Dawcy organów na dwóch kołach

Opublikowano: 09.04.2009 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 524

Wiosna. Można w końcu, po długim okresie oczekiwania, zejść do garażu, odkurzyć swoje dwa koła i ruszyć w trasę. Bo czy może być coś wspanialszego dla fana motocykli niż jazda na nich? Tylko ja, motocykl i niekończąca się przestrzeń.

Całuję moją żonę przed wyjściem, ściskam 3-letniego syna, który z uporem powtarza, że on “też chce na motor” i pędzę do garażu. Po włożeniu akumulatorka, dolaniu benzyny motor „zagadał” – to dźwięk, na który czekałem parę zimowych miesięcy. Wyjeżdżam.

KIEROWCY

Kierowcy aut w zdecydowanej większości są życzliwi. Ustępują miejsca w korkach, nieraz uśmiechną się, gdy nasze spojrzenia się spotkają. Zdarza się, że któryś chce się pościgać na światłach – najlepszym lekarstwem na takiego jest parę przegazówek, a po zapaleniu się zielonego światła, powolne ruszenie. Delikwent rusza z kopyta, a ja mam radochę, że dał się podpuścić. Wiem, że mój motocykl, ze swoim przyspieszeniem (niecałe 3 sekundy do 100 km/h) nie dałby żadnej szansy jemu i jemu podobnym, sama świadomość tego w zupełności mi wystarcza. Jak w każdej grupie, tak i wśród kierowców aut, zdarzają się frustracji, którzy stawiają sobie za cel zablokować motocyklistę, nie dopuścić do tego, żeby go wyminął w korku, ale nawet oni nie zepsują mi humoru i ogólnie dobrej opinii na temat kierowców katamaranów.

MOTOCYKLIŚCI

My motocykliści – kim jesteśmy? Są wśród nas lekarze, prawnicy, politycy, policjanci, robotnicy, dziennikarze, studenci. Można nas podzielić, jak każdą inną część społeczeństwa, są wśród nas zwolennicy „ścigaczy”, „czoperów” czy „enduro”, są żółtodzioby i stare wygi, są dzieciaki i pierniki, są ludzie mądrzy, ale i półgłówków nie brakuje. Nie da się, nas motocyklistów, określić jednym zdaniem mimo że niektórzy próbują. Przekrój całego społeczeństwa, ludzie, których łączy dość niebezpieczne hobby. Niebezpieczne, bo upadek na motocyklu nawet przy małej prędkości może skończyć się tragicznie. Powodów, przez które możemy bliżej zapoznać się z asfaltem jest naprawdę sporo. Drogowcy po zimie w tempie iście żółwim łatają powstałe dziury, piasek pozostawiony po „akcji zima” to standard i dopóki wiosenne deszcze go nie zmyją, będzie śmiertelnym zagrożeniem dla każdego kierowcy dwóch kółek.

DAWCY ORGANÓW

Wiosna sprzyja wysypowi „dziennikarskich” paszkwili, w których tzw. dziennikarze opisują, jak to szaleni motocykliści jadąc 300 km/h zabijają siebie i innych. Często spotykamy się wtedy z określeniem „dawcy organów”. Ba! Niektórzy „dziennikarze” nawet wierzą w to, co piszą i powołują się na autorytety w dziedzinie transplantacji, sugerując, że motocykliści to naprawdę rewelacyjny materiał na dawcę.

Czy tak dużej wyobraźni potrzeba, aby pojąć co się dzieje z niczym nieosłoniętym ludzkim ciałem w trakcie wypadku, gdy jedzie się z prędkością 300, 200 czy nawet 100 km/h? Na pewno rewelacyjnym materiałem będzie motocyklista, który (jak parę dni temu w Poznaniu) jadać 50-60 km/h poślizgnął się na pozostałym po zimie piasku i upadając nieszczęśliwie uderzył głową w słup. Gdzie tu wina tegoż motocyklisty? Gdzie wariactwo i te osławione 300 km/h? Gdzie zabicie niewinnych dzieci? Po prostu niesamowity pech i nieszczęście.

WARIATÓW NIE BRAKUJE

Zawsze znajdzie się ktoś pozbawiony wyobraźni, zarówno wśród dziennikarzy, jak i motocyklistów. Ale czy to, że pijany lekarz przyjmował pacjentów uprawnia nas do twierdzenia, że wszyscy lekarze przyjmują pacjentów po pijanemu? Czy to, że jeden policjant wziął łapówkę upoważnia nas do twierdzenia, że policjanci to łapówkarze? Niestety, w imię „walki o klienta”, brukowce zapominają o tym, ile dobrego dają zorganizowane akcje grup motocyklistów, np. ostatnia zbiórka krwi w całej Polsce. Wolą tworzyć niczym nieuzasadnione legendy.

Wracam do domu po całodniowej wycieczce. Syn z radością rzuca mi się w ramiona, żona wita kolacją. Motocykl odstawiony do garażu, a moje mentalne akumulatory naładowane. Czuje odprężenie, już nie mogę się doczekać jutra, kiedy to bez celu przemierzać będę kolejne kilometry.

Autor: Piotr May
Źródło: Wiadomości24.pl


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.