Choroby serca i układu krążenia, a medycyna komórkowa

Opublikowano: 22.03.2013 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1092

Sto lat temu praktycznie nie spotykano tak często zawałów, udarów serca czy innych schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Dziś są to schorzenia powodujące najwięcej zgonów na świecie. Jest to tym bardziej szokujące, że w międzyczasie niebywale rozwinęły się przemysły zajmujące się zdrowiem jak farmacja, medycyna i przemysł żywnościowy. Przemysły te zagubiły swój podstawowy cel jakim powinno być zdrowie społeczne i skuteczne leczenie ludzkich dolegliwości. Głównym celem stał się zysk. Na komercjalizacji medycyny może zyskali lekarze, ale w żadnym wypadku nie pacjenci. Epidemia tych schorzeń stanowi najpoważniejszy problem ekonomiczny zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych.

Przez wiele lat lekarze byli bombardowani informacjami płynącymi od koncernów farmaceutycznych i podległych im głównych opiniodawczych instytucji medycznych. Twierdziły one, że choroby serca biorą się po prostu z nadmiernej ilości cholesterolu we krwi. Jedyną terapią, jaka wchodziła w grę, było wypisywanie medykamentów w celu obniżenia poziomu cholesterolu i dieta, polegająca na ograniczeniu przyjmowania tłuszczów. Miała ona obniżyć poziom cholesterolu i zapobiegać chorobom serca. Odstępstwa od tych zaleceń były uważane za niebezpieczną herezję. Pomimo, że lekarze są wyjątkowo oporni do przyznawania się do błędów, tych zaleceń dłużej nie da się obronić, ani naukowo, ani będąc w zgodzie z własnym sumieniem. Odkrycie sprzed kilku lat, że stan zapalny ściany arterii jest prawdziwą przyczyną chorób serca zmusza do zmiany sposobu leczenia tych chorób (Hartenbach, 2010).

Czas najwyższy, aby wreszcie przyznać, że bez uszkodzeń ścian naczyń i powstałego na skutek tego w organizmie stanu zapalnego, nie ma sposobu, aby cholesterol odkładał się w ścianach naczyń krwionośnych i powodował chorobę serca, a następnie zawał. To właśnie stan zapalny powoduje, że cholesterol jest produkowany, aby ratować zagrożony organizm. To po prostu naturalny sposób obrony ciała przed obcym najeźdźcą, jak bakteria, toksyna czy wirus. Złogi miażdżycowe stanowią pewnego rodzaju mechanizm naprawczy służący do awaryjnego stabilizowania ścian tętnic.

Medycyna konwencjonalna ogranicza się do objawowego leczenia miażdżycy, stosując leki spowalniające proces chorobowy jak antagoniści wapnia, beta- blokery, azotany i inne. W przypadkach znacznego zaawansowania choroby stosuje się zabiegi chirurgiczne (angioplastyka i wszczepianie bypassów) w celu mechanicznego usprawnienia przepływu krwi. Jednak w tradycyjnych metodach leczenia pomija się rzecz najważniejszą – przyczynę miażdżycy, niestabilność i stan zapalny naczyń krwionośnych. Jednym z podstawowych przyczyn miażdżycy jest niedobór witaminy C. Witamina ta jest najlepszym środkiem na obniżenie cholesterolu, bo po prostu usuwa przyczynę, z powodu której jest on produkowany.

Pewien przełom w sposobie rozumienia chorób układu krążenia to rok 2002 kiedy to do Uniwersytetu Stanforda w Palo Alto zaproszono Dr Matiasa Ratha żeby wygłosił wykład na temat nowego sposobu leczenia jako twórca medycyny komórkowej i instytutu takiej medycyny w Santa Clara w Kalifornii. Przez ponad 100 lat kardiolodzy Uniwersytetu Stanforda wiernie służyli interesom kartelu farmaceutycznego promując jego profity z chorób. Nie jest to cholesterol, na obniżaniu którego koncerny farmaceutyczne zarabiają rocznie miliardy dolarów. Dowodzą tego liczne przykłady ze świata zwierząt. Np. niedźwiedzie mają średni poziom cholesterolu 600 mgr/dl i mimo tego nie dostają zawału serca. Chroni ich przed tym wysoki poziom produkowanej endogennie witaminy C. Tak więc wysoka koncentracja cholesterolu nie zabija tylko dlatego, że chroni ich przed tym bardzo wysokie stężenie witaminy C. Gdyby stężenie tej witaminy było szkodliwe to wszystkie zwierzęta takie jak psy, koty, niedźwiedzie i wiele innych produkujących witaminę C musiałyby wymrzeć.

