Czy Bóg jest bezcielesną osobą?

Opublikowano: 30.03.2014 | Kategorie: Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 918

Jeśli chcecie, byśmy słuchali waszej Wyrafinowanej Teologii™, przekonajcie nas najpierw, że istnieje Bóg, jakkolwiek go definiujecie. Jeśli nie możecie tego zrobić, gra jest skończona. Albo, jeśli uważacie, że Boga nie ma, ale religia nadal jest cenna, powiedzcie nam, dlaczego mamy cenić coś, co przedstawia fałszywe twierdzenia i dlaczego jest to lepsze niż oświecony humanizm.

W skrzynce pocztowej znalazłem list od członka personelu “Awake!” (znany w Polsce pt. “Przebudźcie się!” – przypis WM), oficjalnej publikacji Świadków Jehowy (ŚJ), magazynu często wręczanego podczas głoszenia wiary przez ŚJ, kiedy stukają do twoich drzwi. Przerzuciłem to i znalazłem artykuł pod tytułem „Nieopowiedziana historia Stworzenia”. Ku mojemu zdumieniu, autor wydaje się akceptować ewolucję jako środek, którego Bóg użył do stworzenia życia. Choć mówi:

„Bóg Jehowa stworzył wszystkie podstawowe rodzaje życia roślinnego i zwierzęcego, jak również doskonałego mężczyznę i kobietę, którzy byli zdolni do samoświadomości, miłości, mądrości i sprawiedliwości”, dodaje, że „Rodzaje zwierząt i roślin stworzone przez Boga podlegały oczywiście zmianom i dały różnorodność wewnątrz rodzajów. W wielu wypadkach wynikające z tego formy życia są zadziwiająco różniące się od siebie”.

To oczywiście jest teistyczna (“kierowana przez Boga”) ewolucja połączona ze stworzeniem ex nihilo na samym początku, ale nadal jest to jakaś postać ewolucji. Opis ewolucji „rodzajów” jest jednak niejasny, ponieważ większość chrześcijan kreacjonistów myśli o członkach „rodzaju” jako o stworzeniach dość podobnych do siebie (np. „rodzaj psa”, do którego należą wilki i szakale), nie zaś jako „zadziwiająco różniących się od siebie”. Ewolucjonizm ŚJ jest bękarcią hybrydą między biblijnym kreacjonizmem a ewolucją teistyczną.

To jednak dygresja. Tym, co uderzyło mnie w artykule, był dział opisujący naturę Boga. Oto kilka cech boga zacytowanych z tego artykułu:

1. “Bóg jest osobą, jednostką. Nie jest on niejasną siłą pozbawioną osobowości, unoszącą się bez celu we wszechświecie. Ma myśli, uczucia i cele”.

2. “Bóg ma nieskończoną moc i mądrość. To wyjaśnia złożone projekty znajdowane wszędzie w Stworzeniu, szczególnie w rzeczach żywych” (JAC: Zgaduje, że “zmiany” zachodzące wewnątrz rodzajów pochodzą z projektowania Boga, nie zaś z doboru naturalnego).

3. “Bóg ma osobiste imię, które jest użyte tysiące razy w Biblii. Tym imieniem jest Jehowa”.

Są tam wyliczone jeszcze inne cechy, takie jak miłość Boga do ludzi, ale chcę pokazać, że przynajmniej ta religia widzi Boga jako osobę – to prawda, nie osobę fizyczną, ale bezcielesny umysł, który ma myśli, uczucia i plany jak człowiek.

Ten pogląd na Boga jako na istotę boską, która przypomina bezcielesną osobę (ale z wszechmocą, wszechwiedzą i wszechmiłosierdziem) nie jest wyjątkowy dla Świadków Jehowy. Eric MacDonald, jak również liberalni wierzący, mówią nam, że obraz Boga przedstawiony powyżej jest naiwny i że Wyrafinowani Telolodzy™ nie wierzą, by taki Bóg istniał, lub, jeśli istnieje, to jest to jakiś niepojęty byt, którego przymiotów nie można określić.

