Cykl resetów co 676 lat – 2

Opublikowano: 11.01.2021 | Kategorie: Nauka i technika, Paranauka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 4875

Rdzenie lodowe

Jeżeli kometa ma przelecieć bardzo blisko, jeżeli ta kometa to ogromny luźny zbiór głazów, gruzu i pyłów o tak wielkiej średnicy, że za każdym razem zahacza o Ziemię, to skażenie powietrza będzie dotkliwe. Co najmniej tak dotkliwe, że będzie globalną katastrofą dla wegetacji roślin jak wielkie wybuchy wulkanów, które to prowadzą do zmiany temperatury klimatu na wiele lat. To można znaleźć w rdzeniach lodowych. Pytanie więc jest, czy można znaleźć taki cykl zmian temperatur, który by się pokrywał z cyklem 676 lat?

Trzeba wziąć pod uwagę trzy sprawy:

1. Bywają zdarzenia losowe jak np. wielkie wybuchy wulkanów.

2. Ekspozycja Ziemi na deszcz meteorytów nie jest jednakowa, a nie wiadomo jaka była w miejscu wydobycia rdzenia lodowego.

3. Datowanie rdzeni nie jest proste, bowiem im dalsze w czasie, tym bardziej słoje są ze sobą zlane i trudne do rozróżnienia.

Przyjrzyjmy się temperaturze na przestrzeni ostatnich 10 tys. lat.

Strona Climate4You.com publikuje wyniki badań zmian temperatury w okresie ostatnich 11 tysięcy lat. Dalej rdzenie lodowe nie są interesujące, bowiem dają piki temperatur zbyt gęsto by je rozróżnić i analizować. Oto rysunek z tej strony (Alley, 2000; Climate4You, 2015). Żółtym markerem zaznaczyłem największe gwałtowne spadki temperatur.

Interesują mnie te największe gwałtowne spadki temperatur. Pionową linią zieloną zaznaczyłem okresy 676 lat więc pomiędzy sąsiednimi liniami powinno być jedno zdarzenie. Linia zielona nie oznacza momentu zdarzenia. Lata „0” oznaczają „teraz” a dokładnie 1950 rok. Dlatego linia pierwsza od prawej (na plus) i w druga (w zerze, czyli 1950 rok) nie posiadają ani rejestru temperatur ani zdarzeń z tym związanych. Jednak już trzecia linia od prawej jest związana z dużym spadkiem temperatury nr „1”. Widać, że jeżeli uwzględnimy te największe spadki temperatur to wpasowują się dość dobrze okres 676 lat aż do niemal 10 tys. lat wstecz. Wyjątki jednak są. Wydarzenia 4, 9 i 10 są mocno przesunięte. Zdarzenie 13 jest stosunkowo małe, lecz spadek temperatury ma tu swoją kontynuację po minimalnym wzroście. Może faktycznie jak Meksykański Kamień Słońca pokazuje, może być zdarzenie w połowie okresu (zdarzenia 4 i 10). Nie bardzo mi się chce w to wierzyć. Raczej przypisałbym te przesunięte zmiany temperatur na inne poważne zdarzenia, jak wybuch super wulkanów czy uderzeń wielkich meteorytów. Niestety zestawienie największych erupcji wulkanicznych nie podaje czegoś szczególnie większego w ostatnich 10 tys. lat niż Tambora, która to na wykresie w pozycji ok. -100 lat nie odnotowuję poważnego skoku (patrz Kosmos.ptpk.org). To samo źródło podaje, że te największe wybuch zdolne do zmiany klimatu to raz na 10…100 tys. lat. Podobnie upadek wielkich meteorytów zmieniających klimat jest niezmiernie mało a te ostatnie były 35 i 14 mln lat temu (patrz PKIM.org). Zatem może to błąd skali czasu. Widziałem podobne wykresy i faktycznie czas generalnie taki sam, ale jakby gumowy. Gdzieś nieco rozciągnięty a gdzie indziej skurczony. Trzeba tu wziąć pod uwagę inercję natury. A szczególnie inercję wprowadzaną przez oceany (o czym w następnym punkcie).

Obliczenie średniej wydarzeń

Okres: od -700 do -9600 lat = 8900 lat.

Ilość poważnych zdarzeń: 14 co jest 13 okresów.

Średni okres między zdarzeniami: 8900 / 13 = 685 lat.

Dokładność: –1,3% odstępu do cyklu 676.