Rozwiązaniem zagadki choroby sercowo-naczyniowej jest zrozumienie związku szkorbutu i chorób serca. Przyczyny zawałów serca i udarów mózgu nie są chorobami, lecz bezpośrednim skutkiem długotrwałego niedoboru witamin z witaminą C na czele. Temu niedoborowi w naszych komórkach można zapobiegać metodami naturalnymi bez pomocy środków farmaceutycznych czy interwencji chirurgicznych. Choroby serca i układu krążenia to wczesne stadium szkorbutu, który kiedyś tak mocno nękał marynarzy. Niedobory witaminy C prowadzą do dwojakiego rodzaju zmian w budowie naczynia. Po pierwsze do osłabienia stabilności naczyń wywołującej spadek syntezy kolagenu, a po drugie do załamania komórkowej bariery między strumieniem krwi i ścianą naczynia, spowodowaną uszkodzeniem komórek endotelium śródbłonka (Rath, 2010). Tętnice, żyły i naczynie włoskowate tworzą w ciele człowieka „rurociąg” o długości około 100 tysięcy km i o powierzchni porównywalnej do wielkości boiska do piłki nożnej. Jednak w 90% przypadków rurociąg ten zawodzi w jednym określonym, miejscu w tętnicach wieńcowych , których długość stanowi zaledwie jedną miliardową całkowitej długości naczyń krwionośnych, a powierzchnia odpowiada jednemu punktowi na boisku wyznaczającym rzut karny.

Główną przyczyną choroby sercowo-naczyniowej jest niestabilność i dysfunkcja ścian naczyń krwionośnych spowodowana chronicznym brakiem witamin. Prowadzi to do powstania wielu uszkodzeń i pęknięć zwłaszcza w tętnicach wieńcowych. Powoduje to stan zapalny, który jest sygnałem dla wątroby gdzie są produkowane materiały naprawcze jak cholesterol i lipoproteina a. Przypomina to sposób postępowania konwencjonalnej medycyny. Najpierw uszkodzenie i sygnał zawiadamiający o nim. Jeżeli towarzyszą temu stan zapalny i bóle to daje się środki przeciwbólowe żeby o tych sygnałach zapomnieć.

Jednak uniemożliwia to leczenie przyczyny choroby. Wówczas ratując się przed zagrożeniem naprawia się uszkodzenia jakby opatrunkiem, ale nie gipsowym, ale z cholesterolu czy lipoproteiny a. Ponieważ jednak to działanie przypominające leczenie objawowe nie leczy przyczyn, choroba postępuje dalej. Przy wieloletnim niedoborze witamin proces naprawczy jest nadmierny. Płytki miażdżycowe tworzą się w dużej ilości w miejscach uszkodzonych i proces naprawczy jest coraz bardziej potrzebny. Choroba, której przyczyn się w dalszym ciągu nie leczy, robi dalsze postępy, a teraz do zagrożenia przyczynia się nadmiar blaszek miażdżycowych. Stan jest już bardzo poważny, który w końcowym efekcie nie leczony prawidłowo prowadzi do zawału lub udaru serca i do zgonu.