To twierdzenie o teologach nie jest jednak prawdą. Oto wachlarz wypowiedzi różnych teologów i wierzących, a niektórzy z nich są Wyrafinowani™, którzy mówią coś innego, opisując dokładnie naturę Boga, często przypisując mu atrybuty osoby:

“Atrybuty Boga. Chociaż Bóg jest jeden i jest prosty, tworzymy lepszą Jego ideę, jeśli zastosujemy do Niego cechy takie jak: wszechmogący, odwieczny, święty, nieśmiertelny, ogromny, niezmienny, niepojęty, niepojęty, nieskończony, inteligentny, niewidzialny, sprawiedliwy, kochający, miłosierny, najwyższy, najmądrzejszy, wszechmocny, wszechwiedzący, wszechobecny, cierpliwy, doskonały, opatrznościowy, samodzielny, największy, prawdziwy” (The National Catholic Almanac by the Franciscan Clerics of Holy Name College).

Jeśli jakiś teolog może być uważany za Wyrafinowanego™, to z pewnością do tej kategorii należy Richard Swinburne. Oto jak widzi on Boga:

„Przyjmuję twierdzenie “Bóg istnieje” (i równoważne twierdzenie “Jest Bóg”) za logiczny ekwiwalent “z konieczności istnieje osoba bez ciała (tj. duch), który z konieczności jest odwieczny, doskonały, doskonale wolny, wszechmocny, wszechwiedzący, doskonale dobry i jest stwórcą wszystkich rzeczy”. Używam słowa „Bóg” jako imienia osoby odpowiadającej temu opisowi” (Existence of God s. 7).

“To, że Bóg jest osobą, niemniej osobą bez ciała, wydaje się najbardziej podstawowym twierdzeniem teizmu. Zaznajamia się małe dzieci z pojęciem Boga przez powiedzenie im tego lub czegoś, co to za sobą pociąga (np. że Bóg zawsze wysłuchuje, a czasami spełnia modlitwy, że ma dla nas plany, przebacza nam grzechy, ale nie ma ciała)” (The Coherence of Theism, s. 101).

Sądzę, że Eric wspomniał Alvina Plantingę jako Wyrafinowanego Teologa™. Co mówi on o Bogu?

“To, co on [Daniel Dennett] nazywa ‘antropomorficznym’ Bogiem, jest ponadto tym właśnie, w co wierzą tradycyjni chrześcijanie – bóg, który jest osobą, rodzaj istoty, która jest zdolna do posiadania wiedzy, która ma cele i dążenia i która może, i w istocie działa, na podstawie swojej wiedzy w taki sposób, żeby próbować osiągnąć te cele” (Where the Conflict Really Lies: Science, Religion, and Naturalism, s. 11).

“Tak więc wierzenie w Boga jest czymś więcej niż zaakceptowaniem twierdzenia, że Bóg istnieje. Niemniej, jest przynajmniej tym. Nie można sensownie wierzyć w Boga i dziękować mu za góry bez wiary, że istnieje taka osoba do dziękowania i że jest On w jakiś sposób odpowiedzialny za góry. Ani też nie można zaufać Bogu i oddać Mu się bez wiary, że istnieje: “Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że [Bóg] jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają”. (Heb. 11:6)” (God, Freedom, and Evil, s. 2).

To nie są wypowiedzi ludzi, którzy sądzą, że Bóg właściwie nie istnieje, a jeśli istnieje, to w jakiś sposób wykraczający poza nasze rozumienie.

Na koniec opis Boga z książki dla dzieci, który nie różni się zasadniczo od opisu Plantingi:

“Jest naprawdę ważne zrozumienie, że Bóg nie jest bezosobową siła. Mimo że jest niewidzialny, Bóg jest osobowy i ma wszystkie cechy osoby. Wie, słyszy, czuje i mówi” (B. Bickel and S. Jantz, 1996, Bruce and Stan’s Pocket Guide to Talking With God, s. 40).

