Czy Holendrzy obudzą Europę?

Opublikowano: 25.02.2016 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1044

6 kwietnia w Holandii, z inicjatywy eurosceptyków, ma odbyć się referendum, które zdecyduje o losach Ukrainy – czy zostanie ona stowarzyszonym członkiem Unii Europejskiej, czy też nie. Holenderski premier Mark Rutte będzie musiał bardzo się postarać, aby przekonać swoich współobywateli do poparcia w głosowaniu tego aktu. Pierwsze badanie opinii publicznej, którego wyniki zostały ogłoszone 9 stycznia, dają mało pocieszającą szefa rządu prognozę. Więcej niż połowa ankietowanych stwierdziła, że będzie głosowała przeciwko umowie, a kolejna jedna czwarta stwierdziła, że raczej nie poprze tego pomysłu.

Holendrzy postanowili zwrócić na siebie uwagę, przypominając o swoim istnieniu przez wyrażenie sprzeciwu i zakłócenie pozornie dotąd jednolitego chóru europejskiego. Oczywiście, póki co za wcześnie jest mówić o trwałym rozłamie, ale samo prognozowane démarche nasuwa pewne sugestie. Po pierwsze, to pierwszy dzwonek świadczący o tym, że w „kwestii ukraińskiej” nie wszystko idzie tak dobrze. Europa powoli zaczyna coś dostrzegać. Świadczy o tym i niedawna prezentacja na Canal+ filmu „Maski rewolucji” francuskiego reżysera dokumentalisty Paola Moreiry, o wydarzeniach na Majdanie. Trzeba zauważyć, że sam obraz wywołał we Francji niejednoznaczną reakcję. Według opinii krytyków, wyrażonej na łamach „Le Monde” – Europejczycy oczekiwali od filmu P. Moreiry prawdziwej historii, ale zamiast tego, aby zerwać maski – reżyser zaprezentował zniekształcony obraz wydarzeń na Majdanie, włożył „zepsute okulary”. Nie ma w tym niestety nic dziwnego, skoro Francuzom przez prawie dwa lata prezentowano ukraińskie wydarzenia z zupełnie innego punktu. Dziwnym byłoby więc, gdyby ludzie od razu zmienili swój punkt widzenia. Jednak sam fakt emisji wskazuje, że blokada informacyjna została przełamana i na Zachodzie przynajmniej możliwe stało się alternatywne spojrzenie.

Po drugie, jeżeli Holendrzy wystąpią przeciwko stowarzyszeniu UE-Ukraina – Bruksela nie będzie mogła zignorować tej decyzji. Holandia już ma podobne doświadczenie. 10 lat temu, również w referendum, mieszkańcy królestwa zagłosowali przeciwko europejskiej konstytucji, zmuszając w ten sposób Unię do odrzucenia tej idei. W lutym tego roku rozpoczęła się kampania na rzecz umowy stowarzyszeniowej. Władze kraju oraz liczni wolontariusze mają czas, aby przekonać holenderskich obywateli. Według opinii eksperta, holenderskiego profesora Marka Jansena – Ukraina po prostu przypadkowo znalazła się w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie: wiele osób w Amsterdamie uważa, że od nich prawie nic nie zależy i o wszystkim decyduje Bruksela, co ich zdaniem nie wygląda „zbyt demokratycznie” wobec Holandii z jej 17 milionami ludzi. Z badań socjologicznych wynika, że obecnie 55% Holendrów jest gotowe powiedzieć Kijowowi swoje zdecydowane „nie”. W związku z tragedią zestrzelonego malezyjskiego samolotu, lecącego z Amsterdamu, nierozwiązanego konfliktu w Donbasie i fali uchodźców zalewającej kraj – coraz więcej Holendrów zaczyna uważać, że Ukraina to nie Europa.

