Co by było, gdyby połączyć Ukrainę z Polską?

Opublikowano: 13.02.2019 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 3509

Takie spekulacje, mające oczywiście charakter politycznych fantazji, znalazły się na ukraińskiej stronie „Reportera”. Według Ukraińców taka unia rozwiązałaby wszystkie ich problemy. Chichot historii?

Artykuł cytowany dziś również w polskich mediach miał stanowczo antyrosyjską wymowę. Według autorów tekstu w razie przyłączenia, Ukraina „bez podpisywania dodatkowych umów”, mogłaby zostać włączona do Unii Europejskiej i NATO, co „rozwiąże problem Donbasu i wojny z Rosją”.

Jednym z argumentów ukraińskich dziennikarzy jest powoływanie się na układ z 1648 roku, o stworzeniu „wspólnego państwa”, a także zapewnienia, że Ukraina nigdy nie należała do „rosyjskiego świata”. Śmiać się czy płakać?

Dziennikarze ukraińskiego „Reportera” twierdzą, że pomysł połączenia dwóch państw należy na razie popularyzować w internecie, w szczególności na portalach społecznościowych, co może sprawić, że „w ciągu roku lub dwóch odbędzie się referendum”. Pomysł zaś zrodził się z bezradności: „w ciągu ostatnich 25 lat na Ukrainie trwa kryzys polityczny i gospodarczy, wobec którego nie widzą żadnej nadziei na poprawę. Ukraińcy zbyt długo już ubolewają nad stagnacją swojego państwa, są zawiedzeni postawą Unii Europejskiej i porażką negocjacji akcesyjnych”.

Z ukraińskiego tekst przetłumaczyła i streściła redakcja kresów.pl. W komentarzach na portalu pojawiły się już zarzuty o „trolling” oraz „rosyjską prowokację”. Kresy wytłumaczyły się: „Ten artykuł zamieszczono na ukraińskiej stronie, napisali go Ukraińcy. Proszę nam wierzyć, że wielu bez wahania zgodziłoby się na przyłączenie do Polski. Co oczywiście dla nas byłoby raczej niekorzystne. Artykuł jest jednoznacznie antyrosyjski. Autor stwierdza nawet, że Ukraina nigdy nie była częścią ruskiego mira”.

Co by się stało, gdyby ten pomysł z gatunku political fiction jednak został zrealizowany? Autorzy twierdzą, że w ciągu 5 lat Ukraina mogłaby zmienić się nie do poznania: zniknęłaby korupcja, nastąpiłby rozwój gospodarki, a także ruszyłyby wspólne inwestycje. Nie do końca wiadomo, jaki pomysł w związku z tym Ukraina miałaby na rozwiązanie konfliktu w Donbasie (między wierszami można wyczytać, że Polska wraz z oddziałami NATO ochoczo rzuciłyby się jej bronić). Jednak smutna prawda jest taka, że póki co po raz pierwszy od paru lat nastąpił spadek liczby pracujących w Polsce Ukraińców ubezpieczonych przez ZUS. Zatem fantazje polityczne swoją drogą, a rzeczywistość skrzeczy.

Pod koniec 2015 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych notował 185 tys. ubezpieczonych cudzoziemców. Rok później było ich już 293 tys., a kolejne 16 tys. przybyszów założyło własną działalność. Największy skok dokonał się w latach 2017/2018. Jesienią konta w ZUS uzupełniały składki od 587 tys. legalnie zatrudnionych cudzoziemców, zaś 17,9 tys. samodzielnie wpłacało składki. Teraz trend wzrostowy został zatrzymany. Coraz głośniej mówi się o końcu ukraińskiego eldorado w Polsce. Obywateli Ukrainy po prostu ubywa. Jadą dalej na zachód albo wracają, ponieważ polski rynek nie daje rady ich wszystkich „przerobić”.

Autorstwo: Dawid Blum
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. Szwęda 13.02.2019 14:44

    W kraju nad Wisłą trzeba zacząć w końcu płacić ludziom normalne pieniądze za pracę, bo inaczej to w końcu nawet szczury stąd uciekną, a zostaną tylko zniewoleni i wyprani mózgowo niewolnicy! Nie pomogą żadne programy, żadne imigracje ani nic dopóki nie zacznie się ludziom godziwie płacić za pracę!

