Coraz więcej Europejczyków nie ufa szczepionkom

Opublikowano: 14.09.2016 | Kategorie: Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 589

Wśród obywateli państw europejskich jest najwięcej osób kwestionujących nieszkodliwość szczepień.

Raport “State of Vaccine Confidence 2016” został opublikowany na łamach magazynu “EbioMedicine”. Badania objęły 66 tys. osób w 67 krajach na całym świecie. W pracach nad stworzeniem dokumentu brali udział naukowcy z kilkunastu państw. W Europie główną instytucją zaangażowaną w projekt była London School of Hygiene and Tropical Medicine. To właśnie pracownicy tej uczelni przeprowadzili większość badań na Starym Kontynencie.

Z raportu wynika, że aż 41 proc. obywateli Francji nie ufa szczepionkom i wierzy, że mogą one poskutkować poważnymi szkodami zdrowotnymi, m.in. autyzmem. Na podium znaleźli się również mieszkańcy Bośni i Hercegowiny, gdzie do antyszczepionkowców zalicza się aż 36 proc. badanych. Na trzecim miejscu są mieszkańcy europejskiej części Rosji, których sceptycznych wobec szczepień jest 28 proc. Na dalszych miejscach uplasowali się Mongołowie (27 proc.) oraz Grecy, Japończycy i Ukraińcy (25 proc.).

W skali całego globu antyszczepionkowcy stanowią 12 proc. populacji. Zróżnicowana jest sama Europa, gdzie w krajach takich, jak Czechy czy Dania, liczba przeciwników szczepień nie przekracza 4-5 proc. Ogółem na Starym Kontynencie jest ich 15,8 proc. Bardziej ufny stosunek do szczepień prezentują obywatele państw rozwijających się. Wśród mieszkańców Bangladeszu zaledwie co setny ma do szczepień negatywne podejście. Podobny odsetek zarejestrowano wśród badanych Saudyjczyków i Argentyńczyków. Szczepieniom nie ufa tylko 3 proc. Indonezyjczyków oraz 6 proc. Tajów. Wyniki badań pokazują, że powszechny dostęp do szczepień powoduje wzrost liczby osób, które kwestionują ich zasadność i obawiają się ich negatywnych skutków.

Biorąc pod lupę kryterium wieku, zdecydowanie więcej osób przekonanych do szczepionek jest wśród seniorów powyżej 65. roku życia. Najwięcej sceptyków notuje się wśród nastolatków i osób poniżej 25 lat. Koordynatorka projektu dr Heidi Larson z London School of Hygiene and Tropical Medicine twierdzi, że negatywne informacje o szczepieniach najczęściej przekazywane są przez internet i to one najbardziej podważają zaufanie do bezpieczeństwa szczepień.

Jak na tym tle prezentuje się Polska? Badania dr. Tomasza Sobierajskiego wykazały, że przeciwników szczepień nad Wisłą jest 10-12 proc., co lokuje nasz kraj na poziomie światowej średniej. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie, aż 95 proc. rodziców nie ma żadnych oporów przed aplikowaniem ich dzieciom szczepionek.

Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Aida 14.09.2016 10:58

    Pod kiedy pamiętam bezpieczeństwo szczepień to był niepodważalny fakt. Nie mówiło się źle o szczepieniach, nie było żadnej dyskusji. Na szczęście to się zmienia. Warto oszacować ryzyko i sprawdzić co jest bardziej korzystne, zaszczepić czy nie.

  2. agama 14.09.2016 13:58

    i te 95% wgl nie powinno się rozmnażać…

  3. Aida 14.09.2016 14:39

    agama
    przesadzasz. Lekarz jest od tego, by wiedzieć czy stosowanie danego leku przyniesie więcej szkody czy pożytku. Zwykły obywatel, który na medycynie się nie zna ufa autorytetom.
    Są ludzie, którzy nie interesują się tematem szczepień, bo nigdy nie słyszeli o ich szkodliwości. Ty chcesz za nich decydować czy powinni mieć dzieci?
    Przecież ten co szczepi, nie robi tego, by wyrządzić dziecku krzywdę, tylko, by je chronić.

  4. Szaman 14.09.2016 17:44

    “Lekarz jest od tego, by wiedzieć czy stosowanie danego leku przyniesie więcej szkody czy pożytku. Zwykły obywatel, który na medycynie się nie zna ufa autorytetom.”

    lekarz w tym kraju nie ponosi żadnej odpowiedzialności za skutki szczepień także oddawać tak ważną sprawę jak zdrowie twojego dziecka w ręce kogoś kto ma na to wszystko wy**bane to dla mnie to samo co zostawiać 5 letnie dziecko samo w parku z pierwszym napotkanym przychodniem i pójść se do kina: czyli szczyt braku odpowiedzialności ;]

    Skoro odbieramy dzieci rodzicom którzy narażają je na niebezpieczeństwo z powodu swojej głupoty (np matki chodzące z dzieckiem w wózku po alkoholu ) to dlaczego nie zakazywać rodzicom rozmnażania się za głupotę ?