Super wynik! Pomyślny tylko przez chwilę. Wziąłem pod uwagę tylko te największe zmiany temperatury w okresie 10 tys. lat. Jak poważne musi być zanieczyszczenie powietrza, jak wiele lat trwać, że żadne, nawet te największe znane katastrofy wulkanów w tym okresie mają piki znacznie mniejsze na tym wykresie. Wygląda na to, że zdarzenie co 676 lat jest prawdziwą katastrofą dla wegetacji roślin a przez to życia zwierząt. Dlatego pomyślałem, że taka katastrofa zwłaszcza dla wegetacji roślin musi się odcisnąć w geologicznych warstwach osadowych. Czy tak globalne zanieczyszczenie powietrza może być odpowiedzialne za przepowiadane 3 dni ciemności? Pomyślcie.

Temperatura oceanów

Znalazłem wykres temperatury oceanów i zmian CO2, który pozwala popatrzeć jeszcze dalej w przeszłość aż do 20 tys. lat. Niestety ten wykres jest trudny do interpretacji. Wynika to z faktu, że woda ma dużą pojemność cieplną i nie jest zbyt podatna na zmiany temperatur. Dlatego biorę pod uwagę nie tylko minima, ale i zwolnienia we wzroście temperatury (9).

Dla wydarzenia (2) trudno zauważyć nawet przyhamowanie wzrostu temperatury, ale zauważalny jest chwilowy sadek CO2. Duży rozrzut dokładności pomiaru temperatur tu niczego nie ułatwia. Ale policzmy i tu statystykę zaburzeń.

Obliczenie 1

Okres czasu: 11500…20000 = 8500 lat.

Ilość zdarzeń: 13 co daje 12 okresów.

Średni okres między zdarzeniami: 8500 / 12 = 708 lat.

Dokładność: +4,7% odstępu do cyklu 676.

To dość duża niedokładność, lecz cykl wyraźnie zaznaczony.

Obliczenie 2

Gdyby popatrzeć na próbki (9) i (8) to kusi się o dodanie zdarzenia pomiędzy. Temperatury są lekko spadkowe bez zaburzeń, ale jest zaburzenie w CO2 w tym czasie. Może wtedy katastrofa miała małą intensywność. Nie da się tego teraz rozstrzygnąć, ale gdyby wziąć i to zdarzenie pod uwagę to mamy:

Okres czasu: 11500…20000 = 8500 lat.

Ilość zdarzeń: 14 co daje 13 okresów.

Średni okres między zdarzeniami: 8500 / 13 = 654 lat.

Dokładność = –3,2% odstępu do cyklu 676.

Podsumowanie

Myślę, że cykliczność zdarzeń jest ewidentna i udowodniona na przestrzeni ostatnich 20 tys. lat. Wykresy z rdzeni lodowych pokazują, że to prawdziwe globalne katastrofy. Z kronik wynika, że głód po tych katastrofach dziesiątkuje ludzi bardziej niż samo zdarzenie. Też czasem uderzają większe odłamki unicestwiająca miasta a nawet cywilizacje w jakimś regionie. Wszystko jednak zależy od rejonu i czasem może zginąć nawet 90% populacji ludzkiej. Jak kroniki podają ostatnie zdarzenie było łaskawe dla Polski, lecz przedostatnie niemal całkowicie zmiotło populacje tego obszaru. Dodatkowo po zdarzeniu średnia długość życia skraca się do 40 lat. Tak podają kroniki, które analizował i przedstawiał Artur Lalak. Ja z kolei udowadniam, że ten cykl to nie żadna uznaniowa kara Boska, ale naturalny cykl kosmiczny od niepamiętnych czasów o której powinniśmy się uczyć w szkołach. Jeszcze przed nami geologia, która ukaże nam nieubłagalność tego cyklu.

Jaka będzie ekspozycja Polski i Europy tym razem? Nie wiem. Już nie długo (max do 2024 r.) się dowiemy i musimy naprawdę przemyśleć co to dla nas oznacza i jak się przygotować na ten trudny czas.

Ciąg dalszy nastąpi

Autorstwo: Swami Saishaiva
Źródło: WolneMedia.net


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. Quaero_responsum 11.01.2021 23:13

    na terenach Polski mieliśmy trzy główne zlodowacenia- implikacja wydaje się być oczywista

  2. Meneca 12.01.2021 08:01

    Temat resetu co 676 lat jest bardzo interesujący. Nie ma na niego bezpośrednich dowodów, ale jest sporo pośrednich. Dużo informacji można znaleźć na grupie z tym związanej. https://www.facebook.com/groups/reset2024

  3. dagome12345 12.01.2021 15:06

    Tak teoretyzując , babrając się w teoriach spiskowych, oraz dopuszczając ewentualność postulatu o resecie co 676 lat, obecne Plandemiczne wydarzenia składają się w kupę.

