Co było gorsze – Czarnobyl czy Fukushima?

Opublikowano: 15.06.2019 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1048

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat na Ziemi doszło do kilku katastrof w elektrowniach atomowych. Niewątpliwie największe z nich to katastrofy w Czarnobylu na dzisiejszej Ukrainie i w japońskiej elektrowni w Fukushimie. Pojawia się pytanie – czy te kataklizmy można ze sobą porównywać?

Zniszczenia reaktorów w elektrowniach na Ukrainie w 1986 roku oraz w Japonii w 2011 roku były niewątpliwie największymi kataklizmami nuklearnymi w dziejach świata. Liczba ofiar obu tych katastrof jest trudna do policzenia, ponieważ na skutek napromieniowania, na raka cały czas umierają dziesiątki tysięcy ludzi. Spróbujmy jednak odpowiedzieć na pytanie, co było gorsze, Czarnobyl czy Fukushima.

Gdyby patrzeć na skalę zniszczeń to niewątpliwie tsunami z 11 marca 2011 roku spowodowało większe zniszczenia infrastruktury niż w Czarnobylu. Na Ukrainie zniszczeniu uległ jeden reaktor, a w Japonii aż trzy. Jednak ustalenie, która z tych elektrowni skaziła bardziej naszą planetę nie jest wcale takie proste. Gdyby podsumować ilość wyemitowanego promieniowania to według Międzynarodowej Agencji Atomowej, Czarnobyl wyemitował aż 85 pBq (petabekereli) promieniowania cezu-137 podczas gdy Fukushima do tej pory wyprodukowała około 25 pBq cezu-137. Nie zapominajmy jednak, że emisję z Fukushimy trwają nadal.

Istnieją zdecydowane różnice odnośnie tego w jaki sposób promieniowanie w przypadku obu tych katastrof dostało się do środowiska naturalnego. W Czarnobylu doszło do bezpośredniej eksplozji reaktora a pręty paliwowe i otaczający je grafit zostały rozrzucone po okolicy i płonęły emitując wysoce radioaktywny pył unoszący się na kilometr nad zakładem i przenoszony wraz z wiatrem. Skutkiem tego opad radioaktywny nastąpił praktycznie w całej wschodniej i środkowej Europie. Nawet w Niemczech zabraniano ludziom wychodzić z domów. W tym samym czasie w ZSRR nawet w pobliskim dla Czarnobyla mieście Prypeć udawano, że wszystko jest pod kontrolą.

W przypadku Fukushimy nie doszło do bezpośredniej eksplozji żadnego z reaktorów mimo że zakład został zalany wielkimi falami tsunami. Uszkodzenia nastąpiły na skutek odcięcia zasilania co spowodowało brak chłodzenia reaktorów a także z powodu eksplozji zbiorników z wodorem co rozszarpało pokrywy trzech reaktorów. Mimo to pręty paliwowe nie zostały rozrzucone po okolicy i dało się je schładzać. W Czarnobylu nie było już czego chłodzić bo cały reaktor był w strzępach, ale w Fukushimie miało to sens i zastosowano chłodzenie zastępcze wlewając do reaktorów ogromne ilości wody morskiej. W związku z tym w Japonii największe skażenie nastąpiło w środowisku morskim, a nie tak jak w Czarnobylu, zostało wyemitowane do atmosfery.

Skala skażenia katastrofy w Fukushimie nie jest jeszcze znana bo kryzys tam się rozgrywający nie uległ zakończeniu. Wiadomo jednak, że w 2014 roku, w wodach Pacyfiku na wybrzeżu Ameryki Północnej wykryto znacznie podwyższony poziom izotopu cezu 137, któy ma okres połowicznego rozpadu wynoszący 30 lat. Mimo to amerykańskie służby poinformowały wtedy, że poziom tego skażenia był i tak na tyle niewielki, że nie stanowiło to bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia.

Zupełnie inaczej jest w przypadku Czarnobyla. Skutki awarii w 1986 roku odczuwamy do dzisiaj. Najlepszym tego dowodem jest epidemia chorób onkologicznych, zwłaszcza tarczycy. Praktycznie wszyscy, którzy żyli w czasach Czarnobyla są dzisiaj narażeni na zachorowanie na raka w dużo większym stopniu niż byliby gdyby do katastrofy nie doszło. Zakres oddziaływania w ten sposób Fukushimy nie jest tak duży. W tym przypadku można móić o wpływie na życie w oceanach i na bezpieczeństwo spożycia ryb, które mogły przebywać w środowisku bogatym w radionuklidy.

W obu tych katastrofach stopienie reaktora oznaczało szereg problemów. Zarówno w Czarnobylu jak i w Fukushimie obawiano się erupcji hydrowulkanicznej, do której mogłoby dojść gdyby rozgrzane pręty, lub to co z nich zostało, weszły w reakcję z wodami gruntowymi. Taka eksplozja mogłaby być katastrofalna i dodatkowo utrudnić i tak ekstremalnie trudną akcję ratunkową. Zarówno w ZSRR jak i w Japonii, podjęto zatem próby chłodzenia gruntu znajdującego się pod reaktorem, za pomocą wykopu i tłoczenia ciekłego azotu. Umożliwiło to jako takie zarządzanie tym problemem co umożliwiło wprowadzenie innych działań.

