Czy czeka nas świat bez antybiotyków?

Opublikowano: 17.10.2017 | Kategorie: Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 652

Od wielu lat obserwowaliśmy modę polegającą na wręcz profilaktycznym przepisywaniu antybiotyków w sytuacjach, w których były one tak naprawdę zbędne. Ostatnie lata przyniosły alarm w środowisku medycznym, bo jeśli utrzymamy ten trend to bakterie zdołają się uodpornić na działanie wszelakich antybiotyków, w efekcie cofając nas medycznie o kilka dekad. Cóż, można powiedzieć, że w tej chwili stało się i jesteśmy świadkami epokowej zmiany.

W 2014 roku WHO opublikowała pierwszy specjalny raport dotyczący niepokojącego wzrostu odporności bakterii na antybiotyki. Zwracał on uwagę na to, że jedną z przyczyn jest prawdopodobnie przerywanie terapii antybiotykowej przez pacjentów w trakcie choroby, gdy tylko poczuli się lepiej. Niszczyło to najsłabsze szczepy bakterii, umożliwiając przy tym najsilniejszym na wykształcenie się genów odporności na dany środek medyczny.

Załóżmy, że przerwana terapia doprowadzała do wybicia 99,9% populacji bakterii powodującej chorobą w organizmie. Efekt był taki, że 0,1%, który przetrwał, dostawał doskonałą okazję do odbudowania swoich sił, a co gorsza, rozprzestrzenienia się dalej. Kolejny raz pacjent udał się do lekarza, dostał antybiotyk i przerwał leczenie przed terminem wyznaczonym przez specjalistę – historia się powtórzyła, pozwalając szczepowi bakterii ewoluować.

Kolejnym, niezwykle istotnym czynnikiem w całej tej historii jest nadgorliwość samych lekarzy. Potrafili przepisywać antybiotyki przy niebakteryjnych przypadkach zainfekowania organizmu, co nie należało do nazbyt skutecznych, a doprowadzało do uodpornienia część ze szczątkowych szczepów bakterii, które przebywają w ludzkim organizmie. Wykształcał się mechanizm obronny, który niezwykle łatwo i bezproblemowo wydostawał się na świat.

Z reguły w tej sytuacji wystarczało przepisać jakikolwiek, inny antybiotyk, aby opanować sytuację, jednakże od 30 lat nie udało się odkryć ani jednego, nowego leku tego typu. Pomimo przeznaczania na ten obszar ogromnych funduszy przez koncerny farmaceutyczne nie możemy liczyć na większy przełom – liczba antybiotyków była, jest i prawdopodobnie będzie ograniczona, a wiąże się to z samą charakterystyką środowisk bakterii.

Już od kilku lat obserwujemy rozprzestrzenianie się tzw. superbakterii, które uzyskały odporność na wszelakie antybiotyki. Nawet w Polsce, już w 2011 roku, pojawiła się superbakteria New Delhi, o której było swego czasu dość głośno. Zwiastuje nam to niezwykle nieprzyjemną przyszłość, w której zapalenie płuc czy gruźlica ponownie mogą stać się śmiertelnymi, niebezpiecznymi chorobami.

„W przyszłości może zdarzyć się, że każdy będzie mógł kupić penicylinę w sklepie. Istnieje ryzyko, że w takiej sytuacji kierujący się niewiedzą człowiek sam sobie poda zbyt niską dawkę i poprzez narażenie swoich mikrobów na stężenia, które nie są dla nich śmiertelne, sprawi, że uzyskają oporność. Oto hipotetyczny scenariusz. Pan X ma zapalenie gardła. Kupuje trochę penicyliny i przyjmuje ją, jednak nie jest to dość, aby uśmiercić streptokoki, jednak wystarczająco dużo, by nauczyć je, jak opierać się działaniu penicyliny. Następnie ów pan zaraża swoją żonę. Pani X dostaje zapalenia płuc i jest leczona penicyliną. Ponieważ streptokoki są teraz oporne na penicylinę, leczenie zawodzi. Pani X umiera. Kto jest odpowiedzialny za śmierć Pani X? Oczywiście Pan X, którego niestaranne stosowanie penicyliny zmieniło właściwości mikroba”.

Wedle raportów środowisk lekarskich do 2050 roku umrze około 10 milionów osób w związku z utratą przez nas antybiotyków. Najcięższą sytuację czeka osoby, którym fakt ten uniemożliwi transplantację narządów – to właśnie antybiotykami zabezpieczało się ich organizm z wyniszczoną odpornością po przeszczepie. Fakt, że coraz więcej szczepów bakteryjnych jest odpornych na leki sprawia, iż niemożliwy będzie dalszy rozwój, jak i funkcjonowanie tej dziedziny. Na sam koniec mała refleksja, czyli cytat z 1945. Słowa te wypowiedział Alexander Fleming w swojej mowie, którą wygłosił po odebraniu Nagrody Nobla otrzymanej za odkrycie penicyliny.

Autorstwo: Darmor
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. gajowy 18.10.2017 14:03

    Nie ma problemu z brakiem antybiotyków. Jest jedynie problem z patentowalnymi antybiotykami.
    Przykład: Monolauryna.
    Naturalny antybiotyk o szerokim spektrum dzialania odkryty w mleku matki w latach 70tych. Opowiedzialny za zwalczanie typowych patogenów w czasie gdy uklad odpornościowy malca jeszcze nie jest sprawny. Według badań in-vitro (nazwijmy je wstępnymi) przeprowadzonymi jeszcze w latach 70tych antybiotyk ten ma następujące cechy:
    1. Zwalcza większość szkodliwych bakterii (np. gronkowca, boreliozę)
    2. Zwalcza jednocześnie większość wirusów (w tym influenze i z grupy Herpex)
    3. Zwalcza też patogenne grzyby.
    4. Nie psuje dobrej flory balteryjnej!
    5. Wspomaga dzialanie ukladu odpornosciowego.
    6. Jest dobrze tolerowany, mozna go przyjmować przez dłuższy czas.
    7. Patogeny nie są w stanie nabyć odporności na niego.
    To według badań in-vitro. A co z badaniami klinicznymi? Czy one to potwierdzają?
    Owszem potwierdzają. Ale nie wykonano ich wystarczająco dużo (przynajmniejwedług wikipedii czyli też farmacji). Przez 40 lat! Wszyscy zarobieni!
    Ze względu na ten brak badań klinicznych na dużą skalę, czyli braku naukowego dowodu na zyski farmacji z substancji przez najbliższe 25 lat. Jest ona sprzedawana w niektórych krajach jako suplement. Pozyskiwana z oleju kokosowego jak trójgliceryd i przeksztalcana chemicznie do monoglicerydu – substancji właśnie odkrytej w mleku matki. Mimo częściowo chemicznego procesu produkcji jest niepatentowalna bo występująca w naturze.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.