    Nie przyjmuję wszystkiego co mówi pan Lalak , dr.Franc czy Grzegorz Skwarek jako prawdy objawionej, bo wybiórczość tzw “dowodów” ich tez, jest czasami łagodnie mówiąc śmieszna ( a już szczególnie skakanie po wydarzeniach historycznych) 🙂

    Tak dla zabawy załóżmy ,że “reset” faktycznie nastąpi w 2024r.
    Popatrzmy co się dzieje z obecnym światem.
    Ludzie są permanentnie tresowani do posłuszeństwa, nie potrzeba nawet do tego państwowych organów siłowych, ponieważ sami ludzie zostają własnymi strażnikami w więzieniu bez krat ( donoszenie na sąsiadów nie przestrzegających tzw “kwarantanny” , obwinianie ludzi sprzeciwiających się przymusowym szczepieniom o mordowanie innych, obwinianie ludzi nie stosujących się tzw “lock down -ów” o rozprzestrzeniania się “zarazy” itd ).
    Zawalenie się sytemu ekonomicznego przepięknie zostało zrzucone na barki przeklętego Covida-19. Dzięki temu, można obracać bilionami dolarów, euro czy jenów bez zwracania uwagi społeczeństw . Dodruk pustego pieniądza jest tak potężny ,ze ludziom już nie robi różnicy 10, 20 czy tam 30 bilionów w tą czy w tamtą. Takie kwoty można przeznaczyć na zmaksymalizowanie szans elit na przeżycie “resetu”( i nikt nawet nie zapyta).

    Taka teoria może też wyjaśniać
    – dla czego tzw “zachód” od 30 lat strzela sobie ekonomicznego samobója przerzucając produkcję, technologię , patenty do Państwa Środka.
    – dla czego , w Chinach buduje się na potęgę miasta widma z pełną infrastrukturą ( przesiedlenia po resecie z terenów nie nadających się do normalnego życia)

    Można też pokusić o wyjaśnienie sprawy rozwalenia Ukrainy oraz wywieranie wpływu na Polskę jako winowajcy II WŚ , polskich obozów koncentracyjnych kończąc na oddaniu mienia bez spadkowego ( czy tereny Polski i Ukrainy będą atrakcyjne do zasiedlenia przez “braci w wierze” po “resecie” ?)

    Zeszłoroczne ( BLM) oraz styczniowe(gość w czapce z rogami w parlamencie ) wydarzenia z terenów największej demokracji świata czyli USA po odpowiednim podgrzaniu mogą doprowadzić do wojny domowej. Taka sytuacja doprowadzi do spacyfikowania oraz rozbrojenia najbardziej usprzętowionego w bron palną społeczeństwa zachodniego ( mogącego realnie stawić opór organom siłowym państwa).

    Następnie, pięknie będzie można wykorzystać teorię o zmianach klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka (tak bezprecedensowo wtłaczanej w mózgi ludzi na całym globie od 3 dekad) do usprawiedliwienia światowego kataklizmu. Tzw “reset” nawet jak będzie miał miejsce ,a ludzie go dotkliwie odczują, i tak pozostanie on tylko teorią spiskową cymbałów chcących usprawiedliwić haniebne poczynania gatunku ludzkiego wobec “matki Gai”.

    Tutaj przechodzimy do tworzenia nowej religii.
    Po dekadach niszczenia, ośmieszania, dyskredytowania wyznawców oraz hierarchów 3-ech największych religii monoteistycznych ( ksiądz to pedofil , złodziej, hipokryta , a przeciętny muzułmanin to terrorysta powodujący ciągłe wojny) oraz rozprzestrzenieniu się lewicowego ateizmu brutalnie zwalczającego jakiekolwiek przejawy wiary w Boga, przyjdzie okazja na wprowadzenie nowego sytemu wierzeń gdzie dojdzie do porozumienia miedzy ludźmi chcącymi w “coś” wierzyć , a ateistami. Idealnym rozwiązaniem będzie “matka Gaja” (matka ziemia). Panteista będzie usatysfakcjonowany, ponieważ przenikanie absolutu we wszystkie substancje będzie w oczywisty sposób dotyczyć także nowego bóstwa czyli “matki Gai”, a ateista będzie mógł we własny sposób wyrażać szacunek do fizycznej planety ziemi ( jedni i drudzy w różny sposób będą “dbać” o to samo, czyli nie będzie miedzy nimi powodów do konfliktów ).