  2. MvS 13.02.2019 16:39

    @Szwęda
    Nic takiego się nie stanie. Nie taki przecież jest ICH PLAN. Wschodnia Polska-Zachodnia Ukraina.

  3. ZIWK 13.02.2019 18:24

    Autor artykułu nam największy problem z tym, że porozumienie Polsko-Ukraińskie jest bardzo niekorzystne dla Rosji.
    W ogóle dla rosyjskiej wierchuszki istnienie Polski, jako niezależnego od Kremla państwa jest czymś nienormalnym i wręcz obrzydliwym. Dlatego obecna polityka imperialna Rosji jest skierowana na osłabienie Polski, wyrwanie z kręgu cywilizacji europejskiej, promowanie Pol-exitu… Wtedy Polska stanie się niczym – czyli łatwym łupem dla marzącego o wzroście imperium.
    Teraz sprawa Ukrainy – dla Kremla istnienie Ukrainy jako oddzielnego pastwa jest niedorzecznością i nie do przyjęcia. A fakt, że Ukraina miota się pomiędzy cywilizacją europejską a mongolsko-kałmuckim neo-caratem już całkiem nie do przyjęcia.
    Porozumienie Polsko-Ukraińskie, to jeden z najgorszych koszmarów rosyjskiej polityki zagranicznej i utrata szans na przesunięcie granic wpływów Moskwy na zachód.
    Oczywiście – taki obraz Unii Polsko-Ukraińskiej jak malowany w artykule – że Polska doktnięciem czarodziejskiej różczki zmieni mentalność i przywary homo-sovieticus oraz całego po-komunistycznego systemu duszącego Ukrainę jest upiększony i naiwny. Za dużo jest różnic, za dużo pól do działania rosyjskich “kretów”, Polska jest zbyt biednym krajem, aby móc samotnie wziąć na siebie ciężar wciągnięcia Ukrainy do zachodniej cywilizacji. To nie jest program na rok, czy nawet dziesięć lat. Ale taki scenariusz – gdy to Polska będzie pomostem pomiędzy Europą a Ukrainą jest możliwy i w dłuższej perspektywie zyskowny dla wszystkich, poza Rosją oczywiście.
    Zyskiem dla Polski byłoby – zapewnienie bezpieczeństwa od wschodniej strony, stworzenie solidnego rynku zbytu oraz zakupów – niezależnego od kaprysów kremlowskiego cara, zyski z pośrednictwa pomiędzy UE – Ukrainą.
    Zyskiem dla Ukrainy był by awans gospodarczy oraz cywilizacyjny, wyście z osamotnienia oraz sytuacji bycia “pomiędzy młotem a kowadłem” wschodu i zachodu, szansa na mocne państwo o wyższej kulturze niż narzucony system oligarchiczny (kopia układu rządzącego gospodarką rosyjską).
    Dla UE – zwiększenie wewnętrznego rynku – zarówno zbytu, jak i zasobów. Zwiększenie UE o ludność Ukraińską też może się przyczynić do odwrócenia negatywnej demografii.
    Oczywiście to scenariusz bardzo optymistyczny, ale… czy nie warto go rozpatrywać?

    @pusdon
    Tak – redukcja korupcji na Ukrainie do poziomu dzisiejszej Polski była by niesamowitym skokiem społeczno-gospodarczym. I tak – nad tym trzeba zapłakać.

  4. Cosmo 14.02.2019 06:59

    Patrząc na przygotowania do przetasowań na jakie się zanosi w najbliższym czasie to faktycznie można brać taki scenariusz pod uwagę, jednak nikt nie będzie nas pytać o zdanie. Od zachodu i wschodu mamy silne państwa, które już niejednokrotnie robiły z nami co chciały a patrząc na naszą”suwerenność”, to mamy do powiedzenia dokładnie tyle samo co przed wiekami kiedy nas rizszaroywano. Różnica polega na tym, że kolejnym krajem rozbiorowym może okazać się nasz obecny, bezakternatywny sojusznik podjudzajy przez
    Eskimosów .

