Czy będziemy jeszcze odpoczywać?

Opublikowano: 27.12.2014 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 945

Komisja Europejska zajmie się zmianą dyrektywy dotyczącej organizacji czasu pracy. W tym celu przeprowadzi konsultacje społeczne, które potrwają do 15 marca 2015 r. W przygotowanej ankiecie zawarła pytania dotyczące najbardziej palących i kontrowersyjnych problemów.

Jednym z zagadnień jest problem stosowania norm dotyczących czasu pracy, takich jak przeciętnie 48-godzinny tydzień pracy czy 11-godzinny dobowy odpoczynek, w sytuacji zatrudnienia na podstawie kilku umów. Obecnie należy stosować je oddzielnie do każdego z takich kontraktów, co powoduje, że podpisywanie wielu umów stało się sposobem na obchodzenie norm czasu pracy. Dlatego też jednym z postulatów jest stosowanie tych norm łącznie do wszystkich umów, co lepiej zabezpieczałoby prawo zatrudnionych do odpoczynku.

Kolejnym istotnym problemem, który zostanie poruszony w konsultacjach, jest możliwość wydłużenia rozliczania czasu pracy. KE chce się przyjrzeć rozwiązaniom przyjętym w różnych krajach. Przedstawiciele związków zawodowych zwracają uwagę na konieczność ścisłego doprecyzowania warunków i okoliczności pozwalających na wydłużenie okresu rozliczeniowego.

W dyrektywie mogą pojawić się także nowe tematy, którym również zamierza przyjrzeć się KE. Mowa tu przede wszystkim o nowych formach zatrudnienia, takich jak telepraca czy funkcjonujące w Wielkiej Brytanii „kontrakty zerowe”, które oznaczają de facto pracę na wezwanie. Obowiązująca dyrektywa ma już 20 lat, dlatego niezbędna jest jej aktualizacja o niedawno powstałe zjawiska.

W świetle ostatnich zakusów pracodawców na jedną z ostatnich zdobyczy ruchu pracowniczego, która jeszcze się ostała, jaką jest ściśle uregulowany czas pracy, należy stwierdzić, że dobrze się stało, że Komisja Europejska zamierza ponownie przyjrzeć się tematowi. Tym bardziej, że jeśli ktoś jeszcze broni pracowników w naszym kraju, to oprócz związków zawodowych są to właśnie instytucje europejskie (jako przykład można dać niedawne wezwanie KE do polskich władz ws. nadużywania nad Wisłą umów śmieciowych). Chyba jednak nie należy się łudzić, że poruszony zostanie coraz częściej pojawiający się postulat skrócenia czasu pracy. Na takie „ekstrawagancje” urzędnicy europejscy raczej nie są jeszcze przygotowani. Pytanie, czy kiedykolwiek będą.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. atoreli123 27.12.2014 22:12

    Tym bardziej, że jeśli ktoś jeszcze broni pracowników w naszym kraju, to oprócz związków zawodowych są to właśnie instytucje europejskie

    buahahaha dawno się tak nie uśmiałem. UE broni siebie czyli wielkich koncernów i lobbystów jak przegłosują TIPPS to się przekonacie…

  2. Rozbi 28.12.2014 16:25

    Pamiętam że mój Ojciec jak byłem mały – na początku lat 90-tych to zasuwał przez kilka lat na dwa etaty – po 16-17 godzin dziennie, tylko po to żeby zarobić na nowe mieszkanie, a jeszcze w każdą sobotę grał po weselach,a przysługujący mu urlop wykorzystywał na pracę w Niemczech przy zbiorze szparagów.

    Z tego co czytam obecnie to by było niemożliwe ze względu na “ochronę praw pracownika”
    Pomijam już fakt że 20-letnie mieszkanie w bloku – 56 m2 16 lat temu było kupione za około 60 tys zlotych, a i podatki i daniny państwowe nie były tak wysokie jak obecnie.

    Boże chroń nas przed Państwem – sami sobie jakoś poradzimy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.