Komórkowe składniki odżywcze mogą hamować miażdżycę. Dzieje się to przez produkcję kolagenu głównie dzięki witaminie C, lizynie i prolinie. Do zatrzymania rozrostu komórek mięśni gładkich przyczyniają się witaminy C i E. Do ochrony i rozkładu złóż tłuszczowych przyczyniają się oba aminokwasy: zarówno prolina jak i lizyna. Ochronę przeciwutleniaczom zapewniają witaminy C i E oraz beta karoten i selen. (Rath, 2010). Oczywiście im szybciej leczenie przyczynowe zostanie zastosowane tym lepiej. Pozytywne rokowanie w bardziej zaawansowanym wieku jest trudniejsze ze względu na większe trudności z odtwarzaniem ustrojowego kolagenu. Wyniki badań prowadzonych w Instytucie Medycyny Komórkowej udowodniły, że spożywanie witaminy C obniżyło ryzyko choroby serca i naczyń o 50% (na 11 000 uczestników), witaminy E o ponad 30% (87 000 uczestników) i beta – karotenu o 30%. Żaden lek farmaceutyczny nie okazał się równie skuteczny jak te witaminy (Rath, 2010). Utrzymanie stabilności ścian naczyń przez optymalne zaopatrzenie w witaminy jest najważniejsze.

Ciało ludzkie nie zostało jednak zaprojektowane tak, aby reagować na coś, co nazwać można chronicznym stanem zapalnym powodowanym przez substancje toksyczne, albo nieodpowiednie dla organizmu pokarmy. Najwięksi winowajcy chronicznego stanu zapalnego to pokarmy dostarczane przez przemysł spożywczy zawierające w nadmiarze proste, wysoko przetworzone węglowodany, oraz nadmierne spożywanie olejów roślinnych omega-6, jak sojowy, kukurydziany i słonecznikowy, jakich wiele znaleźć można w przetworzonych pokarmach, a zwłaszcza w genetycznie zmodyfikowanej soi i kukurydzy. Oleje omega-6 muszą być we właściwej równowadze z omega-3. Jeśli zaburzamy tę równowagę poprzez spożywanie nadmiernych ilości omega-6, membrana komórkowa wytwarza chemikalia nazywane cytokinami, które bezpośrednio odpowiadają za powstanie stanu zapalnego.

Miażdżyca tętnic jest wczesna postacią szkorbutu. Obie choroby mają tą samą przyczynę, a jest nią niedobór witaminy C, który osłabia ściany tętnic (Rath, 2010). Optymalne zaopatrzenie w witaminę C i inne ważne komórkowe składniki odżywcze pomaga utrzymać sprawność komórek ścian tętnic. Wysoki poziom cholesterolu nie jest przyczyną miażdżycy. Jeżeli przyczyną miażdżycy byłby cholesterol to złogi musiałyby występować nie tylko w tętnicach, ale i w żyłach, a tak nie jest. Wobec odkrycia powiązania miażdżycy ze szkorbutem takie twierdzenia nie mają sensu bowiem zmienia się całkowicie rozumienie przyczyn choroby. Próby ograniczenia nam witamin przez tzw Codeks Alimentarius to działalność kryminalna. Argumentacja, że wysokie dawki np. witaminy C mogą nam zaszkodzić jest niepoważna. Psy, koty, niedźwiedzie wytwarzają każdego dnia w razie potrzeby do 20 g i gdyby im witamina C szkodziła to zwierzęta te już dawno by wyginęły. Witamina C optymalizuje wytwarzanie kolagenu oraz innych molekuł wzmacniających, stabilizując w ten sposób ściany naczyń , zapobiegając odkładanie się złogów miażdżycowych, przyczyny zawałów serca i udarów mózgu.

Przy stałym niedoborze komórkowych składników odżywczych wątroba dostaje sygnał do potrzeby zwiększonej produkcji czynników naprawczych takich jak cholesterol czy lipoproteina (a). Zwiększona wartość tłuszczów we krwi nie stanowi przyczyny chorób serca i układu krążenia, a jest jedynie następstwem rozwijającej się choroby. U pacjentów przyjmujących statyny, leki obniżające poziom cholesterolu, złogi w naczyniach wieńcowych (przyczyna zawałów serca) rozwijały się dwukrotnie szybciej niż w grupie kontrolnej. Szybciej też rozwijały się choroby nowotworowe. Producenci statyn zatajali ten fakt narażając na szwank zdrowia miliony zażywających te leki ludzi. Przyczyna wielu schorzeń układu sercowo naczyniowego wynika z niedoboru komórkowych składników odżywczych. Te składniki mają wielki wpływ na funkcję mięśnia serca. Należą do nich:

– Witamina C, dostarcza ona energii każdej komórce, bez niej nie ma mowy o produkcji kolagenu, ładuje cząsteczki transportowe witamin z grupy B ważną energią.

