Liczba wyświetleń: 455
Gruntowna przebudowa światowego systemu finansowego oraz stworzenie jednej waluty, która swoim zasięgiem obejmie cały glob – taki pomysł od wielu lat krąży wśród wielu wpływowych ekonomistów. Jakie jednak mogą być tego skutki?
“Rozwiązaniem (bieżących problemów – VO) jest zastąpienie narodowych walut walutą ogólnoświatową” – to słowa byłego głównego ekonomisty Banku Światowego a obecnie profesora na Uniwersytecie w Pekinie i jednego z głównych doradców chińskiego rządu, Justina Yifu Lina. Jego zdaniem sytuacji nie uratuje ani poszerzenie koszyka walutowego o juana ani też jakiekolwiek inne oparcie się na pieniądzach emitowanych przez poszczególne państwa.
Uważa on, że nowa światowa architektura finansowa powinna zostać zaprojektowana i omówiona w ramach spotkań grupy G20, natomiast jej wdrożeniem powinny zająć się przede wszystkim Stany Zjednoczone i Unia Europejska, podczas gdy Chiny powinny pełnić rolę jedynie wspierającą. Lin nie jest w swoich planach osamotniony, podobne pomysłu wiele lat temu przedstawiali między innymi Joseph Stiglitz czy przewodniczący chińskiego banku centralnego Zhou Xiaochuan, który jeszcze w 2009 roku twierdził, że dolar powinien zostać zastąpiony przez inną walutę rezerwową, najlepiej “nie połączoną z poszczególnymi narodami”.
Skąd tak ważne jest oddzielenie waluty światowej od walut narodowych? Według ekonomistów wiąże się to z ryzykiem wykorzystania przez państwo-emitenta siły swojej waluty do pokrywania kosztów swojej polityki przez inne państwa (głównie za pośrednictwem inflacji), czego przykładem jest finansowanie wydatków zbrojnych USA przez inflacyjną politykę dolara.
Światowa waluta to z jednej strony zapowiedź stabilności i bezpieczeństwa, z drugiej jednak, jeśli uznamy postulaty ekonomistów za słuszne, fundament pod budowę wielkiej instytucji kontrolującej ten system. Instytucja ta miałaby znacznie większe uprawnienia i możliwości niż Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Kto zatem sprawowałby nad nią kontrolę? I kto by nią rządził?
Autor: Victor Orwellsky
Źródło: Kod Władzy
Skoro ekonomiści trąbią ze trzeba przejść na globalną walutę, to znaczy że nastał najwyższy czas na tworzenie walut lokalnych.
To odwracanie kota ogonem, za kryzys odpowiadają elity, które celowo go wywołały, a teraz kreują się na wybawicieli, proponując globalne zniewolenie systemowe. Kto się nabierze na te bujdy?
Waluta światowa istniej od kilkudziesięciu lat i jej kurs podawany jest między innymi przez NBP.
Jej oznaczenie to SDR (Special Drawings Rights) i używają jej banki do rozliczeń międzynarodowych.
jedna waluta ale na jakich zasadach?
znając poczynania elit tego świata nie wróży to nic dobrego
najlepiej tworzyć waluty lokalne wówczas lokalna społeczność korzysta najwięcej czyli zwykły człowiek a przy walucie globalnej korzysta finansjera światowa
Problem – Reakcja – Rozwiązanie.
Jaki ten świat jest głupi… :[ za 60 lat nasze wnuki beda we własnym kraju niczym murzyni w ameryce w XX w.
Będzie płacz zobaczycie.
Równie dobrze może je uratować zrównanie wzrostu wszystkich ludzi. Jedyną rzeczą mogącą uratować finanse światowe jest krwawa rzeź na banksterach i innych monopolistach, lobbystach itp. oraz co ważne na ich rodzinach.
W całej historii wykopano ~140 tys. ton złota. Ludzi na świecie jest nieco ponad 7 mld.
Zatem na każdego człowieka wypada ~20 g złota.
Do tego już przed II WŚ Julian Tuwim pisał: “Już wszystkie złoto świata w podziemiach synagog leży”; a był Żydem, więc coś na ten temat musiał wiedzieć.
Co prawda część złota leży w podziemiach banków, ale co to za różnica? Właściciele ci sami.
Do tego coraz więcej złota zużywa się do produkcji sprzętu elektronicznego.
Jak w takiej sytuacji posługiwać się złotem przy transakcjach kupno/sprzedaż?
Wyobraźcie sobie że Polska biła zlotówkę w srebrze i ile moneta ważyła tyle była warta w rozliczeniach międzynarodowych po kursie srebra ale to było za drugiej RP nawet planowano wprowadzić 10 i 20 zł w złocie do obiegu
@agama
Ze to odwracanie kota ogonem to fakt…
A kto na bujdy sie nabierze?
Nikt sie nabierac nie musi…zrobia to co ma byc zrobione
Malo kto wierzy w globalne ocieplenie,ale protokol z Kyoto ma sie dobrze,podatki emisyjne sa nakladane…pomimo tego ze glowny dmacy w trabe global warming-USA protokolu tego nie podpisal…
Malo kto wierzy rownierz w teorie terrorystyczna 9/11…ale nadal “swiatowy terroryzm”jest glowna przykrywka do ciekawych akcji militarnych na calym swiecie…
Sprawdza sie stara ,dobra zasada madrego doktora Goebelsa:
“klamstwo powtarzane odpowiednio czesto ,stale sie prawda…bo ludzie zaczna w nie wierzyc…”
Pozdrawiam:))