Chleba i igrzysk

Opublikowano: 13.02.2014 | Kategorie: Gospodarka, Kultura i sport, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1199

Nowożytne igrzyska olimpijskie są bezpośrednim nawiązaniem do starożytnych igrzysk greckich i są organizowane pod hasłem szlachetnego współzawodnictwa i braterstwa wszystkich narodów. Na pierwszy rzut oka inicjatywa sama w sobie piękna, szlachetna i… niezbędna. Jak idee braterstwa i szlachetności mają się do rzeczywistości w dzisiejszym świecie, spróbuję nakreślić i w pewien sposób, subiektywny, ale oparty na faktach, opiniach, liczbach i zdarzeniach, jednak ocenić.

„Chleba i igrzysk” – okrzyk autorstwa starożytnego poety Juwenalisa, poprzez który domagano się pożywienia i rozrywki. Jak wiadomo, człowiek nie jest w stanie się obejść bez pożywienia i bez rozrywek. Tak, trzeba jasno powiedzieć-człowiek XXI wieku potrzebuje zabawy niemal tak, jak pożywienia! Jednakże, kiedy spojrzymy na drugą stronę medalu (i nie chodzi tu o medal olimpijski), zdamy sobie sprawę, że w tym całym zamieszaniu jest całkiem sporo “czarnych dziur”… i tym “czarnym dziurom” spróbujemy się przyjrzeć.

Sama idea szlachetnego współzawodnictwa w sporcie jest przepiękna, jednak kiedy cały świat spogląda na setki rywalizujących sportowców, olbrzymie, piękne obiekty, wspaniale wyposażone ekipy i całą resztę, to mam wrażenie, że ten sam świat często zapomina ile to kosztowało i jakie problemy doskwierają ludziom na całym globie. Wszystkie źródła podają, że na organizacje igrzysk w Soczi wydano ok. 53-60 miliardów dolarów! Pewnie każdy z nas już słyszał te liczbę i się do niej przyzwyczaił. No cóż, chcemy się bawić, to na poważną biesiadę trzeba wydać poważne pieniądze. Historia jednak pokazuje, że na wykwintne bale i wspaniałe uroczystości mogli sobie pozwolić jedynie najbogatsi, a do tego zazwyczaj kosztem innych. To jest bardzo prosta analogia, a człowiek nie wykonał tak dużego skoku jakościowego w swoim postępowaniu, żeby dzisiaj było inaczej. Jednak zajmijmy się liczbami. Jak podaje ONZ na świecie głoduje prawie 1 mld ludzi. Co 3,6 sekundy z głodu umiera człowiek, co daje ok. 25 tys. dziennie. 3 mld ludzi próbuje przeżyć za mniej, niż 2 dol. dziennie, a około 1,3 miliarda ludzi żyje za mniej, niż 1 dolar! Ceny na świecie są różne, źródła podają różne informacje, ale można śmiało przyjąć, że uśredniony koszt skromnego wyżywienia jednego dorosłego człowieka, zaczyna się od 2 dol. Żeby nikt mi nie zarzucił, że chcę odebrać prawo do zabawy, o której pisałem na początku tekstu, to zabierzmy z tej gigantycznej puli wydanej na igrzyska w Soczi jedynie 23%. Czyli zostaje nam na biesiadowanie około 43 miliardów dolarów! Jak podaje ONZ, 13 mld dol. wystarczyłoby na pokrycie potrzeb najbiedniejszej części świata w zakresie głodu i higieny. Pojawia się retoryczne wręcz pytanie; czy kilka tysięcy ludzi nie dałoby rady bawić się przez kilkanaście dni za 43 miliardy dolarów, zamiast za prawie 60 mld i tym samym nakarmić wszystkich głodnych tego świata?!

Moim bezpośrednim celem, nie jest pokazanie minusów organizowania igrzysk. Moim celem jest rzucenie światła na fakt, że większość z nas widzi tylko pozytywną stronę. Pokazując kolejną „czarną dziurę” igrzysk w Soczi chciałbym wspomnieć o problemie, którym w zasadzie się nie wspomina w polskich mediach masowego przekazu, a mianowicie o bezpańskich psach i kotach w Soczi i nie tylko. Tak, mowa tutaj o zwykłych, bezpańskich psach, które podczas przygotowań do olimpiady, zostały gorączkowo… zlikwidowane. Władze Soczi zapłaciły 1,7 mln rubli za zabicie około 152 tys. zwierząt. Nie dość, że w bestialski sposób zabijanych jest tysiące zwierząt, to jeszcze ktoś na tym zarabia. Czyż nie brzmi to absurdalnie? I to nie pierwszy raz! W 2004 roku podobnie postąpiono w Atenach, a w 2008 roku władze Chin nakazały pojmanie bezpańskich psów i kotów w całym kraju, które bardzo często były zabijane na oczach przechodniów. A przecież cały zachodni świat jest taki dobroduszny i szlachetny… Ten sam świat daje na to wszystko przyzwolenie.

Na zagranicznych stronach internetowych możemy znaleźć głosy dochodzące z każdej strony, które mówią o srogim rosyjskim prawie, jego egzekwowaniu, o znieważaniu uczuć religijnych i wyrokach rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości, który jest skorumpowany i skazuje na długie wyroki swoich wrogów politycznych. Politycy, gwiazdy i celebryci… ci szumnie pokazują się na ceremoniach otwarcia igrzysk, wspierają, kibicują. A przecież nie można nie wspomnieć o tym, że w tych samych krajach, do których możni tego świata lgną w tych uroczystych dniach, są nie tylko zabijane zwierzęta, trwonione pieniądze, ale również przestrzeganie podstawowych praw człowieka, pozostawia wiele do życzenia. No ale nie zapominajmy, że igrzyska olimpijskie, to szlachetne współzawodnictwo i braterstwo.

Autor: M. Wróblewski
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Murphy 13.02.2014 15:48

    “szlachetne współzawodnictwo”

    A co w tym szlachetnego? A skoro współzawodnictwo, czyli walka jednego przeciw drugiemu, to widać, że i gdzie indziej te same aspekty się pojawiają. O czym też w artykule się pisze.

    Dla mnie to igrzyska by miały sens jak by najlepsi przedstawiciele z każdego kraju razem na tych igrzyskach coś wspólnego musieli zrobić np. coś zbudować. I jedynie przez wspólne działanie pobić czasowy rekord ustanowiony w poprzednich latach.

    Niestety co widzimy to kolejny przykład walki jednej grupy z inną. A jeśli już zaczyna się od wychwalania takich rzeczy to stąd już prosta droga do innych zachowań, gdzie na końcu skali są wojny, głód, ludobójstwa, itd.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.