– Witaminy B są nośnikami bioenergii metabolizmu komórkowego zwłaszcza komórek mięśnia sercowego. Przyczyniają się do sprawnego pompowania krwi i do poprawy funkcjonowania serca. Przy stosowaniu środków moczopędnych (diuretyków), może ich brakować.

– Koenzym Q10 bardzo ważny składnik łańcucha oddechowego każdej komórki.

– Karnityna pomaga w transporcie kwasów tłuszczowych do mitochondriów gdzie są spalane z wytworzeniem energii.

– Tauryna przyczynia się do sprawnego pompowania.

– Magnez i wapń konieczne dla sprawnego przewodzenia impulsów elektrycznych w cyklach bicia serca.

Niewydolność serca i zaburzenia jego rytmów jest spowodowana niedoborem tych składników i związana z zaopatrzeniem w energię. Są tu potrzebne przede wszystkim witamina C, karnityna, magnez i koenzym Q10.

Przy nadciśnieniu potrzebne są głównie czynniki rozluźniające jak: magnez, arginina i witaminy A, B, C, E. Ich niedobór prowadzi do napięcia i pogrubienia ścian tętnic. Ważnym składnikiem diety, który ma wpływ na obniżenie ciśnienia jest należący do chinonów Koenzym Q10 zwany pospolicie ubichinonem (Drzewoski, 2001). Arytmia może być objawem choroby wieńcowej, czy zawału. Jest także związana z deficytem energii w komórkach mięśnia sercowego odpowiedzialnych za generowanie elektrycznych impulsów i bicie serca. Niewydolność serca to osłabiona kurczliwość niedożywionego mięśnia sercowego, brak tlenu i zastój w krążeniu płucnym. Przyczyną jest zmniejszona wydajność pompowania przez serce spowodowana niedoborem energii. Dochodzi do obniżenia ciśnienia krwi i do niedokrwienia. Nerki których działanie zależy od optymalnego ciśnienia odfiltrowują za mało wody przez co dochodzi do jej gromadzenia. Zapisywanie leków moczopędnych. usuwa jednak nie tylko wodę, ale także witaminy i ważne minerały czy pierwiastki śladowe niezbędne do prawidłowej pracy serca. Nie wolno więc na tym poprzestawać, ale trzeba dbać o codzienne zaopatrzenie w te składniki odżywcze.

Wiele schorzeń ma poważny wpływ pośredni na choroby układu krążenia. Na przykład diabetycy mają dwu lub trzykrotnie większe ryzyko udaru mózgu lub zawału serca. Podobieństwo cząsteczek witaminy C i glukozy może być przyczyną chorób serca o podłożu cukrzycowym. Trzeba pamiętać , że optymalny poziom witaminy C chroni przed poważnymi uszkodzeniami naczyń i chorobami układu sercowo naczyniowego. Kluczem do zrozumienia naczyniowych komplikacji przy cukrzycy jest podobieństwo struktury molekularnej witaminy C i glukozy(Rath, 2010). Konsekwencje zamiany tych dwóch molekuł są katastrofalne. Profesor Pfleger i jego współpracownik z Uniwersytetu we Wiedniu opublikowali ważne wyniki badań klinicznych, z których wynika . że dodatek do diety 300- 500 mg witaminy C dziennie znacząco poprawia metabolizm diabetyków. Poziom cukru we krwi obniżył się średnio do 30%, dzienne zapotrzebowanie na insulinę o 27%, a wydzielanie cukru w moczu zostało całkowicie wyeliminowane. Z powodu wysokiego stężenia cukru we krwi pompy komórkowe są przeładowane molekułami cukru, które automatycznie wypierają molekuły witaminy C. Skutki tego mechanizmu u diabetyków są szczególnie niebezpieczne gdyż z jednej strony dochodzi do nagromadzenia cukru w ścianie naczyń, a z drugiej do braków witaminy C z wszystkim tego konsekwencjami. Te niezwykle ważne badania zostały opublikowane w 1937 roku (Pfleger, Scholl, 1937). w renomowanym czasopiśmie medycznym, a do dzisiaj nie doczekały się publikacji w podręcznikach medycznych ze szkodą dla zdrowia milionów diabetyków cierpiących na dodatkowe powikłania ze strony systemu sercowo naczyniowego.

