Co hamuje rozwój gospodarczy Polski?

Opublikowano: 21.04.2015 | Kategorie: Media, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 799

Rozwój gospodarczy Polski hamuje brak w pełni wolnych mediów – ocenia Matthew Tyrmand, amerykański ekonomista i syn Leopolda Tyrmanda. Według niego polscy dziennikarze rzadko podejmują kontrowersyjne tematy, a ujawnione afery są szybko wyciszane. Jak podkreśla, światowe doświadczenia pokazują, że im więcej wolności prasy i wolności słowa w danym kraju, tym większe możliwości bogacenia się społeczeństw.

– Im w kraju więcej wolności prasy i wolności słowa, im bardziej jest to chronione prawem, tym więcej bogactwa gromadzi społeczeństwo, tym wycena firm i aktywów rośnie. Polska powinna dążyć do nowego otwarcia w kwestii wolności wypowiedzi – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Matthew Tyrmand, amerykański ekonomista i finansista.

Matthew Tyrmand, który urodził się w Stanach Zjednoczonych, dokąd wyemigrował w 1965 r. jego ojciec, znany pisarz i jazzman, bardzo krytycznie ocenia polską scenę polityczną. Wielokrotnie krytykował korupcję polityczną i brak zmiany w polskim społeczeństwie. Jak podkreśla, jednym z problemów są polskie media. Według niego to właśnie dziennikarze sami ograniczają wolność debaty publicznej i wypowiedzi, zwłaszcza jeśli dotyczy to kontrowersyjnych tematów. W mediach ważne tematy są pomijane lub opisywane jedynie powierzchownie i przez krótki czas. Tyrmand ocenia, że jednym z niewielu tytułów, który nie boi się poruszać niewygodnych zagadnień, jest tygodnik „Wprost”.

– Lubię pracować z Michałem Lisieckim, ponieważ „Wprost” nie boi się podejmować takich tematów, przez co stał się niezbyt popularny wśród przywódców establishmentu. Myślę jednak, że bardzo ważne jest patrzenie na pewne sprawy w ten sposób, kontrolowanie na co idą publiczne pieniądze, przeprowadzanie dziennikarskich śledztw, pisanie o tym szczerze – uważa Tyrmand.

Zauważa jednak, że nawet ujawnione przez ten tygodnik afery, takie jak rozmowy polityków najwyższego szczebla nagrane w warszawskich restauracjach czy podejrzenia dotyczące Kamila Durczoka, nie są potem podchwytywane w wystarczający sposób przez inne media.

– To są newsy, ale ignorowane przez wiele mainstreamowych platform medialnych w Polsce, ponieważ te informacje nie wpisują się w narrację, którą media chcą sprzedawać konsumentom. To bardzo niezdrowe zjawisko dla wolnego społeczeństwa – przekonuje ekonomista.

Według niego bezkrytyczność największych tytułów medialnych wobec władzy ogranicza pluralizm poglądów.

Debatę publiczną ograniczają także politycy, którym prawo daje takie możliwości – dodaje Tyrmand. Podaje przykład licznych pozwów o zniesławienie. Według niego każda krytyka prasowa jest ryzykowna dla publikującego ją dziennikarza. Autorom takich artykułów grożą pozwy sądowe i poważne konsekwencje. Alternatywą dla tradycyjnych mediów staje się internet, gdzie dużo łatwiej publikować krytyczne teksty.

– Alternatywne media zarówno w USA, jak i w Polsce zaczynają się rozwijać online, ponieważ bariery wejścia na rynek i dotarcia do odbiorców są niskie. Establishment i zakorzenione w nim podmioty nie chcą konkurować w taki sposób. Oni chcą się chronić przed konkurencją, więc biorą pieniądze od podatnika. Myślę, że są skompromitowane, tracą wiarygodność, co tylko utrwala ich bankructwo, które, mam nadzieję, w końcu nastąpi – prognozuje Tyrmand.

Dodaje, że Polska powinna wziąć przykład ze Stanów Zjednoczonych. Tam wolność wypowiedzi gwarantuje pierwsza poprawka do konstytucji. Uchwalone już w 1789 r., zaledwie dwa lata po wejściu w życie amerykańskiej ustawy zasadniczej, prawo zabrania ograniczania nie tylko głoszonych poglądów, lecz także wyznawanej religii oraz zgromadzeń publicznych.

Źródło: Newseria.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. dagome12345 21.04.2015 13:15

    Cytat : “””Dodaje, że Polska powinna wziąć przykład ze Stanów Zjednoczonych. Tam wolność wypowiedzi gwarantuje pierwsza poprawka do konstytucji.”””‘
    hehehe dobre sobie 🙂
    Wypowiadać się można w USA, ale cóż tego, jak wiele krytycznych tematów jest pomijana lub sprytnie manipulowana i wrzucana do worka z : śmiesznościami, “teoriami spiskowymi” itd. Co nie zmienia faktu ,że nasz kraj to bananowa republika i jeśli chodzi o transparentność czwartej władzy to jesteśmy 100 lat za murzynami.

  2. BrutulloF1 21.04.2015 17:37

    W USA wolność prasy jest gwarantowana ale większość prasy jest w rękach gigantycznego biznesu, który nie życzy sobie np podważania, wywołanej po 11/9 histerii nt zagrożenia terroryzmem. Ktoś kto idzie pod prąd tej tendencji jest wyśmiewany i opisywany jako wręcz wywrotowiec w prasie głównego nurtu. Czy to jest wolność słowa? kiedy wprawdzie możesz liczyć, że pisząc o czym chcesz, nikt nie zastrzeli cię na ulicy – tak jak we Francji, Holandii, czy ostatnio w Rosji – ale i tak przygniatają cię media głównego ścieku, które jako najłatwiej dostępne socjalizują większość społeczeństwa. Kończy się to tym, że całe tabuny sprawców największego mordu na terytorium USA mogą spać spokojnie a liczne koncerny (wydobywcze, ochroniarskie, zbrojeniowe, informatyczne) do dziś czerpią profity z tego tragicznego wydarzenia.
    Ogólnie wolność słowa w Ameryce nie zna sobie równych. Mogą np szkalować Polaków jako współsprawców holokaustu.

  3. argos1 21.04.2015 22:00

    Wyrażenie “wolność słowa” zapewne w przeszłości miało znaczenie dla ludzi rozumnych, natomiast obecnie, w dobie rozrostu komercjalizmu oraz koncernowej globalizacji planety, wyrażenie “wolność słowa” nie ma żadnego znaczenia w świecie społeczeństw otumanionych konsumpcją dóbr materialnych, która to konsumpcja w rozwiniętych cywilizacjach przerosła już możliwości jednostek do “trawienia” tych dóbr, a także owe jednostki konsumują te dobra za wszelką cenę (nawet na kredyt), a z reguły po atrakcyjnej cenie z systemowej reklamy.
    Śmiem stwierdzić, że globalnie to już “nie ma świata, bo skończył się”.
    Smutne.

  4. luzak1977 22.04.2015 09:28

    Rozwój gospodarczy naszego kraju blokują przede wszystkim politycy na usługach obcych. Do tego dochodzi także ta cała za.rana unia i pazerny kościół.
    Wina jest jednak po stronie nas wszystkich, bo jesteśmy wygodni. Przyzwyczailiśmy polityków i resztę hołoty, żeby myślała za nas, no to myślą za nas – dla siebie 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.