponując im konkretne rozwiązania problemów, a nie „jałmużnę”.

Rola rządu i administracji

Rząd posiada w demokracji oddolnej taki charakter, jaki powinien posiadać, a więc nie władczy, ale wykonawczy. Do jego zadań należy między innymi sprawne i zgodne z obowiązującym prawem przeprowadzanie referendum i wdrażanie w życie decyzji głosowań ogólnokrajowych (ustaw i zmian Konstytucji). Administracja państwowa traci swoją niekontrolowaną i wszechmocną rolę, której dzisiaj nikt nie jest w stanie zrozumieć.

W rękach elektoratu znajduje się instrument (weto obywatelskie), dzięki któremu może (i powinno) dojść do redukcji nadmiernej biurokracji w kraju. Kto (współ)decyduje i płaci podatki, ten wymaga odpowiedniego traktowania go w urzędach.

Pozytywna energia

Świadomość współrządzenia wywołuje w społeczeństwie pozytywną energię, a to dzięki poczuciu współodpowiedzialności nie tylko za przyszłe losy kraju, ale także za bieżącą politykę. Zjawisko to sprawia, że dotąd potulna i letargiczna część narodu czuje się doceniana, potrzebna i zainteresowana polityką. Rozwija się społeczeństwo w pełni uczestniczące, a proces politycznej socjalizacji obywateli przybiera pozytywny kierunek. Debaty przedreferendalne są rzeczowe, a nie ideologiczne. Nie może być inaczej, bowiem obywatele głosują we własnym interesie, znając najlepiej swoje problemy i bolączki, a nie w imię partii politycznej. Funkcjonuje to na zasadzie: „ja i tak wiem lepiej, czego potrzebuję”.

Obojętne czy to Szwajcaria, Polska czy jakikolwiek inny kraj, obywatele decydują przy urnie zawsze według następującego schematu:

– głosują „portfelem”, czyli preferują własne, indywidualne korzyści i w zależności od własnego interesu oddają głos za lub przeciw,

– kierują się w głosowaniu sercem, tzn. oddają taki głos, jaki im sugerują ich autorytety: religia, postawa patriotyczna, tradycja, rodzina itd.

– kierują się w głosowaniu tym, co im sugeruje opcja polityczna, z którą sympatyzują.

Problem produkcji ustaw i podziału społeczeństwa

Proces decyzyjny w demokracji oddolnej/komplementarnej jest nieco dłuższy, niż w demokracji parlamentarnej, ale redukowana zostaje ilość „produkowanych” ustaw.

Uchwalone ustawy są filtrowane w ramach całego elektoratu. Poza tym Konstytucja odzyskuje swoje wiodące znaczenie, jako prawo praw i obowiązków. Sztuka efektywnego rządzenia polega bowiem na respektowaniu dobrej Konstytucji i uchwalaniu rzeczowych i „ludzkich” ustaw, po ich uprzedniej konsultacji ze społeczeństwem. W procesie rządzenia liczy się przecież jakość i efektywność, a nie ilość i pośpiech.

Instrumenty demokracji oddolnej uniemożliwiają, albo ograniczają korupcję, afery gospodarcze, nieuczciwe bogacenie się polityków, marnotrawstwo i rozkradanie majątku narodowego oraz podział społeczeństwa na „lepszych” i „gorszych”.

Czy wprowadzenie instrumentów demokracji bezpośredniej w Polsce to utopia czy może szansa na lepszą przyszłość dla milionów Polek i Polaków?

No cóż, przykra prawda jest taka, że do stracenia mamy niewiele, a do zyskania ustrój prawdziwie demokratyczny, w którym obywatel przestaje być pionkiem na szachownicy, na której swój mecz szachowy rozgrywają nieudolni gracze.

Autorstwo: prof. Mirosław Matyja
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Maximov 16.01.2019 10:34

    Jak najbardziej powinniśmy iść w kierunku demokracji bezpośredniej.
    Problemem jest jednak okres przejściowy.
    W chwili obecnej społeczeństwo, ogłupiane od lat, nie nadaje się do tej formy sprawowania rządów i rozsądnym sposobem byłoby przyznanie prawa wyborczego tylko tym, którzy wykażą się odpowiednią wiedzą z zakresu gospodarki, prawa i wiedzy o państwie cenzus wyborczy ze względu na wiedzę.
    Dopiero po jakimś czasie można by przejść na system, który autor proponuje.

  2. maj cher 16.01.2019 11:25

    Jeżeli referendum będzie obligatoryjne dla władz, musi być poprzedzone ustawowo (w określonym czasie) ogólnodostępną informacją, aby w jednym miejscu były argumenty za i przeciw (np. w biuletynach,ulotkach,wiece itp.) nie oddzielnie.Tak, żeby każdy Zwykły Człowiek nawet bez wykształcenia specjalistycznego mógł porównać za i przeciw jednocześnie, i po wielu porównaniach podjąć świadomą decyzję, taką lub inną. Puki co władze stosują różne wymyki by ośmieszyć i skompromitować ideę. Stopniowanie,zbytnie warunkowanie może tylko zniechęcić, to nie może być elitarne bo wypacza istotę.

  3. Szwęda 16.01.2019 13:17

    W Polsce to jest kompletna utopia – nie dopuszczą do tego nasi zażarci wrogowie (ci poza krajem i ci w kraju), którzy czerpią niesłychane korzyści z takiego stanu rzeczy jak jest obecnie i już od dziesięcioleci…

  4. emigrant001 16.01.2019 13:21

    W Polsce działa to tak jak na obrazku
    https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2016/07/33f8afd281a4be5932a898cf54cc810e.jpg
    Społeczeństwo polskie nie jest jeszcze gotowe na demokrację bezpośrednią. Ludzie aby wiedzieć co mają myśleć, włączają TVP info albo TVN24.

  5. Maximov 16.01.2019 13:21

    @Szwęda
    Zgadza się i w sposób pokojowy raczej nic się nie osiągnie.
    Zbyt zabetonował się obecny układ, aby go w “legalnych” wyborach ruszyć.

  6. maro 16.01.2019 18:24

    Czytam tego typu artykuły i myślę że przy tak dużej skali manipulacji medialnej i ignorancji obywateli propozycja ta byłaby skuteczna.Na Węgrzech jest tak że jeżeli po uchwaleniu ustawy przez ich sejm społeczeństwo jest niezadowolone to rozpisuje referendum które automatycznie skreśla ustawę jeśli większość tak chce.Rzecz ma miejsce po uchwaleniu ustawy przez ich sejm a tutaj autor chciałby referendum w każdej sprawie i tu tkwi błąd z przyczyn organizacyjnych i finansowych.W USA i Wielkiej Brytanii mamy okręgi jednomandatowe w wyborach państwowych i lokalnych.W tych drugich w połowie kadencji są wybory sprawdzające gdzie obywatele mogą zmienić swojego reprezentanta jeśli nie są z niego zadowoleni i do tego powinniśmy dążyć.Jeśli poseł z naszego okręgu nie głosuje tak jak obiecywał to po dwóch latach go wymieniamy.Po za tym kary więzienia i dożywotni zakaz pełnienia służby w administracji i spółkach skarbu państwa za korupcję i działanie na szkodę państwa.I dalej finansowanie poszczególnych posłów a nie partii w celu pozbawienia prezesa wpływu na to kto ma być wybrany.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.