Mamy więc tutaj zarówno Wyrafinowanych, jak Niewyrafinowanych Teologów, którzy twierdzą, że Bóg ma cechy podobne do osoby. Mógłbym mnożyć te przykłady niemal w nieskończoność lub dostarczyć statystyk o odsetkach ludzi wierzących w osobowego Boga, który ma interakcje z ludźmi (67,5% w USA, 18,7% we Francji, 26,9% w Wielkiej Brytanii, 54% we Włoszech).

Moje pytania do tych, którzy – jak Eric MacDonald – udzielają nam ostrej nagany za nie czytanie więcej Wyrafinowanej Teologii™, są następujące:

1. Jeśli sądzicie, że istnieje Bóg, podobnie jak większość Wyrafinowanych Teologów™, dlaczego jesteście tacy pewni, że Bóg nie jest jak osobą, czyli że jest niepojęty, zamiast być jak humanoidalny bóg Plantingi, Swinburne’a i innych? W końcu nie ma więcej dowodów na niepojętego Boga, Boga „podstawę bytu”, niż na osobowego, przemawiającego do ciebie Boga. Gdzie jest wiedza, która czyni kogoś takiego jak Karen Armstrong lub Terry Eagleton większymi autorytetami w kwestii natury Boga niż na przykład ludzi takich jak Plantinga, Swinburne, Świadkowie Jehowy, albo Bruce i Stan?

2. Jeśli uważasz, że nie ma Boga (Eric zapewnia, że tak uważa David Bentley Hart, ale muszę przeczytać jego książkę, żeby to zobaczyć), to jesteś ateistą i nie masz większych korzyści z wiary w nieistniejące bóstwo niż z bycia świeckim humanistą. Jeśli myślisz, że nie ma boga, nie masz żadnego uzasadnienia do mówienia o bogu.

Zaczynam rozumieć, że tym, co różni Wyrafinowaną Teologię™ od zwykłej teologii (lub zwykłej wiary) jest próba usunięcia Boga z dziedziny empiryzmu. Jej orędownicy robią to na dwa sposoby: albo przez twierdzenie, że Bóg nie istnieje (co znaczy, że nie jest to teologia, ale filozofia ze świętym wydźwiękiem), albo przez twierdzenie, że Bóg nie jest tym, czym cały czas myśleliśmy, że jest, ale raczej jest jakąś mglistą Podstawą Bytu , Siłą Natury lub Podtrzymywaczem Istnienia, którego natury nie daje się określić.

To jednak także nie działa, a to z dwóch powodów. Po pierwsze, to nie jest rodzaj Boga, w którego wszyscy wierzą, i nie byłby rozpoznawalny jako Bóg nawet dla ludzi takich jak Swinburne lub Plantinga. Po drugie, twierdzenie o Niepojętym Bogu nadal wymaga dowodów, bo jest to twierdzenie o tym, co istnieje we wszechświecie. I jeśli nie dostarczycie takich dowodów, jak również dowodów, że wasza koncepcja Boga jest bardziej poprawna niż, na przykład, koncepcja Bruce’a i Stana, to nie musimy zwracać uwagi na wasze argumenty.

To wszystko sprowadza się do dowodów. Jeśli chcecie, byśmy słuchali waszej Wyrafinowanej Teologii™, przekonajcie nas najpierw, że istnieje Bóg, jakkolwiek go definiujecie. Jeśli nie możecie tego zrobić, gra jest skończona. Albo, jeśli uważacie, że Boga nie ma, ale religia nadal jest cenna, powiedzcie nam, dlaczego mamy cenić coś, co przedstawia fałszywe twierdzenia i dlaczego jest to lepsze niż oświecony humanizm.

Autor: Jerry A. Coyne
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Źródło oryginalne: whyevolutionistrue.wordpress.com
Źródło polskie: Listy z naszego sadu

O AUTORZE

Jerry A. Coyne – profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka “Why Evolution is True” (polskie wydanie: “Ewolucja jest faktem”, Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji. Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. wiara milosc nadzieja 30.03.2014 15:20

    YHVH a wg Świadków Jehowa to również PAN JEZUS – http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=7194

  2. MichalR 30.03.2014 19:18

    Wg świadków Jehowy ewolucja jest bardzo dziwna. Umożliwiła ona wg nich, aby z rodziny Noego do dnia dzisiejszego wytworzyły się bardzo odmienne rasy ludzkie: azjaci, czarnoskórzy, europejczycy i chociażby, pigmeje. Jednocześnie nie dopuszczają oni możliwości istnienia w tym doboru naturalnego. Mówią raczej, że te zmiany wewnątrz rodzaju zachodzą jednocześnie i o ile w pokoleniu N nie było jakiejś cechy to w pokoleniu N+1 już się ona pojawi.