    Są ludzie, którzy nie interesują się tematem szczepień, bo nigdy nie słyszeli o ich szkodliwości.

    są też kobiety które nie interesują się np tym czy dziecku zaszkodzi jak sobie golną pół litra czystej w ciąży albo rodzice których nie interesuje to czy zostawianie niemowlaka w rozgrzanym samochodzie i pójście do supermarketu ugotuje mu mózg czy nie ale chyba zgodzisz się ze mną ze nazywamy takich rodziców NIEODPOWIEDZIALNYMI żeby nie powiedzieć IDIOTAMI.

  5. Aida 14.09.2016 19:00

    Skoro odbieramy dzieci rodzicom którzy narażają je na niebezpieczeństwo z powodu swojej głupoty (np matki chodzące z dzieckiem w wózku po alkoholu ) to dlaczego nie zakazywać rodzicom rozmnażania się za głupotę ?
    Nazywasz ludzi, którzy szczepią swoje dzieci głupcami?
    Masz rodzinę, znajomych z małymi dziećmi. Co robiłeś kiedy dziecko im się urodziło, mówiłeś im, że tylko głupek szczepi? Na ich miejscu nie potraktowałabym poważnie takiej osoby, tylko jak jakiegoś oszołoma. Co ja robiłam? Delikatnie wspominałam, że szczepienia mogą powodować to czy tamto, jeśli widziałam zainteresowanie tematem podsyłałam linki. To rodzic sam musi dojść do tego, że szczepienia mogą zaszkodzić ich dziecku. Nie potrafiłabym powiedzieć “nie szczep’, bo nie mogę decydować o nie swoim dziecku i nie mogę nikomu rządzić co ma robić.

    “są też kobiety które nie interesują się np tym czy dziecku zaszkodzi jak sobie golną pół litra czystej w ciąży albo rodzice których nie interesuje to czy zostawianie niemowlaka w rozgrzanym samochodzie i pójście do supermarketu ugotuje mu mózg”
    Tych rzeczy nie można ze sobą porównać. To tak jakbyś kwestionował wizyty u lekarza podczas np. zapalenia oskrzeli i wkładanie zamiast tego dziecka do pieca na trzy zdrowaśki. Pierwsze dopuszczalne -do rozważenia leczenie, drugie niedopuszczalne nigdy- bez dyskusji. Podobnie jest ze szczepieniami.

  6. Szaman 15.09.2016 00:03

    Masz rodzinę, znajomych z małymi dziećmi. Co robiłeś kiedy dziecko im się urodziło, mówiłeś im, że tylko głupek szczepi? Na ich miejscu nie potraktowałabym poważnie takiej osoby, tylko jak jakiegoś oszołoma. Co ja robiłam? Delikatnie wspominałam, że szczepienia mogą powodować to czy tamto, jeśli widziałam zainteresowanie tematem podsyłałam linki. To rodzic sam musi dojść do tego, że szczepienia mogą zaszkodzić ich dziecku. Nie potrafiłabym powiedzieć „nie szczep’, bo nie mogę decydować o nie swoim dziecku i nie mogę nikomu rządzić co ma robić.

    Nie no pochwalam jak najbardziej twoje podejście mam podobne ale ludzie nieinteresujący się tak ważną sprawą jak szczepienia są dla mnie niemądrzy i nieodpowiedzialni. Przecież to nie jest kwestia wiedzy o czymś tak błahym jak to jakie pieluszki są lepsze która to może pozwolić uniknąć problemów z dzieckiem które nie chce się nauczyć szybko korzystać z toalety ale ostatecznie jej brak nie wyrządzi dziecku jakiejś wielkiej krzywdy. To kwestia wstrzykiwania czegoś małemu ledwo narodzonemu dziecku czego bezpieczeństwa nie gwarantują nawet ulotki samych producentów. Jak to nie budzi współczesnej rodzicielskiej czujności to najwyraźniej świadczy o tym że panuje głębokie zidiocenie wśród współczesnych rodziców.

    “Tych rzeczy nie można ze sobą porównać. To tak jakbyś kwestionował wizyty u lekarza podczas np. zapalenia oskrzeli i wkładanie zamiast tego dziecka do pieca na trzy zdrowaśki. Pierwsze dopuszczalne -do rozważenia leczenie, drugie niedopuszczalne nigdy- bez dyskusji. Podobnie jest ze szczepieniami.”

    Nie chodziło mi w tym zdaniu o porównanie rozważania szczepienia do rozważania golnięcia sobie pół litra a raczej chciałem zauważyć że dla mnie nieinteresowanie się tym czy wykonywane przez lekarza zabiegi są dla naszego dziecka dobre czy nie bo perzcież to lekarze i wiedzą co robią, są tak samo głupie jak przekonania niektórych ludzi którym to sie wydaje że pół litra nie zaszkodzi przecież dziecku albo że przecież godzina w rozgrzanym samochodzie nie jest aż taka męcząca dla dorosłego wiec dziecku też nic nie powinno być .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.