Chcą więzienia dla dziennikarki

Opublikowano: 09.02.2012 | Kategorie: Media, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1490

Za publikację prasową były rektor Uniwersytetu Gdańskiego prof. Andrzej Ceynowa i jego adwokat domagają się kary pozbawienia wolności dla Doroty Kani, która w 2007 roku napisała artykuł pt. „Agenci w gronostajach”. W środę w mowie końcowej prawnik z substytucji mec. Romana Nowosielskiego zażądał dla dziennikarki kary więzienia, grzywny oraz nawiązki na cel społeczny – te żądania w całości poparł prof. Ceynowa. Wyrok zapadnie za tydzień.

Sprawa dotyczy publikacji w tygodniku „Wprost” w 2007 r., w której Dorota Kania opisała znajdujące się w IPN dokumenty, według których Andrzej Ceynowa został zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa.

Już po publikacji prokurator z Instytutu Pamięci Narodowej skierował do sądu wniosek w sprawie Andrzeja Ceynowy, który miał złożyć niezgodne z prawda oświadczenie lustracyjne.

Zdaniem prokuratury Andrzej Ceynowa w 1988 r. został tajnym świadomym współpracownikiem SB o pseudonimie „Lek”. Nie zachowała się jego teczka osobowa, zachowały się natomiast m.in. zapisy ewidencyjne i pisemne relacje oficera prowadzącego, który zginął kilkanaście lat temu w tajemniczych okolicznościach.

Prokuratura domagała się uznania Andrzeja Ceynowy kłamcą lustracyjnym, wnioskując, by przez sześć lat nie mógł on pełnić funkcji publicznych. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że były rektor UG nie był świadomym, tajnym współpracownikiem w myśl obowiązującej ustawy; takie samo stanowisko zajął Sąd Apelacyjny. Jednocześnie sądy nie zakwestionowały autentyczności dokumentów.

“Swój materiał pisałam w oparciu o materiał IPN, a jego powodem było stanowisko prof. Ceynowy wobec lustracji. Był jej przeciwnikiem i publicznie mówił też, jak ominąć ustawę lustracyjną – przejść na stanowisko asystenta, które lustracji nie podlega. Zachowałam należytą staranność przy pisaniu artykułu: zweryfikowałam dokumenty, zadzwoniłam do prof. Ceynowy. Nie był on zresztą jedynym bohaterem tego tekstu. Inny, prof. Włodarski, przyznał się, że współpracował z SB” – mówi Dorota Kania i dodaje: “Przez ostatnie pięć lat praktycznie nie wychodzę z sądu i z prokuratury, jednak po raz pierwszy spotkałam się z tym, że za publikacje z art. 212 zażądano kary więzienia. Traktuje to jako próbę kneblowania niezależnych mediów przez osoby skarżące dziennikarzy z art. 212 i niebywałe jest, że ktoś po ponad 20 latach odzyskaniu niepodległości żąda kary więzienia dla dziennikarza za artykuł prasowy.”

W obronie dziennikarki staje także Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.

“Jako Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP jesteśmy przeciwko art. 212 i domaganiu się kary więzienia dla dziennikarzy z powodu ich publikacji” – oświadczył w rozmowie z portalem Niezależna.pl dyrektor CMWP Wiktor Świetlik. Dodał, że Centrum zajmie się bliżej tą sprawą.

Autor: Magdalena Nowak
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Angel 09.02.2012 17:10

    a Pani Kania, to tak dziwnie się pojawiła w piśmie Wprost kiedy PiS był u władzy, napuszczana jako dyżurna żurnalistka na ‘przeszkadzających koalicjantów’. jak to się stało że jak PiS doszedł do władzy Pani Kania miała taki wstęp do mediów, a jak tylko odszedł zniknęła z mediów i Pani Kania, tak jak zniknęła z pisma Wprost ówczesna cała redakcja Wprost. jak to świadczy o Pani Kani, że pracowała dla tak wiarygodnego pracodawcy?

  2. JPrester 09.02.2012 18:54

    Kochani, żal patrzeć na nasze społeczeństwo.Szczególnie na tych ,którzy zajmowali i zajmują wysokie stanowiska w różnych gałęziach kultury, oświaty,administracji,obrony,spraw wewnętrznych,kościele itp.tak w PRL-u jak i obecnie.Uważam ze każdy człowiek może popełnić błąd ale powinien mieć honor,odwagę wyznać to – przyznać się do popełnienia błędu jako człowiek -przeprosić to społeczeństwo w którym żyje i potrafić się zrehabilitować jak człowiek.Widać ,że wiele dokumentów o ciemnych ludziach zniszczono celowo aby na jaw nie wyszedł ból i gniew i męczeńska śmierć bohaterów,którzy walczyli o Wolną Polskę.
    Jeżeli państwo podaje się za demokratyczne : To ręce precz od PRASY oraz
    DZIENNIKARZY. Tylko DZIENNIKARZE prasowi,telewizyjni i radiowi zdolni są do wytknięcia i uwidocznienia błędów zaistniałych w społeczeństwie i w różnych wymiarach władzy.Dlatego należy IM się pod każdym warunkiem OCHRONA PRAWNA!!!! Nie wolno sądzić DZIENNIKARZA a jeśli oparł swój artykuł na złych dowodach winien przeprosić tą osobę w sposób ogólnie przyjęty i zadowalający tę osobę- z kulturą.
    Tylko dzięki dobrym DZIENNIKARZOM może się rozwijać mądre SPOŁECZEŃSTWO
    JPrester

  3. Il 09.02.2012 21:20

    nie tylko dzięki pismakom i nie tylko dzięki internetowi.

    głównie dzięki prawdziwie dobrej miłości (tej ogólnoludzkiej caritas) i prawdziwie dobrej przyjaźni może rozwijać się mądre społeczeństwo.

  4. pasanger8 09.02.2012 23:49

    Nie rozumiem co jest takiego strasznego w tym ,że dziennikarz za pomówienie,które może zniszczyć komuś życie(że wspomnę tylko jedną głośną sprawę ,,Super Ekspresu”,który świadomie i celowo pomówił kogoś o bycie pedofilem-osoba ta się oczyściła po 6 latach dostając śmiesznie niskie odszkodowanie)ogólnie super ,że po 6 latach sąsiedzi przestali wytykać tę osobę palcami ale 6 lat koszmaru a pismak,który zniszczył komuś życie ma się wykpić tylko kasą?-często takie pomówienia i oszczerstwa mogą się opłacać(odszkodowanie góra 30 000zł a na skandalu zarobić można miliony.Dla mnie żądania zniesienia art 212 kk to żądanie pismaków by zupełnie bezkarnie mogli zmieszać z błotem każdego -przypomnę art. 213
    § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.

    § 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2,
    K t o p u b l i c z n i e p o d n o s i l u b r o z g ł a s z a p r a w d z i w y z a r z u t s ł u ż ą c y
    o b r o n i e s p o ł e c z n i e u z a s a d n i o n e g o
    i n t e r e s u; jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.
    CO TUTAJ TAKIEGO STRASZNEGO-ŻE DZIENNIKARZ MUSI ZADBAĆ ABY PISAĆ PRAWDĘ A WTEDY NIC MU NIE GROZI? Powiedzą niektórzy ,że sędziowie w Polsce orzekają kiepsko, stronniczo i źle?Ale jeśli sędziowie w Polsce orzekają tak strasznie źle to zamknijmy więzienia a sądy karne zlikwidujmy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.