    Wg ŚJ należy przyjąć np że zebra, koń i osioł są jednym rodzajem a zatem na pokład arki został zabrany np tylko wspólny przodek osła i zebry, a dopiero potem w wyniku 4 tysięcy lat ewolucji zaobserwowaliśmy to co mamy dzisiaj.

    Co więcej przed potopem również zwierzęta dzieliły się na gatunki wewnątrz rodzajów. Jako że od czasów wygnania Adama i Ewy z raju minęło co prawda raptem około 2000 lat do potopu, to jednak z racji tego że symboliczne 7 dni tworzenia zgodnie z interpretacją bazującą na jednym liście apostolskim mogło trwać nie dosłownie 7 dni a tysiące – albo i kilka rzędów wielkości więcej – lat, to możnaby pokusić się o śmiałe stwierdzenie że różnorodność życia na Ziemi wg Jehowych przed potopem była wykraczającą poza nasze pojmowanie, mimo że rodzajów zwierząt było dokładnie tyle samo co teraz (stąd na przykład nie ma dziś dinozaurów bo taki Tyranozaur jako że był tego samego rodzaju co jakaś inna “jaszczurka”, albo ptak, to z racji na gabaryty został odrzucony).

    Dla mnie jako osoby określającej się jako niewierzący poszukujący – Jehowi starają się stworzyć logiczną otoczkę, choć wydaje mi się to mocno naciągane (jak chociażby to o zebrze i ośle, albo o pigmejach – potomkach Noego).

    Jednak to właśnie ich stanowisko wydaje mi się najbardziej spójne z tych które do tej pory poznałem.

  3. kriskros 30.03.2014 21:33

    @MichalR
    bardziej spójne jest jednak to co mówi przesłanie
    http://pl.rael.org/message

  4. Collega 30.03.2014 22:50

    Informacji na temat nauk Świadków Jehowy zachęcam szukać na ich stronie internetowej jw.org .

    Zachęcam też, by tam trochę poszperać bo jest dużo ciekawych materiałów. Np. pod zakładką Publikacje można pobrać je w różnych formatach (także audiobooki), zaś w lewej szpalcie na dole znajduje się odnośnik do ich Biblioteki Internetowej, która jest kopalnią wiedzy na różne tematy.
    Gdy się już tam wejdzie warto w pasku wyszukiwania wpisać chociażby słowo Ewolucja i zobaczyć ile Świadkowie opublikowali na ten temat.

    Np. ciekawy artykuł na temat, który właśnie komentujemy znajduje się tutaj:

    http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102006325

  5. Collega 30.03.2014 23:19

    Niestety, pewnie dlatego, że jest to starsza pozycja ( z lat ’90), na wspomnianej stronie nie znajdziemy książki “Jak powstało życie? Przez ewolucję, czy przez stwarzanie?”
    Tą niebieską książeczkę pochłonąłem w niecały tydzień.
    Myli się ten, kto sądzi, że przedstawiono tam jakieś religijne farmazony. To świetna popularnonaukowa pozycja najeżona cytatami znanych naukowców, z bogatą bibliografią na końcu a, jak wspomniałem, czyta się ją jednym tchem.
    Słyszałem, że za jej pomocą ktoś pisał pracę doktorską.
    Nie ma tej książki na jw.org ale nic nie stoi na przeszkodzie, by poprosić o nią Świadków, którzy pukają do Waszych drzwi.

  6. zk 01.04.2014 21:48

    nigdy my ludzie ktorzy w tej chwili jestesmy w trzecim wymiarze nie udowodnimy istnienia Boga,poniewaz mamy ograniczone mysli,nauke itd. do tego wlasnie wymiaru.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.