    Ostatnią sprawą jest sprytna zagrywka elit ośmieszająca tak zwane końce świta.
    Przez ostatnie dwie dekady większość z nas przeżyło zagładę ludzkości w 2000 roku ( pluskwa milenijna) oraz zagładę przepowiadaną prze kalendarz Majów w 2012 roku.
    Efekt jest taki ,że ludzie, obecnie słysząc słowa : koniec świata, wybuchają gromkim śmiechem, i ani myślą poddawać to pod jakiekolwiek rozważania. Takim to sposobem “reset 2024” w głowie przeciętnego zjadacza chleba jest na poziomie teorii o płaskiej ziemi.
    Zastanawiające jest także to jak wielkie nakłady finansowe zostały wpompowane w zastraszenie ludzi poprzez filmy, seriale, książki, artykuły , Tv , prasę , Internet aby wyryć w ludzkiej świadomości śmieszność pluskwy milenijnej oraz 2012 ( tak się pytam po co? ) gdy te dwa terminy końca ludzkości minęły. 🙂

    No nic, kończę te moje wywody ….

    Pozdrawiam.

  4. robi1906 13.01.2021 07:42

    Dodam, a po resecie, kiedy po roku czy po dwóch wylezą z pieczar Szwajcarii, ta diabelska sekta będzie mogła obwołać sie bogami dla tych co przeżyli. A przeżyje niewielu, może te zaplanowane 500 milionów?.

    W mojej (jak na razie opinii) taki mógł być plan jeszcze 30 lat temu kiedy Chazar Jelcyn rozdeptał Rosję a Chinom zasponsorowano Tienanmen, nie wyszło i dlatego tam też sobie z tego zdawać sprawę.

    W każdym razie poprzednia cywilizacja musiała wiedzieć i pamiętać o resetech, stąd te podziemne miasta.
    Nam i Indianom tą pamięć odebrano przez żydowsko-chrześcijańską konkwistę a Chińczykom i Hindusom przez najazd (zaraz po potopie) przed 200 lat i sterowaną ze Szwajcarii rewolucję kulturalną (razem z planem 1 dziecka).

    W każdym razie (i czy to jest prawda z tym resetem czy nie) radzę przygotować się.

  5. dagome12345 13.01.2021 09:54

    do @robi1906 —

    Teoria o podziemnych schronach ( oraz starożytnych schronach zwanych bodajże Wary) troszkę mi nie pasuje.
    Biorąc pod uwagę ilość elektrowni atomowych, składowisk zużytych prętów paliwowych , składowisk chemikaliów, i innych substancji niebezpiecznych dla środowiska wytworzonych przez przemysł , których nie brakuje na naszej planecie, chowanie się na rok lub dwa w jakiejś dziurze w ziemi jest ekstremalnie niebezpieczne. Zaniedbania w stosunku do tych spraw, mogą spowodować niezdatność do życia na naszej planecie po okresie “zabawy w chowanego”. Chaos wywołany “resetem” uniemożliwi zwykłam ludziom dbanie o tak niebezpieczne dla nich składowiska czy elektrownie. Zakłócenie łańcucha dowodzenia (bo tak wygląda nasza cywilizacja) poprzez nagłe zniknięcie ludzi mających o czymkolwiek pojęcie i pozostawianie tak niebezpiecznych substancji w rękach spanikowanych , zajętych walką o przetrwanie ludzi, jest nierealne w mojej opinii.
    Nawet zakładając scenariusz ,że będzie istnieć warstwa pośrednia między szaraczkami , a “elitą” czyli warstwa poinformowanych inżynierów oraz specjalistów , których omami się wizją lepszej pozycji społecznej po wydarzeniach resetowych pod warunkiem ,że zgodzą się pozostać na powierzchni. Ich funkcjonowanie będzie możliwe tylko dzięki ochronie niezliczonych żołnierzy. A kto będzie kontrolował tychże żołnierzy pozostawionych na powierzchni gdy tylko oni będą mieli broń, kto powstrzyma ich zapędy przed rabunkami i gwałtem w sytuacji totalnej społecznej rozpierduchy i przymusi ich do wiernego stania na posterunku ???? Uwzględnić trzeba także ich wiedze ,że gdzieś tam ludzie uważający się za lepszych pochowali się w klimatyzowanych norach, a ich pozostawili na powierzchni. Zakładając ,że cześć z nich miała szanse na przeżycie, stworzyliby własne struktury i ani myśleli oddawać władzę jakimś wypierdkom pochowanym w dziurach gdy najcięższe negatywne skutki resetu by minęły.

