Czy islamski terroryzm wynika z wiary w „hurysy”?
Okrucieństwo zbrodni dżihadystów, wymyka się racjonalnym ocenom. Wielu ludziom trudno zrozumieć, jak można wyrządzać tyle zła. Dlaczego więc ktoś wysadza się w powietrze, aby przy okazji zabić kilkadziesiąt osób?
Umówmy się, ktoś, kto daje się rozerwać na kawałki ładunkami wybuchowymi w imię religijnej ideologii, musi być fanatykiem najwyższej próby. Jednak czy za walką z niewiernymi, stoi coś, czym terroryści chcą sobie zrekompensować swoją ofiarę?
Hurysy według islamskich wierzeń, to wiecznie młode i piękne dziewice, które po wejściu dżihadysty do raju, stanowią jedną z nagród. Mają to być kobiety idealne, każda ma 33 lata. Są duchowo i cieleśnie nieskazitelne, wiecznie piękne i młode, a do tego mogą odnawiać swoje dziewictwo. Każdy muzułmanin w ogrodzie Dżannah może mieć do 72 hurys i zależnie od jego woli i kaprysu, będą one (lub nie będą) rodzić dzieci, które pełną dojrzałość mają osiągać w ciągu godziny.
Zatem mamy bardzo przeciętnego islamistę, który niczym specjalnym się nie wyróżnia. Nie ma specjalnych perspektyw ani powodzenia. Ale ma za to świadomość, że wystarczy iść się wysadzić gdzieś powietrze z hymnem pochwalnym dla Allaha na ustach, zabić kilkudziesięciu niewiernych i nagle otrzymuje on to, czego za życia nigdy by nie dostał.
Kłopot tkwi w tym, że nadzieje dżihadysty, mogą być płonne, bo jak twierdzi badacz „Koranu” – Christoph Luxemburg – legenda o hurysach wzięła się z błędnego zrozumienia słowa „hur”, które przetłumaczono z arabskiego jako „hurysy”, podczas gdy po syriacku, oznacza ono jedynie… „białe rodzynki”.
Raczej dla „białych rodzynek” nikt nie detonuje na sobie kilku bomb, a to oznacza, że całe mnóstwo bojowników islamskich zabija tysiące ludzi tylko dlatego, że być może ktoś kiedyś błędnie zinterpretował słowa Mahometa, zapisane w „Koranie”.
Autorstwo: Marcin Kozera
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl