Liczba wyświetleń: 945
Według najnowszych informacji, opublikowanych jednocześnie w chińskich i rosyjskich mediach, podczas ostatniej wizyty w Pekinie, rosyjskiego ministra obrony narodowej Siergieja Szojgu, która zainicjowała utworzenie sojuszu obronnego, który miałby być przeciwwagą dla obecności wojskowej USA w regionie Pacyfiku.
Zarówno Rosja jak i Chiny wyraziły zaniepokojenie na skutek wzmacniania amerykańskich wysiłków w zwiększenie siły militarnej w Azji i w regionie Pacyfiku. Z tego powodu i wedle zasady “wróg twojego wroga jest twoim przyjacielem”, Rosja zbliżyła się znacznie do Chin. Po zapowiedzianej szeroko wzajemnej współpracy gospodarczej nadchodzi czas na kooperacje wojskową.
Warto w tym momencie zaznaczyć, że Chiny i Rosja to odpowiednio drugi i trzeci kraj na świecie pod względem wydatków na armię. Ewentualny sojusz wojskowy obu mocarstw miałby chronić interesów największego i najludniejszego kraju świata. Potencjał wojskowy takiego porozumienia byłby, co najmniej porównywalny do amerykańskiego.
W tej chwili sojusz będzie się objawiał wojskową kooperacją morską. Dojdzie na przykład do wspólnych manewrów pacyficznej floty rosyjskiej i floty chińskiej. Chińczycy od dłuższego czasu wspierają politycznie Rosjan wzmacniając ich przekazy w zakresie Iranu, Syrii, a ostatnio Ukrainy. Niewątpliwie alians chińsko-rosyjski jest potrzebą chwili, bo w długim okresie czasu oba azjatyckie państwa można postrzegać jako potencjalnych przeciwników.
Na podstawie: www.ft.com
Źródło: Zmiany na Ziemi
“””” Niewątpliwie alians chińsko-rosyjski jest potrzebą chwili, bo w długim okresie czasu oba azjatyckie państwa można postrzegać jako potencjalnych przeciwników.””””
Tekst jakby zaczerpniety z obecnych tzw “wolnych” MEND iów… Typowa zyczeniówka, autora, który nie może nic przeciwstawic tej współpracy, ale wie, ze to osłabia jego ulubionego “pana”, i chciałby, aby te państwa staneły przeciwko sobie. Tylko, że zarówno Rosyjscy politycy, jak też Chińscy, doskonale sobie z tego zdaja sprawe, że usa i poplecznicy zrobia wszystko, aby te państwa skłucic, bo inaczej nie będa mogli tam dyktowac warunków, a nawet zwijac sie, ku swoim granicom. Niestey swiat sie zmienia, i to co mozna było sprokurowac 20-30 lat temu, dzis juz nie uda sie. Mozna “kolorowe rewolucje” wywołac było w libii, i innych krajach, ale w Chinach, i w Rosji to nietety nie przejdzie.
Wszelkie zatem pisanie, jak ten tekst, to takie dzieciece zaklinanie, typu “skus baba dziada”… Zenada.
