Co łączy Petru, Tymińskiego i Jaruzelskiego?
Czemu ten facet tak dziwnie gada? Zadaję sobie te pytanie za każdym razem gdy widzę Petru w TVP Info i to zarówno przed Kurskim, czyli w czasach propagowania idei nowoczesności, jak i po tzw. „zamachu na wolność publicznych mediów”, czyli w czasach promowania idei tradycjonalizmu.
Wkurza mnie ten sposób wysławiania, albo brak umiejętności retorycznych u lidera ugrupowania, na które oddałem jeden głos w wyborach parlamentarnych. Wkurza mnie i irytuje, dlatego zastanawiam się i gadam o tym ze znajomymi. Ci, którzy należą do Nowoczesnej, kwitują krótko w stylu swojego szefa:
– Trzeba STOP nad nim STOP popracować STOP trochę STOP w przyszłości STOP.
– Może lepiej od razu? – dopytuję.
– STOP.
Kiedy rozmawiam z przeciwnikami postępu, a zwolennikami obyczajowości, ocena jest surowa:
– Facet kłamie – odpowiadają najczęściej w sposób przydługi i leniwy.
– Dlaczego? – dopytuję.
– Bo ma coś do ukrycia.
– Co on może przed nami ukrywać?
– Nie wiem. Ale tak się zachowują ludzie, którzy kłamią, kręcą, oszukują.
W związku z tym, że mam mało do czynienia z obłudnikami i nie chcę mi się zbierać kolejnych dziwnych hipotez, sięgam po poradę zawodowego psychologa Olgi Szeffer.
– Samo kłamanie inaczej się objawia, tu jest bardziej skomplikowana sprawa. Chodzi o władzę – tłumaczy psycholog-terapeuta z wieloletnim doświadczeniem w MSWiA.
– Każdemu chodzi o władzę, a do tej pory w Polsce, taki styl wypowiedzi miał tylko Jaruzelski i Stan Tymiński. Pamiętasz ich? – dopytuję.
– Nie pamiętam, ale taki styl mówienia, który polega na szybkim kończeniu wyrazów i ogólnie krótkich wypowiedziach, charakteryzuje ludzi, którzy pragną władzy, która im się nie należy.
– Coś takiego. Jak to możliwe? Co to znaczy, że im się nie należy?
– W ich mniemaniu. To ich wypowiedź. Oni wiedzą, że im się nie należy, a oni bardzo jej pragną. Tak się zachowują niektórzy moi policjanci, dokładnie ten sam styl. Jeszcze częściej można to zauważyć u konwojentów, bo oni mają jeszcze mniej władzy, a jeszcze bardziej muszą jej pragnąć. Wiesz, przewożą np. więźnia i muszą wprowadzić tam jakiś szacunek, żeby utrzymać dyscyplinę…
– Teraz rozumiem. Chodzi o taki żołnierski styl mówienia.
– Nie. Żołnierski jest krótki dlatego, że żołnierz musi dostać konkretny rozkaz do wykonania, bez wątpliwości. A to, o co pytasz, to zupełnie z czego innego wynika. Wynika z tego, że ci ludzie pragną czegoś, co nie jest im nadane.
– Ale Jaruzelski miał tą władzę.
– Ale czuł, że mu się nie należy.
– Czyli jednak kłamią.
– Nie. Oni to robią podświadomie.
Autorstwo: Maciej Lercher
Źródło: Lercher.jg24.pl