    W mojej opinii jeśli ma się rzeczywiście coś zdarzyć to będzie to cykl wydarzeń związanych z pogodą, trzęsieniami ziemi , aktywnością słońca, może jakiegoś negatywnego promieniowania z kosmosu (czort jeden wie – strzelam bez ładu i składu), ważne jest to aby zadbać o tymczasowe schronienie ( które może być po prostu dobrze szczerzonym obszarem)umożliwiające ciągłe zarządzanie ludźmi , wojskiem, , niebezpiecznymi wytworami ludzkiego przemysłu oraz przyszłość po okresie wydarzeń resetowych ,a jest to niemożliwe chowając się w super schronach na okres roku czy tam dwóch.

    Taka moja mała dygresja 😉

    Pozdrawiam.

    PS.
    No chyba , że polecimy już hardkorem i przejdziemy do ekstremalnej teorii spiskowej mówiącej o posiadaniu przez ludzi super kosmicznej technologii , baz na księżycu, marsie. Wtedy trzeba by było całkowicie inaczej podejść do opisu przebiegu “resetu” 🙂

  6. robi1906 13.01.2021 11:01

    dagome, wracając do magnetosfery, jeśli zjawisko ma charakter fizyczny to matematyczna dokładność jest jak najbardziej możliwa, czyli wszystko powinno być przygotowane na “ostatni guzik”.

    Czy ludzie będą potrzebni do zabezpieczeń elektrowni atomowych i instalacji wojskowych?,
    może tak a może i nie, bo pokaz robotów z Bostonu powinno nam uświadomić o jaki szczebel wyżej muszą stać roboty militarne lub celowo zaprojektowane do pecjalistycznych celów. Zresztą ludzie przecież też nie popadają tak od razu, powinni spokojnie przeżyć pod betonowymi kopułami elektrowni atomowych czy schronów z głowicami bojowymi.

    Zresztą, ta całą “Elita” to przecież zbrodnicze psychole i na pewno nie zrezygnują ze swej wielkiej szansy tylko dlatego, że jedna czy dwie czy nawet piećdziesiąt bomb atomowych pierdyknie, Oni już doszli do takiego stanu, że juz myślą o sobie, że są nieśmiertelni, Rockefeller jak mu “zdobyto” 6 serce miał 100 lat.

  7. dagome12345 13.01.2021 11:41

    do robi1906—

    Ja wychodzę z założenia ,że nie ważne, czy to ultra bogaty, czy ultra biedny człowiek , każdy chce przeżywać piękne chwile , podziwiać przyrodę, pływać w morzu, pojechać na narty, w góry, do lasu, pobyczyć się na plaży lub po wspinać na skałki.
    Każdy gdzieś tam do tego dąży….. a po wybuchu 50 bomb nuklearnych nie było by to możliwe….

    Następną sprawą jest największe pragnienie ludzkości , które na przestrzeni tysiącleci doprowadzało do upadku imperiów, wymazywania z kart historii całych cywilizacji , powodowało śmierć, łzy , ból, a jest nim władza !
    Ludzie z tzw “elit” mają tyle pieniędzy przekazywanych od pokoleń ,że niewiedza co z nimi zrobić, do okresu dojrzałości zwiedzili większość świata, jedyne o co warto im jeszcze walczyć to władza i pięcie się górę po drabinie hierarchicznej ( swojej wewnętrznej czy tej obserwowanej przez resztę populacji ziemi).
    Co czyni ich wielkimi ? uznanie ich własnego środowiska czy możliwość sterowania , wpływania na życie milionów ? Jak mogą być wielcy i posiadać wielką władze gdy zamkną się w swoim własnym środowisku w jakimś bunkrze i nie będą mieli kim rządzić? Wtedy z powrotem staną się nikim , czyli tymi którymi tak gardzą w chwili obecnej.
    Władza istnieje wtedy gdy jest możliwość jej sprawowania i jest nad kim ją sprawować……
    A żyjesz wtedy gdy z owego życia możesz korzystać ……..

  8. pikpok 13.01.2021 13:07

    Cykliczne zmiany, przemieszczanie się pola magnetycznego ziemi to jedno, a zniewalanie ludzkości to drugie.
    1. Przybycie ludu indoeuropejskiego na Płw. Bałkański i powstanie kultury mykeńskiej.
    2. Przybycie Etrusków na Płw. Apeniński
    3. Wikingowie ruszają w Świat.
    W 1831r. biegun północny był w Kanadzie, teraz przemieszcza się w kierunku Syberii.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.