Demograficzny dżihad

Opublikowano: 09.07.2015 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 840

Takim określeniem ci, którzy w demograficznej ekspansji świata islamskiego widzą nie tylko wątek statystyczny, ale i polityczny, cywilizacyjny czy kulturowy, określają zbliżającą się nieubłaganie przyszłość Europy i świata.

Podczas gdy Unia Europejska w samobójczym pędzie coraz głośniej nawołuje do otwarcia granic dla jeszcze liczniejszej imigracji islamskiej do Europy, amerykańscy demografowie przez lata zbierali dane i analizowali trendy, by opracować prognozę demograficzną dla świata w najbliższych dziesięcioleciach. Ich wnioski są tyleż jednoznaczne, co dla starego kontynentu tragiczne: w roku 2070 po raz pierwszy w dziejach ludzkości chrześcijaństwo przestanie być najbardziej rozpowszechnioną religią, a jego miejsce zajmie islam. W krajach Europy Zachodniej odsetek muzułmanów zdecydowanie przekroczy 10 proc., co dla niektórych państw będzie oznaczało przyrost dwukrotny wobec roku 2010, a dla innych – nawet trzykrotny.

Dzisiaj prawie jedna trzecia ludzkości wyznaje religię chrześcijańską. 2,26 miliarda ludzi to chrześcijanie, drugie miejsce zajmuje islam (1,57 mld), a trzecie hinduizm (900 mln). To się jednak w ciągu najbliższych sześciu dekad zmieni – do takiego wniosku doszli demografowie z renomowanego amerykańskiego instytutu badawczego Pew Research Center, którzy przez sześć lat zbierali dane z 234 krajów i regionów świata, na podstawie których stworzyli liczący 245 stron raport na temat trendów demograficznych współczesnego świata, ze szczególnym uwzględnieniem przyszłości pięciu największych religii: chrześcijaństwa, islamu, buddyzmu, hinduizmu i wiary żydowskiej.

Najpóźniej w roku 2070 – zdaniem badaczy – na świecie będzie więcej muzułmanów niż chrześcijan. Wspólnota muzułmańska rośnie w tempie szybszym nie tylko od przyrostu innych wielkich religii, ale i w tempie szybszym od przyrostu ludności na świecie. Przede wszystkim związane jest to z bardzo wysoką dzietnością kobiet w krajach muzułmańskich: podczas gdy do prostej zastępowalności pokoleń (zapewnienia dotychczasowego poziomu ludności) niezbędny jest współczynnik wynoszący 2,1 dziecka na jedną kobietę, w społeczeństwach islamskich przekracza on 3 dzieci, w Europie natomiast w wielu krajach wynosi on pomiędzy 1,0 a 1,3.

Ale wysoka dzietność kobiet świata islamskiego to nie jedyna przyczyna regresu chrześcijaństwa. Także konwersja do innych religii lub po prostu do ateizmu jest wśród muzułmanów zdecydowanie niższa niż u chrześcijan. Proces cofania się chrześcijaństwa widoczny jest przede wszystkim w Europie Zachodniej i Północnej, gdzie w wielu miejscach kościoły świecą pustkami lub po prostu są zamykane i przeznaczane na zupełnie inne cele. Do roku 2050 chrześcijaństwo utracić ma na świecie 66 milionów wiernych, z czego aż 61 mln stanie się po prostu ateistami, nie wyznającymi żadnej religii. Bardzo niekorzystny jest też fakt, że wszystkie negatywne dla chrześcijaństwa zjawiska idą z reguły ze sobą w parze (zwłaszcza w zlaicyzowanych, wysoko rozwiniętych krajach Europy, USA i Japonii): jednocześnie z regresem demograficznym następuje utrata wiernych przez Kościoły chrześcijańskie, coraz więcej chrześcijan porzuca swoją wiarę na rzecz innych, „alternatywnych” religii lub rezygnuje zupełnie z wyznawania jakiejkolwiek wiary. W przeciwieństwie do tego stopniowego „umierania” chrześcijaństwa i cywilizacji Zachodu, muzułmanie żyją po części w krajach przechodzących bardzo dynamiczny rozwój (gospodarczy, społeczny, polityczny) i cały czas stanowią o wiele młodszą grupę społeczną niż wyznawcy chrześcijaństwa. Przyrost islamu najbardziej widoczny będzie w państwach azjatyckich (w Pakistanie, Indonezji i Indiach) oraz niektórych krajach Afryki (w Nigerii). Jak wielka jest ta dysproporcja w dynamice rozwoju, świadczą następujące dane: do roku 2050 społeczność chrześcijańska rozrosnąć się ma o 35 proc. (podobnie jak cała ludność ziemi), natomiast świat islamu powiększy się o 73 proc.