Autor: Stanisław K. Wiąckowski
Źródło: Monitor Polski

BIBLIOGRAFIA

1. Drzewoski J.,2001, Farmakologia kliniczna Koenzymu Q10, Hedat wydanie II s: 69.

2. Hartenbach, 2010, Mity o cholesterolu. Oficyna Wydawnicza ABA Warszawa s: 99.

3. Niedźwiecki A., Ivanow V.,2008, Witamina C pomaga obniżyć cholesterol. Optymalnik 11975)s: 8 – 11.

4. Pfleger R., Scholl F, 1937, Diabetes und witamin C, Wiener Archiv fur innere Medizin 31: 219 – 230.

5. Rath M., 2007, Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów serca tylko my ludzie. Rath Education Services B. V. Wydane przez Fundację Zdrowia dra Ratha s: 352.

6. Rath M., Niedźwiecki A., 2011a, Zwycięstwo nad rakiem Część 1. Niewyobrazalne stało się możliwe. Dr Rath Education Services. S: 200.

7. Rath M., Niedźwiecki A., 2011b Zwycięstwo nad rakiem Część 2: Poznawanie historii. Budowanie przyszłości Dr RathEducation Services s:79.


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Koleś 22.03.2013 12:58

    Warto dodać, że tak potrzebna nam witamina C nie działa w czystej postaci, tylko wraz z występującymi z nią w roślinach flawonoidami.
    Stwierdził to już w 1936 roku Albert Szent-Györgyi węgierski naukowiec, który za swoje odkrycie otrzymał Nagrodę Nobla.
    Wyizolował z papryki czystą witaminę C i zauważył, że nie działa ona tak dobrze sama, jak w towarzystwie swoich naturalnych “zanieczyszczeń”.
    Dlatego zamiast scorbolamidu czy innych tabletek z witaminą C lepiej zainwestować w owoce i warzywa zawierające nie tylko nią samą, ale też bogactwo bioflawonoidów.

  2. bXXs 22.03.2013 15:54

    Pięknie i na temat! Bardzo dziękuje za ten materiał.
    Niby nic nowego ale nikt o tym nie wie a jak wie to myśli, że to jakaś propaganda i manipulacje skorumpowanych rolników i tajnych stowarzyszeń holistycznych.

    Materiał sponsorowany przez wywrotowych karłów reakcji i matkę ziemię.

  3. kzwa 22.03.2013 16:12

    co do wit C to gdzieś czytałem że ważne jest też czy jest to prawoskrętna czy lewoskrętna witamina… i oczywiście też czy jest ona otrzymywana sztucznie.

  4. Zuzanna 22.03.2013 18:02

    Poza tym w blaszkach miażdżycowych zbierają się tłuszcze trans, których nie jadało się 100 lat temu, dlatego prawie nie występowały choroby serca. Obecnie natomiast wciskane są wszędzie i prawie każdy przetworzony kupiony produkt jest z nimi lub na nich przygotowywany.
    A “mit cholesterolowy” powstał w Stanach za prezydenta Forda, jak mieli problem z jajkami na rynku i trzeba było wymyślić coś, co zmniejszyłoby spożycie.

