Czy Syria przetrwa?
Decydujący atak jemeńskich oddziałów Huti na Izrael z 1 grudnia 2024 r. przyniósł duże straty, dowodząc kolejny raz nieskuteczności izraelskiego systemu obronnego. Rankiem, 7 grudnia br. ponaddźwiękowa rakieta „Palestyńczyk 2” uderzyła w Tel Awiw – Jaffę.
Dla ratowania wizerunku własnego IDF twierdzi, że nieprzyjacielski pocisk został strącony poza obszarem Izraela, dlatego nawet nie były włączone syreny alarmowe. Incydent zbiega się z ogłoszeniem wstrzymania działań wojskowych przez Izrael jako efekt nacisku dyplomacji amerykańskiej. Równocześnie pojawia się nowe zarzewie w Syrii, o którym mówi się, że jest odwróceniem uwagi opinii publicznej i mediów od niepowodzeń Izraela. Wprawdzie odgłosy wojny przycichły tylko na pograniczu izraelsko-libańskim, ale oddziały Huti są nadal aktywne.
Bohaterowie amerykańskich rebelii wyzwoleńczych prezentowani jako ISIS przekształceni w równie radykalne oddziały HTA (o bardzo mieszanym składzie etnicznym), odgrywają rolę zbrojnej opozycji. Ich zadaniem jest przejęcie kontroli nad miejscowościami Homs i Aleppo w dążeniu do ostatecznego obalenia rządu prezydenta Assada.
Homs (oddalone 162 km od Damaszku), jako twierdza Hezbollahu, leży na szlaku transportowym Libanu, Jordanii i Iraku. Przecinają się w nim drogi łączące Damaszek, Latakię i Tartus. Hezbollah, wiedząc o kierunkach dostaw zasilających rebeliantów, odpiera próby przejęcia kontroli nad miastem. Przedstawiciel Hezbollahu w wypowiedzi dla agencji Reutera powiedział kategorycznie: „Nie wolno nam dopuścić, żeby to miasto upadło”. Oznaczałoby to koniec rządu Assada.
Z dniem 6 grudnia Hezbollah włączył się do konfliktu, mimo poniesionych wcześniej strat własnych w wyniku izraelskich bombardowań na Bejrut. Naim Qassam – przywódca duchowy Hezbollahu przypisuje kryzys w Syrii połączonym interesom izraelsko-amerykańskim. Fiasko Izraela w Gazie ma być zrównoważone zajęciem części Syrii z zamiarem obsadzenia marionetkowym rządem prozachodnich postaci.
Prezydent Rosji obwinił także siły Zachodu za kolejny raz wszczętą destabilizację Syrii w poczuciu braku sukcesu na innych frontach. W opinii byłych wojskowych amerykańskich najbardziej istotnym interesem, o jaki chodzi w Syrii, jest trwałe przejęcie kontroli nad rozległymi polami naftowymi.
Skrajna brutalność działań rebeliantów wobec mieszkańców zajmowanych miejscowości wskazuje na potraktowanie ich zadania jako przesądzającego o losie Syrii raz na zawsze.
Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net