  5. Husar 14.02.2019 10:35

    Takie coś jest niemożliwe. Z tego względu, że Ukraina jak pisał Dmowski Roman w swoim czasie, a pewnie wiedział co pisze, była tworzona przez federacje niemiecką i Eskimosów. Celem takiego tworu było stworzenie państwa o ideologii i usposobieniu antypolskim i antyrosyjskim, po to aby utworzyć narzędzie, iskrę którą będą mogli odpalać do dzielenia państw słowiańskich, aby państwa słowiańskie przypadkiem jakiegoś sojuszy, czy federacji nie stworzyli. A taki sojusz byłby zagrożeniem dla Watykanu, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Eskimosów, USA czyli cywilizacji śmierci. Do tej pory świetnie to działa.
    Kolejny stary sposób jest stworzenie np v kolumn niemieckich w danym państwie słowiańskim. Wtedy takie v kolumny wspierane za środki z zachodu kreowane są na warstwę elit biznesowych i politycznych, kiedy dostają się do rządu dane państwo zaczyna się chwiać i staje się kolonią niemiecką. Przykład – Polska.
    Czy po tysiącu lat wojen i mordów na narodzie polskim i po II ws, to czy normalny człowiek, świadomy kupowałby dziś niemieckie produkty i pozwalał na zasiedlanie swojej ziemi niemieckimi firmami, sklepami, narzędziami itd. aby wspierać niemiecki imperializm ? A w dodatku jesteśmy w jakim chorym układzie zwanym UE pod dyktatem niemieckim gdzie nas wyzyskują do reszty… Raczej nie bo to nieetyczne i niemoralne. Zatem pozostaje pytanie co się z nami Polakami dzieje ? Czy to nie aby efekt działania inżynierii społecznej i v kolumn ?

  6. Kain 14.02.2019 12:08

    BRAWO HUSAR strzeliłeś w sedno! pozdrawiam świadomych Słowian.

  7. Anonymous-X 14.02.2019 18:00

    @Kain

    Kain to mało słowiańskie imię/nick/ksywka 🙂 a po za tym, nie wiem czy wiesz, ale Kain to pierwszy morderca w “historii ludzkości” biblijny bratobójca. : )

    PS. pozdrawiam świadomych Słowian 🙂

  8. ZIWK 14.02.2019 20:33

    @Husar
    Masz prawie rację… Prawie – bo to co poniżej napiszę może wstrząsnąć Twoją nieznajomością historii Polski.
    Jak sam piszesz “… 1000 lat wojen i mordów …” – tylko z tych 1000 lat przez ponad 400 (do rozbiorów!) granica Polsko-Niemiecka była stabilna i pokojowa.
    Do tego stopnia, że była w tym czasie najbardziej stabilną granicą w CAŁEJ Europie…
    No ale o tym nie przeczytasz w “Krótkim kursie historii WKP(b)… ops miało być PiSS”.

  9. Perun 15.02.2019 17:56

    ZIWK 14.02.2019 20:33

    “…przez ponad 400 (do rozbiorów!) granica Polsko-Niemiecka była stabilna i pokojowa.”

    Oooczywiście! nie bierzemy przecież pod uwagę granicy północnej z państwem krzyżackim! przecież to zalążek i prekursorzy cywilizacji europejskie i chrześcijańskiej w wydaniu brukselskim! Tacy prawdziwi europejczycy i “dookoła sami dobrzy Niemcy”.
    Nie wiem czy w “Krótkim kursie historii WKP(b)… ops miało być PiSS” o tym wspominali ale oficer prowadzący z całą pewnością ci nie napomknął o takich drobnych faktach historycznych:
    wojna polsko-krzyżacka (1327–1332)
    wojna polsko-krzyżacka 1409–1411
    wojna głodowa (1414)
    wojna polsko-krzyżacka 1422
    wojna polsko-krzyżacka 1431-1435
    wojna polsko-krzyżacka 1454-1466
    wojna polsko-krzyżacka (1519–1521)
    II wojna północna 1655-1660 (1656-1657)
    wojna o sukcesję polską 1733-1735
    insurekcja kościuszkowska 1794

    I to tylko 400 lat przed zaborami, tak jak chciałeś.
    Od 1525 siedzieli cicho na tyłku bo ich Zygmunt Stary za mordę przyprowadził do Krakowa i rzucił na pysk przed majestatem Rzeczypospolitej, ale już w 1656 smycz im się poluzowała.
    Granica zachodnia w tym czasie musiała być spokojna bo niby kto miał na nas podnieść rękę? te maleńkie elektoraty i ksiąstewka?
    Nie spisuje się oficer prowadzący, oj nie!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.