Czy elity szykują na 24 września coś wielkiego?
Być może to tylko plotki i spekulacje, być może to tylko zbiegi okoliczności, a być może to przecieki od planistów NWO którzy szykują kolejny punkt realizacji planu Wielkiego Resetu. Jak będzie i czy coś faktycznie się wydarzy – dowiemy się już za pięć dni. Przyjrzyjmy się niepokojącym sygnałom…
Od kilku miesięcy prasa straszy eskalacją kryzysu jesienią tego roku. „Zacznie się jesienią i zepchnie Ukrainę na dalszy plan” – napisał portal Rp.pl 3 lipca 2022 r. cytując słowa Nouriela Roubiniego, który przewidział zapaść ekonomiczną w 2010 r. „Nie jest tu mowa o zwykłej zapaści, ale o prawdziwym armagedonie. Mieszance tego, co świat przeżył w 1973 r. z powodu gwałtownego wzrostu cen energii i kryzysu finansowego sprzed 12 lat” – dodał autor artykułu Jędrzej Bielecki powołując się na Project Sindicate.
Później pojawiła się informacja, że członek niemieckiego rządu publicznie ostrzegł przed dniem 24 września 2022 r., czyli dzień po rozpoczęciu kalendarzowej jesieni.
Skoro polityk rządowy zna datę kryzysu, oznacza to, że będzie on sztuczny a nie naturalny. Kryzys naturalne pojawiają się niespodziewanie i zaskakują wszystkich. Podczas kryzysów planowanych planiści udzielają swoim ludziom ostrzeżeń, aby ich uratować.
Kolejne dziwne wydarzenia. Wielu muzyków odwołało koncerty. Preteksty odwołań są różne, lecz łączy je jedno – wszystkie miały odbyć się w podobnym czasie. Możliwe, że niczego nie wiedz nie wiedzą, lecz otrzymali ostrzeżenie, by odwołać koncerty. Pamiętajmy, że przed pandemią Doda odwołała koncerty, a później chwaliła się, że ostrzegła ją piosenkarka Madonna.
24 września 2022 roku już za pięć dni. Oby nic złego nie stało i obyśmy przeżyli rozczarowanie „fałszywym alarmem” wywołanym spekulacjami.
Opracowanie: Maurycy Hawranek
Na podstawie: Fakto.pl, Rp.pl
Źródło: WolneMedia.net