Liczba wyświetleń: 349
Corocznie aż czterdzieści tysięcy Polaków zarobkowo testuje na sobie leki – donosi Gazeta Wyborcza. Testy medykamentów na ludziach przeprowadzają zarówno publiczne, jak i niepubliczne ośrodki zdrowia, do tego koncerny farmaceutyczne i prywatne przedsiębiorstwa. W 2011 r. Komisja Bioetyczna i Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych zarejestrowały aż czterysta dziewięćdziesiąt pięć takich badań.
Ośrodki badawcze wykonują testy na zdrowych ochotnikach, którzy przed każdym badaniem muszą wypełnić ankietę. Według GW, wielu z nich zataja prawdę, coraz więcej jest też „zawodowych” testerów. – Nie przestrzegam trzymiesięcznej przerwy między jednym a drugim testem. Jeżdżę z ośrodka do ośrodka. Kłamię w ankiecie na temat swojego zdrowia. Nie wszystko sprawdzą na badaniach przy rekrutacji. Inaczej nie wyszedłbym na swoje. Miesięcznie zarabiam na badaniach 2,5 tys. zł – przyznaje niejaki Sławomir.
Źródło: Władza Rad
W rozwiniętych społecznościach nie są używane żadne farmaceutyki. Leczenie polega na użyciu zaawansowanych urządzeń leczących światłem, dźwiękiem i kolorem. Następuje natychmiastowe wyleczenie uszkodzonego narządu i przywrócenie jego funkcji pierwotnej. Te technologie są w posiadaniu ludzi u władzy od dawna ale są zdławione przed społeczeństwem. Gdy ludzie dowiedzą się o tym wszystkim co jest ukrywane, nastąpi olbrzymi szok na świecie! Prawdopodobnie już w ciągu kilku miesięcy.
egzo, nie zapominaj o pewnych drobiazgach ;). Ty też jesteś Żydem, tak jak ja (prawdopodobnie) i reszta Polaków.
Może wydawać ci to się straszne ale na terenach RP jest ponad 70% genetycznych Chazarów. Doczytaj jak musisz ;).
Wtedy inaczej spojrzysz na NWO. Najśmieszniejsze jest to, że prawdziwym Żydem jest się wtedy gdy się nim czuje a nie tylko ma się ich geny. Mi tego tłumaczyć nie trzeba, ale jest ktoś komu to zwisa i wrzuci nas wszystkich do jednego pieca: ktoś kto nazwał nas żmijowym plemieniem.
70% – pamiętaj o tym.
Możesz być Polakiem z dziada pradziada, tak jak ja i wszyscy, których znam. Ale wizja “70%” wcale nie poprawia mi nastroju. Mieszanie krwi zaczęło się przed Wazą Trzecim. To wystarczająco dużo czasu by stracić pewność o czystości rasy.
Czystość rasy?
Co to ma wspólnego z farmacją?
“Ośrodki badawcze wykonują testy na zdrowych ochotnikach, którzy przed każdym badaniem muszą wypełnić ankietę.”
A czy przetestowane i dopuszczone do obiegu leki trafiają tylko do zdrowych ludzi?
Np. na etykiecie zamieszczona informacja: “Nie podawać w razie niewydolności wątroby”.
A co jeśli ktoś ma lekką niewydolność wątroby i nic o tym nie wie?
Zaburzenie może się pogłębić i lądujemy w szpitalu, a tam nas uświadamiają, że to przez wódkę:>
“Czystość rasy?
Co to ma wspólnego z farmacją?”
A no to, że to co jest dla Żydów, niekoniecznie musi być dla gojów. Kiedy Tora jest do zniesienia to Talmud jednoznacznie wyznacza granice “pan – goje”. Możemy tutaj sobie debatować nad moralnością czy etyką ale oni “wiedzą swoje” i może ich przekonać do zmiany myślenia tylko jedna rzecz, którą rozumieją: siła.