Wykorzystają krukowate do zbierania niedopałków

Opublikowano: 16.10.2017 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 809

Nie mogąc znieść rosnącej liczby niedopałków na ulicach Amsterdamu, projektanci Ruben van der Vleuten i Bob Spikman postanowili wytresować krukowate w ich zbieraniu w zamian za nagrodę. Założyli nawet start-up Crowded Cities.

Początkowo Holendrzy chcieli, by zajmowały się tym roboty. Szybko jednak zdali sobie sprawę z różnych przeszkód. Należało np. tak zaprogramować maszyny, by wyciągały pety ze wszystkich szczelin i zakamarków, unikając przy tym przechodniów i rowerów.

Skoro nie roboty, to kto? Projektanci pomyśleli o zwierzętach licznie zamieszkujących miasta – ptakach. Najpierw typowali gołębie, które można spotkać na całym świecie, ale ponieważ nie są one kojarzone z wyższą inteligencją i wytresowanie ich mogłoby wymagać dużo zachodu, pojawił się pomysł, by skorzystać z pomocy ptasich geniuszy z wysokim współczynnikiem encefalizacji (EQ) – krukowatych.

Skoro wiadomo już było, kogo zaprosić do współpracy, teraz należało wymyślić jak. Spikman i van der Vleuten natknęli się na projekt Joshuy Kleina – Crow Box (w tym przypadku ptaki miały zbierać monety i wymieniać je na orzeszki ziemne).

W ramach treningu Holendrzy postanowili skorzystać z 4 kroków obmyślonych przez Kleina. W 1. etapie ptakom na tacy urządzenia prezentuje się niedopałek i nagrodę. To pomaga im skojarzyć niedopałki z jedzeniem. W 2. zabiera się przekąskę, która wypada, gdy ptak przylatuje do Crow Boxa. W 3. etapie krukowate uczą się, że maszyna reaguje na pewne działania (z tacy całkowicie znika jedzenie i zostaje tylko niedopałek). Przyzwyczajony do obecności pokarmu ptak zaczyna dziobać i w końcu wpycha niedopałek do pojemnika. Wtedy wypada nagroda. “Czwarty krok to jedyny etap z udziałem człowieka, który gdy krukowaty jest już obeznany z 3. krokiem, rozrzuca wokół urządzenia pety. Teraz ptak musi je znaleźć, zebrać i przenieść do Crow Boxa.”

Spikman i van der Vleuten sądzą, że gdy ptaki opanują tę sztuczkę, zaczną szukać niedopałków w swoim otoczeniu i będą je znosić do Boxa w zamian za nagrody.

Rodzi się pytanie, czy kontakt z niedopałkami nie szkodzi krukowatym. “Krótki kontakt z niedopałkami minimalizuje ich wpływ na ptaki. Poza tym możemy wyregulować maszynę, by ograniczyć liczbę trenowanych krukowatych. Tak czy siak konieczne są rozległe badania, bo jeśli okaże się, że kruki ponoszą spore koszty, będziemy musieli obmyślić inne rozwiązanie”.

Światowej sławy ekspert od krukowatych, prof. John Marzluff, uważa, że pomysł Holendrów się sprawdzi. Jestem pewien, że one mogą się tego nauczyć. “Słyszałem historie o krukowatych podnoszących niedopałki i zastanawiałem się, czemu to służy. “Domowe” krukowate często kradną właścicielom papierosy, a wrony orientalne sfotografowano z papierosami w dziobach. Z jakiego powodu tak się zachowują? Może wypróbowują potencjalne źródła pokarmu, widywane wcześniej w naszych ustach? A może wykorzystują zużyte filtry jako insektycydy w gniazdach […].” Trudno jednoznacznie stwierdzić.

Profesor wskazuje jednak na kwestie etyczne związane z tresowaniem krukowatych do zbierania petów. Poza ustaleniem, czy krukowate są do tego zdolne, “równie ważne jest, by zadać sobie pytanie, czy powinniśmy je zatrudniać do wykonywania za nas brudnej roboty? Wg mnie, nie. […] Bardziej etycznie byłoby wynaleźć maszynę do zbierania niedopałków, stworzyć biodegradowalne niedopałki albo, najlepiej, wytrenować palących ludzi, by sprzątali po sobie.”

Holendrzy nie rezygnują ze swoich planów i myślą o eksperymentach, które pokazałyby, ile czasu zajmuje tresura dzikich krukowatych. Uzasadniając swoją decyzję, wspominają o zapoczątkowaniu debaty społeczne nt. problemów środowiskowych związanych z niedopałkami.

Autorstwo: Anna Błońska
Na podstawie: OddityCentral.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Pires 16.10.2017 20:10

    Pomysł dobry, ale mi nasuwają się jeszcze dwa pytania. Czy ptaki nie będą wyrywać ludziom papierosów z ust, gdy już wszystko wokół posprzątają? No i jeszcze czy nie zrobią sobie krzywdy żarem podnosząc świeżego peta. Ogólnie najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie biodegradowalnego peta, który się w miarę szybko rozkłada bo ludzi na pewno się nie nauczy wyrzucać do kosza. Ewentualnie można otworzyć skup petów i problem zniknie w ciągu kilku dni 🙂

  2. Fenix 17.10.2017 07:00

    Jakieś skojarzenia z ludźmi ? “Tak czy siak konieczne są rozległe badania, bo jeśli okaże się, że kruki ponoszą spore koszty, będziemy musieli obmyślić inne rozwiązanie”. :Dhehe

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.