No właśnie…
obecnie trwa budowanie unii kontynentalnych i w swoim czasie dojdzie do celowego zderzenia ich, w wyniku czego utworzą jakieś globalne struktury. Tak jak ZSRR, 2 Rzesza, Alianci byli tylko marionetkami m.on podczas 2 wojny światowej, tak samo obecnie USA, Rosja, Chiny, UE i reszta to tylko marionetki – napuszczane na siebie aby tworzyć nowe struktury – by móc powiedzieć ludziom : “widzicie do czego prowadzą podziały – do wojen i ogromu ofiar, musimy się zjednoczyć i być jednością” – najgorsza będzie jednak jedność na poziomie duchowym bo ona podepcze prawdę i zwiedzie mnóstwo ludzi – http://mieczducha888.blogspot.com/2014/10/ekumeniczne-sida-diabelskiej-jednosci.html
Bizonek… o ile wiem, praktycznie wszystkie powazne spory zostały juz rozwiazane sposobem dyplomatycznym, miedzy tymi krajami. O “ciaganiu laski< to mozna mówic w innym kontekscie, z sikorskim w tle, bo kolego pertraktacje o współpracy i zblizenie wojskowe miedzy Chinami, a Rosja trwa juz ponad dekade, zatem obecne wydarzenia, to jest amerykańska ekspansja na morzach w poblizu Chin, tylko przyspieszyła takowa współprace, a jest tak obecnośc najwiekszego bandyty obecnego swiata w tym rejonie tak samo groźna dla Chin, jak tez Rosji, Indii, i Pakistanu. Japonia , która de fakto nadal jest pod okupacja amerykanska, tez zaczyna miec tego dość, a dowodem tego sa propozycje zakupu paliw od Rosji, oraz swiadomośc, że obstawanie z usa, staja sie zakładnikiem tegoż to państwa, i nawet bedąc neitralna, poniesliby ogromne straty, w ewentualnym konflikcie, z powodu amerykańskich baz wojskowych na ich terytorium…Każde z tych państw osobno , jak narazie nie jest w stanie przeciwstawic sie nato, ale razem juz tak, i to bardzo skutecznie, cofając trzon nato, usa i wielka brytanie w pustynie z kamienia lupanego, z powodu gęstosci zaludnienia wielkiej brytanii, oraz "koncentracji" przemysłu, i osad ludzkich w usa, co niwielkimi ilosciami ładunków jadrowych, pozwala zniszczyć potencjał tych krajów, zarówno ekonomiczny, jak tez obronny. Z chinami i rosja będzie to duzo trudniej, dlatego jastrzebie z usa, i wb, wiedząc o tym, śpiewaja sobie po cichu… Skus baba dziada"..Zatem nawet jak dołaczysz do jankeskiej modlitwy "skus baba dziada", to nic z tego nie bedzie.
Panie Piotrze, moim zdaniem Iran jest skazany, jesli chce pozostac wolnym krajem, dołaczyc do tej grupy. I moim zdaniem tocza sie zakulisowe rozmowy w tym kierunku. Jesli mnie wiedza nie myli, Iran juz jest zwiazanym jakims sojuszem z Chinami, zatem jesli Rosja rozpocznie budowe sojuszu obronnego z Chinami, Iran jest de fakto juz udziałowcem takowego… Moim zdaniem, Rosja nie chce ujawniac poziomu współpracy z Iranem, który jest z powodów geograficznych, i posiadanie “wspólnego wroga”, jest naturalnym jej sojusznikiem, aby nie draznic zbytnio Usa i nieobliczalnego Izraela. Tu “bizonek” może miec racje, polityka wobec Iranu kroczy chińska metoda, “ukrytego smoka itd..” A to że Iran przyłaczy sie do takiego azjatyckiego sojuszu obronnego, bedacego przeciwwaga nato, to ich byc albo, nie byc, i tylko kwestia czasu…
Gdybanie o wojnie Chińsko- Rosyjskiej, czy checi chin zaanektowania terytorium Rosji, czy innych osciennych państw, to czyta demagogia, bo obecnie chiny, byc może za sprawa obcych wywiadów, maja problemy z utrzymaniem państwa w obecnych granicach. Sojusze ekonomiczne, polityczne i wosjkowe z najblizszymi sasiadami, sa najlepszym gwarantem utrzymania staus qvo, miedzy innymi własnych granic i spójności terytorialnej. Dorosli do tego juz dawno politycy tamtego regionu… Moim zdaniem, gdyby nie podjudzanie zachodu, kwesta Kaszmiru, kosci niezgody, miedzy Pakistanem, a Indiami, dawno byłaby rozwiazana pokojowo-dyplomatycznie. Dla usa i jej popleczników, konflikt o Kaszmir daję gwarancje , że te kraje nie połacza swoich sił razem, przeciwko nato i zachodowi.