Niemieckie media nie pozostały obojętne w sprawie holenderskiego referendum. „Handelsblat“ napisał, że „kwietniowe referendum przyniesie hańbę Holandii”. Autor artykułu uważa, że „organizacja tego referendum to początek antyeuropejskiej polityki”. Z kolei „Die Zeit“ nie wyklucza, że „na inicjatywę przeprowadzenia referendum w jakiś sposób wpłynęła Rosja”. Dalej „Frankfurter Rundschau“ zwraca uwagę, że „pod koniec tego roku Holandia będzie przewodniczyć Radzie UE, a aktywność populistycznej prawicy może sparaliżować działania rządu w Hadze”. „Süddeutsche Zeitung“ postrzega w referendum narzędzie presji na Unię. I nareszcie, jak informuje „Deutsche Welle“: „w przypadku jeśli mieszkańcy królestwa powiedzą „nie” stowarzyszeniu z Ukrainą – Haga znajdzie się w bardzo krępującej sytuacji. Chociaż plebiscyt ma tylko konsultatywną funkcję – czyli do niczego nie obliguje rządu – zignorowanie jego wyników narazi gabinet Marka Rutte na krytykę ze strony oponentów i zarzuty, że nie szanuje opinii obywateli”.

Jak więc widać – dziennikarze różnych mediów raczej umiarkowanie i z powściągliwością komentują otoczkę holenderskiego referendum, chociaż w niektórych publikacjach można wyczuć otwarte zaniepokojenie tym, że jego przyszłe rezultaty są trudne do przewidzenia. Zarówno Bruksela, jak i USA będą zapewne starały się wywrzeć wszelką możliwą presję na Holandię, tak by jej mieszkańcy dokonali „słusznego wyboru” i wsparli stowarzyszenie nieszczęsnej Ukrainy z Unią Europejską. Do tego celu używane są przede wszystkim media, już zresztą zaangażowane w kampanię na rzecz Kijowa. Trudno też wykluczyć prowokacje i skandale, mające na celu destabilizację sytuacji w Holandii.

Jestem głęboko przekonany, że Europa nie potrzebuje Ukrainy jako takiej, ale jest ona – jak wiadomo – bardzo skutecznym środkiem nacisku na Rosję i w istocie stała się blotką w rozgrywce pomiędzy Zachodem a Rosją. Po co Unii druga Grecja? Przecież obecnie gospodarka ukraińska znajduje się w głębokim kryzysie, potrzebuje olbrzymich finansowych zastrzyków i poważnych inwestycji. Poza tym istnieje niebezpieczeństwo, że Ukraińcy masowo runą do Europy, spodziewając dobrego i dostatniego życia. Biorąc pod uwagę poważny problem z uchodźcami z Afryki i Bliskiego Wschodu – może to tylko doprowadzić do dalszej eskalacji. Europa nie potrzebuje Ukrainy, ale europejscy politycy wciągają ją do swoich brudnych gier.

Europa powoli zaczyna się budzi i uświadamia, że po wydarzeniach na Majdanie Ukraina staje stałym źródłem problemów i bólu głowy: jej liderzy wciąż żądają kolejnych miliardowych kredytów na rzekome „wprowadzanie reform gospodarczych”, naród ukraiński stale ubożeje podczas, gdy elity się bogacą. Dzisiejsza Ukraina jest krajem pseudo-demokratycznym, z marionetkowym rządem, na sznureczkach pociąganych przez Biały Dom, w którym zapadają rozstrzygnięcia w sprawach ukraińskich.

Autorstwo: Jewgienij Kudriac
Źródło: Geopolityka.org

O AUTORZE

Jewgienij Kudriac – 41 lat, dziennikarz z Niemiec, urodził się w Charkowie na Ukrainie, absolwent Charkowskiego Instytutu Sztuki, od 1997 roku mieszka w Niemczech.


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. agama 25.02.2016 13:18

    referenda to wrzód na dupie eurodyktatury

  2. agama 25.02.2016 19:50
  3. emigrant001 26.02.2016 13:58

    Ukraina to nie jest państwo tylko luźny związek Oligarchów. Mam nadzieję, że Holendrzy powiedzą NIE.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.