Chorwacki rybak wyłowił fragment tajnego systemu NASA

Opublikowano: 21.01.2020 | Kategorie: Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 2033

W rejonie Wysp Elafickich na Morzu Adriatyckim w sieci rybackiego sejnera Darko trafiła tajna boja nawigacyjna Marynarki Wojennej USA. Pentagon nie chciał jednak wykupić sprzętu i rybak z Chorwacji wyrzucił go z powrotem do wody.

Jak informuje publikacja „War is Boring”, urządzenie, które prawdopodobnie jest wysoce precyzyjnym akustycznym podwodnym systemem pozycjonowania i nawigacji HIPAP, znajdowało się na głębokości około 140 metrów. Waga pomarańczowej skrzynki wynosiła około 100 kilogramów.

Kapitan statku rybackiego Kunac Bigava zrobił zdjęcie znaleziska i zamieścił w sieciach społecznościowych. Okazało się, że sprzęt został wywieziony z centrum kosmicznego NASA w Missisipi 20 listopada 2019 roku i przybył do Zagrzebia przez Niemcy. Potem znalazł się na dnie Morza Adriatyckiego.

Po pewnym czasie z rybakiem skontaktowali się przedstawiciele Marynarki Wojennej USA i zażądali zwrotu sprzętu. Mężczyzna zażądał nagrody w wysokości trzech tysięcy dolarów, ale Pentagon odmówił zapłaty. Rybak wyrzucił więc tajne urządzenie za burtę.

Teraz sprzętu szuka Administracja Oceanograficzna Marynarki Wojennej USA, która w celu poszukiwań wysłała statek Heezen.

Na podstawie: WarIsBoring.com
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. radical3dom 21.01.2020 12:52

    Wolny człowiek!

  2. ARTUR 21.01.2020 13:25

    Jankesi nigdy nie grzeszyli inteligencją lecz po tym incydencie jest to zbyt słabe określenie ich poziomu umysłowego .

  3. LichoNiespi 21.01.2020 15:55

    Pentagon nie chcial zaplacic rybakowi 3 000 dolarow, gdyz Pentagon posiada duzy deficit i nie ma pieniedzy dla rybaka gdyz te pieniadze w postacji np. 300 000 000 dolarow ida /idom/ na inne nieoplacalne cele.

  4. LichoNiespi 21.01.2020 16:02

    No i bardzo dobrze zrobil Pentagon ze odmowil rybakowi tych 3000 dolarow,powinien jeszcze Pentagon postawic w stan oskarzenia za wyludzanie korzyscji majantkowych rybakowi.
    Bo to jest wina rybaka. Czy ktos slyszal zeby za takie znalezisko od takiego tlustego byka zadac tylko 3000 dolarow-jakby rybak zarzadal np 3 000 000 dolarow to wtenczas potraktowano by rybaka jako godnego partnera finansowego..ale 3000 za takie znaleziski, ciekawe ile by zaoferowali za to no. kuziny polskich lipkow czy /-/.

  5. lboo 21.01.2020 16:19

    Pentagon to instytucja która ma zarabiać. A wiec po co im taka skrzynka? Skoro już na nią wydali pieniądze podatnika (przy okazji odebrali swoją prowizję) to więcej nie ma z niej pożytku. Więc nawet dobrze że jest z nią problem, bo zawsze będzie wytłumaczenie czemu zapewne astronomicznie drogi system nie działa. Będzie okazja żeby wydać kolejne ogromne sumy na poszukiwania.
    Czyli w skrócie odkupienie od rybaka skrzynki to strata 3000 i strata możliwości zarobienia wielokrotnie większej sumy z prowizji z pieniędzy podatnika.

    Jeżeli to część systemu nawigacyjnego to o ile rybak nie uszkodził tego wyrzucając z powrotem do morza, to pewnie urządzenie samo zgłasza się cały czas gdzie jest. Czyli znalezienie go to żaden problem. Jeśli nawet uszkodził, to w związku z powyższym też żaden problem bo tu chodzi o szukanie a nie znalezienie.

    Więc może wcale nie są tacy głupi jak mogło by się wydawać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.