Jeśli chodzi o strefy skażenia i ilość ludzi którzy musieli się ewakuować obie katastrofy są porównywalne. Liczba ofiar w Czarnobylu oficjalnie to 29 osób ale jest ona z pewnością zaniżona. Z szacunków ONZ wynika, że przy w pracach nad okiełznaniem tego kataklizmu mogło zginąć nawet do 4 tysięcy osób. Na dodatek napromieniowaniu uległy kolejne dziesiątki tysięcy ponieważ władze radzieckie bardzo długo udawały, że problemu nie ma, a sytuacja była wręcz apokaliptyczna, bo Czarnobyl mógł zatruć szybko całą Europę i to na dziesięciolecia.

Gdyby nie szwedzkie stacje pomiarowe, które zakończyły zmowę milczenia w którą zaangażowani byli również Polacy, moglibyśmy nie dowiedzieć się o zagrożeniu jeszcze dłużej. Trzeba jednak przyznać, że władze ZSRR gdy już zrozumiały powagę sytuacji podjęły bardzo dobrą decyzję jaką było zasypanie szczątków reaktora mieszaniną piasku, boru i ołowiu. Przypłaciło to życiem bardzo wielu pilotów, którzy byli chronieni przed promieniowaniem tylko w sposób symboliczny. Dzięki ich poświęceniu, zabójcze emisję promieniowania zostały szybko zredukowane a chmura radioaktywnego pyłu grafitowego, który rozprzestrzenił się po Europie, nie trwała kilkanaście miesięcy lub lat, ale została zastopowana w kilkanaście dni.

Z kolei w Fukushimie postanowiono po prostu w trybie ciągłym zalewać stopione reaktory wodą morską, którą potem po jej nagłym i znacznym skażeniu, odpompowywano składując ją w prowizorycznych pojemnikach. W ciągu kilku lat takich operacji pojemników z radioaktywną wodą w obrębie zakładu Fukushima Daiichi znalazło się tak dużo, że nie było już miejsca na ich składowanie. Nietrudno sobie wyobrazić, że postawienie w obszarze narażonym na trzęsienia ziemi wielu tysięcy tymczasowych zbiorników na silnie skażoną wodę, stwarza poważne zagrożenia w momencie gdy dochodzi do wstrząsów sejsmicznych. Nie jest zatem zbytnią przesadą nazywanie takiego składowiska tykającą bombą.

Taką samą tykającą bombą już ponad 30 lat po katastrofie pozostaje Czarnobyl.Zbudowany jeszcze za czasów sowieckich sarkofag krateru po reaktorze zaczął się rozpadać,i gdyby doszło do jego upadku znowu stanęło by na przed nami widmo skażenia radioaktywnego Europy. Dlatego aby przeciwdziałać takim zagrożeniom, w usuwanie skutków awarii z kwietnia 1986 roku, zaangażowało się wiele krajów które pomogły odbudować sarkofag, do czego doszło dopiero kilka lat temu.

W strefie śmierci wokół Czarnobyla, w których skład wchodzi również opuszczone 60 tysięczne miasto Prypeć, do dzisiaj nie mieszka nikt poza zwierzętami. Bezpośrednim towarzystwie czarnobylskiej elektrowni jądrowej po dziś dzień są silnie skażone. Dochodzi tam również do wielu aberracji rozwojowych roślin i zwierząt.Dokładnie takie same skutki obserwuje się w okolicach Fukushimy. Jest to tam szczególnie zauważalne w przypadku zmutowanych owadów, na przykład motyli.

W wyniku wypadku, który wydarzył się 26 kwietnia 1986 w elektrowni w Czarnobylu, skażone zostało około 42 tys. km2 dzisiejszej Ukrainy, 57 tys. km2 terytorium Rosji i ponad 46,5 tys. km2 Białorusi. Na obszarze bezpośredniego opadu radioaktywnego, za czasów ZSRR, żyło tam 6 mln 945 tys. osób. Na skutek skażenia, w bezpośredniej odległości od zakładu przesiedlono aż 350 tysięcy osób. W Japonii całkowita powierzchnia skażenia wynosi około jedną dziesiątą wielkości obszarów skażonych w wypadku elektrowni jądrowej w Czarnobylu.

W przypadku obu tych kataklizmów jądrowych jedno jest pewne.Nawet jeśli wydaje nam się że zwalczanie ich skutków jest już zakończone,to rzeczywistość jest taka, że to nadal trwa i nie skończy się w przeciągu najbliższych kilku dekad. Długofalowe skutki obu tych katastrof są trudne do zwymiarowania. Niewątpliwie jednym z podstawowych rezultatów tych wydarzeń jest skokowy wzrost chorób onkologicznych.Niektórzy twierdzą, że katastrofa w Czarnobylu była nie tylko porażką rosyjskiej energetyki jądrowej, ale w bezpośredni sposób przyczyniła się do upadku z ZSRR.

Do dzisiaj nie pozostaje wątpliwości, że eksplozja reaktora w Czarnobylu 26 kwietnia 1986 roku, była zdarzeniem apokaliptycznym, z potencjałem zatrucia radioaktywnością całej północnej półkuli. Kryzys w Fukushimie mimo swojej skali, pozostaje tylko ułamkiem tego zagrożenia, które zawisło wtedy nad światem.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. hashi 16.06.2019 23:16

    Jest mini serial o Czarnobylu na HBO.
    Liczba ofiar do dziś jest trudna do ustalenia i waha się od 4 tysięcy do 93 tysięcy…

  2. Aida 17.06.2019 07:35

    Serial HBO jest świetnie zrealizowany, również polecam, a także krotki cykl twórcy naukowy bełkot, gdyby ktoś chciał poznać szczegóły, przyczyny, skutki.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.