  5. Prometeusz 23.03.2013 00:37

    Mechanizm jest prosty jak konstrukcja cepa i spożycie tłuszczy NIE MA Z PRZYCZYNAMI TEJ DOLEGLIWOŚCI NIC WSPÓLNEGO!

    Gdy dochodzi do rozszczelnienia śródbłonka naczyń*, organizm musi szybko znaleźć sposób na ten problem – wszak najmniejszy nawet krwotok wewnętrzny może byc zabójczy (mikrowylew, mikrozawał). Jeżeli niedostateczna podaż białka i witaminy C uniemożliwia nareperowania ścian naczyń większą ilością kolagenu LUB* jeżeli pomimo zachowania sporej elastyczności naczynia ‘ciekną’, organizm sięga po ostatnią deskę ratunku – klajster. Duże ilości tłuszczów nasyconych, którymi możnaby ‘zakleić’ przecieki.

    *Niedobór witaminy C i związana z nim niedostateczna podaż kolagenu to główna, bezpośrednia przyczyna sztywnienia i wiotczenia ścian naczyń. Zasadniczo jednak dwoma podstawowymi czynnikami są: alkohol i nikotyna. W proporcji ok 5:1 na rzecz alkoholu (nie mówię tu o pijaństwie czy alkoholizmie, ale spożywaniu JAKICHKOLWIEK ILOŚCI alkoholu). Alkohol, jako doskonały rozpuszczalnik tłuszczy, świetnie mieszający się z wodą w każdych proporcjach – rozpuszcza najpierw czerwone krwinki (prowadząc do ich zlepiania i zatykania małych naczynek krwionośnych), w następnej zaś kolejności ściany naczyń. Mało tego – rozpuszcza nawet tłuszczowe złogi (łaty), które mają spowolnić jego działanie – na co organizm odpowiada, wzmacniając tłuszczowe lepiszcze poprzez jego zwapnienie. Nikotyna? Zawarta w tytoniu nikotyna jest potężną toksyną paralityczną – każdy wdech(!) dymu powoduje spazm WSZYSTKICH naczyń krwionośnych. Razy x papierosów dziennie, razy x lat – miliony spazmów, połączone niemal zawsze z roztwarzaniem alkoholem… każdy organizm prędzej czy później się poddaje!

    Ot i miażdżyca w wielkim skrócie 🙂

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  6. Mirazi Heket 23.03.2013 11:42

    Świetny artykuł. Oby takich więcej

  7. MamDosc 24.03.2013 10:38

    Idealne rozwiązanie to WIT C-lewoskrętna . Jest do kupienia na kilogramy w sklepach z witaminami i paszami dla zwierząt ( niestety hodowcy lepiej dbają o swą trzodę niż ludzie o siebie ) do tego kupujemy suszony owoc dzikiej róży ( każdy sklep zielarski ) . Mielimy w młynku na pyszny proszek . Rozpuszczamy -zaczynając od 1grama WIT C w wodzie i obserwujemy organizm . Gdy pojawia się akcja kibel to znaczy ,że stężenie jest za duże ,małymi kroczkami . Każdą porcję pitnej witaminy zajadam dużą łyżką sproszkowanej róży . Powstaje idealne połączenie chemii i naturalnych roślinnych bioflawnoidów, które wspomagają przyswajalność wit C i przedłużają jej działanie . Smacznego i na zdrowie . Polecam badanie poziomu cholesterolu przed zaczęciem kuracji ,po ok 4 miesiącach cholesterol idzie bardzo górę ( nie ma strachu to naturalna reakcja- organizmu regulująca i pozbywająca się nadmiaru zalegaczy żylnych ) po tym czasie cholesterol stabilizuje się na idealnym poziomie . Wyleczyłem tak już wszystkich dziadków, ciotki i obie matki . Oczywiście reszty witamin nie olewajcie . Pomocne są także suplementy aminokwasowe (świetnie sprawdzają się te dla mięśniaków tylko w dawkach dla rozsądnego człowieka ) Stare przysłowie mówi : „Jeżeli w wieku 40 lat korzystasz z porad lekarza to jesteś po prostu GŁUPI „ Pozdrawiam .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.