Bardzo niepokojące są prognozy dla kontynentu europejskiego: stary kontynent będzie jedynym na ziemi, którego ludność pomniejszy się, i to aż o 100 milionów do roku 2050. Wówczas jedna czwarta Europejczyków ma być ateistami, a odsetek muzułmanów wzrośnie z jednej siedemnastej w roku 2010 do minimum jednej dziesiątej. Największe skupiska muzułmanów znajdować się będą w Rosji i Turcji, a za nimi znajdą się Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Tradycyjnie regionem o największej ekspansji islamu pozostanie jednak Afryka, w której do roku 2050 żyć ma jedna czwarta wszystkich muzułmanów. Zdaniem amerykańskich badaczy, takie zjawiska, jak wojny, głód, epidemie czy bieda, jedynie mogą spowolnić ekspansję islamu, na pewno jednak jej nie powstrzymają.

Mimo bardzo precyzyjnych danych i szczegółowych analiz raport instytutu PEW nie mówi nam jednak nic o tym, że upadek chrześcijaństwa (będący tak naprawdę upadkiem Zachodu) ma przyczyny nie tylko demograficzne. Do tego dochodzi prześladowanie chrześcijan na całym świecie, w tym przede wszystkim w krajach islamskich lub na pograniczu obydwu cywilizacji. Do tego dochodzi też samobójcza polityka takich organizacji, jak Unia Europejska, dyskryminująca coraz jawniej chrześcijaństwo w Europie, jednocześnie promująca wszelakie mniejszości, wspierająca imigrację z islamskiej Afryki, propagująca zabijanie dzieci i seksualne zboczenia, co przyczynia się bardzo poważnie do demograficznego regresu.

W prognozach amerykańskich badaczy region Europy Środkowo-Wschodniej przedstawia się wprawdzie stosunkowo spokojnie – i nie przewidują oni znaczącej ekspansji islamu. Ale i tutaj zajdą dynamiczne zmiany. Jedynie w Polsce odsetek muzułmanów wzrosnąć ma tylko z 0,1 proc. do 0,2 proc. W Czechach przyrost muzułmanów ma być aż dziesięciokrotny (z 0,1 proc. do 1 proc.), na Słowacji czterokrotny (z 0,2 proc. do 0,8 proc.), na Białorusi aż dwunastokrotny (z 0,2 proc. do 2,4 proc.), a na Ukrainie ponad trzykrotny (z 1,2 proc. do 3,7 proc.). Wszystkie te kraje z nami sąsiadują i żyjemy w Europie bez granic. Wprawdzie poziom życia w naszym kraju na razie skutecznie odstrasza potencjalnych imigrantów, ale o wiele bardziej obawiać się powinniśmy unijnych pomysłów przymusowego narzucania kontyngentów imigrantów z Afryki, jakie każde państwo członkowskie miałoby przyjąć.

Amerykańscy naukowcy są zdania, że dynamiczna islamizacja i regres Zachodu są przesądzone. Przypuszczalnie tak jest, ale skala tych zjawisk zależy także od samej Europy, która obecnie nie tylko godzi się na islamizację i dyskryminowanie chrześcijaństwa, ale i politycznie taki stan rzeczy wspiera.

Autorstwo: Michał Soska
Źródło: NaszaPolska.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. dagome12345 09.07.2015 15:44

    Fajny ten artykuł.
    Pokazuje jak łatwo można ludzi zaszufladkować.
    Albo ma się zryty beret i jest się podporządkowany jakiejś religii , albo jest się ateistą.
    Co z ludźmi wierzącymi w Boga , którzy jednocześnie mają mózg (Co więcej wykorzystują go samodzielnego myślenia) i nie dają się podporządkować jakimś nakazom, zakazom religii stworzonych przez człowieka ( spisanych jego ręką )??
    Tak tylko pytam , bo odpowiedź znam 😉

  2. sandvinik 09.07.2015 16:18

    akurat pisane przez laika-a co z konfucjonizmem? niby to filozofia więc się nie liczy w zestawieniu bo głupio przyznać że zajmuje pierwsze miejsce przed katolicyzmem i islamem?
    a może w chinach poza 4 mln muzułmanskich Ujgurów sami ateiści wyznający miske ryżu?
    i może katolicyzm to prawdziwa religia bo istnieje już 2000 lat?
    religia egiptu, religia chin, religia sumeru istniały dłużej niż 2 milenia i jakoś o niczym to nie świadczy.

  3. herstoryk 11.07.2015 08:32

    Z propagandową brednią “Proszę zauważyć, że nie każdy muzułmanin to terrorysta ale każdy terrorysta to muzułmanin” bardzo łatwo rozprawia się statystyka. Choćby tu :http://wolnemedia.net/polityka/jak-rozumiec-zachodni-strach-przed-islamskimi-terrorystami/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.