Liczba wyświetleń: 908
Pod koniec października Chiny odebrały Zachodowi kolejny monopol. Tym razem uderzyły w jeden z jego najczulszych punktów, czyli w system bankowy tworząc własny odpowiednik Banku (już nie) Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy Azjatyckiego Banku Rozwoju, które zdaniem przedstawicieli nowo powstałej instytucji zdominowane są przez państwa najbogatsze i najlepiej rozwinięte (USA czy Japonia).
Asian Infrastructure Investment Bank (AIIB) z siedzibą w Pekinie utworzony został 24 października przez 21 sygnatariuszy. Będzie on dysponował kapitałem w wysokości ponad 100 miliardów dolarów, z których większość pochodzić będzie od rządów Chin oraz Indii. Pomysł utworzenie banku niezależnego od dominujących w świecie finansów sojuszników USA przedstawił w zeszłym roku chiński prezydent Xi Jinping. Głównym celem instytucji ma być finansowanie przedsięwzięć infrastrukturalnych w słabiej rozwiniętych państwach azjatyckich.
Wśród sygnatariuszy oprócz Chin i Indii znalazły się także: Kuwejt, Katar, Mongolia, Kazachstan, Pakistan, Nepal, Oman, Brunei, Kambodża, Myanmar, Laos, Malezja, Filipiny, Singapur, Sri Lanka, Uzbekistan, Tailandia i Wietnam. Zabrakło jednak Indonezji, Korei Południowej oraz Australii, których wycofanie się postrzegane jest jako skutek nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych zaniepokojonych powstaniem banku.
Chińscy komentatorzy nie ukrywają, że opór ze strony USA spowodowany jest obawami związanymi z rosnącą rolą Pekinu, który ma ambicje stać się nie tylko wiodącą potęgą w Azji, ale też liczącym się globalnym mocarstwem. Matthew Goodman z Center for Strategic and International Studies skomentował powstanie takich organizacji jak BRICS czy AIIB jako “dowód na pierwsze liczące się instytucjonalne wyzwanie globalnemu porządkowi ekonomicznemu”.
Autor: Victor Orwellsky
Na podstawie: RT
Źródło: Kod Władzy
Korea Płd. czy Australia to kolonie USA, więc nie mogły być akcjonariuszami. Polska też nie mogłaby w taki projekcie uczestniczyć, gdyby w Europie powstała przeciwwaga MFW. Jednak bardzo dobrze, że coś takiego powstaje, jeżeli nie będą udzielać lichwiarskich pożyczek które zamiast pomóc to dobijają kraj to koniec dominacji USA i Europy Zachodniej się kończy.
tosshi – w artykule jest informacja o tym iż taka organizacja dysponuje kapitałem 100 miliardów DOLARÓW.
Podejrzewam iż chodzi o dolar amerykański.
Jeśli tak to w takim wypadku nie ma różnicy czy będzie to AIIB czy MFW – obie instytucje i tak muszą “kupić” dolara od U.S.A. A jak wszyscy dobrze wiemy to właśnie to że dolar jest walutą “ogólnoświatową” stanowi o sile tego kraju. Dolar jest głównym towarem eksportowym U.S.A.
Jeśli ta nowopowstała instytucja będzie posługiwać się dolarem amerykańskim jako walutą rozliczeniową – to tak naprawdę nic nie zmieni. zachowane zostaną pozory niezależności.
Kapitał podano w USD co nie oznacza, że będą tą walutą się posługiwać. Poza tym Chiny na przykład mają aż za dużo USD i chętnie zrobią z nich użytek.